Witam.
Było dobrze, ale na jakiś czas pojechałem za granice i po powrocie jest już nie dobrze. Problem polega na szerokiej linii. Przed miała ona grubość około 1mm, teraz ma ponad 3mm. Co może być przyczyną? Pomiar napięć niczego nadzwyczajnego nie wykazał, podstawienie dodatkowych pojemności w zasilaczu również nic nie zmienia. Szerokość linii nie zależy od tego jaki zakres napięcia czy podstawy czasu jest załączony, tak samo regulacja potencjometrami nic nie zmienia poza pozycją linii, podobnie umasienie wejścia sygnału nic nie zmienia. Sam focus działa zdaje się prawidlowo, w skrajnych położeniach linia jest szeroka, zwęża się do tych 3mm i znów się rozmywa, czyli przechodzi przez "0". Nie wiem już czego się czepić próbowałem lampę rozmagnesować podobnie jak jej blaszany ekran ale poprawa jest nieznaczna.
Czego szukać?
problem z oscyloskopem mini5
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
-
- 500...624 posty
- Posty: 524
- Rejestracja: czw, 24 listopada 2011, 22:21
- Lokalizacja: Poznań
Re: problem z oscyloskopem mini5
Proponuję dokładnie pomierzyć napięcia zasilania lampy, posiłkując się załączonym schematem:
Na 99,99% coś w zasilaczu lub sama lampa. Ale uwaga, schemat ma błędy, napięcia na G3, G2, G1 i katodzie są oczywiście ujemne!Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
Marek vel HaMar
Marek vel HaMar
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1609
- Rejestracja: sob, 17 października 2009, 23:04
- Lokalizacja: Okolice Lublina
Re: problem z oscyloskopem mini5
Schemat nie pasuje. Żarzenie jest na nodze 1 i 14 w tej mojej lampie 11 która powinna być płytka w ogóle nie istnieje, siatka w niej jest wewnątrz bańki lampy a coś pamiętam że u kolegi w podobnym oscyloskopie była na płytce umieszczonej przed lampą bo się potrafiła ruszyć. Tak czy inaczej problem sam się rozwiązał.
Niby wszystko w normie i przed i po w napięciach, ale linia znów jest wąska. Nie lubię takich sytuacji, lepiej jeśli się całkiem coś zepsuje wtedy przynajmniej pewna jest naprawa i jej skutek. A tak... no cóż, czekać na następny kaprys trzeba.
