Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zasila

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

rezydent
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 46
Rejestracja: ndz, 20 stycznia 2013, 17:04

Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zasila

Post autor: rezydent »

Witam, czy ktoś z kolegów mógłbym mi powiedzieć co daje włączenie w pierwotne uzwojenie transformatora sieciowego układu (jak w załączniku) dwóch diod i kondensatora elektrolitycznego.
Ponieważ mam taki układ i chciałbym przewinąć ten transformator, to czy później również należy zastosować podobne rozwiązanie ?
Załączniki
zrzut_ekranu.png
zrzut_ekranu.png (13.12 KiB) Przejrzano 1330 razy
Awatar użytkownika
Grzesiek
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 27
Rejestracja: pn, 21 czerwca 2010, 19:48
Lokalizacja: Sanok

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: Grzesiek »

Ten układ eliminuję składową stałą z sieci energetycznej. Oczywiście możesz go dalej zastosować po przewinięciu.

Pozdrawiam,
Grzesiek
rezydent
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 46
Rejestracja: ndz, 20 stycznia 2013, 17:04

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: rezydent »

Dzięĸuje za wyjaśnienie. :D
W takim razie dlaczego nie stosuje się tego powszechnie w sprzęcie klasy high-end ?
Awatar użytkownika
Grzesiek
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 27
Rejestracja: pn, 21 czerwca 2010, 19:48
Lokalizacja: Sanok

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: Grzesiek »

Właśnie niedawno audiofile to "odkryli" i zaczynają stosować ;) Nazywa się to DC-Blocker.

Pozdrawiam,
Grzesiek
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11225
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: tszczesn »

A w jaki sposób ma ją eliminować? Diody są połączone przeciwrównolegle, możesz układ do żródła DC podłączyć i tak samo prąd popłynie.
Awatar użytkownika
Tomasz Gumny
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2301
Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
Kontakt:

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: Tomasz Gumny »

Taki dwójnik włączony szeregowo z uzwojeniem pierwotnym powinien skutecznie eliminować składową stałą napięcia do ~0.7V. Nie wiem na ile symetrycznie zachowuje się kondensator elektrolityczny, bo tak niskie napięcie raczej nie powinno mu zaszkodzić.
Z kolei nawet niewielkie podmagnesowanie rdzenia może mieć duże znaczenie dla działania transformatora i np. na wzrost przydźwięku. Na przykład przy spawaniu niektórych metali tworzy się na spoinie ogniwo, które podmagnesowuje transformator od strony wtórnej. W spawarkach transformatorowych wyeliminowanie tego zjawiska wymaga baterii kondensatorów albo potężnego akumulatora włączonego odwrotnie do powstającego ogniwa.
Tomek
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: Tomek Janiszewski »

Tomasz Gumny pisze:Taki dwójnik włączony szeregowo z uzwojeniem pierwotnym powinien skutecznie eliminować składową stałą napięcia do ~0.7V. Nie wiem na ile symetrycznie zachowuje się kondensator elektrolityczny, bo tak niskie napięcie raczej nie powinno mu zaszkodzić.
Z kolei nawet niewielkie podmagnesowanie rdzenia może mieć duże znaczenie dla działania transformatora i np. na wzrost przydźwięku.
W ciemno mogę stwierdzić że to kolejna audiofilska bzdoora. Napięcie 0,7 wolta na kilkunastu lub kilkudziesięciu omach (w zależności od mocy) uzwojenie pierwotnego transformatora sieciowego wytworzy tylko niewielką składową stałą prądu, wielokrotnie mniejszą od prądu jałowego, który również magnesuje rdzeń, więc nasycenie mu nie grozi. Co innego w spawarkach: tam proporcje są zupełnie inne, i w miejscu spawanym może wytworzyć się jak nie ogniwo, to złącze o charakterze prostującym - w tym przypadku jednopołówkowo (ten sam rezultat przynisłaby różna emisja termoelektronowa ze spawanego metalu oraz materiału elektrodowego podczas palenia się łuku; w końcu temperatura cienkiej elektrody oraz masywnego elementu spawanego wcale nie musi być jednakowa) i skutek jest taki sam jak przy silnym obciążeniu transformatora prostownikiem jednopołówkowym.
Awatar użytkownika
Grzesiek
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 27
Rejestracja: pn, 21 czerwca 2010, 19:48
Lokalizacja: Sanok

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: Grzesiek »

Wytworzyła się zupełnie niepotrzebna dyskusja i zaraz dojdzie do przepychanek. rezydent zadał pytanie i otrzymał odpowiedź.

Zazwyczaj stosuje się po dwie diody połączone szeregowo a następnie antyrównolegle. W celu zwiększenia zdolności eliminacji składowej stałej oraz zastosowania kondensatorów bipolarnych, lub pary kondensatorów elektrolitycznych połączonych szeregowo tymi samymi biegunami do siebie (proteza kondensatora bipolarnego) w celu poprawy liniowości przy przejściu przez zero.

Nie mam zamiaru wdawać się w dyskusje o ewentualnej poprawie dźwięku, bo dla mnie nic to nie daje. Mimo to pewnie pozytywny efekt jest zauważalny przy dużych transformatorach - zdecydowanie ciszej pracują.


Pozdrawiam,
Grzesiek
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6925
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: Romekd »

Witam.
Tomek Janiszewski pisze:W ciemno mogę stwierdzić że to kolejna audiofilska bzdoora. Napięcie 0,7 wolta na kilkunastu lub kilkudziesięciu omach (w zależności od mocy) uzwojenie pierwotnego transformatora sieciowego wytworzy tylko niewielką składową stałą prądu, wielokrotnie mniejszą od prądu jałowego, który również magnesuje rdzeń, więc nasycenie mu nie grozi.
Dyskusja skłoniła mnie do przemyśleń, czy problem składowej stałej w sieci elektrycznej faktycznie występuje i czy składowa ta ma jakiś znaczący wpływ na pracę domowych urządzeń zawierających transformatory sieciowe? Jeszcze kilka lat temu stwierdziłbym, że poruszony tu problem jest mocno wyolbrzymiony, ale dzisiaj nie jestem już tego taki pewny. Wszystko przez pojawiające się coraz częściej w handlu urządzenia, które skonstruowane zostały niezgodnie ze "sztuką inżynierską". Mam na myśli pewne urządzenia grzejne, np grzejnik o dwóch poziomach mocy, w którym ten niższy (1750 W) uzyskiwany jest przez włączenie spirali o nominalnej mocy 3500 W do sieci 230 V przez diodę prostowniczą.. Na podobnej zasadzie odbywa się przełączanie mocy w prostych i tanich suszarkach do włosów. Sprawdziłem jak zachowują się transformatory w mojej pracowni (autotransformator o mocy 2,2 kVA i transformator separujący o mocy 1,5 kVA) gdy w pomieszczeniu obok włączam do sieci suszarkę firmy MPM Product o mocy 1200 W, ustawioną na połowie mocy, czyli teoretycznie 600 W. Przy włączonej suszarce i wyłączonych transformatorach w pracowni w gniazdu włączonym do sieci przychodzącej (bezpośredniej) zmierzyłem 2,5 V składowej stałej. Po włączeniu obwodu bezpiecznego z transformatorem separującym na dojściu 230 V składowa stała spadła 2,5 V do ok. 1,4 V, a po załączeniu dodatkowo autotransformatora obniżyła się poniżej 1 V. Skuteczna wartość prądu jałowego, płynącego przez uzwojenie pierwotne transformatora separującego, po włączeniu suszarki wzrosła z 0,61 A do 1,64 A (transformator w tym momencie zaczął głośno "warczeć"). Sprawdziłem również jak w tych samych warunkach zmienia się prąd jałowy średniej wielkości transformatora sieciowego typu TS50/5/576, stosowanego kiedyś w lampowych odbiornikach radiowych. Okazało się, że skuteczna wartość prądu jałowego wzrosła ze 171 mA (240 V) do 251 mA, choć po włączeniu suszarki napięcie w sieci elektrycznej spadło o kilka woltów. Jak zachowałyby się oba transformatory gdybym do sieci podłączył grzejnik 3,5 kW, przełączony w tryb "ekonomiczny", czyli teoretycznie pobierający połowę mocy? Ile wyniosłaby faktyczna oszczędność energii elektrycznej, w momencie gdy inne odbiorniki (zawierające transformator sieciowy, bo przetwornicom ta składowa stała w niczym nie przeszkadza) po włączeniu grzejnika zaczęłyby pobierać więcej prądu?

Wracając do rozwiązania z kondensatorem w obwodzie uzwojenia pierwotnego, o którym mowa w tym wątku, a które z wielu powodów też mi się nie podoba, to warto wspomnieć, że większość kondensatorów elektrolitycznych nie powinna przenosić składowej zmiennej prądu przy braku składowej stałej napięcia na okładzinach kondensatora, gdyż wówczas trwałość kondensatora potrafi spaść z deklarowanych przez producenta kilku tysięcy godzin przy normalnej eksploatacji do zaledwie 200 godzin..

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
_idu

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze: W ciemno mogę stwierdzić że to kolejna audiofilska bzdoora.
Tomasz Gumny pisze: Z kolei nawet niewielkie podmagnesowanie rdzenia może mieć duże znaczenie dla działania transformatora i np. na wzrost przydźwięku. Na przykład przy spawaniu niektórych metali tworzy się na spoinie ogniwo, które podmagnesowuje transformator od strony wtórnej. W spawarkach transformatorowych wyeliminowanie tego zjawiska wymaga baterii kondensatorów albo potężnego akumulatora włączonego odwrotnie do powstającego ogniwa.
Co do drugiego cytatu nowoczesne spawarki mają już zaawansowane przetwornice. Ale nie o tym...

Przypomina mi się taka sytuacja z jednych z praktyk studenckich w Bułgarii. Przy przestawianiu łózka w pokoju z akademiku uszkodziłem blok gniazd zasilających. Wywalił dziwaczny automatyczny bezpiecznik, ale po ponownym jego załączeniu były dziwaczne "jaja" - tj. żarówki ledwo co się świeciły. Podłączenie innego odbiornika powodowało nieco jaśniejsze zaświecenie się żarówek oświetlenie pokoju. Radio podłączone do gniazdka w tym pokoju "słabawo", ale zagrało - ale trafo sieciowe w nim wytrzymało jakąś godzinę. Spaliło się uzwojenie pierwotne. Wpięta lampka nocna do tego samego gniazda - zaświeciła się ale tak na 1/3 gwizdka.

Nawet 20 - 30 lat temu to co było w gniazdku nie przypominało sinusoidy. Dziś? Obawiam się że nie tylko nieparzystych harmonicznych sporo ale tez i parzystych a te dają już niestety składową stałą. Problem być może nie jest czysto audiofilski ale bzyczące trafo psuje cichy odsłuch w cichym pokoju.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5423
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: AZ12 »

STUDI pisze: Nawet 20 - 30 lat temu to co było w gniazdku nie przypominało sinusoidy.
Każdy odbiornik radiowy i telewizyjny zawierał prostownik z filtrem pojemnościowym pobierający silne impulsy prądowe o dużej amplitudzie i krótkim czasie trwania. Oświetlenie (lampy wysokoprężne i świetlówki) również są odbiornikami nieliniowymi.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: Piotr »

STUDI pisze:Obawiam się że nie tylko nieparzystych harmonicznych sporo ale tez i parzystych a te dają już niestety składową stałą.
:shock:
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7357
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: Thereminator »

Obstawiam, że to problemy ze źle ustawionym efektem chologramowym :lol:
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: Tomek Janiszewski »

Może ta składowa stała w sieci energetycznej bierze się stąd, iż rośnie świadomość użytkowników zabytkowych radyjek "Pionier" oraz lampowych telewizorów czarno-białych z uniwersalnym zasilaniem, więc wkładając wtyczki do kontaktu dbają aby faza nie znalazła się na chassis? :wink: I w efekcie kumuluje się zwiększone obciążenie sieci w dodatnim półokresie napięcia, wykorzystywanym przez prostowniki napięcia anodowego? :mrgreen:
_idu

Re: Kondensator elektrolit. szeregowo w pierwotnym trafa zas

Post autor: _idu »

Piotr pisze:
STUDI pisze:Obawiam się że nie tylko nieparzystych harmonicznych sporo ale tez i parzystych a te dają już niestety składową stałą.
:shock:
Proste. Asymetria połówek przebiegu powoduje ze pojawi się średnia wartość która ma zawsze stała biegunowość.
Po scałkowaniu powierzchnie "pod przebiegiem" poniżej i powyżej zera nie będą miały tej samej wartości.
ODPOWIEDZ