Przypomnę, że głośnik jest w sumie maszyną elektryczną zamieniającą energie elektryczną na pracę mechaniczną.Artur K. pisze: Rezystancja ruchowa z tego co widzę opisuje tak naprawdę zjawisko rezonansów głośnika oraz tuby (w przypadku głośników tubowych) - stąd właśnie na charakterystyce głośnika HF widoczne są dwa rezonanse - jeden mechaniczny głośnika, a drugi "mechaniczny tuby". I nic poza tym, ktoś zadał sobie sporo trudu by opisać w zawiły sposób dość oczywiste zjawiska. Ktoś kto ma z tym do czynienia na co dzień nie musi znać tego pojęcia bo i tak wie o co chodzi. Zaś ktoś kto się o tym tylko uczył albo naczytał w książce - i tak nie zrozumie.
Rezonans nie będzie potrzebować praktycznie energii do podtrzymania ruchu. Praca to i pojawi się moc tylko moc czynna daje sie zmienić na pracę czy ciepło. Moc bierna nie ma takiej mocy sprawczej.
Rezonans najbardziej to uwydatni. Nie oznacza to że nie ma wykonywania pracy przez przepływający prąd w cewce. .
Twój błąd wynika tylko z jednego patrzysz tylko na wykresik impedancji jako pomiar obwodu sieci elementów biernych liniowych - a niestety cała część typowo mechaniczna jest pomijana / niezrozumiana (to nawet jest typowe dla elektryków, elektroników - strona mechaniczna jest czarną magią najczęściej.
Praca mechaniczna najbardziej komplikuje próby stworzenia równoważnego obwodu elektrycznego głośnika. Jest jeszcze gorzej jak dojdą do głosu różne zjawiska związane z materiałami - sprężystość, bezwładność itd...
Widać że w przypadku głośników próbuje się tworzyć pojęcia elektryczne dla efektów wywołanych mechaniką. Jakoś w przypadku silników asynchronicznych wraz z pojawieniem się falowników poradzono sobie lepiej z ogarnięcięm w sumie takich samych zjawisk.
Im większe obciążenie miechaniczne to głównym składnikiem mocy pobieranych przez głośnik będzie moc czynna.
Efekt na tyle znaczący ze przykryje wszelkie inne zjawiska związane z moca bierną - czyli np. indukcyjności.
Nie starano sie brnąc w niepotrzebne nowe pojecia i dorabiane teorie.
Tylko że czasem zapomina sie o najprostszych rzeczach w tych elaboratach. Owszem mamy tu jeszcze w przypadku obudów głośników oraz otoczenia mechanikę płynów - coś co jeszcze tylko bardziej komplikuje modelowanie obciążenia mechanicznego cewki. Z silnikami w wiekszóści przypadków jest łatwiej - powstały te regułki dla skalarnych falowników jak np. U/f=const, albo U^2/f=const... jednak dość szybko okazało się koniecznym analizowanie momentu obciążenie poprzez analizę wektorów napięcie i prądu - trakcja elektryczna bo nagle masa w poruszanym obiekcie mówiąc kolokwialnie nie jest stabilna.Artur K. pisze: I zapewniam że dla nikogo rezystancja ruchowa nie jest ważna. To jest temat do dyskusji akademickich i napisania kilku doktoratów - nic więcej.
Naprawdę warto czasem sięgnąć do innych dziedzin inżynierii gdzie w sumie występują te same przemiany energii.
Ta ruchowa ipednacja czyli aspekt generowania pracy jest b ważny.
Mechaniczna storna wytwarzania pracy tylko jeszcze bardziej komplikuje próbę stowrzenie schematu zastępczego głośnika. To nie jest obwód LC czy inna sieć elementów biernych (liniowych) gdzie sprawa jest względnie prosta bo niema zamiany energii elektrycznej na pracę mechaniczną.
Czasem aby model dal się praktycznie stosować trzeba dokonywać b. wielu założeń upraszczających opis zjawisk czasem niewygodnych uproszczeń bo rodzących cała serię "niewygodnych" pytań.
Przykładem jest ta nieszczęsna mechanika płynów i przepływ turbulentny. Obecny stan matematyki jest nadal za niski aby te klasyczne równania przenoszenia pędu rozwiązać.....
Eeeech ręcę opadają. Decyduje cena. Zaś niska trwałość elementu jest bardzo pożądana cechą przez producenta. Przecież nie będziesz kupował kolejnego 20 zestawu głośnikowego.... Jak podtrzymać wysoki popyt przy wysyconym rynku? Cena końcowa produktu nie ma znaczenia.Artur K. pisze: Odnośnie kondensatorów elektrolitycznych w zwrotnicach - twierdzicie Koledzy że nie powinno się ich stosować - powiedzcie to renomowanym producentom kolumn HiFi, Hi End (nie rzadko za grube tysiące nie tylko PLN).....
O tym co ma być zastosowane to nie decyduje inżynier ze swoimi racjami ale księgowy z prosta racja moneta - to się robi by zarobić i trzeba ciąć koszty na każdym elemencie. Dla szefostwa rad nadzorczych, akcjonariuszy księgowy jest bardziej przekonywujący.
Jedynie mała manufakturka bez czapy korporacyjnej posłucha racji inżyniera a nie księgowego
Głupi ulamek centa przy masowej produkcji generuje ogromne kwoty.