Witam.
elektrit pisze:To ciekawa sprawa Piotrze, bo w pdf LM78xx jest jasno określone- dropout voltage-2V przy 1A. I to jest prawda, bo przecież kostka LM7810 poprawnie pracuje zasilana z akumulatora samochodowego.
No może nie do końca jest to tak "jasno określone", gdyż nota katalogowa mówi, że te wspomniane przez Ciebie 2 V stanowi tak zwaną wartość "typową", ale może się zdarzyć, że trafimy na egzemplarz nieco mniej "typowy" i dla tego przypadku producent podaje już maksymalną wartość minimalnego spadku napięcia równą 2,5 V

To oczywiście wymagane minimalne spadki napięcia dla temperatury układu 25°C, a przy dopuszczeniu szerszego zakresu temperatur pewnie się okaże, że wymagany będzie jeszcze "ciut" większy zapas napięcia..

Fragment noty katalogowej stabilizatorów LM78xx:
LM78xx.png
Poza tym nieobciążony akumulator samochodowy powinien mieć na zaciskach 12,8...13,4 V, a podczas ładowania nawet 13,7...14,4 V, więc zapas napięcia na stabilizator LM7810 jest całkiem spory.. Napięcie 12 V świadczyłoby o niemal całkowitym rozładowaniu akumulatora (nieco poniżej tej wartości zaczyna się już nieodwracalny proces "zasiarczania" płyt akumulatora...). Poza tym akumulator jest źródłem napięcia stałego, bez składowej zmiennej (składowej tętnień), która zawsze występuje na wyjściu prostownika napięcia zmiennego z filtrem pojemnościowym.
Tętnienia na kondensatorze filtru stanowią chwilowe spadki napięcia i te muszą być uwzględnione przy analizie układu ze stabilizatorem. By policzyć ich amplitudę można dla uproszczenia przyjąć, że kondensator filtru ładowany jest w bardzo krótkim czasie 100 razy na sekundę (przy prostowaniu dwupołówkowym), czyli co 10 ms, a między kolejnymi ładowaniami ulega rozładowaniu stałym prądem. Dla kondensatora o pojemności 4700 μF i prądu wyjściowego 1 A da to amplitudę 2,13 Vpp, a przy prostowaniu półokresowym nawet 4,16 V (powielacz Delona).. To oczywiście tylko przybliżone (sporo zawyżone) wartości, gdyż w rzeczywistości czasy ładowania kondensatora będą jednak chwilę trwały, przez co czasy rozładowywania staną się krótsze i spadki napięcie w rzeczywistości wyjdą mniejsze... Z drugiej strony pojemność większości kondensatorów elektrolitycznych jest mniejsza od wartości deklarowanych przez producenta, średnio o 10...20%.. Analizując cały układ należy uwzględnić bardzo wiele czynników - rezystancje uzwojeń i doprowadzeń transformatora (po ustaleniu się ich temperatury), rezystancję różniczkową diod prostowniczych, pojemność i ESR kondensatorów, charakterystykę obciążenia..
Pozdrawiam,
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .