Beethoven vis a vis Stradivari2
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 50...74 posty
- Posty: 64
- Rejestracja: śr, 21 marca 2012, 15:07
Beethoven vis a vis Stradivari2
Witam.
Mam prośbę do szacownego grona.Otóż posiadam Beethovena a teraz nabyłem Stradivari 2 i chciała by dusza do raju zatrzymać obydwa ale ziemia rządzi się swoimi prawami.Z jednego muszę zrezygnować,który wybrać....oto jest pytanie.
Może ktoś zechciał by się zabawić w wyrocznię i pomógłby mi wybrać.
Mam prośbę do szacownego grona.Otóż posiadam Beethovena a teraz nabyłem Stradivari 2 i chciała by dusza do raju zatrzymać obydwa ale ziemia rządzi się swoimi prawami.Z jednego muszę zrezygnować,który wybrać....oto jest pytanie.
Może ktoś zechciał by się zabawić w wyrocznię i pomógłby mi wybrać.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1242
- Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16
Re: Beethoven vis a vis Stradivari2
Miałem Beethovena i szybko się go pozbyłem. Wg mnie to jeden z najbardziej przereklamowanych odbiorników (jak by niektórzy wdzięcznie powiedzieli "radyj"). Beznadziejne, beczkowate brzmienie. Nie wiem, czy to reguła dotycząca wszystkich odbiorników tamtej epoki ale mój egzemplarz strasznie długo stabilizował się termicznie na UKF. Musi Kolega ocenić je przez porównanie. Rzadko jest taka okazja. Chętnie poznamy wyniki porównania. Jest dokładnie odwrotnie - to Kolega powinien odpowiedzieć nam na to pytanie a nie my Koledze.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Beethoven vis a vis Stradivari2
Cóż, o gustach podobno sie nie dyskutuje. Mam wszystkie wymienione odbiorniki w ilościach po parę sztuk. Stradivari 2 jest o cipny włosek nowocześniejszym "radyjem" od Beethovena ale jak to w życiu bywa nie wszystko co nowsze to lepsze. Z zamkniętymi oczami (dosłownie) słuchając, wybrałbym...Beethovena. Według mnie różnica wynika z większego "kubła" i skrzynki.
Raczej reguła a w tym przypadku zależna jeszcze od kondensatorów użytych przy przestrajaniu. Podsumowując, są to radia tej samej klasy. Wybór należy do Ciebie.Waldemar D. pisze:Nie wiem, czy to reguła dotycząca wszystkich odbiorników tamtej epoki ale mój egzemplarz strasznie długo stabilizował się termicznie na UKF.
-
- 50...74 posty
- Posty: 64
- Rejestracja: śr, 21 marca 2012, 15:07
Re: Beethoven vis a vis Stradivari2
Problemem jest to iż oba radia są niesprawne i o porównaniu w tej chwili nie ma mowy.In minus mojego Stradivari jest brak oryginalnej głowicy UKF.Zamontowana jest polska nie kompatybilna z pokrętłem strojenia,chociaż kilka stacji łapie.Znowu w Beethovenie brak tkaniny głośnikowej i górnego elementu ozdobnej ramki.Waldemar D. pisze:Musi Kolega ocenić je przez porównanie. Rzadko jest taka okazja. Chętnie poznamy wyniki porównania. Jest dokładnie odwrotnie - to Kolega powinien odpowiedzieć nam na to pytanie a nie my Koledze.
-
- 125...249 postów
- Posty: 209
- Rejestracja: pt, 11 maja 2012, 21:37
Re: Beethoven vis a vis Stradivari2
A może masz zbędny głośnik 3,5 oma do tego radyjka ?
-
- 50...74 posty
- Posty: 64
- Rejestracja: śr, 21 marca 2012, 15:07
Re: Beethoven vis a vis Stradivari2
Dziękuję za opinie, szczególnie niski ukłony dla Telewizorka52.
Pablo19666 niestety takiego głośnika nie posiadam.
Pablo19666 niestety takiego głośnika nie posiadam.
-
- 375...499 postów
- Posty: 433
- Rejestracja: pt, 23 lutego 2007, 00:51
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Beethoven vis a vis Stradivari2
Gdy zakupiłem Beethovena sądziłem, że to szczytowe osiągnięcie techniki radiowej. Moja żona uznała, że to jedyne radio, które może dostąpić zaszczytu przebywania z nią w salonie i od czasu do czasu pozwala mu zagrać (ostatnio posłuchałem i chyba należy mu się lekka konserwacja). A lata później posłuchałem u kolegi Stradivari (co prawda 3, ale to mała różnica) i doszedłem do wniosku, że się myliłem - jest o wiele lepszym odbiornikiem i, może przede wszystkim, wzmacniaczem. Może to dlatego, ze w Stradivari mamy ultralinear a w Beethovenie tylko PP?
Gdybym miał możliwość - zamieniłbym.
Tylko stylistyka jest gorsza ...
Gdybym miał możliwość - zamieniłbym.
Tylko stylistyka jest gorsza ...
Spiga
-
- 625...1249 postów
- Posty: 995
- Rejestracja: pt, 12 grudnia 2008, 09:34
Re: Beethoven vis a vis Stradivari2
Myślę, że te "legendy" o Beethovenie to się wzięły z tego, że kiedyś to był faktycznie największy i najbardziej rozbudowany odbiornik sprowadzany do Polski. No i chyba jedyny w NRD z Bi-Ampli. Ja też jestem osobiście lekko zawiedziony jego brzmieniem, mimo że dokładniutki przegląd przeszedł. Jest to wyższa półka zdecydowanie, ale Philips Capella z Bi-Ampli brzmi o wiele lepiej, bardziej zrównoważenie.
Bo i Stradivari 2 i Beethoven 2 miały chyba identyczny tor radiowy, różnica jedynie w m.cz.
Co do lekkiego przestrajania się UKFu, dla mnie to nie reguła, zachodnioniemieckie dobrze trzymają częstotliwość.
Bo i Stradivari 2 i Beethoven 2 miały chyba identyczny tor radiowy, różnica jedynie w m.cz.
Co do lekkiego przestrajania się UKFu, dla mnie to nie reguła, zachodnioniemieckie dobrze trzymają częstotliwość.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1351
- Rejestracja: ndz, 28 czerwca 2009, 00:24
Re: Beethoven vis a vis Stradivari2
Jedną z przyczyn tej "legendy" był sądzę także fakt że, stanowił on w pierwszym okresie jego produkcji "wyposażenie gabinetów najwyższych przywódców" a także " bywał" nagrodą na nrd-wskich etapach WP BWP.Piotrek J. pisze:Myślę, że te "legendy" o Beethovenie to się wzięły z tego, .........
-
- 125...249 postów
- Posty: 153
- Rejestracja: pn, 2 stycznia 2012, 13:26
Re: Beethoven vis a vis Stradivari2
Stradivari ma nieco inaczej zaprojektowane obwody wejsciowe, dzieki czemu z jego anteny ferrytowej można korzystać także na długich.Piotrek J. pisze:Stradivari 2 i Beethoven 2 miały chyba identyczny tor radiowy,
-
- 1 post
- Posty: 1
- Rejestracja: wt, 29 stycznia 2013, 01:08
Re: Beethoven vis a vis Stradivari2
Ocena brzmienia radia Beethoven jest szczerze mówiąc trudna. Właściwie co opinia to inne zdanie na ten temat, a prawda jak to zwykle bywa, leży gdzieś pośrodku. Świetne basy, beczkowate brzmienie, niezrównoważone brzmienie, zalety podziału pasma itp, itd... Najlepsze w tym wszystkim jest to, że każda taka opinia ma rację bytu. Zakładając całkowitą sprawność radia (rozumiem przez to dobre i dobrane lampki w końcówce i inne też, niezawężenie pasma w każdy możliwy do zrobienia sposób w torze m.cz. oraz UKF oraz w pełni sprawne głośniki) to otrzymujemy całkiem rozsądne pasmo przenoszenia i moc potrzebną do wysterowania przetwornikow. Podział pasma... szczerze mówiąc głośnik niskotonowy w tym radiu (EGB P535) jest tak naprawdę głośnikiem szerokopasmowym i doskonale radzi sobie samodzielnie i moim zdaniem jego możliwości są dalece niewykorzystane. Po lekkim wspomożeniu go głośnikiem wysokotonowym w zupełności radzi sobie. Aby sprawdzić wystarczy podłączyć głośnik do wyjścia innego wzmacniacza (który wytrzyma bez szkody to obciążenie). Zagra szerokim pasmem i inaczej. Kolejna sprawa to jego obudowa czyli otwarta skrzynia basowa. Trudno było wtedy zrobić to inaczej - całe radio daje "trochę" energii cieplnej, która musi gdzieś ulecieć. Otrzymujemy więc urządzenie akustyczne, którego działanie jest niezwykle podatne na ustawienie w otoczeniu. Stąd u jednych radio dobrze "basuje" lub przeciwnie, gra jak stara beczka lub nie. Jeżeli znajdziemy odpowiednie miejsce dla tego radia, damy mu zagrać tą otwartą obudową jest nieżle. Niskie tony się pojawią i nie będzie znowu takiej wielkiej "beczki". Ale... brakować w dalszym ciągu będzie dobrej i dobrze brzmiącej podstawy basowej co stanowi przecież o jakości. I nie jest temu winny tor m.cz., nawet trafo głośnikowe daje co trzeba, lecz głośnik a raczej jego miejce pracy czyli otwarta skrzynia basowa (nawiasem mówiąć głośnik gra lepiej z obudową bez chassis...sprawdzone).
Otrzymujemy więc układ akustyczny hmm. jak to nazwać... chimeryczny i wymagający.
Tor średnio-wysokotonowy - niby bez podbicia, lecz nie do końca. Na potencjometrze głośności mamy przecież pobicie zrealizowane razem ze sprzężeniem na EABC80. Jeden odczep i jedno ustawienie podbicia generalnie się sprawdza lecz też nie do końca (w póżniejszych radiach tej fabryki pomyślano i o tym).
Średnie tony - prawdę mówiąć wszystko zależy od materiału muzycznego. Czasem zagra to super fajnie, innym razem nie jest dobrze...
Oczywiście na wiele z tych przypadłości można tu co nieco poradzić (bez żadnych drastycznych działań - oryginalność) lecz na brak dobrej podstawy basowej niewiele. Nawet w najlepszym możliwym ustawieniu radia w stosunku do otoczenia dalej tu czegoś brakuje i radio czasem po prostu drażni brzmieniem.
Ale i ten problem można rozwiązać w prosty i wypróbowany sposób. Z zacisków głośnika niskotonowego bierzemy sygnał do wysterowania zewnętrznego suba, który w zależności od dobrania obciążenia ma za zadanie tylko lekko wspomóc radio w najniższym pasmie lub bardziej przejąc rolę głośnika niskotonowego (który odciążamy wtedy z przeważnie bezproduktywnego pompowania powietrza a możemy ustawić go bardziej na średnicę).
Subwoofer do Beethovena? Zgroza?
Powienien być aktywny, z regulacją mocy, częstotliowości zwrotnicy, fazy i co najważniejsze z odpowiednim brzmieniem "pasującym stylem do Beethovena". Dobrze by było jakby też odpowiednio wyglądał... Nic wielkiego i drogiego to nie musi być.
Sposób sprawdzony, co prawda mój sub jest podwójny tzn. jedna część daje bas miękki, druga twardy i szybki jak głośnik na sztywnym zawieszeniu (można ustawić brzmienie) i wszystko to regulowane - gra wyśmienicie z Beethovenem, lecz bez trudu można zdobyć odpowiedniego suba i cieszyć się muzyką.
Nawet twórcy Beethovena przewidzieli przecież możliwość podłączenia zewnętrznych głośników wyprowadzając gniazda na głośniki. Musieli przecież widzieć, że ich konstrukcja tak jak każda ma ograniczenia.
Cały ten przydługawy tekst nie jest bynajmniej żadną krytyką.
Pamiętać należy, że w tamtych czasach muzyka była inna, żródła dzwięku, jego rejestracji itp. to inna epoka.
Radio jest wyśmienite, brzmi potężnie, cieszy oko i ucho też. Jak na tamte lata cudo (obecne również). O innych zaletach tego radia nie napisałem, jak ktoś ma sprawnego i w dobrym stanie Beethovena to wie...
Mam nadzieję, że komuś może pomogłem.
Otrzymujemy więc układ akustyczny hmm. jak to nazwać... chimeryczny i wymagający.
Tor średnio-wysokotonowy - niby bez podbicia, lecz nie do końca. Na potencjometrze głośności mamy przecież pobicie zrealizowane razem ze sprzężeniem na EABC80. Jeden odczep i jedno ustawienie podbicia generalnie się sprawdza lecz też nie do końca (w póżniejszych radiach tej fabryki pomyślano i o tym).
Średnie tony - prawdę mówiąć wszystko zależy od materiału muzycznego. Czasem zagra to super fajnie, innym razem nie jest dobrze...
Oczywiście na wiele z tych przypadłości można tu co nieco poradzić (bez żadnych drastycznych działań - oryginalność) lecz na brak dobrej podstawy basowej niewiele. Nawet w najlepszym możliwym ustawieniu radia w stosunku do otoczenia dalej tu czegoś brakuje i radio czasem po prostu drażni brzmieniem.
Ale i ten problem można rozwiązać w prosty i wypróbowany sposób. Z zacisków głośnika niskotonowego bierzemy sygnał do wysterowania zewnętrznego suba, który w zależności od dobrania obciążenia ma za zadanie tylko lekko wspomóc radio w najniższym pasmie lub bardziej przejąc rolę głośnika niskotonowego (który odciążamy wtedy z przeważnie bezproduktywnego pompowania powietrza a możemy ustawić go bardziej na średnicę).
Subwoofer do Beethovena? Zgroza?
Powienien być aktywny, z regulacją mocy, częstotliowości zwrotnicy, fazy i co najważniejsze z odpowiednim brzmieniem "pasującym stylem do Beethovena". Dobrze by było jakby też odpowiednio wyglądał... Nic wielkiego i drogiego to nie musi być.
Sposób sprawdzony, co prawda mój sub jest podwójny tzn. jedna część daje bas miękki, druga twardy i szybki jak głośnik na sztywnym zawieszeniu (można ustawić brzmienie) i wszystko to regulowane - gra wyśmienicie z Beethovenem, lecz bez trudu można zdobyć odpowiedniego suba i cieszyć się muzyką.
Nawet twórcy Beethovena przewidzieli przecież możliwość podłączenia zewnętrznych głośników wyprowadzając gniazda na głośniki. Musieli przecież widzieć, że ich konstrukcja tak jak każda ma ograniczenia.
Cały ten przydługawy tekst nie jest bynajmniej żadną krytyką.
Pamiętać należy, że w tamtych czasach muzyka była inna, żródła dzwięku, jego rejestracji itp. to inna epoka.
Radio jest wyśmienite, brzmi potężnie, cieszy oko i ucho też. Jak na tamte lata cudo (obecne również). O innych zaletach tego radia nie napisałem, jak ktoś ma sprawnego i w dobrym stanie Beethovena to wie...
Mam nadzieję, że komuś może pomogłem.