Rozładowanie kondensatora

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
tomix
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 112
Rejestracja: pt, 10 września 2004, 10:28
Lokalizacja: Warszawa

Rozładowanie kondensatora

Post autor: tomix »

Chciałem zapytać Was forumowicze czym rozładowywać kondensatory elektrolityczne. Kondensatory na niskie napięcie rozładowywałem po prostu zwierając końcówki, natomiast w przypadku kondensatora 400V jak najlepiej to robić? Zwierając końcówki np. rezystorem o dużej mocy? np. 15W 8Ω
kk84

Post autor: kk84 »

Witam.


Nie polecam zwierania nawet niskonapięciowych kondensatorów. Lepiej zrobić to przez opornik kilkadziesiąt - kilkaset omów, moy 2 - 5 W. W przypadku wysoko napięciowych elektrolitów zaleca sie na stałe montować na ich zaciskach rezystory rozładowcze, przeważnie z przedziału 50 - 100k omów/2W. Na napięcia wyższe niż 400V trzeba już dać większe wartości.
edi_pg
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 413
Rejestracja: pt, 23 lipca 2004, 21:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: edi_pg »

kk84 pisze:Witam.


W przypadku wysoko napięciowych elektrolitów zaleca sie na stałe montować na ich zaciskach rezystory rozładowcze, przeważnie z przedziału 50 - 100k omów/2W.
Hmm... Czy to znaczy ze mam na stałe równolegle montowac rezystor na kondensatorze np. 680mikro/400V w zasilaczu anodowym ?
kk84

Post autor: kk84 »

Witam.


Ja zawsze tak robie, w większości dobrze zaprojektowanych schematów tak właśnie jest, przy każdej dużej pojemności jest rezystor rozładowczy. Świadczą o tym względy bezpieczeństwa, jednak bycie porażonym przez 400V to nic przyjemnego. Rezystor wartości 100k nie zmienia nic, nie ujmuje pojemności, nie wnosi żadnych negatywnych skutków w układ. No chyba, że komuś żal wydaj 50 gr na rezystorek większej mocy ;).
Awatar użytkownika
tomix
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 112
Rejestracja: pt, 10 września 2004, 10:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: tomix »

kk84 pisze:Rezystor wartości 100k nie zmienia nic, nie ujmuje pojemności, nie wnosi żadnych negatywnych skutków w układ.
Na dodatkowym rezystorze wstawionym równolegle następuje spadek napięcia, więc przy projektowaniu np. zasilacza anodowego trzeba uwzględnić spadek napięcia. Mam rację?
kk84

Post autor: kk84 »

Witam.

Owszem, następuje spadek napięcia, w końcu nie wynaleziono takich oporków na których by nie było spadku napięcia ;). Z racji dużej rezystancji, a co za tym idzie małego prądu płynącego przez oporki bocznikujące pojemność, spadek napięcia jest do pominięcia. Załóżmy taki przykład : na kondensatorze panuje napięcie 250V, jest on zbocznikowany opornikiem 100k, zatem prąd płynący przez oporek wynosi zgodnie z prawem Ohma 250V / 100000 = 0.0025A, zatem spadek napięcia na oporniku wyniesie 0.0025A * 250V = 0.625V, mocy nie licze bo na oko widać, że będzie to wartość poniżej 1W, choć dla świętego spokoju ZAWSZE daje oporki o mocy 2W. Przy dość "sztywnym" zasilaczu anodowym wzmacniacz nawet nie odczuje braku tego niecałego 1V. Oczywiście od wartości rezystora zależy spadek napięcia i szybkość rozładowania kondesatora.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11212
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

kk84 pisze: Owszem, następuje spadek napięcia, w końcu nie wynaleziono takich oporków na których by nie było spadku napięcia ;). Z racji dużej rezystancji, a co za tym idzie małego prądu płynącego przez oporki bocznikujące pojemność, spadek napięcia jest do pominięcia. Załóżmy taki przykład : na kondensatorze panuje napięcie 250V, jest on zbocznikowany opornikiem 100k, zatem prąd płynący przez oporek wynosi zgodnie z prawem Ohma 250V / 100000 = 0.0025A, zatem spadek napięcia na oporniku wyniesie 0.0025A * 250V = 0.625V, mocy nie licze bo na oko widać, że będzie to wartość poniżej 1W, choć dla świętego spokoju ZAWSZE daje oporki o mocy 2W. Przy dość "sztywnym" zasilaczu anodowym wzmacniacz nawet nie odczuje braku tego niecałego 1V. Oczywiście od wartości rezystora zależy spadek napięcia i szybkość rozładowania kondesatora.
Święta Cecylio sefardyjska, straszne brednie wypisujesz!!! Jak można liczyć spadek napięcia na oporniku podłączonym do napięcia stałego?! Policzyłeś (dobrze) prąd płynący przez opornik, to drugie coś (prąd razy napięcie) to moc na tym oporniku. I nie na oko a z wzoru widać, że jest poniżej 1W, a mianowicie 625mW. Spadek napięcia na oporniku ma sens wtedy, gdy przepuszczamy przez niego znany _prąd_.
staszeks
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2937
Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: staszeks »

To co chciałem powiedzieć ubrałem nie w te słowa.
Dlatego wycofuję sie
Ostatnio zmieniony pn, 22 listopada 2004, 14:58 przez staszeks, łącznie zmieniany 1 raz.
Brencik

Post autor: Brencik »

Witam!!
Ojojoj!! Ale sie porobilo!! Tomek dobrze koryguje to co napisał kk84. Tak rozumiany spadek napięcia może byc tylko na elemencie połączonym szeregowo, ktory to spadek powstaje gdy przeplywa przez niego prad. Natomiast do tak polaczonego rezystorka defacto to napiecie jest juz przykladane i nie mowimy tu o spadku napiecia pod wplywem przeplywajacego pradu tylko odwrotnie - przeplyw pradu pod wplywem przylozonego napiecia.
Inna sprawa to spadek napiecia wyjsciowego zasilacza pod wplywem obciazenia jakim moze byc taki rezystorek. Choc jego duza wartosc (maly prad) nie spowoduje odlozenie sie duzego napiecia na impedancji wewnetrznej zasilacza a co za tym idzie spadku napiecia na wyjsciu praktycznie nie bedzie... Chyba ze rezystorek ten to np 1kΩ ale wtedy musi miec on znaczna moc i taka opcja to chyba tylko do testow i badan jest uzywana.

Pozdrawiam!
staszeks
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2937
Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: staszeks »

jak w poprzednim moim poscie
Ostatnio zmieniony pn, 22 listopada 2004, 15:00 przez staszeks, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11212
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

staszeks pisze:Broń Boże,nie zamierzam kwestionować wiadomości Tomka,którego uważam za jeden z większych autorytetów i to nie tylko na tym forum.
Chciałem tylko zauważyć,że kazdemu z nas zdarza się strzeli byka
i wtedy A*V=V.
Byka tak, i jakby to był byk to nic bym nie mówił, albo po prostu sprosotwał, żeby nikt się nie pomylił. Ale jak ktoś mówi o liczeniu spadku napięcia na oporniku przypiętym do źródła napięcia stałego, i potem go liczy z błędem to wychodzi mi, że niestety nie ma pojęcia o czym pisze :(

Dlarego też moja uwaga,że Tomek zapewne ma gości i jedną ręką trzyma
staszeks pisze:butelkę a drugą stuka po klawiszach.Tomku mam nadzieję,że nie masz mi za złe.
Niestety, jestem w pracy, dziś i jutro i pojutrze też. Do 20.00 :( Jak zareagowałem za ostro to przepraszam, ale i tak mam już dość, musze zrobić jakieś 5 godzin miejsca na dyskach[1], nie kasując niczego i nie dodając nowych. Ma ktoś jakiś pomysł jak to zrobić? :)

[1] A tak, u mnie w pracy pojemność dysków liczy się w godzinach :)
kk84

Post autor: kk84 »

Witam.

Panowie, oczywiście Tomek ma racje. Przynaje sie, strzeliłem byka wszechczasów. Może to chwilowa niepoczytalność, może przepracowanie, naprawde nie wiem. Prosze wybaczcie tak Kardynalny błąd, obiecuje, więcej sie nie powtórzy taka wpadka :? :? :? . Swoją drogą gości też miałem (khy...khy...) :roll: . Cóż, na podsumowania powiem, że głupio mi sie zrobiło niesamowicie :oops: :oops: , ale ludzka rzecz pomylić sie...
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: pasio »

Witam !

Panowie, przestańcie się kłócić, kto ma butelkę itd..

Stunt resistor, tak to się nazywa w UE.
Piękny element, jeśli kto jest odważny , to zbędny, ale na ogół potrzebny.
Uwaga! Spadek napięcia na nim wynosi tyle, ile jest na elektrolicie, n.p. 250 V.
Oczywiście, ten spadek napięcia zmienia się po wyłączeniu zasilania, i to tym szybciej im mniejszej wartości jest ten opornik (stunt resistor).
On (ten taki owaki stunt...) powoduje rozładowanie elektrolitu po wyłaczeniu zasilania, po to, aby tego majsterkowicza, który jest niecierpliwy i natychmiast po wyłączeniu prądu z sieci chce gmerać w swoim HI-endzie nie po....
Tak naprawdę: do napięcia 250 V podwieś 50 kOhm/1 W i bedzie git.
Ale po wyłączeniu odczekaj na wszelkim wypadek minutkę (masz czas na zrobienie porządku na biurku) zanim dotkniesz anody.
Uwaga! We wzmakach o wyjątkowo dużych pojemnościach kondzi, n.p. OTL ten czas może być dużo, dużo dłuższy...

pzdr pasio
Brencik

Post autor: Brencik »

pasio napisał:
Tak naprawdę: do napięcia 250 V podwieś 50 kOhm/1 W i bedzie git.
Nie bedzie git. Wydziei si en anim 1,25W mocy, wiec lepiej zastosowac conajmniej 2W-atowy oporniczek bo tamtem moze miec "niekomfortowe" warunki pracy...
Ale i tak wartosci mniejsze niz 100k sa chyba niewskazane. Szkoda mocy na dodatkowe grzanie. Pzredzial 100k - 220k jest chyba optymalny.
Pozdrawiam!
Marcin_F
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 49
Rejestracja: śr, 12 października 2011, 00:00

Re: Rozładowanie kondensatora

Post autor: Marcin_F »

Witam!
Chciałbym dopytać Kolegów dokładniej o rozładowanie kondensatorów. Mianowicie, czy gwałtowne rozładowanie kondensatora tantalowego 220uF naładowanego do napięcia np. 12V przez zwarcie jego końcówek jest dla niego szkodliwe?
ODPOWIEDZ