Witam!
Jest to radyjko do którego szukałem schematu, już go mam więc dziękuję jeszcze raz. Dotarło ono do mnie w stanie po prostu piwnicznym. Całe tumany kurzu, pajęczyny itp. Oczywiście wszystko zostało przeze mnie umyte i wyczyszczone. Przed włączeniem do sieci sprawdziłem podstawowe elementy. Rezystory, żarniki lamp. Gdy wszytko było w jak najlepszym porządku ostrożnie włączyłem przez moją specjalną listwę "żarówkową" do sprawdzania radioodbiorników do sieci. Lampy zaczęły początkowo się żarzyć i po chwili tak jakby z głośnika wydobył się jakiś szum, ucieszyłem się, ale niestety zbyt wcześnie bo było nagłe pum i stwierdziłem spalenie rezystora przy lampie prostowniczej, który podmieniłem na taki "z epoki" . No to włączam drugi raz i znowu grzeje się, grzeje rezystor nabiera wysokiej temperatury więc wyłączyłem. Kondensator łącząca lampę prostowniczą z lampą 666 również jest bardzo gorący. Ten kondensator również przed włączeniem radia miałem na oku, więc to raczej nie jego wina, a ewidentnie gdzieś nie jest zachowane jakieś połączenie. Rozpisałem się, ale ten temat jest właściwie po to, że chciałbym się na temat tego radyjka coś więcej dowiedzieć. Czy ten zestaw lamp jest już rzadko spotykany? Sprawdzę według schematu wszystkie połączenie przy lampie i dam znać. Co ciekawe po przyniesieniu radia główny elektrolit był całkowicie wylany, prawie zero zawartości w środku i został przeze mnie podmieniony na 50+50μF/350V. Oczywiście tymczasowo gdy wszystko będzie gotowe mam nadzieję, że uformuję sobie jakiś oryginalny z moich zapasów i to miejsce zastąpi.
Bardzo niejasny opis, bo za żadne skarby nie umiem znaleźć lampy 666, ale ja obstawiałbym uszkodzony kondensator C27 - pewnie lekko zwiera napięcie sieci, co powoduje duży przepływ prądu przez ten rezystor.
Na schemacie nie ma lampy 666. Jeśli pali rezystor R15 to sprawdź kondesnator przeciwzakłóceniowy C27 - odlutuj katodę lampy prostowniczej i zobacz czy rezystor dalej się grzeje. Następnie przylutuj katodę spowrotem i sprawdź napiecie na elektrolicie, może być tak, że dostaje zwarcia dopiero pod napięciem.
Warto sprawdzić też C24 i R13.
Czy z głośnika leciał szum, jak w radiu między stacjami, czy raczej przydźwięk sieci wskazujący na słabą filtrację anodowego?
Ponieważ radio jest beztransformatorowe, zalecam Ci szególną uwagę przy uruchamianiu.
Ps. lepiej było kontynuować wątek, gdzie szukasz schematu, tylko poprosić moderatora o zmianę tytułu. Teraz każdy kto chciałby Ci pomóc musi szukać schematu na własną rękę.
Pozdrawiam
M.
[edit]
Widzę, że kol. Piotrek już wspomniał o C27.
Wiem, już różni ludzie mówią że z moim sposobem wypowiadania książki bym nie napisał
Lampa 666 faktycznie nie istnieje. Jest to jedyny napis jaki na niej widać więc tak napisałem. Zaraz idę posprawdzać to co napisaliście. Szum wydobywał się dosłownie przez maksimum 5 sekund więc nie byłem w stanie go zidentyfikować.
R13 sprawny.
PS: Ktoś wie czym można zastąpić kapturki na lampach? Ostały mi się same łapki bez kapturków.
(edit)
Niestety reanimację muszę wstrzymać. Okazało się, że główny drutowy rezystor jest cały poszarpany, czego wcześniej nie zauważyłem pod pokrywą tłuszczu. Pozostaje nawinąć...
Jeszcze tak się zapytam. Posiadam w tym radio następujący zestaw lamp: DL74, X76M, KTW74M i jeszcze inne dwie, ale to już mniej ważne.
Czy te lampy to aż tak bardzo rzadkie okazy? Nigdzie nie mogę ich znaleźć, nikt ich nie sprzedawał przez Internet, a po wpisaniu tych fraz wyświetla mi się jedynie strona Radiomuseum na której nie ma nawet zdjęć.
Z lamp schodzi metalizacja po dotknięciu palcem niestety.
Co ciekawe nie znajduje ich nawet w katalogu lamp elektronowych http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasi ... karka.html z tego linku, a jest tam napisane, że to największy zbiór lamp elektronowych w Internecie.
Znowu się dopiszę, ale muszę zasięgnąć rady.
Jak byście mi radzili. Otóż znajomy kolega z testerem oświecił mnie nieco i wcale nie jest tak bajecznie. Lampa prostownicza nie żarzy, gdy ja to sprawdzałem pomyliłem nóżki. Jest to lampa U74. Druga lampa KTW74M jest uszkodzona mechanicznie. Coś w środku lata.
Czym mogę zastąpić te lampy? Najpierw U74. Chciałbym, żeby było to raczej coś z epoki i pasowało wyglądem, o ile uda się dobrać. Żarzeniem nie muszę się sugerować bo i tak rezystor do żarzenia jest spalony więc mogę nawinąć inny, który dostarczy inne wymagane napięcie a dla dobrych lamp oryginalnych skombinować coś innego. Jak już pisałem wcześniej zdobycie U74 graniczy właściwie z cudem, tak samo jak KTW74M, bo z tą to już całkowicie nie mam pojęcia czym by ją zastąpić.
Pozdrawiam!
Odnośnie KTW74M to przez metalizację która odpadła widać, że lata tam mały prostokątny element. Tej lampy na razie nie mam zamiaru zmieniać bo emisję wykazuje, aczkolwiek małą bo podobno radio było intensywnie używane. Napisałem na zapas bo być może taka potrzeba zajdzie po jakimś tak czasie używania. Sąsiedzi również przychodzili słuchać podobno całymi godzinami.
(edit)
Aa już wiem o co Ci chodzi. Po pierwsze to wywnioskowałem, że to nie szumiało z głośnika, ale z gotującego się C27, co do złudzenia przypominało ten właśnie cichutki dźwięk i lampa wcale nie musiała się żarzyć, a mogło mi się tylko zdawać, nie patrzyłem się długo bo zaraz rezystor się rozgrzewał. W każdym razie nawet na oko włókno żarzenia jest przerwana i u dołu lampy lata.
A nawet nie mogła się wtedy żarzyć skoro włókno jest i było przerwane, przepraszam więc za wprowadzenia w błąd.
ECC83 pisze:W każdym razie nawet na oko włókno żarzenia jest przerwana i u dołu lampy lata.
ECC83 pisze:Lampy zaczęły początkowo się żarzyć
Czyli rzecz niemożliwa, bo albo lampa prostownicza ma zwarte żarzenie, albo ktoś coś przerobił w obwodzie żarzenia bo wszystkie włókna żarzenia są połączone szeregowo i przerwa w którymś spowoduje brak żarzenia w pozostałych. Przydało by się jednak to radio dokładnie przejrzeć pod względem zgodności ze schematem.
Ponieważ ten rezystor balastowy był poszarpany to żarzenie doprowadziłem równolegle sam, powinno być szeregowo, ale ja chciałem tylko na szybciutko sprawdzić radyjko z żarówką.
No to pięknie.....
Mam nadzieję, że nic się nie stało bo zasilałem niższym napięciem. Zawsze tak dla pewności robiłem.
Aż pobiegłem bo się wystraszyłem i tym razem połączyłem szeregowo, żarzą się. Uffff.....Ale już nigdy więcej nie popełnię tego błędu, jestem chyba najmłodszym "radio-zbieraczem", więc była to dla mnie stosowna nauczka.
Ale pytanie o zamianę prostowniczej nadal jest aktualne.
Nie chcę Cię zbytnio martwić, ale prawdopodobnie i tak zabiłeś to radio.
Do z opisu wynika, że nie za bardzo masz pojęcie o tym co robisz, a bawisz się urządzeniem, na którego chassis może wystąpić pełne napięcie sieciowe - życie Ci się znudziło?
Teraz pozostaje już tylko sprawdzenie wszystkich elementów zgodnie ze schematem.
Po sprawdzeniu, zamiast diody prostowniczej możesz podstawić diodę krzemową (tam jest prostownik jednopołówkowy).
Zamiast żarzenia tej lampy, możesz dać żarówkę, o rezystancji włókna równą rezystancji włókna żarzenia którejkolwiek z pozostałych lamp.
Teoretycznie wyprostowane napięcie będzie wyższe niż w przypadku diody lampowej, ale napięcie w sieci jest o 10V niższe niż w UK w tamtych latach, więc powinno się skompensować.
Zawsze używam przy tym transformatora separującego 1:1. W najbliższym czasie będę robił próby z diodą prostowniczą i dam znać.
Dziękuję wszystkim za dotychczasową pomoc i życzę Szczęśliwego Nowego Roku 2015.
ECC83 pisze:Jeszcze tak się zapytam. Posiadam w tym radio następujący zestaw lamp: DL74, X76M, KTW74M i jeszcze inne dwie, ale to już mniej ważne.
Czy te lampy to aż tak bardzo rzadkie okazy? Nigdzie nie mogę ich znaleźć, nikt ich nie sprzedawał przez Internet, a po wpisaniu tych fraz wyświetla mi się jedynie strona Radiomuseum na której nie ma nawet zdjęć.
To popularne angielskie lampy, bez problemu do kupienia w Anglii. gdzie indziej faktycznie rzadko spotykane.