Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: Piotr »

Jaki sumarycznie prąd płynie przez każdy z nich?
raindogpl
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 71
Rejestracja: pt, 5 czerwca 2015, 14:14

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: raindogpl »

Pozwolę sobie zadać jedno pytanie w tym temacie, a mianowicie:

Jak to w końcu jest z tym napięciem żarzenia? Prostować je, czy zostawić takie jakie dostajemy z trafo (przy założeniu, że trafo daje 2x 3.15 i masa jest wydzielona)?

Czytając różnego rodzaju artykuły/schematy zasilacza lampowego, zwykle napięcie żarzenia na preampie jest prostowane, a na końcówce nie. Zresztą istnieje masa przykładów - włącznie ze stabilizatorami - ja to napięcie wyprostować. W tym temacie, zresztą nie tylko w tym, pojawiają się głosy, że lepiej nie prostować. Patrzę na schematy wzmacniaczy gitarowych - na Fendery i Peaveya Classica - tam nie jest prostowane - żarzy normalny sinus. ...na Bugerze V22 też, choć w kopiach już ludzie prostują? WTF?

Jak to w końcu jest? Czy są lampy, które wolą wyprostowane, a innym lepiej podawać zmienne, czy raczej wpływ zastosowania konkretnego napięcia jest uniwersalny? Jakby nie patrzyć - 6,3 zmienne, a 6,3 stałe, to jest całkiem inne napięcie i zapewne inny prąd.
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2665
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: Einherjer »

Przede wszystkim "gitarowce" to zupełnie inna bajka --- mają zwykle duże wzmocnienie i współpracują z głośnikami o bardzo dużej sprawność. Wiele jednak zależy, czy budujesz Fendra 5F1 czy wzmacniacz typu "higain".

Pytanie po co w ogóle prostować? Gdy żarzymy napięciem zmiennym, może pojawić się przydźwięk --- niewielka część sinusoidalnego napięcia żarzenia doda się do napięcia sygnału i nasz wzmacniacz będzie brumił. Można z tym walczyć na wiele sposobów: symetryzując napięcia żarzenia, podnosząc jego potencjał względem katody itd. Można też zasilić żarnik napięciem stałym, mniej lub bardziej "gładkim", żeby nie miało co przenikać z obwodu żarzenia. Te rozważania można uogólnić na wszystkie lampy żarzone pośrednio, chociaż różne lampy, albo nawet różne wykonania tej samej lampy mają różną podatność na występowanie przydźwięku od żarzenia.

W praktyce w układach do domowego audio konieczność żarzenia napięciem stałym pojawia się tylko w przedwzmacniaczach gramofonowych. Nawet wzmacniacze słuchawkowe na popularnych duotriodach zadowalają się żarzeniem AC i nie generują słyszalnego przydźwięku. O wzmacniacze gitarowe to musisz pytać kolegów "gitarników", oni wiedzą, które przedwzmacniacze potrzebują żarzenia DC, a które nie.
Awatar użytkownika
TooL46_2
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2061
Rejestracja: ndz, 20 lipca 2008, 12:06
Lokalizacja: Seattle, WA

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: TooL46_2 »

Skoro to kacik dla poczatkujacych to nalezaloby chyba wytlumaczyc, dlaczego zarzenie moze przedostawac sie do obwodu wejsciowego (przez katode).

Katoda, dzieki opornikowi Rk ma zazwyczaj potencjal dodatni w stosunku do masy. Jesli lampe zarzymy napieciem odniesionym do masy (symetryzowanym do masy) to miedzy zarnikiem a katoda tworzy sie pasozytnicza dioda. Zarzac napieciem przemiennym, im wyzszy potencjal katody tym wieksza 'czesc' napiecia przemiennego moze 'przenosic' sie na katoda powodujac brum.

Rozwiazania sa dwa (a w zasadzie trzy ale trzecie jest w sumie rownowazne z drugim ;)): (1) podniesc potencjal zarnika do 20-30V (tutaj nalezy uwazac, by nie przekroczyc dopuszczalnego napiecia miedzy katoda a zarnikiem), (2) zarzyc lampe napieciem wyprostowanym i dobrze odfiltrowanym, oraz (3) stabilizowac napiecie zarzenia. W przypadku pierwszym polaryzacja powstalej diody 'sie odwraca' i nic nie ma prawa wyindukowac sie na katodzie. W przypadkach 2 lub 3, mimo, iz wpomniana dioda dalej 'istnieje' pomiedzy zarnikiem a katoda, wartosc napiecia na zarniku sie nie zmienia wiec nic nie przenosi sie do obwodu wejsciowego. W moim wzmacniaczu gitarowym hi-gain zarze lampy napieciem przemiennym o potencjale podniesionym do ~35V.

Zgadzam sie z Einherjer'em -- w ukladach audio wystarczy odniesc napiecie zarzenia do wyzszego potencjalu i nie ma problemu. W moim ostatnim malym ukladzie na 6N2P-EW oraz 2x6P14P-EW zarze lampy napieciem przemiennym nie odniesionym nawet do masy (zapomnialem ale dodam ;)) i brumu niet. Ale -- polecam rowniez zerknac do tego watku gdzie wyjasnione sa zalety i wady stabilizacji napiecia zarzenia oraz co sie dzieje, gdy napiecie zarzenia jest zbyt wysokie.

Jak widac zatem -- cisze (od brumu 50Hz) w glosnikach mozna osiagnac na wiele sposobow.
Pozdr,
-Tomek Drabas
________
‎"One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein

tomdrabas.com
Awatar użytkownika
trudny_nick
20...24 posty
20...24 posty
Posty: 21
Rejestracja: czw, 2 października 2014, 16:39

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: trudny_nick »

Piotr pisze:Jaki sumarycznie prąd płynie przez każdy z nich?

Witam, prąd płynie nominalny 45-46 mA ciekawą sprawą jest, że gdy przykładam końcówki woltomierza do złącza śrubowego skąd pochodzi napięcie anodowe to bzyczenie ustaje. Gdy tylko je oderwę znów zaczyna się "symfonia".

Podrzucam filmik obrazujący problem. W momencie w którym słychać bzyczenie puściłem sondy woltomierza od zasilacza napięcia anodowego.

https://www.youtube.com/watch?v=ypVJT4h ... e=youtu.be
raindogpl
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 71
Rejestracja: pt, 5 czerwca 2015, 14:14

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: raindogpl »

Wielkie dzięki. Moje wątpliwości wynikały z tego, że jeśli wyprostowanie napięcia i podanie 6,3V nie sprawia żadnego problemu (nawet duże kondensatory na napięcie 16V kosztują grosze), a ma niby same zalety - wyeliminowanie potencjalnego brumu, to dlaczego niewielu z tego korzysta?

Z tego linku, na razie przeczytałem go pobieżnie, wynika, że lepiej jest prostować za pomocą stabilizatora, a najgorszym rozwiązaniem wyprostowanie za pomocą stosunkowo niewielkich kondensatorów?
Awatar użytkownika
TooL46_2
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2061
Rejestracja: ndz, 20 lipca 2008, 12:06
Lokalizacja: Seattle, WA

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: TooL46_2 »

Proste -- poniewaz w wielu przypadkach (glownie audio, bo gitarowce to inna bajka) nie uslyszysz przydzwieku od zarzenia. Glownie z powodu niewielkiego w sumie sumarycznego wzmocnienia takowych wzmacniaczy. Gitarowce hi-gain maja o wiele wieksze wzmocnienie wiec cokolwiek indukowane w pierwszym stopniu bedzie mocno wzmocnione przez reszte toru. I w tychze ukladach warto prostowac napiecie zarzenia (lub zastosowac stabilizacje tudziez podniesc potencjal zarzenia) dla pierwszej triody (dwoch pierwszych stopni) by zminimalizowac jakiekolwiek 'smieci' przedostajace sie od grzejnika do toru sygnalowego. Podobna sytuacja, o czym wspomnial juz Einherjer, ma sie w przypadku przedwzmacniaczy gramofonowych.

Ogolnie rzecz ujmujac -- prostowanie napiecia zarzenia ma sens w ukladach o wysokiej czulosci/duzym wzmocnieniu. W normalnych ukladach (oprocz korzysci wynikajacych z stabilizacji napiecia zarzenia wydluzajacych zywotnosc lamp) to troche przerost formy nad trescia.
trudny_nick pisze:(...) ciekawą sprawą jest, że gdy przykładam końcówki woltomierza do złącza śrubowego skąd pochodzi napięcie anodowe to bzyczenie ustaje.
To sugeruje, o czym juz Piotr wspomnial wczesniej, indukowanie brumu przez zasilacz (niewystarczajaca filtracja) lub zle poprowadzona mase. Wzmacniacz masz 'na desce' wiec tutaj upatrywalbym sie problemow. Wyglada mi na to, ze masa sygnalu z masa ukladu sie 'nie zbiega' i podlaczenie koncowek miernika powoduje ustalenie wlasciwego potencjalu pomiedzy poszczegolnymi elementami toru i ustanie brumu. Wrzuc do obudowy, podlacz przewod ochronny do tejze, mase plytki (do osobnej srubki!) i wtedy sprawdz, czy 'bzyczy'. Przy okazji sprawdz wszystkie polaczenia sygnalowe: prowadzone przewodem w ekranie i ekran polaczony do masy tylko z jednej strony.
Pozdr,
-Tomek Drabas
________
‎"One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein

tomdrabas.com
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: fugasi »

Parę lat temu zbudowanej ten wzmacniacz i już w wersji próbnej, na kawałku sklejki nie bylo żadnego brumu.
Żadnej stabilizacji ani dlawika elektronicznego nie było, sama klasyka.
_
Awatar użytkownika
lamposz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 815
Rejestracja: pt, 6 marca 2015, 22:14
Lokalizacja: Zakopane

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: lamposz »

Ludzie - na prawdę , co to sie porobiło żeby z GOTOWEGO,SPRAWDZONEGO i najprostszego wzmacniacza lampowego robic trzy strony na forum :?
Poszukuję lamp nadawczo generacyjnych serii T-0x, TBx/xxx, Q-0x, QBx/xxx
Poszukuję 811A/G811, OT400, 833A, OT100, 6146, QE05/40
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
TooL46_2
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2061
Rejestracja: ndz, 20 lipca 2008, 12:06
Lokalizacja: Seattle, WA

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: TooL46_2 »

A kolega zauwazyl w jakim miejscu ten temat jest zalozony? :?
Pozdr,
-Tomek Drabas
________
‎"One should not pursue goals that are easily achieved. One must develop an instinct for what one can just barely achieve through one's greatest efforts."
—Albert Einstein

tomdrabas.com
dolphin123
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 936
Rejestracja: czw, 11 grudnia 2008, 21:41
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: dolphin123 »

lamposz pisze:Ludzie - na prawdę , co to sie porobiło żeby z GOTOWEGO,SPRAWDZONEGO i najprostszego wzmacniacza lampowego robic trzy strony na forum :?
Prawda jest taka, że w sieci wiele artykułów na temat konkretnych rzeczy natomiast nie ma jednego przykładu z obszernym opisem nawet prostego SE gdzie znajdą się informacje na temat doboru lamp wstępnych do posiadanych końcowych i całej reszty.
Pozdrawiam,
Kuba
www.audio.lutuje.se
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Pierwszy SE - problem z napięciem żarzenia

Post autor: Piotr »

Wskazówki z mojej strony: https://sites.google.com/site/krzacze/nr501part1
I wątek, gdzie można zobaczyć jak to wyglądało, co gdzie podłączone, dlaczego skrętką itp. viewtopic.php?f=14&t=22422