O analizatorach i rowerach :)

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: MarekSCO »

O rowerach...
Po miesiącu poszukiwań... Studiowania zdjęć satelitarnych, map, prasy lokalnej itd...
Znalazłem wreszcie dla siebie "miejsce na Ziemi" ;)
A właściwie kilka miejsc w zasięgu krótkiej rowerowej wyprawy...
Nie dość, że są osiągalne w kilka godzin rowerem ( lub niecałą godzinkę samochodem )
to oferują chyba wszystko czego pragnę tego lata :)
1. Oto na pierwszym zdjęciu fragment rzeczółki...
Na długości około 8 km widzimy piękne zwałki...
W najwęższym miejscu ( na zdjęciu ) szerokość około 6 metrów...
Rzeka kończy się małym zalewem, stąd płynie ( przez malowniczy las ) bardzo spokojnie...
Śmiało można wiosłować zarówno w dół jak i w górę rzek, więc tak naprawdę łatwo trasę wydłużyć kilkakrotnie...
Można rozpocząć i zakończyć spływ w tym samym miejscu :)
Z tego co wiem od miejscowych, to na tej rzece raczej nie widziano jeszcze żadnego czółna :)
( Przynajmniej w ciągu ostatnich kilkunastu lat ) :)
2. Na fotografii drugiej i trzeciej widzimy brzeg szerokiej rzeki...
Prawy brzeg, bo on jest tu kluczowy, reprezentuje piękne wzgórze ze skarpą...
( Zbliżenie na fot 3 )
Nazwałem to miejsce "Wijk ann Zee dla ubogich" ;)
Przewidywane zastosowanie tego pięknego krajobrazu pozwolę sobie pozostawić na razie zagadką ;)
3. Nowy port nad nowym zalewem w Biszczy ( fot 4 )...
Wszystko jeszcze nowe, ale zalew dosyć spory i daje pewne szanse do nauki żeglowania na własnoręcznie skleconej łodzi :)

Byłbym wdzięczny za informacje o miejscach w których spędzacie czas na rowerowych wycieczkach :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
dark_one
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 393
Rejestracja: pn, 2 kwietnia 2007, 00:29
Lokalizacja: Pasmo zabronione

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: dark_one »

Przepiękne widoki ! Obawiam się tylko tego, że aby nawigować między tymi zwalonymi drzewami czymś większym niż kajak trzeba zabrać ze sobą piłę motorową. Swoją drogą jachting rzeczny to jest naprawdę cudowny sport, rzeki pozostają dzikie i co roku inne. No i z dala od stada noworyszy i ich jednostek pływających. Czy to tam przejdzie chrzest bojowy Twój jacht ?
Working class can kiss my arse, I got a foreman job at last!
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: MarekSCO »

Nie :)
Jako rzekłeś będę na tej rzece czółnem pływał :)
Chrzest bojowy "jachtu" odbędzie się na zalewie widocznym na trzecim zdjeciu :)
Na zdjęciach 2 i 3 widzimy krajobraz dający pewne nadzieje na coś w rodzaju lotów żaglowych na paralotni :)
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: gustaw353 »

Kol. Marek pisze:
"1. Oto na pierwszym zdjęciu fragment rzeczółki...
Na długości około 8 km widzimy piękne zwałki..."

Zdaje się, że dostrzegam tam też komary, które zasadziły się na Ciebie. Może być to sport ekstremalny.
staszeks
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3003
Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: staszeks »

gustaw353 pisze:Kol. Marek pisze:
"1. Oto na pierwszym zdjęciu fragment rzeczółki...
Na długości około 8 km widzimy piękne zwałki..."

Zdaje się, że dostrzegam tam też komary, które zasadziły się na Ciebie. Może być to sport ekstremalny.
Będzie po kolei brał gałązki leżące w poprzek w rączki i opędzał się nimi od natrętrów.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: MarekSCO »

Z tymi komarami to Koledzy macie absolutną rację niestety :(
Byliśmy wczoraj rowerkiem sprawdzić "kondycję" naszej rzeczółki i okazuje się, że komarów już teraz jest tam
zatrzęsienie :(
Ale, że obiecałem żonie aktywny wypoczynek tego lata, to przecież byle owada się nie przelękniemy :)
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
akordeonista
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 531
Rejestracja: czw, 10 marca 2011, 13:40
Lokalizacja: Warszawa

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: akordeonista »

Koledzy, "rzeczułki", "u" na świętego Tacyturna!
Wszystkie szczelne złącza przeciekają a każda rura po skróceniu jest za krótka - trzecie prawo Murphy'ego.
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: MarekSCO »

Ops :oops: Rzeczywiście :oops: Zawsze miałem spore problemy z ortografią :)
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
ciasteczkowypotwor
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 590
Rejestracja: śr, 9 lutego 2011, 11:15
Lokalizacja: jcty

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: ciasteczkowypotwor »

To ja mogę polecić wyprawę moją pobliską rzeką Nida.
Spływa kajakowy zorganizowany: kajakiem.pl
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: MarekSCO »

Dwie sprawy :)
Po pierwsze rzeczułka spełniła oczekiwania i dzisiejszy spływ dmuchanym czółnem okazał się pięknym przeżyciem :)
Po wtóre... Aparat cyfrowy zalany wodą, jakby przestał działać :(
W sumie to niewielki problem, bo warto było mimo to przepłynąć tą rzeczkę, ale zdjęcia trzeba zeń jakoś
wygrzebać...
Miał ktoś z Kolegów taki problem i zaradził jakoś ?
Puki co, suszę tego rzęcha...
I ładuję akumulatory :)

A wczoraj na zalewie Ożanna podarłem jedną plandekę budowlaną :lol:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
dark_one
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 393
Rejestracja: pn, 2 kwietnia 2007, 00:29
Lokalizacja: Pasmo zabronione

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: dark_one »

Czyżby aparat nie wytrzymał "grzybka" ? :D Jacht naprawdę super - gratulacje !!! Marku sprawdź czy Twój aparat nie ma w środku niewymiennie zamontowanej karty pamięci. Spotkałem kilka razy taki "trick" a to znakomicie upraszcza sprawę odzyskiwania danych.
Working class can kiss my arse, I got a foreman job at last!
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: Zibi »

Agilent N9344C 20GHz Spectrum Analyser Teardown
http://www.youtube.com/watch?v=1QBFIfKlvHU
Awatar użytkownika
AndrzejJ
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1642
Rejestracja: pt, 15 października 2010, 19:28
Lokalizacja: Hrubieszów

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: AndrzejJ »

No właśnie, kilka kości z AD, trochę drobnicy, i kosztuje 18k, nie tyle co ze względu na koszt materiałów, co na firmę i zakres( w końcu analizator musi kosztować a do 20Ghz tym bardziej), a przecież byle jaki komputer dostępny za 1000zł zawiera nie wiadomo ilu warstwową PCB z rezystorami napylonymi na PCB, procesorem który zawiera sporo tranzystorów, dyskiem twardym którego głowica musi być bardzo dokładna, może gdyby była jakaś większa konkurencja albo chociaż zapotrzebowanie to żółci zamiast kleić pojedyncze sztuki na kolanie kleili by na taśmie sporo taniej.
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: gustaw353 »

Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Re: O analizatorach i rowerach :)

Post autor: MarekSCO »

gustaw353
Bardzo fajne patenty rowerowe :) Ciekawe czy ten pierwszy z napęd ala Fred Flinston jest skalowalny...
Tzn czy mogą na nim jeździć wygodnie osoby różnego wzrostu... Na ile konstruktor to uwzględnił...?
Co do tego monster i jego ogromnego przedniego koła, to widziałem podobne patenty we wszędołazach
konstruowanych przez naszych Rosyjskich kolegów :)

Może dla podtrzymania tematu rowerów zdradzę kilka ze swoich rowerowo-konstrukcyjnych planów na najbliższą jesień :)
Jednym z nich będzie system rekreacyjny budowany w oparciu o tandem poziomy...
Przykładowe takie konstrukcje widzicie koledzy na dwu pierwszych fotkach...
Od około roku użytkuję własnej budowy rower poziomy, jak i terenowy tandem i wydaje mi się, ze potrafię
ze stosunkowo dobrym przybliżeniem wyobrazić sobie czym cechowała się będzie synteza takich konstrukcji :)
Nie spodziewam się nadzwyczajnych osiągów i wygody jazdy w terenie mocno pagórkowatym... Po nieutwardzanych drogach leśnych...
Tutaj z pewnością nie będzie konkurencyjny w stosunku do użytkowanego obecnie tandemu...
Niemniej jednak może oferować spory komfort przy stosunkowo dalekich podróżach asfaltowymi szosami...
A ponad to daje pewne możliwości rozbudowy w ciekawy ( ciekawy dla mnie ) system rekreacyjny...
Oto, aż się prosi wykonać na podstawie takiego "wynalazka" modyfikację pozwalającą przekształcać go szybko w wygodny rower wodny...
Mam tu na myśli konstrukcję podobną do prezentowanej na tym filmie:
http://www.youtube.com/watch?v=NcpVapPUUJw
Sprawa przeniesienia napędu jest w moich warunkach dosyć łatwa do zrealizowania. Podstawę konstrukcji stanowiła by
przekładnia od ręcznej wiertarki, takiej jak prezentowana na fotografiach na tej stronie:
http://www.aukcjoner.pl/gallery/013394080-7.html#I7
Co do pływaków, to bardzo zależało by mi na tym, żeby były możliwie tanie, lekkie i szybko naprawialne...
Dlatego zdecydowałem się na zastosowanie czterech tanich materacy pompowanych, które po napompowaniu
zwijane były by w walce i mocowane taśmami do konstrukcji nośnej...
Zapewni to jak sądzę, wystarczającą wyporność. W miarę do przyjęcia opory w wodzie... A przede wszystkim umożliwi
łatwą i niezbyt kosztowną wymianę w razie awarii pływaka :)
O ile rama roweru będzie zrobiona raczej z rurek stalowych ( dla ograniczenia kosztów )... O tyle większość elementów
konstrukcji wsporczej pływaków wykonana zostanie z aluminium.
Sprawa ma się trochę tak, że wprawdzie spawanie aluminium metodą TiG mam już w wystarczającym stopniu opanowane...
Jednak zakup materiału na elementy ramy podlegające przecież sporym obciążeniom, będzie wiązał się z dość sporym wydatkiem...
Natomiast tam, gdzie obciążenia będą niewspółmiernie mniejsze ( konstrukcja wsporników pływaków ) można , jak mi się wydaje,
śmiało posiłkować się materiałem ze złomu aluminiowego, tzw pozagatunkowym...
Ważne, żeby taka niby amfibijna konstrukcją dawała radę unieść siebie samą i na lądzie i na wodzie...
Tzn po poskładaniu i przeistoczeniu koromysła w klasyczny poziomy tandem lądowy ;) powinno się dać na nim wygodnie jechać.
Pomimo całego rynsztunku związanego z konstrukcją roweru wodnego...

A teraz alternatywny plan rozbudowy poziomego tandemu...
Spójrzcie koledzy na wodoloty prezentowane na tych filmach:
http://www.youtube.com/watch?v=jtuDM4itQJM
http://www.youtube.com/watch?v=RaYhyeGxYoA
Widzimy tutaj konstrukcje z pływakiem, pozwalające na wygodny start do lotu z powierzchni wody.
Oczywiście rozbudowując tandem do takiego koromysła należało będzie zastosować zarówno większy pływak
( mam tu niedaleko szrociarnię, która oferuje uszkodzone duże deski surfingowe, które można by łatwo połączyć
i szybko laminować ), jak i rozłożenia siły nośnej na dwa płaty ...
Niestety taka konstrukcja musiała by już być przewożona samochodem...

Dalej, skoro już przy wodolotach jesteśmy...
Widzieliście zapewne koledzy ten film:
http://www.youtube.com/watch?v=yLboyOqi6R8
Mamy tutaj wodolot bez pływaków oparty o standardową ramę roweru.
Z jednej strony bardzo kusi mnie skopiowanie tego "wynalazka"...
Z drugiej zaś, mamy z żoną w ciągłym użytkowaniu już 5 rowerów i w związku z tym spore problemy
były by z przechowywaniem kolejnych...
Dlatego zdecydowałem się prowadzić dalsze eksperymenty w oparciu o rower, który widzicie koledzy na
trzeciej z dołączonych fotografii...
I tutaj, na bazie tego rowerka zamierzam zbudować system pozwalający na przekształcanie go w taki właśnie wodolot...
Jak i pewnie coś w rodzaju "skutera śnieżnego" ;) Jak zdążę przed zimą :)

Jeśli macie trochę wolnego czasu na refleksje na temat rowerów, to prosił bym - podzielcie się przemyśleniami :)
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam