Przebiegi EL34 SE

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
MariuszElektronik
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 167
Rejestracja: sob, 28 listopada 2009, 13:58

Przebiegi EL34 SE

Post autor: MariuszElektronik »

Witam! Mam dość dziwny przebieg na wyjściu w wzmacniaczu SE EL34. Układ jest bardzo prosty, zasilanie 300V. Pierwszy stopień wzmacniający SRPP na 6H8C i EL34 w układzie triody. Transformator głośnikowy 2,5K, 22H, EI96. Dla 2kHz przebieg jest odwzorowany dobrze, z lekkim wzbudzeniem. Natomiast dla 20kHz nie przypomina to prostokąta. Co może być powodem takiego zachowania?
Załączniki
2kHz
2kHz
20kHz
20kHz
Awatar użytkownika
AndrzejJ
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1642
Rejestracja: pt, 15 października 2010, 19:28
Lokalizacja: Hrubieszów

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: AndrzejJ »

Ja bym zlikwidował oscylacje przy 2khz, a nuż i przy 20khz będzie dobrze.
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2552
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: Einherjer »

Oscylacje przy 2kHz nie wyglądają groźnie, są mocno tłumione. A przy 20kHz kłania się pan, któremu na imię było Jan Babtysta Józef F. Zmierz górną częstotliwość graniczą wzmacniacza to będziesz wszystko wiedział.
Awatar użytkownika
MariuszElektronik
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 167
Rejestracja: sob, 28 listopada 2009, 13:58

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: MariuszElektronik »

Aż wstyd pisać 25kHz (-3dB) po tym drastycznie napięcie wyjściowe spada. Transformator głośnikowy ma 13 sekcji.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: Piotr »

MariuszElektronik pisze:Transformator głośnikowy ma 13 sekcji.
To na oko co najmniej 6 za dużo. Jakaś seryjna robota, czy domowe przetwory?
Awatar użytkownika
MariuszElektronik
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 167
Rejestracja: sob, 28 listopada 2009, 13:58

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: MariuszElektronik »

Firma znana w całej Polsce.
Awatar użytkownika
djivo
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1554
Rejestracja: pt, 3 czerwca 2011, 01:41
Lokalizacja: Internet

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: djivo »

To podaj chociaż nazwę będziemy wiedzieć.
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: Tomek Janiszewski »

Czy tylko ja odnoszę wrażenie że właściwym miejscem dla tego rodzaju konstrukcji (wejściowy stopień SRPP, stopień końcowy SE, transformator mający więcej sekcji niż dobry transformator PP, brakuje chyba już tylko lamp w połączeniu równoległym) jest Kącik audiofilski?
elektro_nowy
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 450
Rejestracja: ndz, 30 grudnia 2007, 10:39

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: elektro_nowy »

Jaka jest sensowna ilość sekcji w przypadku transformatora SE? Bez złośliwości pytam, nie wiem po prostu.
_idu

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze:Czy tylko ja odnoszę wrażenie że właściwym miejscem dla tego rodzaju konstrukcji (wejściowy stopień SRPP)
A co w nim złego? Masz pomysł by bez używania tetrod i pentod (bo nie sprzedasz....) uzyskać napięcie skuteczne powyżej 100V i na dodatek jeszcze napędzić całkiem sporą pojemność wejściową lampy mocy?
Tomek Janiszewski pisze: , stopień końcowy SE, transformator mający więcej sekcji niż dobry transformator PP, brakuje chyba już tylko lamp w połączeniu równoległym) jest Kącik audiofilski?
Jakież to wady ma łączenie lamp równoległe - wszak o połowę zmniejszamy rezystancję wewnętrzną stopnia, a toż to zaleta.
Jedyne do czego można się przyczepić to skopane trafo - czegoś producent nie przewidział przy motaniu uzwojeń..

Powiedzmy sobie szczerze, że obecnie każdy wzmacniacz lampowy, to coś, co może jedynie do kącika audiofilskiego trafić..
_idu

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: _idu »

elektro_nowy pisze:Jaka jest sensowna ilość sekcji w przypadku transformatora SE? Bez złośliwości pytam, nie wiem po prostu.
Pewnie taka jak w TG2.5. Na pewno nie jest to audiofilski transformator... :mrgreen:

Jak się tylko skupia na ilości sekcji to często się nie zauważa innych problemów z trafem ....

Widywałem wiele nawijanych domowo traf - i jakoś nigdy nie było żadnych problemów z górna częstotliwością graniczną. Co innego z dołem, to zawsze musi być kompromis - niestety dobrych blach nie ma.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: Tomek Janiszewski »

STUDI pisze:
Tomek Janiszewski pisze:Czy tylko ja odnoszę wrażenie że właściwym miejscem dla tego rodzaju konstrukcji (wejściowy stopień SRPP)
A co wnim złego? Masz pomyłs by brz używania tetrod i pentod (bo nie sprzedasz....) uzyskać napiećie skuteczne powyżej 100V i na dodatek jeszcze napędzić cąłkiem sporą pojemnośc wejściową lampy mocy?
Chodzi mi o rażącą niekonsekwencję: jak już decydować się na układ SRPP - to jest logiczne aby w pierwszej kolejności był nim stopień mocy.
Jakież to wady ma łączenie lamp równplegle - wszka o połowę zmkjeszamy rezystancję weneętrzną stopnia a toż to zaleta.
Ale te same dwie lampy mocy można wykorzystać w bardziej efektywny sposób niż w połączeniu równoległym. Nawet i w układzie SRPP, gdzie impedancja wyjściowa maleje także dwukrotnie, za to odpada problem ze składową stałą w transformatorze.
Jedyne do czego mozna się przyczepić to skompane trafo - czegoś producent nie przewidział przy motaniu uzwojeń.
Bo to się w pewnym momencie robi błedne koło, gdy chce się koniecznie mieć transformator do SE o parametrach o niebo lepszych niż sztampowy TG2,5. Jak ma być fd poniżej 16Hz a nie 100Hz - to musi być dużo zwojów. Jak jest dużo zwojów - to wzrasta stałe pole magnetyczne nasycające rdzeń. więc trzeba powiększyć szczelinę niemagnetyczną. Jak się powiększy szczelinę - to wyliczona uprzednio indukcyjność zmaleje, toteż liczbę zwojów trzeba zwiększyć bardziej niż się to początkowo mogło wydawać (oczywiście uwzględniając że w wyniku powyższego trzeba będzie powiększyć szczelinę jeszcze bardziej). Jak już się wreszcie znajdzie właściwą liczbę zwojów i szerokość szczeliny - to indukcyjnośc rozproszenia, także rosnąca wraz z liczbą zwojów okazuje się zbyt duża i trzeba sekcjonować uzwojenia. Jak się zrobi pierdylnaście sekcji - to za sprawą izolacji międzysekcyjnych robi się ciasno na karkasie, a do tego jeszcze pojawia się problem pojemności między sekcjami uzwojenia pierwotnego i wtórnego, dającej jakieś paskudne oscylacje. Gdyby szczelinę w rdzeniu transforatora można byłoby pominąć - jego zaprojektowanie byłoby o wiele łatwiejsze. No ale wzmacniacza lampowego PP nie sprzedasz.
Pwoedzmy sobie szczerze że obecnie każdy wzmanicacz lampowy to coś co może jedynie do kącika audiofilskiego trafić
Niekoniecznie. Zarówno prosty wzmacniacz lampowy SE (taki na miarę TG2,5 oraz EL84) jak i wysokiej klasy wzmacniacz PP o mocy przekraczającej nawet 100W o ile komuś jest tyle potrzeba - mają swoje miejsce w kąciku historycznym. Nie ma w nim natomiast miejsca na dziwolągi któych najwyższym stadium rozwojowym okaże się chyba wzmacniacz Hi-END-OTL-SE na triodzie nadawczej obciążonej grzejnikiem z wagonu kolejowego. Z prostej przyczyny: takich wynalazków nie znano w epoce gdy lampy były niezastąpione. Nawet wzmacniacze SE na EL34 były praktycznie niespotykane (poza notami katalogowymi lamp, gdzie przytaczano je chyba głównie dla porównania możliwości lamp zarówno w konfiguracji SE, jak i PP). Budowa wysokiej klasy wzmacniaczy SE z lampami EL34 była po prostu nieopłacalna: tańszy i lepszy pod każdym względem okazywał się wzmacniacz PP na dwóch EL84, a nawet ECL82. Co innego gdy chodziło o moc w graniach 4-6W, przy niewygórowanych wymaganiach na jakość dżwięku: w tym wypadku wzmacniacz SE z lampą ECL86 lub EL84 okazywał się tańszy i prostszy od wzmacniacza PP na lampach EL91.
Ostatnio zmieniony czw, 19 grudnia 2013, 22:05 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
_idu

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: _idu »

Tomek Janiszewski pisze: Chodzi mi o rażącą niekonsekwencję: jak już decydować się na układ SRPP - to jest logiczne aby w pierwszej kolejności był nim stopień mocy.

Ale te same dwie lampy mocy można wykorzystać w bardziej efektywny sposób niż w połączeniu równoległym. Nawet i w układzie SRPP, gdzie impedancja wyjściowa maleje także dwukrotnie, za to odpada problem ze składową stałą w transformatorze.
Widzisz, ale SRPP w stopniu mocy może oznaczać wysokie napięcie zasilania. Co innego jak chcemy zastosować inne lampy, np. te od odchylania, bo "lubią" niskie napięcia (znaczy się da się wykorzystać ich moc admisyjną anody). Jednak tu problem stanowią z góry narzucone lampy mocy.
Bo to się w pewnym momencie robi błedne koło, gdy chce się koniecznie mieć transformator do SE o parametrach o niebo lepszych niż sztampowy TG2,5. Jak ma być fd poniżej 16Hz a nie 100Hz - to musi być dużo zwojów. Jak jest dużo zwojów - to wzrasta stałe pole magnetyczne nasycające uwzględniając że w wyniku powyższego trzeba będzie powiększyć szczelinę jeszcze bardziej). Jak już się wreszcie znajdzie właściwą liczbę zwojów i szerokość szczeliny - to indukcyjność rozproszenia, także rosnąca wraz z liczbą zwojów okazuje się zbyt duża i trzeba sekcjonować uzwojenia.
No popatrz, z górą zazwyczaj nie ma problemu. Owszem dół sprawia zawsze kłopot, i to nie tylko w SE.
Niestety lampiak nie zatrzęsie basem jak półprzewodnik.
No ale wzmacniacza lampowego PP nie sprzedasz.
I tu jest czasem problem. Za porządne SE możesz zyskać monety tyle że sobie zrobisz pozadny wzmanciacz. Zaś za PP nie dostaniesz zwrotu za użyte materiały. Jednak niektórym udaje się zrobić dobrej jakość SE i wtedy jest zarobek. Niestety to nie masówka i to klient decyduje, a nie racjonalne uwagi producenta.

PP - w klasie B a czasem i w A konieczna regulacja punktu pracy bo sztywna polaryzacja, jego korygowanie wraz ze zużywaniem się lamp. Od razu wiele problemów gdy trafia to do ludzi.

No i wracamy do podstawowego problemu trafo. Po prostu trafo jest skopane.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: Tomek Janiszewski »

Trafo zostało skopane najpewniej z chęci wyżyłowania basów jak nigdy się dotąd, zwłaszcza w SE nie udało, i w efekcie okazało się że znakomitych basów z przyzwoitą górą niedasie pogodzić. W uzupełnieniu poprzedniego posta dorzucę jeszcze że owszem pamiętałem o istnieniu pełnogabarytowych radioodbiorników na lampach noval... z wyjątkiem stopnia końcowego w którym zastosowano miniaturowe, energooszczędne EL95 w układzie PP w miejsce tradycyjnej EL84 SE. Po prostu, chciano uzyskać nieco lepsze paramtery niż mogla zaoferować pojedyncza EL84, zaś na pelne wykorzystanie możliwości dwóch takich lamp w układzie PP i tak nie pozwolilyby dostępne wówczas głośniki mogące zmieścić się w obudowie radia, o niebezpieczeństwie mikrofonowania lamp oraz kondensatorów strojeniowych przy mocach większych niż parę watów już nie mówiąc.Ale takie odbiorniki były raczej rzadkością, częściej można było spotkać wzmacniacz PP na EL84, cieszących się w tym zastosowaniu obciążeniem znacznie mniejszym od dopuszczalnego a tym samym niezawodnością i długowiecznością. Dla odwrotnej zamiany, tj użycia pojedynczej lampy EL34 tam gdzie wystarczyłyby dwie dowolne z powszechnie spotykanych lamp głośnikowych, ECL82 nie wykluczając - trudno znaleźć uzasadnienie, poza rzecz jasna audiofilskim.
Piotrek J.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 994
Rejestracja: pt, 12 grudnia 2008, 09:34

Re: Przebiegi EL34 SE

Post autor: Piotrek J. »

Ja tylko dodam z "kronikarskiego" obowiązku że wzmacniacz na dwóch EL95 to bardzo często spotykany układ w radiach niemieckich, głównie wyższej średniej półki, nie była to jakaś rzadkość, jak piszesz. PP na EL84 to już odbiorniki wysokiej klasy.
Ciekawostką jest Saba Meersburg WII, gdzie użyto "audiofilsko" pojedyńczej EL34. Następca miał już EL84...
ODPOWIEDZ