Ogrywałem przed chwilą niedawno wykonany wzmacniacz (gitarowy, 2x6P1P-EW, klasa AB), aż tu nagle z głośnika 'buuuu', tylko kątem oka widzę rozbłysk wewnątrz lampy i cisza. Po wyjęciu lampy okazało się że wykruszyło się szkło przy pinie anody. Cuda niewidy.
Ciekaw jestem, co mogło się stać. Lampy końcówki dostają ok. 345V na anody i ok. 330V na siatki drugie. Prąd spoczynkowy w okolicach 25mA na lampę, regulacja biasu dla każdej lampy oddzielnie.
Przewoltażowałem? Wadliwa lampa? Bardzo proszę o sugestie
Nic nadzwyczajnego, zdarzało się w typowym sprzęcie RTV. Przyczyna? Nigdy się nie wgłębiałem ale wydaje mi się że jakieś naprężenia, ewentualnie mogło być mikropęknięcie przy nóżce spowodowane np. uderzeniem lub wciskaniem lampy na siłę.