Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Marku co do tych anten na Ukrainie - tam to mógłbym EMEryturę spędzać 
Nie gniewaj się na tego cyklistę - każdy używa techniki tak jak mu wiedza pozwala. By podać przypadek z rodzimego podwórka - chciałem kiedyś kupić na popularnym portalu aukcyjnym scalaki, które charakteryzowały się tym, że były radzieckie, analogowe i wykonane w obudowach cerdip zamkniętych w sposób umożliwiający moją ingerencję w strukturę półprzewodnikową. Niestety przelicytował mnie koleś, który utopił je dla złota w kwasie. Jeden człowiek w statku kosmicznym widzi cud nauki i techniki, inny z kolei gigantyczną kupę metali kolorowych o całkiem pokaźnej wartości rynkowej. Pointując - żeby rozwinąć skrzydła to najpierw trzeba je mieć. 
Moc sygnału odbitego szacowali na jakieś 15 W 
" ... tak jak to, może nie radiowe ale za to radiacyjne: Czy przypadkiem nie podobnie wyglądał obiekt do którego "dorzucaliśmy się" w ramach polskiego udziału w radzieckim programie kosmicznym ? Ciekawe czym obecnie zajmują się pracownicy tych instalacji.MarekSCO pisze:Niestety obie odpowiedzi błędne...
Ano Wenus, drogi Kolumbie ...columb1492 pisze:Венера?
)