Wadliwa lampa UEL51
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3325
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Wadliwa lampa UEL51
Niedawno wylicytowałem dla jednego z naszych wspólnych kolegów powyższą lampę.
No i się "przejechałem" na niej. Nie podam sprzedawcy bo już raz dostałem "po łapach" jak z życzliwości
podałem namiary w ostrzeżeniu, ale mam pytanie czy ktoś z kolegów kupował w ciągu ostatnich 2 miesięcy na wiadomych aukcjach wspomnianą lampę i jakie ma z nią wrażenia? Ja mam bardzo dziwne: ostatnio zmontowałem układ zasilana żarzenia z oporami redukcyjnymi i zasiliłem lampę z 230V jej nominalnym napięciem żarzenia ok.62V. I co? I nic! Katoda ciemna,nie chce się czerwienić, nawet ze wstydu:-), a jest spora i doskonale widoczna przez bańkę. A sama bańka na dole przy cokole po chwili robi się ciepła. Sprawa się zaczęła od tego, że lampa zachowywała się podobnie na mierniku emisji umownej. Miernik ma ok.80 lat i założyłem, że nie może "uciągnąć" lampy UEL51 na trafie przystosowanym tylko do lamp bocznostykowych, czyli przy wyższych Uż tylko do lamp VCL11 (z przejściówką) i VL4(Iż=0,05A), a przy podwójnym Iż po prostu "siada". Może to i prawda, ale chyba to osobny temat.
Bo jest jak opisałem wyżej, i to poza miernikiem. A już co najmniej setki,j eżeli nie więcej, lamp w życiu zbadałem. Ale zawsze się jakaś wredzina trafi. Może wskazówką jest niechlujne lutowanie na kołkach?
Dosyć absurdalne, ale niewykluczone jest dla mnie jest przypuszczenie, że ktoś lampę rozcokołował,
potem wlutował w cokół oporek, zamykający przerwany obwód żarzenia i lampę zacokołował podobnie do sprzedaży. Inna opcja, to zwarcie części włókna żarzenia, bo dałem dwa opory dużej oporności i mocy jako większe w łańcuchu redukcyjnym z 230V: 2x 470 Omów po 5W i jeden 500 Omów aż 10W i oba parzą w dotyku. Szczególnie ten 10- Watowy ma moc dwukrotną do potrzebnej dla 0,1A i też parzy. Nie miałem dostępnego miernika napięć zmiennych podczas ostatniej próby, więc nie wiem, ile było spadku na tych oporach.
Podczas poprzedniej próby zasilałem lampę z trafa o U wyj. 45V i prądzie dopuszczalnym 0,7A.
Sama lampa UEL51 dawała spadku ok.2,5V na trafie i się lekko nagrzewała. Przy ciemnej katodzie. Dla porównania podłączyłem we szereg z nią żarówkę 60V 10W. Napięcie rozłożyło się wtedy tak: lampa: Delta U: 31V, żarówka: Delta U:12V.
Lampa była ciepła także za tym razem, ale katoda była nadal ciemna. Żarówka 60V/10V żarzyła się na czerwono. Jak katoda bezpośrednio żarzona:-). Przy napięciu 1/5 jej napięcia pracy.
Co Koledzy sądzą o takim przypadku? Nie istnieje 6,3-Voltowy odpowiednik tej lampy UEL51, a przynajmniej ani google, ani znane mi katalogi go nie podają. Zbliżona, słabsza lampa EEL na innym cokole ma wtedy prąd 1A. Czy taka lampa grzałaby się przy podwyższonym 5x napięciu żarzenia bez świecenia katody? Ja mam wątpliwości. Napis typu lampy na bańce jest chyba oryginalny.
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.
No i się "przejechałem" na niej. Nie podam sprzedawcy bo już raz dostałem "po łapach" jak z życzliwości
podałem namiary w ostrzeżeniu, ale mam pytanie czy ktoś z kolegów kupował w ciągu ostatnich 2 miesięcy na wiadomych aukcjach wspomnianą lampę i jakie ma z nią wrażenia? Ja mam bardzo dziwne: ostatnio zmontowałem układ zasilana żarzenia z oporami redukcyjnymi i zasiliłem lampę z 230V jej nominalnym napięciem żarzenia ok.62V. I co? I nic! Katoda ciemna,nie chce się czerwienić, nawet ze wstydu:-), a jest spora i doskonale widoczna przez bańkę. A sama bańka na dole przy cokole po chwili robi się ciepła. Sprawa się zaczęła od tego, że lampa zachowywała się podobnie na mierniku emisji umownej. Miernik ma ok.80 lat i założyłem, że nie może "uciągnąć" lampy UEL51 na trafie przystosowanym tylko do lamp bocznostykowych, czyli przy wyższych Uż tylko do lamp VCL11 (z przejściówką) i VL4(Iż=0,05A), a przy podwójnym Iż po prostu "siada". Może to i prawda, ale chyba to osobny temat.
Bo jest jak opisałem wyżej, i to poza miernikiem. A już co najmniej setki,j eżeli nie więcej, lamp w życiu zbadałem. Ale zawsze się jakaś wredzina trafi. Może wskazówką jest niechlujne lutowanie na kołkach?
Dosyć absurdalne, ale niewykluczone jest dla mnie jest przypuszczenie, że ktoś lampę rozcokołował,
potem wlutował w cokół oporek, zamykający przerwany obwód żarzenia i lampę zacokołował podobnie do sprzedaży. Inna opcja, to zwarcie części włókna żarzenia, bo dałem dwa opory dużej oporności i mocy jako większe w łańcuchu redukcyjnym z 230V: 2x 470 Omów po 5W i jeden 500 Omów aż 10W i oba parzą w dotyku. Szczególnie ten 10- Watowy ma moc dwukrotną do potrzebnej dla 0,1A i też parzy. Nie miałem dostępnego miernika napięć zmiennych podczas ostatniej próby, więc nie wiem, ile było spadku na tych oporach.
Podczas poprzedniej próby zasilałem lampę z trafa o U wyj. 45V i prądzie dopuszczalnym 0,7A.
Sama lampa UEL51 dawała spadku ok.2,5V na trafie i się lekko nagrzewała. Przy ciemnej katodzie. Dla porównania podłączyłem we szereg z nią żarówkę 60V 10W. Napięcie rozłożyło się wtedy tak: lampa: Delta U: 31V, żarówka: Delta U:12V.
Lampa była ciepła także za tym razem, ale katoda była nadal ciemna. Żarówka 60V/10V żarzyła się na czerwono. Jak katoda bezpośrednio żarzona:-). Przy napięciu 1/5 jej napięcia pracy.
Co Koledzy sądzą o takim przypadku? Nie istnieje 6,3-Voltowy odpowiednik tej lampy UEL51, a przynajmniej ani google, ani znane mi katalogi go nie podają. Zbliżona, słabsza lampa EEL na innym cokole ma wtedy prąd 1A. Czy taka lampa grzałaby się przy podwyższonym 5x napięciu żarzenia bez świecenia katody? Ja mam wątpliwości. Napis typu lampy na bańce jest chyba oryginalny.
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1864
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: wadliwa lampa UEL51
Może być jeszcze jedna możliwość: utrata próżni. W tym jednak przypadku bańka powinna robić się gorąca.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3325
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Wadliwa lampa UEL51
Dziękuję serdecznie za odpowiedź.
Wydaje się,że w temacie " coś drgnęło". Wygląda na poprzednio zimny lut na cokole.
Dzisiaj ponowiłem próbę żarzenia i udało mi się uzyskać świecenie katody i prawidłowe spadki napięć na opornikach łańcucha redukcyjnego dla 230V (tj.musiałem uzyskać na nich sumaryczny spadek ok. 170V dla żarzenia z sieci oświetleniowej). Oporniki się grzeją mocno,bo pewnie były przewidywane do pracy z jakimś radiatorem.Są w porcelanowych prostopadłościennych kostkach, zalanych jakąś masą.Co do braku próżni ja, jako zupełny laik w temacie, w porównaniu z Kolegą,mogłem tylko stwierdzić,że getter nie zmienił koloru na biały i wygląda na sprawny.
A grzanie się bańki lampy przez ok.15 minut na samym żarzeniu jest w normie.
Nadal nie mogę uzyskać przepływu prądu anodowego na miliamperomierzu przy oczywiście żarzonej lampie.Będę jeszcze próbował.Może trzeba spróbować z omomierzem?Widocznie prąd wybiegu jest kiepski.
Mam do Kolegi uprzejme pytanie odnośnie próżni w lampach:mam bardzo starą triodę bezpośrednio żarzoną z cokołem kołkowym.opis wyprowadzeń na cokole wskazuje na pochodzenie francuskie, aczkolwiek widziałem co najmniej podobną lampę na stronie węgierskiej.Lampa ma pęknięty spłaszcz mostka i dlatego chyba jest zapowietrzona i nie daje żarzenia mimo nie przerwanego włókna.Czy dałoby się taką lampę odtopić,na gorąco uszczelnić spłaszcz, a potem lampę zatopić i odpompować?Lampę chętnie bym odstąpił do ewentualnych prób nieodpłatnie i wysłałbym na tej zasadzie.Jak by się nie udało,to problemu by nie było.
Pozdrawiam Kolegę.
Jacek"b/t"
Wydaje się,że w temacie " coś drgnęło". Wygląda na poprzednio zimny lut na cokole.
Dzisiaj ponowiłem próbę żarzenia i udało mi się uzyskać świecenie katody i prawidłowe spadki napięć na opornikach łańcucha redukcyjnego dla 230V (tj.musiałem uzyskać na nich sumaryczny spadek ok. 170V dla żarzenia z sieci oświetleniowej). Oporniki się grzeją mocno,bo pewnie były przewidywane do pracy z jakimś radiatorem.Są w porcelanowych prostopadłościennych kostkach, zalanych jakąś masą.Co do braku próżni ja, jako zupełny laik w temacie, w porównaniu z Kolegą,mogłem tylko stwierdzić,że getter nie zmienił koloru na biały i wygląda na sprawny.
A grzanie się bańki lampy przez ok.15 minut na samym żarzeniu jest w normie.
Nadal nie mogę uzyskać przepływu prądu anodowego na miliamperomierzu przy oczywiście żarzonej lampie.Będę jeszcze próbował.Może trzeba spróbować z omomierzem?Widocznie prąd wybiegu jest kiepski.
Mam do Kolegi uprzejme pytanie odnośnie próżni w lampach:mam bardzo starą triodę bezpośrednio żarzoną z cokołem kołkowym.opis wyprowadzeń na cokole wskazuje na pochodzenie francuskie, aczkolwiek widziałem co najmniej podobną lampę na stronie węgierskiej.Lampa ma pęknięty spłaszcz mostka i dlatego chyba jest zapowietrzona i nie daje żarzenia mimo nie przerwanego włókna.Czy dałoby się taką lampę odtopić,na gorąco uszczelnić spłaszcz, a potem lampę zatopić i odpompować?Lampę chętnie bym odstąpił do ewentualnych prób nieodpłatnie i wysłałbym na tej zasadzie.Jak by się nie udało,to problemu by nie było.
Pozdrawiam Kolegę.
Jacek"b/t"
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3325
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Wadliwa lampa UEL51
Odgrzewam temat wrednej i pechowej lampy UEL51. 1:0 dla lampy.
Zero Ia w obu systemach przy znamionowym napięciu żarzenia 62V, podawanym spoza miernika emisji umownej.Katoda się nagrzewa do prawidłowego wg mnie odcienia czerwieni.
Tak, jakby wspólna katoda była oberwana?Przez przezroczystą bańkę nie widać żadnego upalenia.
Getter wygląda na zdrowy.
Czekam na decyzję właściciela docelowego lampy,czy zdejmować cokół i sprawdzać na ew.obryw pod cokołem,czy-nie.
Pozdrawiam Kolegów.
Zero Ia w obu systemach przy znamionowym napięciu żarzenia 62V, podawanym spoza miernika emisji umownej.Katoda się nagrzewa do prawidłowego wg mnie odcienia czerwieni.
Tak, jakby wspólna katoda była oberwana?Przez przezroczystą bańkę nie widać żadnego upalenia.
Getter wygląda na zdrowy.
Czekam na decyzję właściciela docelowego lampy,czy zdejmować cokół i sprawdzać na ew.obryw pod cokołem,czy-nie.
Pozdrawiam Kolegów.
-
- moderator
- Posty: 11247
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Wadliwa lampa UEL51
Jak się da to przelutuj doprowadzenia w podstawce. Juz sporo lamp kołkowych i bocznostykowych naprawiłem.
Re: Wadliwa lampa UEL51
Ja mam identyczny przypadek z ECC82 Telam (RFT). Lampa świeci, mocno się nagrzewa w krótkim czasie i zero emisji w obu systemach. Wewnątrz pod lupą nie dopatrzyłem się przerw cokół > elektrody. Pozostaje zwarcie, tylko czego? Dziwna sprawa.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: Wadliwa lampa UEL51
Nie jest przypadkiem zapowietrzona? Świeci tak samo jasno (żarzenie) jak inne lampy tego samego producenta? Miałem dwie lampki UCH21 z podobnym objawem, z tym że jedna z nich się "świeciła" odrobinę ciemniej niż inne, a druga w cale się nie świeciła tylko grzała dosyć mocno. Z tym że one były ewidentnie uszkodzone mechanicznie czyli popękane cokoły naokoło nóżek. Najwidoczniej jedna złapała odrobinę powietrza bo geter był na oko w normie a w drugiej powietrza było już sporo bo i geter po jakimś czasie się zrobił biały.
Re: Wadliwa lampa UEL51
Wprowadziłem w błąd... pisałem z pamięci a ona bywa czasem zawodna.... lampa nie świeci, grzeje się u dołu i brak wskazań emisji. Getter wygląda normalnie, brak uszkodzeń mechanicznych.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3325
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Wadliwa lampa UEL51
Dziękuję Moderatorowi i Wszystkim Kolegom,którzy zabrali tu głos w temacie za dobre porady.
Po odlutowaniu cokołu okazało się,że były skorodowane liczne wyprowadzenia elektrod i przerwy przy samym szkle.
Wyprowadzenia wyglądały bardzo dziwnie, jakby były robione z drutu żelaznego pomiedziowanego.
Na jakby miedzianych gołych przewodach była brunatna rdza.I druciki te się rozsypywały.
Czy to możliwe,aby enerdowcy robili taki er-zac?A cała lampa była czyściutka i elegancko wyglądająca.
I żarząca.Bez sypiących się szczątków katody. Z prawidłowym kolorem napylenia naprzeciw getterów.Przypadkiem lub - nie przewody żarzenia się uchowały.Może ktoś poprawiał lutowania do cokołu na kwas,który przeniknął do cokołu?Zareklamowałem lampę u sprzedającego i po jej unicestwieniu i wysłaniu do niego fotki szczątków odzyskałem należność za nią.Dziwna metoda,ale plus dla uczciwości sprzedającego,że zwrócił należność.
W każdym razie jestem teraz lekko "uczulony" na lampy UEL51:-).
Po odlutowaniu cokołu okazało się,że były skorodowane liczne wyprowadzenia elektrod i przerwy przy samym szkle.
Wyprowadzenia wyglądały bardzo dziwnie, jakby były robione z drutu żelaznego pomiedziowanego.
Na jakby miedzianych gołych przewodach była brunatna rdza.I druciki te się rozsypywały.
Czy to możliwe,aby enerdowcy robili taki er-zac?A cała lampa była czyściutka i elegancko wyglądająca.
I żarząca.Bez sypiących się szczątków katody. Z prawidłowym kolorem napylenia naprzeciw getterów.Przypadkiem lub - nie przewody żarzenia się uchowały.Może ktoś poprawiał lutowania do cokołu na kwas,który przeniknął do cokołu?Zareklamowałem lampę u sprzedającego i po jej unicestwieniu i wysłaniu do niego fotki szczątków odzyskałem należność za nią.Dziwna metoda,ale plus dla uczciwości sprzedającego,że zwrócił należność.
W każdym razie jestem teraz lekko "uczulony" na lampy UEL51:-).
-
- 625...1249 postów
- Posty: 917
- Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wadliwa lampa UEL51
Niestety miałem podobny przypadek z lampami z cokołem "stalowym" pochodzącymi z NRD. Dla świętego spokoju by nie wtopić więcej gotówki w lampy, które mogą okazać się wyjątkowo mało trwałe zrobiłem do codziennego użytku przejściówki z cokołu loctal na stalowy. Lampa UEL71, którą da się z taką przejściówką zastosować w miejsce UEL51 nie jest tak podatna na korozję czy ewentualne poluzowanie cokołu.
BTW. Czy użytkujecie radia "uniwersalne" z autotransformatorami obniżającymi napięcie sieci? Zauważyłem na przykładzie kilku odbiorników w tym Ilmenau 460, że obniżenie napięcia zasilania do 110v wpływa pozytywnie na grzanie się odbiornika i redukuje ilość odbieranych zakłóceń z impulsowych zasilaczy. Ilmenau 460 przed przełączeniem na niższe napięcie utrzymywał ciepłotę kubka herbaty który na nim stawiałem w trakcie pracy.
BTW. Czy użytkujecie radia "uniwersalne" z autotransformatorami obniżającymi napięcie sieci? Zauważyłem na przykładzie kilku odbiorników w tym Ilmenau 460, że obniżenie napięcia zasilania do 110v wpływa pozytywnie na grzanie się odbiornika i redukuje ilość odbieranych zakłóceń z impulsowych zasilaczy. Ilmenau 460 przed przełączeniem na niższe napięcie utrzymywał ciepłotę kubka herbaty który na nim stawiałem w trakcie pracy.
-
- 250...374 postów
- Posty: 305
- Rejestracja: ndz, 12 lipca 2015, 17:05
Re: Wadliwa lampa UEL51
UEL51 produkowana i stosowana w okresie powojennym w Niemczech kiedy to był problem z produkcją oraz sprzedażą wielu artykułów przemysłowych - generalnie bieda. Starano się obniżać zużycie cennych surowców oraz obniżać cenę produktu. Z innej branży chyba co niektórzy pamiętają trójkołowce jako substytut samochodu (BMW Izetta) przy których taki Fiat 500 czy Morris Mini a nawet nasz Mikrus to symbole luksusu.
quote="Maciek1"]BTW. Czy użytkujecie radia "uniwersalne" z autotransformatorami obniżającymi napięcie sieci? Zauważyłem na przykładzie kilku odbiorników w tym Ilmenau 460, że obniżenie napięcia zasilania do 110v wpływa pozytywnie na grzanie się odbiornika i redukuje ilość odbieranych zakłóceń z impulsowych zasilaczy. Ilmenau 460 przed przełączeniem na niższe napięcie utrzymywał ciepłotę kubka herbaty który na nim stawiałem w trakcie pracy.[/quote]
Oczywiście że zmniejszysz traconą moc w odbiorniku. Jednak okupione jest osiągami radia, pomijając znacznie mniejszą moc wyjściową to spadnie czułość odbiornika.
tłumieni zakłóceń przedostających się zasilaniem można zrealizować lepiej, jednaka należy pamiętać o silmy polu elektromagnetycznym generowanym przez telekomunikację (ADSL) oraz coraz za niedługo zasilanie bezprzewodowe (obecnie już praktycznie na masową skalę bezprzewodowe ładowanie smartfonów - jednak przesyłanie bezprzewodowe energii elektrycznej do mocy około 2000 W do urządzeń użytkowanych w mieszkaniach to już kwestia dni (regulacje prawne już są) - w trakcji już jest używane - elektrobusy i tramwaje "bez patyka" (jak już trakcja elektryczna, nowoczesne tramwaje, EZT w kolejnictwie to napędy falownikowe (również do silników synchronicznych, które wypierają asynchroniczne mające niższą sprawność energetyczną) przewody trakcyjne emitują w szerokim zakresie fale radiowe w zasadzie aż do górnej części zakresu fal krótkich
quote="Maciek1"]BTW. Czy użytkujecie radia "uniwersalne" z autotransformatorami obniżającymi napięcie sieci? Zauważyłem na przykładzie kilku odbiorników w tym Ilmenau 460, że obniżenie napięcia zasilania do 110v wpływa pozytywnie na grzanie się odbiornika i redukuje ilość odbieranych zakłóceń z impulsowych zasilaczy. Ilmenau 460 przed przełączeniem na niższe napięcie utrzymywał ciepłotę kubka herbaty który na nim stawiałem w trakcie pracy.[/quote]
Oczywiście że zmniejszysz traconą moc w odbiorniku. Jednak okupione jest osiągami radia, pomijając znacznie mniejszą moc wyjściową to spadnie czułość odbiornika.
tłumieni zakłóceń przedostających się zasilaniem można zrealizować lepiej, jednaka należy pamiętać o silmy polu elektromagnetycznym generowanym przez telekomunikację (ADSL) oraz coraz za niedługo zasilanie bezprzewodowe (obecnie już praktycznie na masową skalę bezprzewodowe ładowanie smartfonów - jednak przesyłanie bezprzewodowe energii elektrycznej do mocy około 2000 W do urządzeń użytkowanych w mieszkaniach to już kwestia dni (regulacje prawne już są) - w trakcji już jest używane - elektrobusy i tramwaje "bez patyka" (jak już trakcja elektryczna, nowoczesne tramwaje, EZT w kolejnictwie to napędy falownikowe (również do silników synchronicznych, które wypierają asynchroniczne mające niższą sprawność energetyczną) przewody trakcyjne emitują w szerokim zakresie fale radiowe w zasadzie aż do górnej części zakresu fal krótkich
-
- 625...1249 postów
- Posty: 917
- Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wadliwa lampa UEL51
Oczywiście że zmniejszysz traconą moc w odbiorniku. Jednak okupione jest osiągami radia, pomijając znacznie mniejszą moc wyjściową to spadnie czułość odbiornika.stdi pisze:UEL51 produkowana i stosowana w okresie powojennym w Niemczech kiedy to był problem z produkcją oraz sprzedażą wielu artykułów przemysłowych - generalnie bieda. Starano się obniżać zużycie cennych surowców oraz obniżać cenę produktu. Z innej branży chyba co niektórzy pamiętają trójkołowce jako substytut samochodu (BMW Izetta) przy których taki Fiat 500 czy Morris Mini a nawet nasz Mikrus to symbole luksusu.
quote="Maciek1"]BTW. Czy użytkujecie radia "uniwersalne" z autotransformatorami obniżającymi napięcie sieci? Zauważyłem na przykładzie kilku odbiorników w tym Ilmenau 460, że obniżenie napięcia zasilania do 110v wpływa pozytywnie na grzanie się odbiornika i redukuje ilość odbieranych zakłóceń z impulsowych zasilaczy. Ilmenau 460 przed przełączeniem na niższe napięcie utrzymywał ciepłotę kubka herbaty który na nim stawiałem w trakcie pracy.
tłumieni zakłóceń przedostających się zasilaniem można zrealizować lepiej, jednaka należy pamiętać o silmy polu elektromagnetycznym generowanym przez telekomunikację (ADSL) oraz coraz za niedługo zasilanie bezprzewodowe (obecnie już praktycznie na masową skalę bezprzewodowe ładowanie smartfonów - jednak przesyłanie bezprzewodowe energii elektrycznej do mocy około 2000 W do urządzeń użytkowanych w mieszkaniach to już kwestia dni (regulacje prawne już są) - w trakcji już jest używane - elektrobusy i tramwaje "bez patyka" (jak już trakcja elektryczna, nowoczesne tramwaje, EZT w kolejnictwie to napędy falownikowe (również do silników synchronicznych, które wypierają asynchroniczne mające niższą sprawność energetyczną) przewody trakcyjne emitują w szerokim zakresie fale radiowe w zasadzie aż do górnej części zakresu fal krótkich[/quote]
Właśnie zmniejszenie strat mocy na rezystorach redukcyjnych było głównym powodem zmiany napięcia zasilania.
Co do mniejszej czułości i mocy to nie ma to dla mnie już najmniejszego znaczenia i prędko nie będzie miało. Z uwagi na poziom smogu radiowego na osiedlu w którym mieszkam, nasłuch na LW, SW i dolnej części KF do 14Mhz jest niemożliwy bez anteny magnetycznej na zewnątrz a z uwagi na brak możliwości umieszczenia takiej anteny wyżej niż na pierwszym piętrze nie ma to sensu.
Pytanie zadałem bo zastanawiam się czy jest to rozwiązanie popularne wśród forowiczów.
Ps. Co do zasilania bezprzewodowego to ciężko mi uwierzyć byśmy w tej dekadzie w ogóle zmodernizowali sieć energetyczną. W przyszłości w warto chyba w czasie remontu zaekranować jeden pokój siatką Faradaya dla świętego spokoju.
PS2. Widzę, że Studi wróciłeś na forum.
-
- 25...49 postów
- Posty: 38
- Rejestracja: sob, 19 stycznia 2008, 16:59
- Lokalizacja: Kwidzyn
Re: Wadliwa lampa UEL51
Czesc Mam taka lampe UEL51 jest sprawnaWieslaw
-
- 250...374 postów
- Posty: 305
- Rejestracja: ndz, 12 lipca 2015, 17:05
Re: Wadliwa lampa UEL51
Zrobić ankietę :;Maciek1 pisze: Pytanie zadałem bo zastanawiam się czy jest to rozwiązanie popularne wśród forowiczów.
A na poważnie jak ma więcej niż jeden taki odbiornik to zrób odrębną sieć zasilania. Kable są tańsze od żelastwa.
Bezprzewodowe zasilanie będzie oferowane coraz szerzej w produktach konsunmpcyjnych oraz transporcie zbiorowym. Sprzymierzeńcem wdrażania bezprzewodowego zasilania będą głownie panie domu 0 one z radością przyjmą likwidację kabli, gniazdek, wtyczek nawet za cenę znacznie wyższych rachunków za prąd. Regulacje prawne już są.Maciek1 pisze: Ps. Co do zasilania bezprzewodowego to ciężko mi uwierzyć byśmy w tej dekadzie w ogóle zmodernizowali sieć energetyczną. W przyszłości w warto chyba w czasie remontu zaekranować jeden pokój siatką Faradaya dla świętego spokoju.
W transporcie zbiorowym - komunikacja szynowa likwidacja sieci trakcyjnej jest bardzo kusząca (w gęstej, pierzejowej zabudowie miejskiej szczególnie, takimi są zabytkowe części miast) , zaś w przypadku elektrobusów dodatkowe doładowywania podczas postojów na przystanku pozwoli szybciej zwiększyć zasięg pojazdu. Na marginesie w zasadzie to trolejbusy jak i pochodne pojazdy na gumowych kołach udające tramwaje (translory) tracą właśnie teraz jakikolwiek sens swojego istnienia z racji ekspansji elektrobusów - pomogły im superkondesatory. (Translory mają jedną z poważnych bolączek - silne emisja pyłów - ścierana opona jak i nawierzchnia jezdni (już w znacznie mniejszym stopniu) - dominujący składnik pyłów w miastach na dodatek składnik mocno szkodliwy dla zdrowia EPDM plus sadza stosowana jako wypełnienie - no ale to francuski wynalazek bo trzeba Michelinowi zbyt zapewnić). OK, koniec OT.
Nie ma to nic wspólnego (na razie?) z dostarczeniem energii do budynku a dystrybucją już wewnątrz mieszkania.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3325
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
zasilanie radia ze 110V
Sporo amerykańskich radii jest na 115V tylko i wyłącznie.
Francuskie są też często na 110V,wg ich klasyka Gaudillata były typy konstrukcyjne z ogromnym oporem redukcyjnym do zrzutu napięcia i anodowego i żarzenia do 110V z 230V,dziwne rozwiązanie, jak na oszczędnych Francuzów.
A jeszcze jak się trafiło na francuza z choinką nie bareterem,to porażka.
Nawet żarówki skali były przez odnogę baretera.
I to wszystko na oktalu.
Podobne rozwiązanie miał post-radziecki Rekord-47.
40watowa rura redukcyjna i radio na 110V.
Ostatnio wpadło mi w ręce malutkie radyjko hiszpańskie na ich dziwne napięcie 130V i na lampach U- rimlok.
Ale na razie brak lamp i trafo głośnikowe mikroskopijne padnięte, więc sprawa z odpałem tegoż w zawieszeniu.Ale dam przez trafo zasilanie.
Francuskie są też często na 110V,wg ich klasyka Gaudillata były typy konstrukcyjne z ogromnym oporem redukcyjnym do zrzutu napięcia i anodowego i żarzenia do 110V z 230V,dziwne rozwiązanie, jak na oszczędnych Francuzów.
A jeszcze jak się trafiło na francuza z choinką nie bareterem,to porażka.
Nawet żarówki skali były przez odnogę baretera.
I to wszystko na oktalu.
Podobne rozwiązanie miał post-radziecki Rekord-47.
40watowa rura redukcyjna i radio na 110V.
Ostatnio wpadło mi w ręce malutkie radyjko hiszpańskie na ich dziwne napięcie 130V i na lampach U- rimlok.
Ale na razie brak lamp i trafo głośnikowe mikroskopijne padnięte, więc sprawa z odpałem tegoż w zawieszeniu.Ale dam przez trafo zasilanie.