Vermona MV-3 buczy

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

roznejazdy
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 58
Rejestracja: czw, 15 maja 2014, 03:36

Vermona MV-3 buczy

Post autor: roznejazdy »

Dałem kondensatory w katodach, zmniejszyłem rezystory katodowe, dałem trochę 120pf żeby nie piszczała, spłyciłem sprzężenie zwrotne i grałem sobie zadowolony, pewnie na maksymalnej głośności (bo brzmi najlepiej) i oczywiście coś się popsuło ;)

W chwili obecnej nawet bez inwertera robi głośne, pięćdziesięciohercowe BUUUUU...

Bez lamp mocy nie buczy.

Mogę podłączyć siatki EL84 do masy w celu, hmmm, dalszej diagnozy?

Co dalej sprawdzać? Trochę panikuję że popsułem któreś trafo. Jak wykluczyć trafa? Rezystancje DC na wyjściu głośnikowym mam 2,5 om, nie jakoś mało? Od strony lamp jest 320 om z jednej, a 360 z drugiej...

Mam w tej chwili 5 sztuk EL84:

- dwie które pracowały w piecu podczas usterki
- jedną raaaczej dobrą, ale nie na 100%...
- dwie na pewno dobre Sovtek, których dość mocno nie chciałbym popsuć...

We wszystkich kombinacjach pierwszych trzech jest to samo.

Pomocy :)
mice.co
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 299
Rejestracja: wt, 5 czerwca 2012, 14:04

Re: Vermona MV-3 buczy

Post autor: mice.co »

Rezystancje trafa są OK.
Jeżeli jest to głośny brum, to najpewniej coś się zruszyło i albo odczepiło/urwało albo coś zwarło. Sygnał gitary jest?
roznejazdy
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 58
Rejestracja: czw, 15 maja 2014, 03:36

Re: Vermona MV-3 buczy

Post autor: roznejazdy »

Bardzo dziękuję za lekkie uspokojenie :)

Głośny, wręcz bardzo głośny, bardzo "basowy". Z podłączonym przedwzmacniaczem był na tyle głośny, że kilkanaście sekund po włączeniu pieca kiedy się nasilał i nasilał po prostu go wyłączałem bojąc się, że coś zupełnie wyleci w powietrze...

Podłączyłem siatki lamp mocy do masy i nadal brumi ale wyraźnie ciszej, mniej basowo. Raczej jakby bzyczy...
mice.co
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 299
Rejestracja: wt, 5 czerwca 2012, 14:04

Re: Vermona MV-3 buczy

Post autor: mice.co »

Musisz dokładniej obadać sprawę, poszukać zimnych lutów, okopceń. Trudno coś wywróżyć. Nie wygląda to na wielką katastrofę, coś właśnie bardziej jak brak jednego połączenia, ale dziwne, że nawet z siatkami w masie jest głośny brum. Mierzyłeś napięcia bez lamp, rezystory w katodzie OK? Raczej nie mam doświadczenia w takich awariach, ale głośne bzyczenie kojarzy mi się z moimi małymi wpadkami, gdzie zapomniałem coś dolutować, efekt jakbyś wypiął wtyk z gitary i łapał w palce.
Awatar użytkownika
Smaglas
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 106
Rejestracja: ndz, 11 marca 2012, 21:13
Lokalizacja: Warszawa

Re: Vermona MV-3 buczy

Post autor: Smaglas »

Sprawdź czy siatki w pentodach się nie świecą. Sprawdź też czy któryś kondensator nie umarł. Sprawdź jakie masz napięcia na anodach EL84. Powinno być koło 300v. Wepnij amperomierz w szereg z zasilaczem anodowym. Powinien pokazywać koło 80mA.
roznejazdy
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 58
Rejestracja: czw, 15 maja 2014, 03:36

Re: Vermona MV-3 buczy

Post autor: roznejazdy »

Dziękuję!

Wzmacniacz od jakieś 17 gra :) Czyli trafa całe, lampy całe, z grubsza...

Siatki się nie świecą, bez lamp anodowe było prawie 400V. Prądu nie mierzyłem, ale będę pamiętał na następny raz!

Sytuacja wygląda w tej chwili tak, że jak gram z głośnością na jakieś 50% wszystko jest OK. Jak dam bliżej 75% i uderzę mocniej w struny to dzieje się coś dziwnego... Efekt jest podobny do przesterów, które mają regulację napięcia (biasu?), tudzież pokrętło "gate"... Po czym piec najczęściej cichnie zupełnie... Muszę go wyłączyć, popukać, poruszać, posmyrać... I dopiero zaczyna grać :)

Domyślam się, że to zdychająca lampa ECC83, albo nie stykająca podstawka..? Może to być padający kondensator lub opornik?
roznejazdy
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 58
Rejestracja: czw, 15 maja 2014, 03:36

Re: Vermona MV-3 buczy

Post autor: roznejazdy »

Jak chcę pograć głośniej (od połowy głośności w górę) to im mocniej udeżę w struny tym bardziej wzmacniacz przycicha, i zaczyna ŹLE przesterowywać. Jak pogram 20 sekund mocniej na połowie 3/4 głośności to wzmacniacz zaczyna żałośnie pierdzieć i przycicha prawie do zera. Zaczynam wtedy delikatnie brzdąkać... wzmacniacz zaczyna się "regenerować" ;) Gra coraz głośniej i pierd znika, aż po jakiejś minucie wraca do poprzedniego stanu :)

Interesująco nawet się tak gra, ale jednak no...;)

Dobrze myślę, że to pewnie jakiś kondensator? Ładuje się, albo coś takiego? Sam "pierdo-przester" brzmi podobnie do usterki którą miałem kiedyś w JCM800 - tam okazał się to nie stykający opornik w katodzie lampy Ecc83. Ale nie było tego efektu czasowej regeneracji :)
Awatar użytkownika
jacekk
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1609
Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
Lokalizacja: Okolice Lublina

Re: Vermona MV-3 buczy

Post autor: jacekk »

Może kombinacja ze sprzężeniem sprawiła że końcówka wzbudza się na częstotliwości ponad akustycznej?
roznejazdy
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 58
Rejestracja: czw, 15 maja 2014, 03:36

Re: Vermona MV-3 buczy

Post autor: roznejazdy »

Hmmm... W tej chwili jest prawie tak jak było fabrycznie, zmieniłem tylko R24 z 6k8 na 5k6. Dalej mam potencjometr 47k działający jako zmieny opornik, ale tak miałem w tym piecu już od kilku lat... Ale dzięks, każdy trop jest dobry, wywalę tego pota i dam spowrotem 6k8. Wstawiam schemat tak w ogóle.
Załączniki
MV3 schemat.jpg
roznejazdy
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 58
Rejestracja: czw, 15 maja 2014, 03:36

Re: Vermona MV-3 buczy

Post autor: roznejazdy »

Eh, zaczynam się poddawać. Czy ktoś mądrzejszy ode mnie zgodził by się odebrać paczkę z tym piecem i spróbować zdiagnozować tą usterkę? Niestety (prawie cytując Pana Markowskiego) nie wiele mogę za to dać (czyt. zapłacić) gdyż sam niewiele mam.
Arek0882
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 115
Rejestracja: ndz, 10 sierpnia 2008, 15:09

Re: Vermona MV-3 buczy

Post autor: Arek0882 »

Witam Kolegę i miłośnika MV3 :wink:
.Kolego może się tak też dziać ponieważ możesz mieć dość spory sygnał z gitary i on tu dzież przesterowuje ci przedwzmacniacz inaczej mówiąc z sygnału sinusoidalnego robi prostokątny a to dalej w niewiadomo jakiej wielkości idzie na inwerter. Następnie idzie to na końcowe lampy ,piszesz tak jakby on się zatykał przy mocnieszym pier......ciu w struny.
Może to być przyczyną .Sprawdż ile masz napięcia z gitary a potem zajrzyj jaką czułość ma MV3.Jak będzie to to ,to dorób sobie na wejściu dzielnik rezystorowy aby cieszyć się a brzmienia na maks :wink: bez pierdnięć .Sprawdz ścieżki, połączenia, podejrzane elementy, pomierz kondensatory , rezystory ,diody prostownicze ,popraw luty ,w razie co wymień podstawki na nowe i inne elementy .Jedna osoba z tego forum ma a może miał cały oryginalny laminat na sprzedaż.

Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ