Co można ugrać mając transformator 3k-8R...

[Piotr]

Panowie,
Tym razem zamiast relacji z budowy, prośba o poradę. Składniki, które mam są następujące:
-Transformatory głośnikowe o przekładni 3k-8R, ewentualnie 1k5-4R, dość duże i enigmatyczne.
-Dwa transformatory zasilające 320V/1A (!) plus żarzenie.
-Chassis z miejscem na octale (max 4 w kanale) i novale do smaku.
-4szt. EL34.

Myślałem o następujących konfiguracjach:
-2xEL34 w klasie B (polaryzacja stała) przy Ua=430V, z czego wyjdzie ok. 50W. Taką konfigurację obsłuży spokojnie jeden transformator sieciowy.
-4xEL34 jako trioda przy Ua=430V z dwoma novalowymi lampami sterującymi, powiedzmy 6N1P i 6N6P.
-2xEL34 w klasie AB (polaryzacja automatyczna) przy Ua 300-350V. Obniżenie zasilania w tym przypadku uzyskałbym stosując prostownik lampowy.

Co sądzicie? A może jeszcze inna konfiguracja?

[Tomek Janiszewski]

A jak chcesz zrealizować prostownik lampowy z jednym lub dwoma transformatorami, skoro póki co nie piszesz aby każdy z nich dawał 2 X 160V, lecz jedynie 320V? Z mostkiem bida-lampowym zawierającym oprócz kenotronów dwie diody krzemowe?
Ponadto jeżeli chce się mieć napięcie wyprostowane niższe od napięcia przemiennego - należy w pierwszej kolejności posłużyć się filtrem o wejściu dławikowym. Może on być dociążony baterią warystorów aby przy braku obciążenia napięcie nie odlatywało w kosmos niemal półtorakrotnie, a jednocześnie moc tracona w warunkach eksploatacyjnych była nieduża. Dla wzmacniacza klasy AB a już zwłaszcza B taki zasilacz o bardzo niewielkiej oporności wewnętrznej (zwłaszcza gdy się zastosuje jedynie rozsądny przy pojedynczych uzwojeniach mostek krzemowy) będzie bardzo na miejscu.

[Piotr]

A jak chcesz zrealizować prostownik lampowy z jednym lub dwoma transformatorami, skoro póki co nie piszesz aby każdy z nich dawał 2 X 160V, lecz jedynie 320V? Z mostkiem bida-lampowym zawierającym oprócz kenotronów dwie diody krzemowe?

Otóż to. Często tak robię. Ale tym razem chyba daruję sobie lampę prostowniczą na rzecz 2xEL34 + 2x6SN7, czy też 6N8S.

Ponadto jeżeli chce się mieć napięcie wyprostowane niższe od napięcia przemiennego - należy w pierwszej kolejności posłużyć się filtrem o wejściu dławikowym.

Też o tym pomyślałem, ale to rozwiązanie ma podstawową wadę - nie mam dławików

[Tomek Janiszewski]

Ale tym razem chyba daruję sobie lampę prostowniczą na rzecz 2xEL34 + 2x6SN7, czy też 6N8S.

Przynajmniej chociaż będzie na krzemie - to bez lipy

to rozwiązanie ma podstawową wadę - nie mam dławików

A o statecznikach do świetlówek nie pomyślałeś? Jak jeden miałby za małą indukcyjność lub prąd nasycenia - można połączyć kilka; może też trafić się potężniejszy statecznik do lampy rtęciowej LRF (ZTCP są i takie na 400V AC; te miałyby indukcyjność szczególnie dużą). Zapytaj AZ12, on takie złomy pasjami kolekcjonuje.

[Piotr]

A o statecznikach do świetlówek nie pomyślałeś?

No właśnie nie chciałem ich stosować, głównie ze względów estetycznych, mimo że mam tego trochę. Zresztą bez lampy prostowniczej nie będzie potrzeby zastosowania dławików.
Ten wzmacniacz jest zabawą na czas. Dziś rysuję schemat, jutro siadam i zobaczę jak szybko uda się go postawić na nogi

[Piotr]

Zabawa trochę się przeciągnęła, ale ostatecznie stanęło na takim rozwiązaniu jak w załączniku.
Niebawem fotorelacja trzymająca w napięciu

[TooL46_2]

Slepy jestem czy Williamsonem inspirowany?

[Piotr]

Slepy jestem czy Williamsonem inspirowany?

Przód oczywiście. Ale to standard do sterowania pary EL34. Ciężko o coś lepszego, mimo że to rozwiązanie ma ponad pół wieku.

[Teslacoil]

Jaką funkcję pełnią rezystory 22R w anodach lamp mocy? Antyparazyty czyżby?
W moich konstrukcjach zamiast C6 daję 2X820pF spięte do Ub1. Jest tu jakaś istotna różnica?

[Piotr]

Jaką funkcję pełnią rezystory 22R w anodach lamp mocy? Antyparazyty czyżby?

Coś w tym stylu. Możliwe, że zbędne. Zazwyczaj pomaga przy równoległym łączeniu lamp. Pierwotnie rozważałem właśnie równoległe połączenie i rezystory zostały.

W moich konstrukcjach zamiast C6 daję 2X820pF spięte do Ub1. Jest tu jakaś istotna różnica?

Ja próbowałem też kondensatorów na wyjściu oraz między anodami, a drugimi siatkami lamp. Teoretycznie każda z tych wersji powinna działać równie dobrze, byle obciążyć wzmacniacz w zakresie, w którym głośnik już tego nie zapewnia. Przy obciążeniu rezystancyjnym można nie zauważyć problemu.
W moim przypadku tylko taka wersja jak na schemacie zapewniała brak wzbudzeń w całym zakresie wysterowania aż do pełnej mocy niezależnie od obciążenia.

Udało mi się uzyskać 47W mocy, więc całkiem niezły wynik, jak na UL na jednej parze EL34.