Naprawa potencjometru drutowego

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: Jado »

staku pisze:Może to durnowaty pomysł, ale ja bym się zapytał u jakiegoś złotnika. Może się udać zlutować srebrem sąsiednie zwoje bez spalenia całości. W końcu potrafią jakoś polepić łańcuszki grubości włosa.
Nie ma takiej możliwości w nawiniętym zwoju - lut srebrny topi się przy 800st C i bakelit zajmie się z ochotą :-)
Ale gdyby odwinąć po jednym zwoju z każdej strony i skręcić "na zewnątrz"w odpowiedniej odległości od bakelitu (czy co tam jest jako rdzeń na którym nawinięto drut), to może by się dało płomieniem objąć, nie zahaczając o bakelit. Pytanie tylko czy ten stary drut oporowy przy próbie odwinięcia po jednym zwoju nie pęknie (bo może jest kruchy skoro już jeden zwój pękł)?
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: tszczesn »

Kruchy bardzo nie jest - ten odłamany zwój nie miał ochoty odłamywać się dalej, był całkiem giętki. Na razie zrobiłem jak mówiłem wcześniej - kawałek cyny dociśnięty papierkiem i sznurkiem działa całkiem dobrze. I trzeba chassis wyciągnąć ze skrzynki i w zakamarki patrzeć żeby to zobaczyć. Pomysł z odwinięciem jednego zwoja jest dobry, ale przy moich manualnych zdolnościach kiepsko widzę wykonanie, jak aktualny patent zacznie szwankować to nad tym się zastanowię.

Na razie mam jeszcze problem ze wzbudzeniem. Fale długie działają ładnie, to radio ma nawet niezłą czułość (na pół metra drutu PR1 odbiera mocno głośno), ale średnie się wzbudzają. Może pomoże schowanie radia do skrzynki, bo wtedy zaekranowany będzie jeszcze spód chassis, ale bardziej mam wrażenie, że to wina słabego ekranowania lamp. Obie lampy w.cz są obok siebie, bez ekranu innego niż metalizacja, a całość ma pewnie wzmocnienie kilkunastu tysięcy lub więcej.
atom1477
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 770
Rejestracja: śr, 28 listopada 2007, 17:31

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: atom1477 »

tszczesn pisze:Innego topnika nie mam
Prawdopodobnie masz, tylko o tym nie wiesz.
Niezwykle agresywnym topnikiem dobrym do lutowania trudnolutowalnych elementów jest zwykła aspiryna.
To co sobie można grzać z kalafonią przez kilka minut (często nawet bez efektu), potraktowane aspiryną cynuje się w kilka sekund.
Cynuje praktycznie wszystko. Stal, aluminium, elementy niklowane/chromowane, stopy tudnolutowalne wtapialne w szkło (np. końcówki neonówek z włączników ściennych które z powodu trudności w lutowaniu producenci włączników łączą zaciskowo albo za pomocą zgrzewania/spawania).
Przykład z dzisiaj:
Obrazek Obrazek
Tulejki do podłączenia głośników do wzmacniacza u znajomego. Męczył się gość z 5 minut. Grzeje i grzeje i nic. W końcu dał mi to do polutowania. Roztopiłem kroplę cyny na tej tulejce. Potem tylko dotknąłem aspiryną, i kropla cyny w ciągu jakiejś 1 sekundy rozpłynęła się po całym obwodzie tulejki (poszła za aspiryną która oczywiście pierwsza popłynęła wzdłuż obwodu tej tulejki). Potem przewody można było przylutować już normalnie na kalafonię.

Tylko na koniec mała uwaga. Aspiryna po rozgrzaniu generuje dużo gryzącego dymu, który mocno podrażnia nos i oczy. Więc trzeba uważać.
Odbiornik TV na 2 tranzystorach/lampach: Prima II/Prima III:
viewtopic.php?f=16&t=29213
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: tszczesn »

O aspirynie nie słyszałem jako o topniku, tylko jako rozpuszczalniku do emalii. Musi być oryginalna Bayera, czy nasza Polopiryna wystarczy? ;)

W każdym razie na razie moja chałupnicza metoda działa, zobaczymy na jak długo. Problem mam cały czas inny. Radio po wsadzeniu do obudowy nadal się wzbudza, nawet gorzej niż wcześniej. Podmieniłem jedną AF2 na nówkę E447 i jest dużo lepiej - na długich wzbudzenia nie ma, na średnich nie ma na górnej ⅓ zakresu. Nie ma niestety drugiej nowej, możliwe, że wtedy radio by działało dobrze. na całym zakresie. Odbiór na falach długich jest słaby, radio jest zbyt selektywne i albo dźwięk ma same basy, albo trzeba odstroić i zyskuje soprany, ale traci czułość. Na średnich szerokość pasma jest OK.

Nie mam pojęcia co kierowało konstruktorami Philipsa przy wymyślaniu tej konstrukcji. Był to model droższy i w założeniu bardziej luksusowy od 522A, który bije 638A na głowę.
atom1477
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 770
Rejestracja: śr, 28 listopada 2007, 17:31

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: atom1477 »

tszczesn pisze:O aspirynie nie słyszałem jako o topniku, tylko jako rozpuszczalniku do emalii. Musi być oryginalna Bayera, czy nasza Polopiryna wystarczy? ;)
Polopiryna chyba mogła by być. Ale taka stara a nie ta nowa Polopiryna S bo to nie wiadomo co jest.
Co do emalii to sam miałem pisać bo nigdy o tym nie słyszałem ale dzisiaj znalazłem szukając filmików o lutowaniu aspiryną. I ku mojemu zdziwieniu nic nie było o lutowaniu, a za to było o zdejmowaniu emalii. Ja o tym nie słyszałem. Słyszałem za to o innym patencie na emalię. Mianowicie PCW (tworzywo sztuczne PVC, zwane u nas niepoprawnie jako PCV).
Po prostu trzeba rozgrzewać drut przytykając go do kawałka plastiku PCW. Działa bardzo dobrze nawet na druty w takiej mocnej brązowej emalii.
Nie wiem czy działa lepiej niż aspiryna bo o aspirynie jako środku na emalię dopiero dzisiaj się dowiedziałem.

A z takich elektronicznych "life hacków" to znam jeszcze jeden. Na znaczne przedłużenie żywotności grota w lutownicy transformatorowej.
Taki drut (miedziany z kabla 2.5mm²) po prostu trzeba mocno ukręcić wokół własnej osi. Czyli bierzemy np. 1m drutu. Jedna strona w imadło. A druga we wkrętarkę. I kręcimy do oporu (trzeba skręcić naprawdę mocno, będzie wyczuwalny taki moment w którym znacznie wzrośnie opór podczas kręcenia). Ja akurat nie używam do tego wkrętarki bo takowej nie mam. Tylko kręcę ręcznie kombinerkami. Więc nie wiem czy wkrętarka pozwoli to skręcić tak mocno jak można ręcznie, ale zakładam że tak.
W całym tym kręceniu chodzi o umocnienie miedzi (Umocnienie). Umocniona miedz staje się dużo twardsza, oraz co tutaj najważniejsze, znacznie spada szybkość jej rozpuszczania w roztopionej cynie. Grot wykonany z takiego ukręconego drutu wytrzymuje około 3...5-krotnie dłużej niż ze zwykłego drutu.
Trochę nie na temat, ale skoro już mowa o takich dziwnych technikach to piszę. Może się komuś przyda.

A co do wzbudzania radia to chodzi o to że wzbudza się w obudowie, a bez obudowy już nie?
Odbiornik TV na 2 tranzystorach/lampach: Prima II/Prima III:
viewtopic.php?f=16&t=29213
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: TELEWIZOREK52 »

atom1477 pisze:W całym tym kręceniu chodzi o umocnienie miedzi (Umocnienie). Umocniona miedz staje się dużo twardsza, oraz co tutaj najważniejsze, znacznie spada szybkość jej rozpuszczania w roztopionej cynie.
Podobnie z tradycyjnymi grotami. Mój start profesor zawsze mówił.. panowie, grotów się nie szlifuje tylko klepie.
Aspiryna stara metoda, tylko nie radziłbym stosować do cienkich drutów jak np. wyprowadzenia wszelkich cewek, po czasie wszystko przeżarte.
atom1477
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 770
Rejestracja: śr, 28 listopada 2007, 17:31

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: atom1477 »

Bo tą aspirynę po lutowaniu trzeba usuwać. Jak zresztą każdy inny bardziej agresywny topnik.
Inna sprawa że jest to ciężko zrobić. Słabo rozpuszcza się nawet w rozpuszczalniku nitro (a samo nitro będzie też uszkadzało izolację drutu).
Odbiornik TV na 2 tranzystorach/lampach: Prima II/Prima III:
viewtopic.php?f=16&t=29213
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: Vic384 »

Czesc
Czy znany jest srodek o nazwie: spirytus salicylowy. Ja zrobilem sobie taki zageszczony, prawie jak smietana. Pozniej mycie spirytusem, czy denaturatem, ale tym prawdziwym.
Pozdrowienia
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Tak, wszystko pięknie jak lutujecie jakiegoś Pioniera. Spróbujcie polutować wyprowadzenie filtra p.cz np. w Migo czy Trampie. Po roku ta zaraza potrafiła zeżreć i to na ogół w miejscu mało dostępnym. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5476
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: AZ12 »

Witam

Produkty rozkładu kwasu acetylisalicylowego reagują niestety z metalami. Dlatego trzeba stosować inne metody.

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1193459.html
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3943
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: gsmok »

Potwierdzam z własnego doświadczenia pomocny wpływ aspiryny na lutowanie elementów "trudnolutliwych" i niestety jej zgubny korodujący wpływ w dłuższym okresie czasu. Mimo czyszczenia po przylutowaniu zawsze po jakimś czasie żałowałem tego patentu z uwagi na długoterminowe efekty negatywne. Dlatego już dawno zrezygnowałem z tego "udogodnienia". Inaczej mówiąc: aspiryna ma "krótkie nóżki". Pomysł z cyną i mechanicznym dociskiem jest według mnie najlepszy i skoro się sprawdził nic bym już w tym potencjometrze nie grzebał.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: tszczesn »

atom1477 pisze:A co do wzbudzania radia to chodzi o to że wzbudza się w obudowie, a bez obudowy już nie?
Bez obudowy też, o to o dziwo trochę słabiej - bez obudowy długie fale zasadniczo całe działały, w obudowie już nie. radio traktuje jako uruchomione, elektrycznie jest sprawne, z idealnie nowymi lampami powinno działać.
Awatar użytkownika
spiga
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 433
Rejestracja: pt, 23 lutego 2007, 00:51
Lokalizacja: Gliwice

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: spiga »

atom1477 pisze:Bo tą aspirynę po lutowaniu trzeba usuwać. Jak zresztą każdy inny bardziej agresywny topnik.
Inna sprawa że jest to ciężko zrobić. Słabo rozpuszcza się nawet w rozpuszczalniku nitro (a samo nitro będzie też uszkadzało izolację drutu).
Bo aspiryna to głównie kwas acetylosalicylowy, a on (cyt.) "rozpuszcza się bardzo łatwo w etanolu 95%, spirytusie oraz eterze. We wrzącej wodzie jego rozpuszczalność jest znacznie lepsza niż w wodzie o niższej temperaturze (rozpuszcza się w 15 cząsteczkach wrzątku, a w 500 cząsteczkach zwykłej wody). Substancja jest trudno rozpuszczalna w chloroformie, glicerolu 86%, olejach tłustych i tłuszczach". Stąd spirytus salicylowy :D
Spiga
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Ciekawy jestem jakiego topnika używano w zakładach produkcyjnych przy lutowaniu różnych filtrów, cewek. Najbardziej widoczne, bo na wierzchu, cewki anteny ferrytowej były zawsze ładnie i czyściutko pobielone a przecież nikt ich w niczym nie kąpał.
atom1477
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 770
Rejestracja: śr, 28 listopada 2007, 17:31

Re: Naprawa potencjometru drutowego

Post autor: atom1477 »

spiga pisze:Bo aspiryna to głównie kwas acetylosalicylowy, a on (cyt.) "rozpuszcza się bardzo łatwo w etanolu 95%, spirytusie oraz eterze. We wrzącej wodzie jego rozpuszczalność jest znacznie lepsza niż w wodzie o niższej temperaturze (rozpuszcza się w 15 cząsteczkach wrzątku, a w 500 cząsteczkach zwykłej wody). Substancja jest trudno rozpuszczalna w chloroformie, glicerolu 86%, olejach tłustych i tłuszczach". Stąd spirytus salicylowy :D
Po lutowaniu są tam jeszcze inne związki niż tylko sam kwas acetylosalicylowy. Może one się nie rozpuszczają.
Ale w sumie etanolu nie próbowałem.
A co do samej aspiryny to nie jestem takim sceptykiem.
Sam polutowałem wiele elementów i po kilku latach nie widzę efektów korozji.
Nie wiem ile to jest "długoterminowo", ale zakładam że problem może wynikać po prostu z nieusunięcia tej aspiryny po lutowaniu.
A ja po prostu zawsze usuwam.

PS. Spirytus salicylowy/kwas salicylowy a kwas acetylosalicylowy to co innego :D Nie muszą tu iść w parze współczynniki rozpuszczalności.
TELEWIZOREK52 pisze:Ciekawy jestem jakiego topnika używano w zakładach produkcyjnych przy lutowaniu różnych filtrów, cewek. Najbardziej widoczne, bo na wierzchu, cewki anteny ferrytowej były zawsze ładnie i czyściutko pobielone a przecież nikt ich w niczym nie kąpał.
Zakładam że chlorku cynku.

Zastanawiam się co to za topnik który można zobaczyć w starych urządzeniach (polskich, radzieckich). Głównie na elementach powiedzmy topornych (np. na grubych przewodach przylutowanych do diod w prostowniku). To jest takie coś o kolorze różowym albo zielonym. Wie ktoś co to jest?
Odbiornik TV na 2 tranzystorach/lampach: Prima II/Prima III:
viewtopic.php?f=16&t=29213