złośliwa usterka
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 25...49 postów
- Posty: 47
- Rejestracja: wt, 23 sierpnia 2005, 16:01
złośliwa usterka
Już o tym pisalem w innym watku. Chodzi o to że we wzmacniaczu czasem znika bas. jesli jest go nagrane dużo to jeszcze jakieś burczenie tam słychać ale kiedy na płycie jest go umiarkowanie wtedy nie słychać go prawie wcale. Efekt jest podobny jak przy włączeniu głośników w przeciwfazie. Mimo ze pare razy był w serwisie sle akurat tej usterki nikt nie zauważył. pewnie dlatego że to sie zdarza okresowo i czasami potrafi grać dobrze przez pare dni. Myslalem że to ten iskrzący włącznik to powoduje ale po jego wymianie nic sie nie zmieniło. Ostatnio kiedy zaczął mi szwankować po paru godzinach grania puknalem w przednią ściankę wzmacniacza i wszystko wróciło do normy.
jeszcze jedna rzecz. Czasem lampy(czy wszystkie to trudno stwierdzić) brzęczą(nie w głośnikach). Nie zauważyłem jednak związku brzęczenia lamp ze znikaniem basu choć jedno i drugie można zniwelować właśnie poprzez lekkie uderzenie wzmacniacza(też oczywiście nie zawsze i czasem trzeba puknać kilka razy). Czy ktoś ma jakiś pomysł co to może być?. Z góry dziękuję za odpowiedzi
jeszcze jedna rzecz. Czasem lampy(czy wszystkie to trudno stwierdzić) brzęczą(nie w głośnikach). Nie zauważyłem jednak związku brzęczenia lamp ze znikaniem basu choć jedno i drugie można zniwelować właśnie poprzez lekkie uderzenie wzmacniacza(też oczywiście nie zawsze i czasem trzeba puknać kilka razy). Czy ktoś ma jakiś pomysł co to może być?. Z góry dziękuję za odpowiedzi
-
- 250...374 postów
- Posty: 347
- Rejestracja: czw, 21 października 2004, 09:44
- Lokalizacja: Sandomierz => Kraków
To jest właśnie magia lamp
Szczerze mówiąc jakbym złożył pierwsze swoje urządzenie lampowe a ono zachowywałoby się tak jak twoje, to uznałbym, że lampy nie poddają się prawom Fizyki 
Ja raz słyszałem, jak lampa "wzdycha": podłączyłem do żarzenia lampę 5U4G Philipsa. Lampa "westchnęła", a potem pokazał się ten piękny blask katody odbijający się od gładkich jak lustro ścianek anod... Ach te lampy...
To westchnięcie to chyba dlatego, że taśma oporowa będąca grzejnikiem i materiałem nośnym katody zarazem rozciąga się od temperatury, i trąc o mostki mikowe powoduje powstanie tego jakże miłego odgłosu.
Czy ktoś już to słyszał?
Co do buczenia: To raczej trafo sieciowe buczy! Miałem kiedyś takie trafo, raz buczało jak niewiem, a raz było niesłyszalne. Nie wiem do dziś od czego to mogło zależeć.


Ja raz słyszałem, jak lampa "wzdycha": podłączyłem do żarzenia lampę 5U4G Philipsa. Lampa "westchnęła", a potem pokazał się ten piękny blask katody odbijający się od gładkich jak lustro ścianek anod... Ach te lampy...
To westchnięcie to chyba dlatego, że taśma oporowa będąca grzejnikiem i materiałem nośnym katody zarazem rozciąga się od temperatury, i trąc o mostki mikowe powoduje powstanie tego jakże miłego odgłosu.
Czy ktoś już to słyszał?
Co do buczenia: To raczej trafo sieciowe buczy! Miałem kiedyś takie trafo, raz buczało jak niewiem, a raz było niesłyszalne. Nie wiem do dziś od czego to mogło zależeć.
-
- 25...49 postów
- Posty: 47
- Rejestracja: wt, 23 sierpnia 2005, 16:01
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
Prawie na 100% masz zimne luty- sprawdź koniecznie! Jeśli to zabytkowy wzmacniacz, to polecam wymianę wszystkich elektrolitów, jeśli masz tam też kartoflaki (kondensatory papierowe) to też je powymieniaj, najlepiej na zwijki foliowe. Nalej kontaktu PR w potencjometry (podejrzewam te od barwy tonu, ale lepiej spsikać wszystkie). Co to za wzmacniacz, jaką ma obsadę? Problem występuje na wszystkich wejściach, czy tylko na jednym konkretnym?
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
-
- 25...49 postów
- Posty: 47
- Rejestracja: wt, 23 sierpnia 2005, 16:01
to wzmacniacz Jolida 502 na lampach 4x 6550, 2x ecc83, ecc81.
Problem jest niezalezny od wejść. Wogóle wzmacniacz jest chińskiej produkcji i jego wykonanie było fatalne. W zasadzie zostały już poprawione wszystkie luty. jesli chodzi o elektrolity to też nie ich wina bo były wkładane RIFY i nic to nie zmieniało. Może którys foliowy.
Wymieniłem też podstawki pod lampy mocy ale tych pod lampy sterujace nie ruszałem bo myslalem że jesli nają srebrzone styki to nic sie nie powinno dziać.
Wogóle nie jestem elektronikiem i nie chciałbym w nim za bardzo grzebać tylko jakies proste czynnosci jak wymiana jakiegoś elementu na taki o identycznych parametrach. Potencjometr jest tylko do głosu i też jest kiepski. Jeszce sprawdze te nowalowe podstawki i podoginam w nich styki ew. kupie jakiś dobry potencjometr. jesli to nie pomoże to niestety bede musiał oddać go w rece fachowca. No chyba że jeszcze mi podsuniesz jakiś pomysł. Może te kondzie foliowe wymienić? Tylko czy gdyby to był kondensator to reagowałby na pukniecie?
Problem jest niezalezny od wejść. Wogóle wzmacniacz jest chińskiej produkcji i jego wykonanie było fatalne. W zasadzie zostały już poprawione wszystkie luty. jesli chodzi o elektrolity to też nie ich wina bo były wkładane RIFY i nic to nie zmieniało. Może którys foliowy.
Wymieniłem też podstawki pod lampy mocy ale tych pod lampy sterujace nie ruszałem bo myslalem że jesli nają srebrzone styki to nic sie nie powinno dziać.
Wogóle nie jestem elektronikiem i nie chciałbym w nim za bardzo grzebać tylko jakies proste czynnosci jak wymiana jakiegoś elementu na taki o identycznych parametrach. Potencjometr jest tylko do głosu i też jest kiepski. Jeszce sprawdze te nowalowe podstawki i podoginam w nich styki ew. kupie jakiś dobry potencjometr. jesli to nie pomoże to niestety bede musiał oddać go w rece fachowca. No chyba że jeszcze mi podsuniesz jakiś pomysł. Może te kondzie foliowe wymienić? Tylko czy gdyby to był kondensator to reagowałby na pukniecie?
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
moim skromnym zdaniem na pukanie reagują jedynie zimne luty. przerabiałem to. a o wzmacniaczach tej firmy nie bede nic mowic bo musialbym mowic brzydko. co do brzeczenia to znam 2 powody:
uderzony transformator- zwarcia miedzyzwojowe powodują przeciążenie i buczenie, sprawdź czy trafo sie nie przegrzewa. przy pukięciu zwarcia mogą się akurat rozewrzeć. drugi to obluzowane grzejniki w lampach mocy żarzonych prądem zmiennym, a z tego co wiem takie wlasnie mamy w problematycznym wzmacniaczu.
uderzony transformator- zwarcia miedzyzwojowe powodują przeciążenie i buczenie, sprawdź czy trafo sie nie przegrzewa. przy pukięciu zwarcia mogą się akurat rozewrzeć. drugi to obluzowane grzejniki w lampach mocy żarzonych prądem zmiennym, a z tego co wiem takie wlasnie mamy w problematycznym wzmacniaczu.
-
- 25...49 postów
- Posty: 47
- Rejestracja: wt, 23 sierpnia 2005, 16:01
Transformator jest faktycznie ciepły ale nie na tyle żeby go nie można dotknąć. co do brzeczenia lamp to bardzo prawdopodobne że to poluzowane grzejniki bo na początku kiedy lampu są zimne brzęczą jak cholera. Poprzednie lampy tak nie miały a przynajmniej nie w takim stopniu żeby to było słychać podczas słuchania.
Ja też już nieraz klalem ale jak nic sie nie dzieje to zagrać potafi.
Mo że wogóle przeba by zrobić nowe płytki drukawane i przelutować na nie wszystkie elementy? Słyszałem że dobrze sie robi płytki na frezarkach numerycznych a teraz mam do takich dostep
Ja też już nieraz klalem ale jak nic sie nie dzieje to zagrać potafi.
Mo że wogóle przeba by zrobić nowe płytki drukawane i przelutować na nie wszystkie elementy? Słyszałem że dobrze sie robi płytki na frezarkach numerycznych a teraz mam do takich dostep
-
- moderator
- Posty: 11313
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Jak masz dostęp gratisowo to rób, ale tak normalnie to jest bardzo droga metoda, ma sens chyba jedynie w przypadku prototypów.lumen pisze:Transformator jest faktycznie ciepły ale nie na tyle żeby go nie można dotknąć. co do brzeczenia lamp to bardzo prawdopodobne że to poluzowane grzejniki bo na początku kiedy lampu są zimne brzęczą jak cholera. Poprzednie lampy tak nie miały a przynajmniej nie w takim stopniu żeby to było słychać podczas słuchania.
Ja też już nieraz klalem ale jak nic sie nie dzieje to zagrać potafi.
Mo że wogóle przeba by zrobić nowe płytki drukawane i przelutować na nie wszystkie elementy? Słyszałem że dobrze sie robi płytki na frezarkach numerycznych a teraz mam do takich dostep
-
- 25...49 postów
- Posty: 47
- Rejestracja: wt, 23 sierpnia 2005, 16:01
no musze pogadać z szefem. on tez sie lubi bawić i elektroniką i mechaniką . Frezarek numerycznych jest w firmie nawet 5. takie dwie plyteczki to chyba pare minut roboty. czy nie lepiej byłoby zastosować srebro zamiast miedzi i czy mozna gdzieś dostać laminat ze srebrem ?
Czy taką płytkę trzeba skopiować jota w jote czy wystarczy wyfrezować dookoła ścieżek ?
Czy taką płytkę trzeba skopiować jota w jote czy wystarczy wyfrezować dookoła ścieżek ?
-
- moderator
- Posty: 11313
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Kiedyś o takich laminatach słyszałem, ale nie sądzę, że są normalnie dostępne. Pytanie tylko po co uzywać srebro, kiedy nie daje to w tym przypadku żadnych różnic?lumen pisze:czy nie lepiej byłoby zastosować srebro zamiast miedzi i czy mozna gdzieś dostać laminat ze srebrem ?
Jak nie jest to płytka od układów mikrofalowych, bardzo szybkich impulsowych, lub specyficznych układów pomiarowych (czyli w 99% przyopadków) to wystarczy.lumen pisze:Czy taką płytkę trzeba skopiować jota w jote czy wystarczy wyfrezować dookoła ścieżek ?
-
- 25...49 postów
- Posty: 47
- Rejestracja: wt, 23 sierpnia 2005, 16:01
o ty srebrze to gdzieś wyczytalem poza tym wydało mi sie to całkiem logiczne bo srebro jest lepszym przewodnikiem od miedzi. no ale upieral sie nie bede. Czy pow wykonaniu takiej płytki wystarczy poprawnie przenieść elementy z jednej na drugą czy potrzeban bylaby jeszcze jakaś regulacja?
Jeszcze jedno. Czy gdyby w transformatorze zasilającym rzeczywiście było jakieś zwarcie to czy napiecia mierzone na uzwojeniach wtórnych odbiegałyby od podanych przez producenta wartości? mierzyłem je wtedy kiedy według mnie wzmacniacz nie dzialal tak jak powinien i napiecia były zgodne z podanymi na trafie. czy gdyby problem był w trafie głośnikowym to czy byłoby zauwazalne przesunięcie "ciężaru" brzmienia na kanał w którym jest dobry transformator? Bo raczej nie sądzę żeby oba miały identyczną usterke?
czy gdybym przełozył wnetrznosci wzmacniacza w inną obudowę(bo ta jest brzydka jak noc) to czy to miało by jakiś wpływ na prace wzmaka.? np. jakieś problemy z prowadzeniem masy.
Jeszcze jedno. Czy gdyby w transformatorze zasilającym rzeczywiście było jakieś zwarcie to czy napiecia mierzone na uzwojeniach wtórnych odbiegałyby od podanych przez producenta wartości? mierzyłem je wtedy kiedy według mnie wzmacniacz nie dzialal tak jak powinien i napiecia były zgodne z podanymi na trafie. czy gdyby problem był w trafie głośnikowym to czy byłoby zauwazalne przesunięcie "ciężaru" brzmienia na kanał w którym jest dobry transformator? Bo raczej nie sądzę żeby oba miały identyczną usterke?
czy gdybym przełozył wnetrznosci wzmacniacza w inną obudowę(bo ta jest brzydka jak noc) to czy to miało by jakiś wpływ na prace wzmaka.? np. jakieś problemy z prowadzeniem masy.
-
- moderator
- Posty: 11313
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Jest minimalnie lepsze, ale jest to absolutnie bez znaczenia w tych zastosowaniach, a za to jest mniej odporna na atmosferę (siarka).lumen pisze:o ty srebrze to gdzieś wyczytalem poza tym wydało mi sie to całkiem logiczne bo srebro jest lepszym przewodnikiem od miedzi. no ale upieral sie nie bede.
Nie trzeba żadnej regulacji, płytka sama z siebie 'nie działa'lumen pisze:Czy pow wykonaniu takiej płytki wystarczy poprawnie przenieść elementy z jednej na drugą czy potrzeban bylaby jeszcze jakaś regulacja?
Pod obciązeniem napięcie może odbiegać, jak najbardziej. Przy pracuy jałowej już nie.lumen pisze:Jeszcze jedno. Czy gdyby w transformatorze zasilającym rzeczywiście było jakieś zwarcie to czy napiecia mierzone na uzwojeniach wtórnych odbiegałyby od podanych przez producenta wartości? mierzyłem je wtedy kiedy według mnie wzmacniacz nie dzialal tak jak powinien i napiecia były zgodne z podanymi na trafie. czy gdyby problem był w trafie głośnikowym to czy byłoby zauwazalne przesunięcie "ciężaru" brzmienia na kanał w którym jest dobry transformator? Bo raczej nie sądzę żeby oba miały identyczną usterke?
Z prowadzeniem masy średnio, chyba, że obudowa naprawdę będzie udziwniona. Natomiast może mieć wpływ na chłodzenie i ekranowanie.lumen pisze:czy gdybym przełozył wnetrznosci wzmacniacza w inną obudowę(bo ta jest brzydka jak noc) to czy to miało by jakiś wpływ na prace wzmaka.? np. jakieś problemy z prowadzeniem masy.
-
- 25...49 postów
- Posty: 47
- Rejestracja: wt, 23 sierpnia 2005, 16:01
ja sprawdzałem te napięcia kiedy wzmacniacz grał więc chyba bym zauważył gdyby coś było nie tak. czy jest to możliwe żeby zwarcie w transformatorze rozwierało sie od puknięcia jak tutaj ktoś sugerował? to nie jest taki trafolek jak w cedeku filipsa tylko ma kilkanaście cm w kazdym kierunku i troche waży.
Srebro szybciej koroduje od miedzi? Oj chyba nie
Srebro szybciej koroduje od miedzi? Oj chyba nie
-
- moderator
- Posty: 11313
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Jak najbardziej - zwarcia w transofrmatorach mogą być paskudne.lumen pisze:ja sprawdzałem te napięcia kiedy wzmacniacz grał więc chyba bym zauważył gdyby coś było nie tak. czy jest to możliwe żeby zwarcie w transformatorze rozwierało sie od puknięcia jak tutaj ktoś sugerował? to nie jest taki trafolek jak w cedeku filipsa tylko ma kilkanaście cm w kazdym kierunku i troche waży.
Czy szybciej - nie wiem, ale siarka z powietrza skutecznie i szybko je utlenia.lumen pisze:Srebro szybciej koroduje od miedzi? Oj chyba nie
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11144
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42