Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Maciek1
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: Maciek1 »

Mając dobre warunki antenowe możesz spokojnie bawić się w odbiór oddalonych stacji UKF, często mieszkańcy miast nie mają takich możliwości i skazani są na sieczkę silnych stacji. Z pomocą przychodzi tu cyfryzacja o, której dyskutujemy. Daje ona doskonałą możliwość doboru repertuaru słuchanej muzyki oraz audycji wedle indywidualnych upodobań i potrzeb.

PR2 jest w ostatnich latach chyba jedynym wartościowym programem PR, niestety jest też najbardziej deficytowym jeśli chodzi o wpływy do kasy Polskiego Radia. Co prawda program i forma prowadzenia audycji przez ostatnie 6 lat znacznie się zmieniła. Najpewniej jest to ukłon w stronę szerszego grona odbiorców. Co do programu i misyjności PR2 nie można chyba mieć żadnych zastrzeżeń.

Co do jakości cyfrowego radia to w mojej lokalizacji retransmisja radia czy streamu internetowego jest jedynym sposobem na uzyskanie dobrego odbioru PR2 czy posłuchania zagranicznych stacji na swoich radioodbiornikach. Używany smartfon non stop stanowi bazę do retransmisji stacji dostępnych w naszym kraju wyłącznie przez internet. Takie rozwiązanie polecam wszystkim zawiedzionym niskim poziomem programu stacji radiowych słyszalnych w jego okolicy.
Awatar użytkownika
kaem
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1182
Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
Lokalizacja: 83-200

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: kaem »

Pamiętajcie: dla mediów komercyjnych, klientem nie jest słuchacz. Klientem jest reklamodawca. Słuchacz to tylko słupek w badaniu słuchalności.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: Jado »

Ciekawe jak oni tą słuchalność badają :roll:
Pewnie niezłe pole do manipulacji....

Czyli takie media nie są nam do niczego potrzebne - to my jesteśmy potrzebni im (do wciskania reklam). Wniosek - to oni powinni płacić nam za słuchanie ich "audycji" :lol:
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: jacekk »

Jado pisze:Czyli takie media nie są nam do niczego potrzebne - to my jesteśmy potrzebni im (do wciskania reklam). Wniosek - to oni powinni płacić nam za słuchanie ich "audycji"
W 90% przypadków niestety to jest racja. Z nielicznymi wyjątkami.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: frycz »

Maciek1 pisze: Fryczu, internet daje nam niesamowitą wprost możliwośc oderwania się od tej masowej papki wypaczającej gusta i utrudniającej samodzielne myślenie. Można dzięki niemu słuchać wielu tematycznych stacji np. zza oceanu. Sam często słucham WDCB - jazzowego "Public Radio" z Chicago. Rozgłośnia utrzymuje się jedynie z datków od słuchaczy i nie często zdażają się tam reklamy.
Stacje na poziomie istnieją na świecie tylko trzeba chcieć je wyszukać, do tego lampowy lub krzemowy nadajnik małej mocy pracujący gdzieś w początku zakresu fal średnich i można połączyć przyjemne z pożytecznym.
Polskie Radio do tego starając się spełniać swoją misię udostępniło dla słuchacza wiele internetowych tematycznych streamów. Dla mnie najciekawsze są audycje z u udziałem Śp.prof.P.Wieczorkiewicza, których mogę słuchać pasjami. Podejżewam, że prawie każdy znajdzie tam coś co go interesuje, tylko musi chcieć szukać i oderwać się od ogarniającej nas tandety medialnej.
Masz rację. Z tym że ważne jest pierwsze doświadczenie. Gdy młodzi nauczą się "chały" to potem wyprowadzić ich na prostą jest trudno. To też kwestia środowiska. W domach gdzie króluje TV radio zamiera bo jest trudniejsze w odbiorze. Znam wiele domów w których nie ma radia jako odrębnego urządzenia co dla mnie jest niepojęte. Gdy się dziwię i pytam, nie macie radia?! Oni mówią: jak to nie mamy? Mamy! i włączają radio w smartfonie. Z tym że ja mówiąc "nie macie radia" mam na myśli skupianie się wieczorem w jednym miejscu i słuchanie słuchowiska, czy koncertu... Oni natomiast - "żeby coś grało..."
Można powiedzieć że zanika radio, nie jako urządzenie tylko jako zwyczaj skupionego, uważnego tematycznego słuchania , na przykład teatru Polskiego Radia.

dziubdziu pisze:Po wystawieniu 3 ele yagi na dach odkryłem PR2 Polskiego Radia. Spokojna muzyka, zero reklam, często fajne audycje.
Ale przykro, że mój ulubiony PR1 zaczyna schodzić na psy... coraz więcej chamskich i natrętnych reklam.
Raz Lisowska krzyczy brednie o Medja Ekspert, potem Lidl daje o sobie znać, to znowu lek na problemy z nietrzymaniem moczu (fuj! okropna reklama) albo specyfiki na prostatę... Przecież to leci na całą Europę, wstyd żeby oficjalne polskie radio taki szajs reklamowało.
Mam zamiar napisać list do prezesa PR1 ale ciągle o tym zapominam... Pozdrawiam sylwestrowo :)
Dwójka jest doskonała! tylko trzeba wytrzymać pierwsze 3 tygodnie i się jej nauczyć. Słucham jej 90% czasu. Czasem tylko włączam złote przeboje....
Co do jedynki to jakby odpuściła sobie młodych i postawiła na kierowców i ludzi 50+ Reklamy Lidla są straszne ale kiedyś były 10 x gorsze! "i pamiętaj mandarynki po 1,99 - Lidl jest Tani!" Ja pisałem pisma do zarządu Polskiego Radia, że takie medium nie może emitować chłamu tylko dlatego że ktoś płaci....
Że misja, że to i tamto... Kontakt z nimi jest trudny i odpowiadają okrągłymi nic nie znaczącymi słowami...
Ale pisałem :)

A RMF Classic czy ZET Gold pracują tylko na wizerunek. Wiadomo że RMF to syf, ale włączasz RMF Classic, i powoli zmieniasz zdanie. Nie słuchasz wprawdzie RMF, ale już nie plujesz jadem , no bo... RMF Classic.. Działanie marketingowe tak jak niszowe marki premium, typu skoda Superb.
Maciek1 pisze:Mając dobre warunki antenowe możesz spokojnie bawić się w odbiór oddalonych stacji UKF, często mieszkańcy miast nie mają takich możliwości i skazani są na sieczkę silnych stacji. Z pomocą przychodzi tu cyfryzacja o, której dyskutujemy. Daje ona doskonałą możliwość doboru repertuaru słuchanej muzyki oraz audycji wedle indywidualnych upodobań i potrzeb.

PR2 jest w ostatnich latach chyba jedynym wartościowym programem PR, niestety jest też najbardziej deficytowym jeśli chodzi o wpływy do kasy Polskiego Radia. Co prawda program i forma prowadzenia audycji przez ostatnie 6 lat znacznie się zmieniła. Najpewniej jest to ukłon w stronę szerszego grona odbiorców. Co do programu i misji PR2 nie można chyba mieć żadnych zastrzeżeń.

Co do jakości cyfrowego radia to w mojej lokalizacji retransmisja radia czy streamu internetowego jest jedynym sposobem na uzyskanie dobrego odbioru PR2 czy posłuchania zagranicznych stacji na swoich radioodbiornikach. Używany smartfon non stop stanowi bazę do retransmisji stacji dostępnych w naszym kraju wyłącznie przez internet. Takie rozwiązanie polecam wszystkim zawiedzionym niskim poziomem programu stacji radiowych słyszalnych w jego okolicy.


Ludzie są leniwi. My sądzimy po sobie - pasjonatach radia, którzy w środowisku uchodzą za ludzi pozytywnie stukniętych. :D "Przeciętny" słuchacz (jak ja nienawidzę słowa "przeciętny" jest tak potwornie leniwy że jest to nie do wyobrażenia!! Podam przykład: Jak pamiętamy jedynka był i jest na 225 kHz, i punktowo była na UKF, a Dwójka była w całym kraju na UKF. (kiedyś była na średnich, uwielbiałem jej słuchać już wtedy!). No i dokonano zamiany, Dwójce zabrano częstotliwości na UKF, pomieszano i pokryto całą Polskę Jedynką na UKF. Dwójka została w większych miastach. I tu uwaga: wtedy pozmieniały się częstotliwości i n przykład Jedynka była w Gorzowie na 96,6 a zmieniła się na 107,3. I wtedy Jedynka straciła bardzo wielu słuchaczy. Dlaczego? A dlatego że jak radio zamilkło na 96,6 to słuchacze przekręcili gałkę radia na najbliższą głośną stację i tam zostawili.... Nie chciało im się poszukać nowej częstotliwości, zajrzeć do netu, a były reklamy w gazetach. Po prostu przeszukać skali radia w tę i we wte.

Heh, czy dla takich ludzi warto się starać :?
Jado pisze: /.../ Czyli takie media nie są nam do niczego potrzebne - to my jesteśmy potrzebni im (do wciskania reklam). Wniosek - to oni powinni płacić nam za słuchanie ich "audycji" :lol:


Genialne spostrzeżenie! Serio! 25 lat temu poznałem dyrektora Hewlett Packard. Wspaniały gość! Telefony komórkowe kosztowały dosłownie majątek, Karty kredytowe były dla wybranych a złote mieli prezesi dużych firm, a Sony Black Trinitron (Sony uwodzi obrazem :)) O wadze 42 kg przywoziło się Ładą z Berlina. I on powiedział że 3 rzeczy będą rozdawane za darmo: telefony komórkowe, karty kredytowe i telewizory. Wtedy było to szokujące spostrzeżenie. Teraz widać że miał rację.

Ja myślę że telewizory będą kiedyś albo obowiązkowe jak u Orwella, albo będą dopłacać za oglądanie. W święta byłem u znajomych. Telewizor napierdzielał aż rozbolała mnie głowa, mówię wyłączcie to. Oni: no co ty? I w ramach ustępstw zmienili kanał. Zobaczyłem program i mówię: ten program jest tak strasznie, żenująco wręcz marny, że to oni, nadawcy powinni wam dopłacać za oglądanie tego g..., tak jak płacą wam na przykład za to że testujecie na sobie nowe leki. Wszyscy się roześmieli! Ale głupoty gadam! :?

Podsumowując: Jest źle, ale też świadomość jakości w wybranych niszowych grupach (np. takich jak nasza) jest coraz większa. Przyzwolenie na chałę też coraz mniejsze. Coraz więcej rodzin nie ma telewizora, i jeszcze 5 lat temu to była ekstrawagancja i powód do chwalenia się. Teraz to jest zwykły wybór konsumencki tak posiadanie czy nie posiadanie np. motorówki czy roweru. Ani chwała ani dziwactwo. A lukę po TV wypełnia radio i Internet...

Pielęgnujmy kulturę słuchania radia, troskę o nie, a wszystko będzie dobrze. :D
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: Jado »

frycz pisze: Podsumowując: Jest źle, ale też świadomość jakości w wybranych niszowych grupach (np. takich jak nasza) jest coraz większa. Przyzwolenie na chałę też coraz mniejsze.
Wzrost świadomości społecznej to jedyne wyjście w tej (i wielu innych) sytuacji.
Bo sprawa zaczyna się od tego, że najpierw trzeba wiedzieć, że są jakieś inne możliwości - często lepsze niż to co nam przedstawiają jako "jedynie słuszne".
Dlatego ja np. jestem zwolennikiem Wolnego Oprogramowania i związanej z tym filozofii dzielenia się (w tym wypadku własnością intelektualną) - zamiast patentów, zakazów, kodów, zabezpieczeń i 100 tys. różnych innych "udogodnień".
Że wspomnę słynną sprawę zabezpieczeń płyt CD firmy Sony, które były tak skuteczne, że nawet oryginały czasem nie chciały działać, a oprogramowanie do sprawdzania DRM instalowało się bez zgody właściciela :-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
ECC83
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1065
Rejestracja: ndz, 15 czerwca 2014, 08:56

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: ECC83 »

Kolego dziubdziu mogę rzec, że podpisuję się rękami i nogami pod tym postem. Chciałbym również zwrócić uwagę, że zarówno radio jak i telewizja, które są środkami masowego przekazu i docierają do wszystkich odbiorników (a prawie każdy ma w domu telewizor, radio) były kiedyś dostosowane do słuchaczy kulturalnych i kierowane do kulturalnych domów, bo tak przewidywano, że wszyscy kulturalni wtedy byli. Dzisiaj niestety chyba to przewidywanie się zmieniło i nie da się powiedzieć, że wszystkie teksty wymawiane przez osoby prowadzące nowe stacje radiowe typu "Radio-Eska" są w pełni kulturalne i dostosowane do wszystkich. W niektórych przypadkach mogę nawet stwierdzić, że starają się na siłę przestawić nas na inny, trochę gorszy, tok myślenia. Program pierwszy moim zdaniem, dwójka również, ma w sobie jeszcze to "coś" z pierwszych lat popularnego w całej Polsce radia czy telewizji. Jest to na dzisiejszą chwilę moja ulubiona stacja radiowa. Aha, no i cóż będę mówił, a może po prostu współczesne młode pokolenie jest właśnie w ten sposób wychowane i radio dostosowuje się do nich? Wątpię, by jakiś młody człowiek wracając do domu zamiast gry komputerowej włączył I program Polskiego Radia i zadowalały go tamtejsze informacje.
Odnośnie tej reklamy Media-Expert nie będę się wypowiadał bo o bardziej natrętnej od lat nie słyszałem, po za tym niestety na współczesne wyroby RTV nie mogę się za bardzo patrzyć.
ten program jest tak strasznie, żenująco wręcz marny, że to oni, nadawcy powinni wam dopłacać za oglądanie tego g..., tak jak płacą wam na przykład za to że testujecie na sobie nowe leki.
Lecz i tak radio jest o wiele lepsze pod tym względem niż telewizja, tak jak napisał Frycz. Bo tam to już ten cały współczesny "kretynizm" idzie na niektórych mało popularnych programach pełniutką parą.
ECC83
_idu

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: _idu »

disaster pisze:Jasne, HTML5 to spisek międzynarodowych korporacji reklamowych. Aż strach pomyśleć jaka narodowość za tym stoi.
Wielkim problem będzie przecież dezaktywacja znaczników <audio> i <video>.
Właśnie te znaczniki będą stanowić treść strony a nie dawne przestarzałe <a>. Cel HTML5 jest taki aby storna ww nie była (hyper)tekstem plus dodatki graficzne. Ma być od początku treścią multimedialną wtedy już tak łatwo z automatu nie wytniesz reklamy (do tej pory wystarczyło nie instalować flasha - jaki cichy internet ale już teraz przeglądarki mają wwudowany kawałek flashai wtedy masz splash screen z Zainstaluj Adobe Flash, bla, bla, bla). Owszem pozostanie jakiś underground trzymający się czystegu hypertekstu - ale to będzie coś dla dziwaków.
Ponadto masz i tak u providerów transparent proxies nie tylko na WWW. Odkryte przypadkiem analizując jak to jest ze pewna storna www nie jest osiągalna z internetu oferowanego przez kablówki (adres IP osiągalny, DNS zwraca fałszywy adres IP - nieważne jakie adresy serwerów DNS wpiszemy czyli jest postawiony transparent proxy na usługę DNS! - niekiedy dodatkowo blokowany jest HTTP z takiego cenzurowanego adresu IP). Wiele lat temu (kilkanaście) spotykałem się dostawcami którzy doklejali do strony własne reklamy (multum bannerów na prawie cały ekran) - niestety strony z przekierowaniem już nie działały.
disaster pisze: Oczywiście po tym, jak za 5 lat dogadają się wreszcie Mozilla Corp., Microsoft i Google co do kodeków, jakie w przeglądarkach będą obsługiwały te znaczniki.
Zwłaszcza Microsoft będzie się palił do udostępnienia ich na licencji GPL.
Nie bój się, już się dogadali. "Konkurencja" w oligopolu to tylko ściema.
disaster pisze: No i te podłe adware, które się wślizguje nocą po kryjomu na komputery.
99% użytkowników nawet nie wie że instaluje sobie np. takie istartsurf :mrgreen:. Wszelkie stronki oferujące shareware i freeware każą załadować klienta pobierania :mrgreen: Program instalacyjny już nie musi proponować instalowania dodatkowego śmiecia -rzeciż zanim go uruchomisz to już masz z kilkanaście adware zainstalowanych :mrgreen: . Google wspiera ten proceder ukrywając wyniki wyszukiwania linków do miejsc pobierania pozbawionych dodatkowego śmiecia. Gogle również podstawia głównie linki z "poradami" jak usunąć takie ad-ware za pomocą programu ładowanego klientem pobierania :mrgreen:
Zwykłe dodawanie reklam to nawet mogłoby być nieszkodliwe tyle że programik zżera 100% zasobów bo napisany wyjątkowo niechllujnie :mrgreen: (a skąd te ogłoszenia bez podania oferenta poszukuje programistów FLASH.....)

Ostatnio mnie android wręcz przeraził jak się okazało że nagle na pulpicie mamy biegającą ikonę symbolizująca gwiazdkowy prezent :mrgreen:. Android czyli klasyczny szpiegos bowiem google ma "bogatą" tradycję w oferowaniu spyware.
disaster pisze: Do tego antywirus to przecież zbędny wydatek, ostatecznie jest Avast (który nie działa).
[//quote]
Antywirusy nawet nie zauważają większości ataków adware. Za to często robią fałszywy rwetes oraz taki, który potem jest nagłaśniany w mediach by pospólstwo pobiegło i kupiło antywirus.

Niedawno miał miejsce ciekawy atak na konkretne maszyny poprzez API komputerów. Komputery były powszechnie zarażane trojanem typu zero-day, który przez długi czas nie był aktywny a jdynie szukał sterowników PLC wybranych firm. Zarażał je by te sterowniki wyszukiwały konkretne falowniki zainstalowanych w wirówkach. Celem ataku był Iran. Nie było instalowanych programów z użyciem keygenów lub cracków. Wszytko legalne produkty, oferowane na rynku. Cel ataku kupował z trzeciej ręki urządzenia i software. To nie zrobili "hackerzy" dla jaj. Dwa państwa podejrzane nie przyznały się oraz nie zaprzeczyły że maczały w tym woje paluchy. Proceder trwał wiele lat zanim trojan nie rozkręcił wirówek do superszybkich obrotów lub bardzo wolnych (wprawiając w wibracje) przy okazji powodując że całe systemy SCADA nie informowały o awariach :mrgreen: .
Jakie masz gwarancje że kod systemu operacyjnego nie ma już w sobie kilku takich ciekawych zero-day trojanów?
Ufasz w 100% kompilatorom a szczególnie rozbudowanych środowiskom RAD jak np. Visual Studio. Ba takie Embarcardero RAD Studio jest napisane w .NET z wykorzystaniem Visual Studio.

Najbliższa wojna nie znacznie sie od ataku konwencjonalnego czy też nawet atomowego. Zacznie się od tego że nagle ześwirują nam wszelkie urządzenia (przecież zgodnie z kampania reklamową każdy nawet dzbanek do herbaty czy sedes będzie miał własny adres IPv6...), bankomaty, przestana działać telefony itd... Jadący samochód nagle rozpędzi się na maksa i przestanie reagować na pedał hamulca skręci bo jego komputer nagle zwariuje.
Kod oprogramowania jest coraz bardziej skomplikowany, ma coraz więcej zbędnego narzutu. Przeanalizowano całość? Może to straszenie z mojej strony ale...

Przykład jednej z firm dostarczyli maszyny. Nowoczesne. Bajerem miał być zdalny dostęp serwisowy. Nagle maszyny zatrzymały się i wyświetliły komunikat proszę zadzwonić pod numer. A tak - trwa przekierowanie do działu księgowości. :mrgreen: Sterowniki miały wbudowane karty modemowe GSM oferując dostęp do internetu. Oczywiście poza dodatkowym kanałem serwisowym online :mrgreen:

Jak myślicie co robiło w XP WGA czyli legitmecheck.dll? A kto wiedział że trzeba było mieć wersję Enterprise XP.....
Awatar użytkownika
szewek
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 753
Rejestracja: pn, 26 października 2009, 20:35
Lokalizacja: Wschodnia Wielkopolska

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: szewek »

Moja mała córeczka lubi oglądać animowanki (starałem się zapodawać jej te, moim zdaniem, wartościowe, typu "Luluś" - nauka rysowania, "Tabaluga" - bajka o małym smoku, "Sercowe misie", "Zaczarowany ołówek" - podobnie)...:), pod choinkę kupiłem jej tableta Samsung Tab3 i ściągnąłem aplikację która ma wszystkie te bajki i wiele innych, podzielonych tematycznie, w jednym że tak powiem szeregu. Nawigacja ikonami z bohaterami tych bajek. Czytać nie trzeba umieć. Córeczce małej jak i starszej bardzo się spodobało - wszystko w jednym miejscu. Nie trzeba szukać po Youtube, nie ma żadnych reklam. Wierzę że powstanie taka wygoda również dla naszej małej społeczności. Jest dużo wizyjnych programów na telewizorach, podzielonych tematycznie. Co stoi na przeszkodzie aby takie sekcje wydzielić dla radia. Np. Rozgłośnie radiowe bez reklam, rozgłośnie radiowe z retro muzyką.

Tworzy się dziś NAC - Narodowe Archiwum Cyfrowe - może stworzyć coś na podobieństwo NAC - problem więc w tym, żeby zachować stare taśmy (a raczej to co na nich nagrano)z audycjami radiowymi (słuchowiska, Listy Przebojów, Teatry dla dzieci, Teatry PR, zarejestrowane koncerty itp, itd...). Dużo taśm magnetycznych z rewelacyjnego programu "Sonda" z lat 80-siątych przepadło bezpowrotnie, bo je wymazano - bo potrzebny był czysty nośnik (sic!).

Sam słucham np. radia Nowy Jork (NYC), rytmy retro, reklam nie za dużo...Znalazłoby się kilka innych stacji, więc można coś takiego zrobić i udostępnić stacje "na żywo" jak i zmagazynowane audycje i umieścić to w przestrzeni internetowej. Bo najłatwiej i najtaniej.

Przyszłość telewizji to kanały tematyczne, będą ich setki i my będziemy wybierać co chcemy oglądać! To w tym kierunku będzie się rozwijała TV. Radio kiedyś informowało, dzisiaj tego już od radia się nie wymaga (może prócz Kierowców), są inne media.

Wyjdźmy naprzeciw naszym problemom i twórzmy to, co robi telewizja, w obszarze radia.
Na naszych lampowych radiach z UKF-em możnaby to później bezproblemowo odsłuchiwać, np. (bo chcemy się wyróżniać i być oryginalni) zamawiając w Chinach serię dedykowaną, z logiem "Triody" - smartfony/tablety/odbiorniki/minikomputery do tego typu rozwiązań i za pomocą małomocowych nadajników FM/AM dostarczać falą elektroakustyczną do jakże wspaniałych odbiorników. Szanowni Triodowicze, uwierzmy w siebie, potrafimy robić prawie cuda, a na pewno odnawiać cuda techniki, więc nie zrażajmy się komercją, reklamami i innymi niedobrymi rzeczami które mogą nam psuć życie. Weźmy życie radiowe w swoje ręce i pokażmy że można!!! Trzeba oddzielić pszenicę od kąkolu. Istnieje Towarzystwo Trioda (byt prawny), może złożyć odpowiedni wniosek do UE jako innowacja naukowa lub inne, ujęte w programowaniu UE dla Polski na l. 2014-2020!!!
Piotr.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)
Awatar użytkownika
tradytor
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 804
Rejestracja: śr, 2 sierpnia 2006, 12:00

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: tradytor »

Maciek1 pisze: internet daje nam niesamowitą wprost możliwośc oderwania się od tej masowej papki wypaczającej gusta i utrudniającej samodzielne myślenie. Można dzięki niemu słuchać wielu tematycznych stacji np. zza oceanu. Sam często słucham WDCB - jazzowego "Public Radio" z Chicago. Rozgłośnia utrzymuje się jedynie z datków od słuchaczy i nie często zdażają się tam reklamy.
Stacje na poziomie istnieją na świecie tylko trzeba chcieć je wyszukać, do tego lampowy lub krzemowy nadajnik małej mocy pracujący gdzieś w początku zakresu fal średnich i można połączyć przyjemne z pożytecznym.
Ale internet to internet, a nie radio. Znowu piszesz o protezie. Podgrzewana gumowa lala ma udawać babę w łóżku. Się nie da.
Maciek1 pisze: Polskie Radio do tego starając się spełniać swoją misię udostępniło dla słuchacza wiele internetowych tematycznych streamów. Podejżewam, że prawie każdy znajdzie tam coś co go interesuje, tylko musi chcieć szukać i oderwać się od ogarniającej nas tandety medialnej.
Tak, i na początku rzuciłem się na to, ale jak co chwila słyszałem zapowiedź jakiegoś kretyna rodem z marketu, że słucham tego i tego, to mi przeszło. To tak, jakby w eleganckeij restauracji kelner przyniósł wykwintne danie, po czym na nie nasikał i na koniec życzył smacznego.
Jado pisze: Czyli takie media nie są nam do niczego potrzebne - to my jesteśmy potrzebni im (do wciskania reklam). Wniosek - to oni powinni płacić nam za słuchanie ich "audycji" :lol:
Śmieszna i smutna prawda. A że nie płacą, to i nie słucham.
Frycz pisze: W domach gdzie króluje TV radio zamiera bo jest trudniejsze w odbiorze.
Nie jest trudniejsze, bo tak nie absorbuje jak tv. Możesz świadomie słuchać dyskusji, muzyki, wiadomości robiąc coś jeszcze (ale nie mylić tego z radiem- tłem typu łup-cup-reklama). Jedynie przy słuchowiskach rzeczywiście lepiej usiąść wygodnie i się przyjemnie na słuchaniu skupić. Trudniejsze jest jedynie uświadomienie sobie tego. A radio przegrywa z tv, bo... tak nie absorbuje jak tv. Kowalski włącza tv i zaraz go migające obrazki hipnotyzują i zapomina o świecie i gapi się bezmyślnie, aż w końcu zaśnie.
Frycz pisze: Znam wiele domów w których nie ma radia jako odrębnego urządzenia co dla mnie jest niepojęte. Gdy się dziwię i pytam, nie macie radia?! Oni mówią: jak to nie mamy? Mamy! i włączają radio w smartfonie. Z tym że ja mówiąc "nie macie radia" mam na myśli skupianie się wieczorem w jednym miejscu i słuchanie słuchowiska, czy koncertu... Oni natomiast - "żeby coś grało..."
Można powiedzieć że zanika radio, nie jako urządzenie tylko jako zwyczaj skupionego, uważnego tematycznego słuchania , na przykład teatru Polskiego Radia.
Fryczu, zejdź na ziemię, polską ziemię. To nie czasy "Wojny domowej", gdzie panowie (Rudzki, Szczepkowski) nosili kapelusze, mieli (jeszcze) przedwojenne maniery i więcej słuchali radia niż oglądali tv, a słuchali tego radia właśnie w ten sposób, o którym piszesz. Na skupione i uważne słuchanie ludzie nie mają czasu, bo są tak całe dnie naspidowani, że wszystko łykają po łebkach - krótkie teksty (ale naprawdę krótkie, bo długie to trudno zrozumieć), krótkie spoty. Skupienie i uwaga to zapomniany luksus, większość już o nim zapomniała. No i dochodzi jeszcze to, że ludzie na tyle uzależnili się od tego, że ktoś ich zabawia (tv), że sami już nie umieją tego robić. Internet dla mas robi z nimi to samo co kiedyś tv - zabawia. Kowalska wchodzi na swój ulubiony portal i ma tam wszystko migające i brzęczące - plotki, niusy, reklamy i cały ten szajs. I niestety ona niczego innego nie chce, bo jakby jej to zabrać, a dać radio, to nie wiedziałaby co z sobą zrobić. To pozornie wygląda, że radio jest bardziej wymagające, ale właśnie dlatego, że ludzie już nie umieją się ani skupić, ani odprężyć.
Frycz pisze: Podsumowując: Jest źle, ale też świadomość jakości w wybranych niszowych grupach (np. takich jak nasza) jest coraz większa. Przyzwolenie na chałę też coraz mniejsze. Coraz więcej rodzin nie ma telewizora, i jeszcze 5 lat temu to była ekstrawagancja i powód do chwalenia się. Teraz to jest zwykły wybór konsumencki tak posiadanie czy nie posiadanie np. motorówki czy roweru. Ani chwała ani dziwactwo. A lukę po TV wypełnia radio i Internet...
Naprawdę tylko w niszach. Lukę po tv wypełnia internet, a stare radio do świadomego słuchania zostało wyparte przez dzisiejsze radio-tło.
ECC83 pisze: Chciałbym również zwrócić uwagę, że zarówno radio jak i telewizja, które są środkami masowego przekazu i docierają do wszystkich odbiorników (a prawie każdy ma w domu telewizor, radio) były kiedyś dostosowane do słuchaczy kulturalnych i kierowane do kulturalnych domów, bo tak przewidywano, że wszyscy kulturalni wtedy byli. Dzisiaj niestety chyba to przewidywanie się zmieniło i nie da się powiedzieć, że wszystkie teksty wymawiane przez osoby prowadzące nowe stacje radiowe typu "Radio-Eska" są w pełni kulturalne i dostosowane do wszystkich. W niektórych przypadkach mogę nawet stwierdzić, że starają się na siłę przestawić nas na inny, trochę gorszy, tok myślenia.
- O właśnie. Zauważyliście, że nawet w niekomercyjnych stacjach zaczynają do nas mówić w sposób "reklamowy"? To jeszcze nie jest takie powszechne, ale trend widać. Choćby te kretyńskie wstawki w kanałach tematycznych PR. Co gorsza to się pleni wszędzie. Przed świętami poszedłem do muzeum obejrzeć nową wystawę o historii miasta. Fajnie, ciekawie, można się przenieść w czasie, a tu nagle włącza się film i czytany przez lektora tekst powoduje wysypkę, bo przypomina reklamę w supermarkecie, ale nie treścią, a infantylną formą. I czar pryska.

Całe narzekanie na dzisiejsze radio zakłada nie wiem dlaczego, że radio to UKF. A tymczasem istnieje nadal ogromny świat AM. Tam do wyboru język, rodzaj muzyki i tematy rozmów. Jedyne czego trzeba żeby się do tego dobrać to antena i radio. A nasze lampowce idealnie się do tego nadają. I to jest odpowiedź na tytułowe pytanie.
Awatar użytkownika
Maciek1
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: Maciek1 »

.
Ostatnio zmieniony śr, 31 grudnia 2014, 13:02 przez Maciek1, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Maciek1
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: Maciek1 »

szewek pisze: Tworzy się dziś NAC - Narodowe Archiwum Cyfrowe - może stworzyć coś na podobieństwo NAC - problem więc w tym, żeby zachować stare taśmy (a raczej to co na nich nagrano)z audycjami radiowymi (słuchowiska, Listy Przebojów, Teatry dla dzieci, Teatry PR, zarejestrowane koncerty itp, itd...). Dużo taśm magnetycznych z rewelacyjnego programu "Sonda" z lat 80-siątych przepadło bezpowrotnie, bo je wymazano - bo potrzebny był czysty nośnik (sic!).
Takie archiwa istnieją, NAC dawniej nazywał się "Narodowym archiwum dokumentacji mechanicznej", gromadził płyty, taśmy, wałki do fonografu edisona, przeźrocza filmy i fotografie. NAC nie jest niczym nowym, do tego podobne funkcje pełni częściowo Biblioteka Narodowa, która również gromadzi wydawnictwa fonograficzne i filmowe na najróżniejszych nośnikach. Niestety korztstanie z nich podobnie (Poza BN) jak korzystanie ze zbiorów archiwów Polskiego Radia i Telewizji nie jest darmowe.
Zachiwanie w stanie używalności taśm na podłożu acetatowym czy felernych ampexów jest zadaniem kosztownym i wymagającym doświadczonej kadry, w związku z czym BN, NAC, AAN itp. współpracują z archiwum Polskiego Radia i Tv.
Z tego co pamiętam otrzymanie dobrej jakościowo godzinnej kopii nagrania fonicznego dla osoby przeprowadzającej kwerendę to koszt około 100zł. Zresztą korzystanie z dokumentacji ikonograficznej zgromadzonej w NAC w durzej rozdzielczości też nie jest darmowe, do tego spora część prac zdeponowanych tam obięta jest prawami autorskimi. W związku z czym nie każda osoba przekazująca swoje archiwalia do NAC godzi się na to by były one udostępiane darmo, sporą część archiwaliów można obejżeć jedynie na miejscu po dokanaiu wpłaty.

szewek pisze: Wyjdźmy naprzeciw naszym problemom i twórzmy to, co robi telewizja, w obszarze radia.
Na naszych lampowych radiach z UKF-em możnaby to później bezproblemowo odsłuchiwać, np. (bo chcemy się wyróżniać i być oryginalni) zamawiając w Chinach serię dedykowaną, z logiem "Triody" - smartfony/tablety/odbiorniki/minikomputery do tego typu rozwiązań i za pomocą małomocowych nadajników FM/AM dostarczać falą elektroakustyczną do jakże wspaniałych odbiorników. Szanowni Triodowicze, uwierzmy w siebie, potrafimy robić prawie cuda, a na pewno odnawiać cuda techniki, więc nie zrażajmy się komercją, reklamami i innymi niedobrymi rzeczami które mogą nam psuć życie. Weźmy życie radiowe w swoje ręce i pokażmy że można!!! Trzeba oddzielić pszenicę od kąkolu. Istnieje Towarzystwo Trioda (byt prawny), może złożyć odpowiedni wniosek do UE jako innowacja naukowa lub inne, ujęte w programowaniu UE dla Polski na l. 2014-2020!!!
Piotr.
Prostym rozwiązaniem może być zamówienie gdzieś, nie koniecznie w CHRLD obudowy do mikrokomputera raspberry Pi B+ z logiem, która pomieści spokojnie płytkę Raspberry i płytkę porządanego nadajnika oraz dotykowy wyświetlacz. Na Raspberry każdy chyba da radę postawić Raspbiana i dostosować do odtwarzania zapisanych kanałów radia internetowego.
Tańsze puki co jest kupno używanego urządzenia z androidem i obsługą WiFi (W niektórych przypadkach nawet nowe będzie tańsze) i połączenie go z nadajnikiem UkF czy jakimś AMowym modulatorem.[/quote]
Awatar użytkownika
szewek
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 753
Rejestracja: pn, 26 października 2009, 20:35
Lokalizacja: Wschodnia Wielkopolska

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: szewek »

Wiem Maciek że istnieją. Ale do niedawna (2011 r.) nie można było np. w Bibliotece Narodowej robić kopii(sic!). Nie mówię już o tym, że trzeba fizycznie dotrzeć do Warszawy!
A NAC jest (przynajmniej część zbiorów) dostępna dla internautów. Więc wiemy już w jakim kierunku realizować tę ideę.
DObry pomysł z tym minikomputerkiem, doposażyć go w dotykowy monitor i nadajnik AM/Fm i się uda!!
Wsad, czyli programy można prawie dowolnie ulepszać z jedej strony, a z drugiej tworzyć najlepszą, koszerną przestrzeń radiowo-serwerowo-internetową!
Piotr.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)
Awatar użytkownika
szewek
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 753
Rejestracja: pn, 26 października 2009, 20:35
Lokalizacja: Wschodnia Wielkopolska

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: szewek »

Widzę że powieliłem Twój pomysł z wyświetlaczem i nadajnikiem!
Przez pośpiech i zapalenie tematem!
Piotr.
Powierz Panu drogę swoją, zaufaj Mu, a On wszystko dobrze uczyni (Ps.37:5)
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cyfryzacja radia. A co z odbiornikami lampowymi?

Post autor: Jado »

Idealnym rozwiązaniem byłoby zapewne stworzenie własnego "streamu internetowego" - dla staroradiowców.
Ale pewnie problemy z prawami autorskimi są w tym wypadku (jeśli chodzi o stare audycje, nagrania muzyczne - gdyby powstały nowe, własne audycje, to problemu tego rzecz jasna by nie było) pewnie nie do przeskoczenia.
Wtedy zapuściłbyś sobie takie np. "Radio Trioda" z internetu i było by co słuchać ;-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"