Dioda w przetworniku szczytowym.

Elektronika retro

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5475
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Dioda w przetworniku szczytowym.

Post autor: AZ12 »

Witam

Znalazłem w starej książce "24 proste układy..." schemat przetwornika szczytowego zbudowanego na dwóch wzmacniaczach operacyjnych. Chciałbym się dowiedzieć, do czego służy dioda D1.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Dioda w przetworniku szczytowym.

Post autor: tszczesn »

Zdaje się, że wykorzystano tu końcówkę od kompensacji częstotliwościowej do ograniczenia zakresu zmian napięcia wyjściowego do dodatnich, zapewne aby przyśpieszyć detektor, bo SR ULY7701 porażająco szybki to nie jest :)
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Dioda w przetworniku szczytowym.

Post autor: Tomek Janiszewski »

tszczesn pisze:Zdaje się, że wykorzystano tu końcówkę od kompensacji częstotliwościowej do ograniczenia zakresu zmian napięcia wyjściowego do dodatnich, zapewne aby przyśpieszyć detektor, bo SR ULY7701 porażająco szybki to nie jest :)
Ten układ w ogóle jest do doopy. Sprzężenie zwrotne zamyka się tylko przez diodę D, co sprawia że w przeciwnym półokresie wzmacniacz pracuje w otwartej pętli, ulega przesterowaniu i potrzebuje dużo czasu aby powrócić do stanu aktywnego. Dodatkowa dioda D1 ma właśnie ograniczyć głębokość przesterowania. Poprawne technicznie są jednak te układy w których pętla sprzężenia zwrotnego wzmacniacza operacyjnego nie ulega przerwaniu (wzmacniacz operacyjny a komparator to niezupełnie to samo). Wtedy skok napięcia z chwilą wejścia diody D w san przewodzenia wynosi tylko dwa napięcia przewodzenia diod, podczas gdy tu dodaje się jeszcze do tej wartości napięcie zdetekowane. Osiągnąć to można tutaj bardzo prosto: włączając diodę D1 katodą do wyjścia (końcówka 7 ULY7701) anodą zaś - do wejścia odwracającego (końcówka 2). Rezystor R2 należy zwiększyć co najmniej do 10k aby wzmacniacze nie obciążały się nawzajem przez diodę D1, najlepiej zaś - aż do 100k, bowiem tyle samo ma rezystor w wejściu nieodwracającym.
Reasumując: poziom wiedzy autora tego schematu pozostawia wiele do życzenia... :oops:
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5475
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Dioda w przetworniku szczytowym.

Post autor: AZ12 »

Witam ponownie

Układ został zaprojektowany ok. 30 lat temu z wykorzystaniem tanich pojedyńczych wzmacniaczy operacyjnych. Dzisiaj stosuje się w tym celu popularny TL072.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Dioda w przetworniku szczytowym.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Układ ten miałby jeszcze jakąś rację bytu gdyby zastosowano w nim tylko jeden wzmacniacz operacyjny, pomijając wtórnik napięciowy z układem 741. Oczywiście, do wyżej wymienionych wad doszłaby wówczas jeszcze duża oporność wyjściowa (trzeba by zastosować czuły mikroamperomierz na wyjściu) niemniej jednak redukcja liczby kosztownych niegdyś i zużywających prąd z baterii wzmacniaczy operacyjnych mogłaby niekiedy okazać się cenną zaletą. Tutaj natomiast masz patologiczny przykład jak spieprzyć coś co można było zrobić dużo lepiej przy zerowym nakładzie dodatkowych środków.