Rozładowanie kondensatora
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Rozładowanie kondensatora
Chciałem zapytać Was forumowicze czym rozładowywać kondensatory elektrolityczne. Kondensatory na niskie napięcie rozładowywałem po prostu zwierając końcówki, natomiast w przypadku kondensatora 400V jak najlepiej to robić? Zwierając końcówki np. rezystorem o dużej mocy? np. 15W 8Ω
Witam.
Nie polecam zwierania nawet niskonapięciowych kondensatorów. Lepiej zrobić to przez opornik kilkadziesiąt - kilkaset omów, moy 2 - 5 W. W przypadku wysoko napięciowych elektrolitów zaleca sie na stałe montować na ich zaciskach rezystory rozładowcze, przeważnie z przedziału 50 - 100k omów/2W. Na napięcia wyższe niż 400V trzeba już dać większe wartości.
Nie polecam zwierania nawet niskonapięciowych kondensatorów. Lepiej zrobić to przez opornik kilkadziesiąt - kilkaset omów, moy 2 - 5 W. W przypadku wysoko napięciowych elektrolitów zaleca sie na stałe montować na ich zaciskach rezystory rozładowcze, przeważnie z przedziału 50 - 100k omów/2W. Na napięcia wyższe niż 400V trzeba już dać większe wartości.
Witam.
Ja zawsze tak robie, w większości dobrze zaprojektowanych schematów tak właśnie jest, przy każdej dużej pojemności jest rezystor rozładowczy. Świadczą o tym względy bezpieczeństwa, jednak bycie porażonym przez 400V to nic przyjemnego. Rezystor wartości 100k nie zmienia nic, nie ujmuje pojemności, nie wnosi żadnych negatywnych skutków w układ. No chyba, że komuś żal wydaj 50 gr na rezystorek większej mocy
.
Ja zawsze tak robie, w większości dobrze zaprojektowanych schematów tak właśnie jest, przy każdej dużej pojemności jest rezystor rozładowczy. Świadczą o tym względy bezpieczeństwa, jednak bycie porażonym przez 400V to nic przyjemnego. Rezystor wartości 100k nie zmienia nic, nie ujmuje pojemności, nie wnosi żadnych negatywnych skutków w układ. No chyba, że komuś żal wydaj 50 gr na rezystorek większej mocy

Witam.
Owszem, następuje spadek napięcia, w końcu nie wynaleziono takich oporków na których by nie było spadku napięcia
. Z racji dużej rezystancji, a co za tym idzie małego prądu płynącego przez oporki bocznikujące pojemność, spadek napięcia jest do pominięcia. Załóżmy taki przykład : na kondensatorze panuje napięcie 250V, jest on zbocznikowany opornikiem 100k, zatem prąd płynący przez oporek wynosi zgodnie z prawem Ohma 250V / 100000 = 0.0025A, zatem spadek napięcia na oporniku wyniesie 0.0025A * 250V = 0.625V, mocy nie licze bo na oko widać, że będzie to wartość poniżej 1W, choć dla świętego spokoju ZAWSZE daje oporki o mocy 2W. Przy dość "sztywnym" zasilaczu anodowym wzmacniacz nawet nie odczuje braku tego niecałego 1V. Oczywiście od wartości rezystora zależy spadek napięcia i szybkość rozładowania kondesatora.
Owszem, następuje spadek napięcia, w końcu nie wynaleziono takich oporków na których by nie było spadku napięcia

- tszczesn
- moderator
- Posty: 11212
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Święta Cecylio sefardyjska, straszne brednie wypisujesz!!! Jak można liczyć spadek napięcia na oporniku podłączonym do napięcia stałego?! Policzyłeś (dobrze) prąd płynący przez opornik, to drugie coś (prąd razy napięcie) to moc na tym oporniku. I nie na oko a z wzoru widać, że jest poniżej 1W, a mianowicie 625mW. Spadek napięcia na oporniku ma sens wtedy, gdy przepuszczamy przez niego znany _prąd_.kk84 pisze: Owszem, następuje spadek napięcia, w końcu nie wynaleziono takich oporków na których by nie było spadku napięcia ;). Z racji dużej rezystancji, a co za tym idzie małego prądu płynącego przez oporki bocznikujące pojemność, spadek napięcia jest do pominięcia. Załóżmy taki przykład : na kondensatorze panuje napięcie 250V, jest on zbocznikowany opornikiem 100k, zatem prąd płynący przez oporek wynosi zgodnie z prawem Ohma 250V / 100000 = 0.0025A, zatem spadek napięcia na oporniku wyniesie 0.0025A * 250V = 0.625V, mocy nie licze bo na oko widać, że będzie to wartość poniżej 1W, choć dla świętego spokoju ZAWSZE daje oporki o mocy 2W. Przy dość "sztywnym" zasilaczu anodowym wzmacniacz nawet nie odczuje braku tego niecałego 1V. Oczywiście od wartości rezystora zależy spadek napięcia i szybkość rozładowania kondesatora.
Witam!!
Ojojoj!! Ale sie porobilo!! Tomek dobrze koryguje to co napisał kk84. Tak rozumiany spadek napięcia może byc tylko na elemencie połączonym szeregowo, ktory to spadek powstaje gdy przeplywa przez niego prad. Natomiast do tak polaczonego rezystorka defacto to napiecie jest juz przykladane i nie mowimy tu o spadku napiecia pod wplywem przeplywajacego pradu tylko odwrotnie - przeplyw pradu pod wplywem przylozonego napiecia.
Inna sprawa to spadek napiecia wyjsciowego zasilacza pod wplywem obciazenia jakim moze byc taki rezystorek. Choc jego duza wartosc (maly prad) nie spowoduje odlozenie sie duzego napiecia na impedancji wewnetrznej zasilacza a co za tym idzie spadku napiecia na wyjsciu praktycznie nie bedzie... Chyba ze rezystorek ten to np 1kΩ ale wtedy musi miec on znaczna moc i taka opcja to chyba tylko do testow i badan jest uzywana.
Pozdrawiam!
Ojojoj!! Ale sie porobilo!! Tomek dobrze koryguje to co napisał kk84. Tak rozumiany spadek napięcia może byc tylko na elemencie połączonym szeregowo, ktory to spadek powstaje gdy przeplywa przez niego prad. Natomiast do tak polaczonego rezystorka defacto to napiecie jest juz przykladane i nie mowimy tu o spadku napiecia pod wplywem przeplywajacego pradu tylko odwrotnie - przeplyw pradu pod wplywem przylozonego napiecia.
Inna sprawa to spadek napiecia wyjsciowego zasilacza pod wplywem obciazenia jakim moze byc taki rezystorek. Choc jego duza wartosc (maly prad) nie spowoduje odlozenie sie duzego napiecia na impedancji wewnetrznej zasilacza a co za tym idzie spadku napiecia na wyjsciu praktycznie nie bedzie... Chyba ze rezystorek ten to np 1kΩ ale wtedy musi miec on znaczna moc i taka opcja to chyba tylko do testow i badan jest uzywana.
Pozdrawiam!
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11212
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Byka tak, i jakby to był byk to nic bym nie mówił, albo po prostu sprosotwał, żeby nikt się nie pomylił. Ale jak ktoś mówi o liczeniu spadku napięcia na oporniku przypiętym do źródła napięcia stałego, i potem go liczy z błędem to wychodzi mi, że niestety nie ma pojęcia o czym pisze :(staszeks pisze:Broń Boże,nie zamierzam kwestionować wiadomości Tomka,którego uważam za jeden z większych autorytetów i to nie tylko na tym forum.
Chciałem tylko zauważyć,że kazdemu z nas zdarza się strzeli byka
i wtedy A*V=V.
Dlarego też moja uwaga,że Tomek zapewne ma gości i jedną ręką trzyma
Niestety, jestem w pracy, dziś i jutro i pojutrze też. Do 20.00 :( Jak zareagowałem za ostro to przepraszam, ale i tak mam już dość, musze zrobić jakieś 5 godzin miejsca na dyskach[1], nie kasując niczego i nie dodając nowych. Ma ktoś jakiś pomysł jak to zrobić? :)staszeks pisze:butelkę a drugą stuka po klawiszach.Tomku mam nadzieję,że nie masz mi za złe.
[1] A tak, u mnie w pracy pojemność dysków liczy się w godzinach :)
Witam.
Panowie, oczywiście Tomek ma racje. Przynaje sie, strzeliłem byka wszechczasów. Może to chwilowa niepoczytalność, może przepracowanie, naprawde nie wiem. Prosze wybaczcie tak Kardynalny błąd, obiecuje, więcej sie nie powtórzy taka wpadka
. Swoją drogą gości też miałem (khy...khy...)
. Cóż, na podsumowania powiem, że głupio mi sie zrobiło niesamowicie
, ale ludzka rzecz pomylić sie...
Panowie, oczywiście Tomek ma racje. Przynaje sie, strzeliłem byka wszechczasów. Może to chwilowa niepoczytalność, może przepracowanie, naprawde nie wiem. Prosze wybaczcie tak Kardynalny błąd, obiecuje, więcej sie nie powtórzy taka wpadka






Witam !
Panowie, przestańcie się kłócić, kto ma butelkę itd..
Stunt resistor, tak to się nazywa w UE.
Piękny element, jeśli kto jest odważny , to zbędny, ale na ogół potrzebny.
Uwaga! Spadek napięcia na nim wynosi tyle, ile jest na elektrolicie, n.p. 250 V.
Oczywiście, ten spadek napięcia zmienia się po wyłączeniu zasilania, i to tym szybciej im mniejszej wartości jest ten opornik (stunt resistor).
On (ten taki owaki stunt...) powoduje rozładowanie elektrolitu po wyłaczeniu zasilania, po to, aby tego majsterkowicza, który jest niecierpliwy i natychmiast po wyłączeniu prądu z sieci chce gmerać w swoim HI-endzie nie po....
Tak naprawdę: do napięcia 250 V podwieś 50 kOhm/1 W i bedzie git.
Ale po wyłączeniu odczekaj na wszelkim wypadek minutkę (masz czas na zrobienie porządku na biurku) zanim dotkniesz anody.
Uwaga! We wzmakach o wyjątkowo dużych pojemnościach kondzi, n.p. OTL ten czas może być dużo, dużo dłuższy...
pzdr pasio
Panowie, przestańcie się kłócić, kto ma butelkę itd..
Stunt resistor, tak to się nazywa w UE.
Piękny element, jeśli kto jest odważny , to zbędny, ale na ogół potrzebny.
Uwaga! Spadek napięcia na nim wynosi tyle, ile jest na elektrolicie, n.p. 250 V.
Oczywiście, ten spadek napięcia zmienia się po wyłączeniu zasilania, i to tym szybciej im mniejszej wartości jest ten opornik (stunt resistor).
On (ten taki owaki stunt...) powoduje rozładowanie elektrolitu po wyłaczeniu zasilania, po to, aby tego majsterkowicza, który jest niecierpliwy i natychmiast po wyłączeniu prądu z sieci chce gmerać w swoim HI-endzie nie po....
Tak naprawdę: do napięcia 250 V podwieś 50 kOhm/1 W i bedzie git.
Ale po wyłączeniu odczekaj na wszelkim wypadek minutkę (masz czas na zrobienie porządku na biurku) zanim dotkniesz anody.
Uwaga! We wzmakach o wyjątkowo dużych pojemnościach kondzi, n.p. OTL ten czas może być dużo, dużo dłuższy...
pzdr pasio
pasio napisał:
Ale i tak wartosci mniejsze niz 100k sa chyba niewskazane. Szkoda mocy na dodatkowe grzanie. Pzredzial 100k - 220k jest chyba optymalny.
Pozdrawiam!
Nie bedzie git. Wydziei si en anim 1,25W mocy, wiec lepiej zastosowac conajmniej 2W-atowy oporniczek bo tamtem moze miec "niekomfortowe" warunki pracy...Tak naprawdę: do napięcia 250 V podwieś 50 kOhm/1 W i bedzie git.
Ale i tak wartosci mniejsze niz 100k sa chyba niewskazane. Szkoda mocy na dodatkowe grzanie. Pzredzial 100k - 220k jest chyba optymalny.
Pozdrawiam!
Re: Rozładowanie kondensatora
Witam!
Chciałbym dopytać Kolegów dokładniej o rozładowanie kondensatorów. Mianowicie, czy gwałtowne rozładowanie kondensatora tantalowego 220uF naładowanego do napięcia np. 12V przez zwarcie jego końcówek jest dla niego szkodliwe?
Chciałbym dopytać Kolegów dokładniej o rozładowanie kondensatorów. Mianowicie, czy gwałtowne rozładowanie kondensatora tantalowego 220uF naładowanego do napięcia np. 12V przez zwarcie jego końcówek jest dla niego szkodliwe?