Radio lampowe, antena i odbiór.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1466
- Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
- Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Marcin - zgadzam się, że do odbioru "świata" antena ma znaczenie.
Kiedyś na działce rozciągnąłem kilkadziesiąt metrów kabla poziomo i podpiąłem do radia samochodowego.
Radia samochodowe nie charakteryzują się jakimiś cudnymi parametrami na flach D/Ś, a stacji załapałem mrowie.
Normalnie, łapię ze dwie stacje na średnich i Warszawę na długich.
Do odbioru lokalnie - cóż, wychodzi na to, że bloku poprawne zestrojenie radia "na słuch" graniczy z cudem.
W miejscach mniej zakłóconych można to zrobić bez problemu.
Kiedyś na działce rozciągnąłem kilkadziesiąt metrów kabla poziomo i podpiąłem do radia samochodowego.
Radia samochodowe nie charakteryzują się jakimiś cudnymi parametrami na flach D/Ś, a stacji załapałem mrowie.
Normalnie, łapię ze dwie stacje na średnich i Warszawę na długich.
Do odbioru lokalnie - cóż, wychodzi na to, że bloku poprawne zestrojenie radia "na słuch" graniczy z cudem.
W miejscach mniej zakłóconych można to zrobić bez problemu.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
-
- 100...124 posty
- Posty: 123
- Rejestracja: pn, 5 kwietnia 2010, 11:08
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Bez powodu te samonaprawy się nie biorą. Pod moją nieobecność wymieniono w nowym TV głowicę (odbiornik był jeszcze na gwarancji) w pełni sprawną na jakieś przechodzone badziewie. Poproszono żonę o herbatę. Wracając zauważyła że wyjmuję coś z całkiem innego miejsca. Po moim powrocie sprawa zakończyła się bardzo ostro. Przynieśli fabrycznie nową głowicę. A zepsuty był klawisz wyłącznika. Potrzebowałem część schematu mojego radia. Pozwolono mi odrysować sobie na miejscu. Posiedziałem tam ponad godzinę. 5 stanowisk naprawczych. Po tym co tam słyszałem o stosunku do sprzętu i klientów to włosy dęba stawały. Gdy serwis przyszedł do firmy (ponad 10 odbiorników do naprawy) to nie mogli się najpierw połapać czego się czepiam jeżeli skala jest odwrotna na kilku odbiornikach. To, że stacje są odbierane w innych miejscach na skali, to też tylko moja upierdliwość. Nigdy nie spotkałem się z dobrze wykonaną usługą . Wspomniał ktoś o warsztatach samochodowych. To jest już baaaaardzo długa historia. Żeby było na koniec weselej to powiem jak naprawiałem układ hamulcowy w dużym warsztacie obecnie znanego firmowego dilera i serwisanta. Gdy przyjechałem na umówioną godzinę dowiedziałem się, że z przyczyn wyższych (na prawdę poważnych) nie ma wolnego pracownika. Właściciel nie pytając się o mój zawód powiedział gdzie są narzędzia, dał części zamienne i powiedział żebym zrobił to co trzeba, a on na koniec odpowietrzył system.
Woitek
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Ja u siebie mam dość marne warunki odbioru - Warszawa, mieszkanie na parterze w 4 piętrowym budynku, okna od wschodu, wokoło budynki zasłaniające fale, na dachu budynku antena telefonii komórkowej, brak uziemienia (instalacje wodne/c.o. w rurach plastikowych)....
Antena pokojowa, to kawałek drutu rozpięty pod sufitem wzdłuż górnej krawędzi okna. Do tego dysponuję też anteną ramową.
Dzisiaj porównywałem b. prosty odbiornik "Irys" z nieco lepszej klasy niemiecką "Canzonettą".
No i - Irys odbiera znacznie lepiej
Co prawda dokonałem jego małej modyfikacji - pręt anteny ferrytowej jest sklejony z 3 standardowych prętów ferrytowych, tak, że razem antena ferrytowa biegnie przez całą długość tylnej ścianki radia
Do tego włączona antena ramowa - pomaga na falach długich w likwidacji zakłóceń - przy odp. ustawieniu zakłócenia prawie zanikają.
Być może obie anteny współdziałają ze sobą i zakłócenia indukowane w obu znoszą się wzajemnie, a sygnał użyteczny pozostaje
"Canzonetta" niby ma jakąś tam antenę ferrytową, ale tylko na fale średnie - jakaś taka niedorobiona konstrukcja.
Na długich - na antenie wewnętrznej (ów kawałek drutu pod sufitem) - mamy jeden ryk zakłóceń. Na antenie ramowej jest znacznie lepiej - Warszawę I słychać, ale i tak o wiele ciszej niż w "Irysie" i z większymi zakłóceniami.
Zastanawiam się, czy Canzonietta nie wymaga podstojenia - ale dostęp do rdzeni jest tam jakiś niewygodny (z tego co pamiętam) - no chyba, że ten model jest taki mało wydarzony
Doświadczenia w strojeniu wielkiego nie mam - co prawda generator w. cz. z modulacją m. cz. (samoróbka) się znajdzie, książka Lewińskiego o strojeniu też jest - można poczytać.
Tylko trochę się boję, że rozstroję zamiast zestroić
Antena pokojowa, to kawałek drutu rozpięty pod sufitem wzdłuż górnej krawędzi okna. Do tego dysponuję też anteną ramową.
Dzisiaj porównywałem b. prosty odbiornik "Irys" z nieco lepszej klasy niemiecką "Canzonettą".
No i - Irys odbiera znacznie lepiej

Co prawda dokonałem jego małej modyfikacji - pręt anteny ferrytowej jest sklejony z 3 standardowych prętów ferrytowych, tak, że razem antena ferrytowa biegnie przez całą długość tylnej ścianki radia

Do tego włączona antena ramowa - pomaga na falach długich w likwidacji zakłóceń - przy odp. ustawieniu zakłócenia prawie zanikają.
Być może obie anteny współdziałają ze sobą i zakłócenia indukowane w obu znoszą się wzajemnie, a sygnał użyteczny pozostaje

"Canzonetta" niby ma jakąś tam antenę ferrytową, ale tylko na fale średnie - jakaś taka niedorobiona konstrukcja.
Na długich - na antenie wewnętrznej (ów kawałek drutu pod sufitem) - mamy jeden ryk zakłóceń. Na antenie ramowej jest znacznie lepiej - Warszawę I słychać, ale i tak o wiele ciszej niż w "Irysie" i z większymi zakłóceniami.
Zastanawiam się, czy Canzonietta nie wymaga podstojenia - ale dostęp do rdzeni jest tam jakiś niewygodny (z tego co pamiętam) - no chyba, że ten model jest taki mało wydarzony

Doświadczenia w strojeniu wielkiego nie mam - co prawda generator w. cz. z modulacją m. cz. (samoróbka) się znajdzie, książka Lewińskiego o strojeniu też jest - można poczytać.
Tylko trochę się boję, że rozstroję zamiast zestroić

Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1466
- Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
- Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Odbiegamy trochę od tematu, niemniej jednak, spora część "fachowców", to właśnie tacy samorodni naprawiacze. Technicznie rzecz biorąc nie mają pojęcia co robią, ale pieniądze brać potrafią. Mogę nawet pokusić się o tezę, że są to ludzie, który przenieśli swoją rządzę kręcenie czym popadnie z domowych pieleszy, na bogu ducha winnych klientów.wosiu1000 pisze:Bez powodu te samonaprawy się nie biorą. (...) Nigdy nie spotkałem się z dobrze wykonaną usługą.(...)
Smutne jest to, że obecnie słowo fachowiec, zaczyna być odbierane jako nacechowane negatywnie. Tak samo "złota rączka". Wręcz spotyka się ogłoszenia, w których ludzie proponują wszystkie usługi - począwszy od prania dywanów, przez kafelkowanie, na usługach elektronicznych skończywszy.
Jest to w sumie wolny rynek w czystej postaci - ludzie z wiedzą i doświadczeniem cenią się. Ich usługi w subiektywnym odczuciu klienta są zbyt drogie. Na rynku zostają ci, którzy są tani. A ci tani z kolei znają się na rzeczy jak ja na hodowli trufli. Ponieważ popyt na stosunkowo drogie usługi jest niewielki, jest niewiele sensownych punktów, w których można otrzymać sensowną pomoc. W połączeniu z dużą podażą tanich byle jakich usług daje to efekt w postaci problemu ze znalezieniem fachowca na poziomie. Być może odwróci się to kiedyś, ale póki co raczej nie ma na co liczyć.
Co do samochodów - od wielu lat z różnymi autami jeżdżę do jednego mechanika. Ceny ma całkiem niezłe, jakość jego usług jest bardzo dobra. Klientów ma zawsze mnóstwo, co z kolei okupione jest notorycznym zawalaniem terminów.
Mnie to akurat nie przeszkadza, ale przypomina mi się od razu słynny trójkąt - tanio-szybko-dobrze

Inna sprawa, że nie umiem znaleźć dobrego ani nawet sensownego elektryka samochodowego w Łodzi.
Z dużą niechęcią ale sam naprawiam swoje auto, jeśli jakaś usterka elektryczna się pojawi. Niestety zawsze wywołuje to we mnie potężny wk....w. Chciałbym po prostu móc pojechać zostawić auta i odebrać je działające. No ale się nie da.
Nienawidzę schematów instalacji samochodowych oraz sposobu łączenia kabli w wiązki brrrrr.
Wiesz "badam" teraz co ciekawego dzieje się w eterze u mnie w domu. Pięknie słychać żarówki energooszczędne.Jado pisze:Ja u siebie mam dość marne warunki odbioru - Warszawa, mieszkanie na parterze w 4 piętrowym budynku, okna od wschodu, wokoło budynki zasłaniające fale, na dachu budynku antena telefonii komórkowej, brak uziemienia (instalacje wodne/c.o. w rurach plastikowych)....
Antena pokojowa, to kawałek drutu rozpięty pod sufitem wzdłuż górnej krawędzi okna. Do tego dysponuję też anteną ramową.
Dzisiaj porównywałem b. prosty odbiornik "Irys" z nieco lepszej klasy niemiecką "Canzonettą".
No i - Irys odbiera znacznie lepiej![]()
(...)
Zasilacz o laptopa gwiżdże w głośniku, przetwornica telewizora również.
Któryś z sąsiadów ma jakieś ustrojstwo, po włączeniu którego (ustrojstwa, nie sąsiada) telefon mój i żony gubi dwie kreski.
Do tego 24 sieci wifi w 2,4GHz, 8 sieci w 5 GHz, kilka bluetoothów. W gniazdku widzę kilka sieci po PLC.
Przełączniki bistabilne od sterowania światłem potrafiły się nie z gruchy same uruchomić.
Prądy wyrównawcze hulają po ekranach przewodu kablówki, po podłączeniu telewizora do dekodera po HDMI obraz falował jak głupi -trzeba było izolator galwaniczny na koncentryka założyć.
Sami sobie robimy kuku.
Nikt nie kontroluje czystości eteru, nikt nie sprawdza jaki badziew przyjeżdża z Chin i co robi z siecią elektryczną.
Masakra.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
jacekk pisze: Kondensatory się zestarzały, podobnie rdzenie,
Ano właśnie. Kondensatory się rozjechały, (głównie mikowe) radio gorzej gra, co robi przeciętny Kowalski? Łapie śrubokręt. Efekt wiadomy. Normalny człowiek nie rozbiera niczego co jest sprawne ale gdy tylko coś zaczyna szwankować no to trzeba spróbować. Na ogół zaczynało się od wymiany lamp i tu ingerencja klienta w odbiornik nie zostawiała śladu, pomijam że nieraz cena kompletu lamp przewyższała koszt naprawy. W przypadku wymiany lamp najczęściej zaczynano od ECH81 bo.. nie świeci. Następny etap to śrubokręt i.. podkówki (w języku klienta to PR) oraz rdzenie.disaster pisze:Ludzie serio tak bezrefleksyjnie w tym grzebali?
Jak w każdym zawodzie, trafiają się różni ludzie. W różnych latach różnie to wyglądało. Dawniej był to ZAWÓD i wielu techników trafiało z powołania ale że był to zawód dochodowy to i trafiało się wielu ludzi przypadkowych, kierujących sie wyłącznie chęcią szybkiego dorobienia. Ci których ja znałem na szczęście nie zdążyli się niczego dorobić, życie szybko zweryfikowało ich wiedzę i podejście do zawodu.wosiu1000 pisze:Nigdy nie spotkałem się z dobrze wykonaną usługą .
Kiedyś chcąc prowadzić zakład, oprócz wykształcenia należało posiadać dyplom czeladniczy a chcąc zatrudniać uczniów - mistrzowski. W ZURiT - dyplom technika. Oczywiście należało odbyć staż.
Dasię.jacekk pisze:A przy uruchomionym na słuch odbiorniku pełnej czułości nie będzie, no chyba że ktoś ma wprawę sporą.

-
- 375...499 postów
- Posty: 402
- Rejestracja: pt, 29 marca 2013, 10:03
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Szkoda, że strojenia odbiorników nie można się gdzieś nauczyć. W szkołach już tego nie uczą, kursów wieczorowych nie ma. Pozostaje samokształcenie na starych książkach.
Trochę narzekam, chociaź już pewne doświadczenie zebrałem.
Nie mniej dobrze wspominam np. weekendowe zajęcia z renowacji mebli. Nowych rzeczy tam nie było, ale człowiek miał odniesienie: czy to co robi to jest już wystarczająco dobre czy jeszcze poprawić?
Może by się zebrało kilku adeptów i jeden mistrz?
Pozdrawiam,
Wojtek
Trochę narzekam, chociaź już pewne doświadczenie zebrałem.
Nie mniej dobrze wspominam np. weekendowe zajęcia z renowacji mebli. Nowych rzeczy tam nie było, ale człowiek miał odniesienie: czy to co robi to jest już wystarczająco dobre czy jeszcze poprawić?
Może by się zebrało kilku adeptów i jeden mistrz?
Pozdrawiam,
Wojtek
Ratujmy polskie zabytki - http://menuet-ukf.blogspot.com/
-
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: pn, 17 czerwca 2013, 19:43
- Lokalizacja: Cieszyn ale czeski po tamtej stronie granicy
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Kawał prostego drutu w gniazdku anteny, owszem zagra ale to kolektor szumu i załóceń w pierwszym rzędzie...już lepiej na stalową rurkę istalacji (woda, ogrzewanie...) byli tacy desperaci co podłączyli przewód do kołka zero w gniazdku sieciowym...stanowczo nie polecam tego eksperymentu.
lubię szum starej płyty
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Ja chętnie - jako adepttarasw pisze: Może by się zebrało kilku adeptów i jeden mistrz?

Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1302
- Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 23:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Miałem kiedyś Pioniera, względnie dobrze zestrojonego. Na działce pod Łodzią faktycznie odbierał 225 kHz na niewielkich antenach w rodzaju kawałka drutu, może i śrubokrętu - teraz już nie pamiętam. W Warszawie, w środkowym mieszkaniu bloku dziesięciopiętrowego był jeden wielki warkot. Jakieś szumy modulowane 50 Hz. Na pewno nie powstawały w lampie prostowniczej. Bardzo pomagała antena ramowa w postaci strojonego LC separowanego wtórnikiem od radia.
-
- 500...624 posty
- Posty: 500
- Rejestracja: pn, 21 stycznia 2013, 14:46
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
W mojej okolicy to bywa różnie - zależy co który sąsiad włączy do prądu. O internecie nie wspomnę, multum sieci WIFI i innych temu podobnych. Dobrze zestrojone odbiorniki, nawet te bez anteny ferrytowej, łapią na kawałku przewodu spokojnie Program I oraz sporo stacji na krótkich oraz średnich wieczorem. Te nieco rozstrojone łapią jak je podłączę do karnisza, kaloryfera albo anteny radiowej na dachu. Odbiorniki z UKF z wbudowaną anteną wewnętrzną dają sobie radę bez dodatkowych źródeł sygnału. Uziemienie też pomaga (rurki stalowe od C.O.). Przypomina mi się scena z filmu "Piętro wyżej" kiedy to anteną był przewód wywalony za okno sięgający do parteru, a był on puszczony z przedostatniego piętra warszawskiej kamiennicy 

-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
U mnie najbardziej z domowych sprzętów sieją żarówki (świetłówki/LED'y) - pewnie po kablach instalacji się rozchodzi - ciekawe czy zastosowanie filtru EMC w oprawie lampy zmniejszyło by te zakłócenia? Można by kiedyś taki eksperyment zrobić.disaster pisze:[
Wiesz "badam" teraz co ciekawego dzieje się w eterze u mnie w domu. Pięknie słychać żarówki energooszczędne.
Zasilacz o laptopa gwiżdże w głośniku, przetwornica telewizora również.
Któryś z sąsiadów ma jakieś ustrojstwo, po włączeniu którego (ustrojstwa, nie sąsiada) telefon mój i żony gubi dwie kreski.
Do tego 24 sieci wifi w 2,4GHz, 8 sieci w 5 GHz, kilka bluetoothów. W gniazdku widzę kilka sieci po PLC.
Przełączniki bistabilne od sterowania światłem potrafiły się nie z gruchy same uruchomić.
Prądy wyrównawcze hulają po ekranach przewodu kablówki, po podłączeniu telewizora do dekodera po HDMI obraz falował jak głupi -trzeba było izolator galwaniczny na koncentryka założyć.
Sami sobie robimy kuku.
Nikt nie kontroluje czystości eteru, nikt nie sprawdza jaki badziew przyjeżdża z Chin i co robi z siecią elektryczną.
Masakra.
Router WiFi też nieźle daje

No i moje układy mikroprocesorowe - w postaci płytek developerskich - ale to nie są docelowe urządzenia, zamknięte w obudowach, ekranowane, itd....
Gdyby każde urządzenie umieszczali w metalowych (lub co najmniej metalizowanych) obudowach, to na pewno byłoby znacznie mniej zakłóceń w eterze. Ale że plastik najtańszy....
Ciekawe jak to przechodzi testy EMC? Chyba tylko na papierze...
W którymś z poprzednich wątków już rozmawialismy na ten temat - antena ramowa lub antena ferrytowa są mniej czułe na zakłócenia, i tylko te dają jeszcze jaki taki obiór stacji w mieszkaniu w mieście.
Nawet był jakiś projekt z anteną ferrytową i wzmacniaczem do niej (zdaje się że z jakiejś "ruskiej strony WWW").
A ja do swojej ramówki powinienem dorobić wzmacniacz na FET-cie - to może lepiej by jeszcze zadziałała

Ciekawe jak sprawdził by się układ dwóch anten - jedna ukierunkowana na sygnał, druga na zakłócenia, a następnie połączone tak, żeby sygnały od zakłóceń się wzajemnie znosiły. Ale nie chce mi się nawijać drugiej ramówki do tego celu - za dużo roboty

O ile rzecz jasna pomysł ma sens....
Same odbiorniki też róznie (jak widać) reagują na zakłócenia - niektóre grają zadziwiająco dobrze (wygląda na to, że te mniej skomplikowane elektrycznie), a innych nie da się słuchać (zwłaszcza tych bez wbudowanej anteny ferrytowej).
Może dałby się stworzyć coś w rodzaju domowej instalacji antenowej (podobnej trochę do instalacji zbiorczej) gdzie sygnał z zestawu anten ferrytowych lub ramowych, następnie poddany wzmocnieniu za pomocą jakiegoś wzmacniacza, byłby rozprowadzany kablem ekranowanym do gniazdek, gdzie można było by podłączyć już odbiorniki.
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5478
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Te tanie urządzenia z zasilaczami impulsowymi nie mają ekranowania, tak więc filtry niewiele pomogą. Temat zakłóceń radioelektrycznych był wielokrotnie omawiany, wystarczy poszukać.
Wzmacniacz szerokopasmowy na pasmo 147kHz - 20MHz można dość łatwo zrobić na tranzystorach bipolarnych. Były też konstrukcje fabryczne:
viewtopic.php?f=5&t=8305&hilit=starogardzie&start=960
Wzmacniacz szerokopasmowy na pasmo 147kHz - 20MHz można dość łatwo zrobić na tranzystorach bipolarnych. Były też konstrukcje fabryczne:
viewtopic.php?f=5&t=8305&hilit=starogardzie&start=960
Ratujmy stare tranzystory!
-
- 375...499 postów
- Posty: 450
- Rejestracja: pn, 17 czerwca 2013, 19:43
- Lokalizacja: Cieszyn ale czeski po tamtej stronie granicy
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Nawet czuła wielolampowa heterodyna wymaga pewnych reguł...prowizorki szkoda. Długość linii dla AM zakresu fal to 15-20 m, ocynkowana stal Φ 2-3-4 mm, odprowadzenie w 1/3, w 1/2 (T) albo na końcu (L). 2-4 izolatory powinny być.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
lubię szum starej płyty
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Czekoladki?TELEWIZOREK52 pisze: Kondensatory się rozjechały, (głównie mikowe)
_
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1055
- Rejestracja: czw, 8 stycznia 2009, 21:04
Re: Radio lampowe, antena i odbiór.
Witam !
Do naśladowców Lecha !!!!
Instalacja narysowanej instalacji antenowej jest bardzo fajna - pierwszy raz takowej użyłem do detektora około 60 lat temu , natomiast konieczne jest zainstalowanie odłącznika hebelkowego jakie były sprzedawane razem z antenami do detektorów .
Może być zresztą nieco inny ,ale hebelkowy miał dostatecznie dużą przerwę ,żeby nie przenosić wyładowań burzowych.
Jest to uwaga dla bezpieczeństwa użytkowników i sprzętu , a najlepiej nie włączać takiej instalacji antenowej do radia w czasie burzy z piorunami.
Pozdrawiam ed_net.
P.s.
U mnie na wsi 50 km na południe od Warszawy odbiór jest w miarę dobry; mam kilkumetrową antenę rozpiętą w domu , żarówki mam tradycyjne , jak słucham radia lampowego to wyłączam laptop, a do sieci to sieją głównie stare spawarki.
Do naśladowców Lecha !!!!
Instalacja narysowanej instalacji antenowej jest bardzo fajna - pierwszy raz takowej użyłem do detektora około 60 lat temu , natomiast konieczne jest zainstalowanie odłącznika hebelkowego jakie były sprzedawane razem z antenami do detektorów .
Może być zresztą nieco inny ,ale hebelkowy miał dostatecznie dużą przerwę ,żeby nie przenosić wyładowań burzowych.
Jest to uwaga dla bezpieczeństwa użytkowników i sprzętu , a najlepiej nie włączać takiej instalacji antenowej do radia w czasie burzy z piorunami.
Pozdrawiam ed_net.
P.s.
U mnie na wsi 50 km na południe od Warszawy odbiór jest w miarę dobry; mam kilkumetrową antenę rozpiętą w domu , żarówki mam tradycyjne , jak słucham radia lampowego to wyłączam laptop, a do sieci to sieją głównie stare spawarki.