Witam. Poniewaz niebawem zaopatrze sie w efekty modulacyjne pomyslalem ze warto byloby moj wzmacniacz wzbogacic o petle efektow, i tu po kilku rozeznaniach rodzi sie pytanie: Czy niezbednym jest aby petla byla wspierana dodatkowa lampa (2 triody) ? Znalazlem kilka rozwiazan petli, ale rowniez widzialem w schemaci red barona ze zostalo najzwyczajniej uzyte send return bezposrednio na jednym 'drucie' bez zzadnych wtornikow.
Teoretycznie kazdy efekt zaiwera w sobie wtornik emiterowy na wejsciu i wyjsciu wiec chyba nie jest to niezbedne, ale jednak sie stosuje... zatem ?? )
Można zrobić pętlę bez wykorzystywania lamp. Na forum jest co najmniej jeden projekt pętli krzemowej. Użycie tylko gniazd send oraz return nie jest najlepszym pomysłem. Sygnał dla efektów trzeba najpierw obniżyć do wymaganego poziomu, a po przejściu przez efekty wzmocnić do pierwotnego poziomu. Bez tego efekty mogą się przesterowywać. Polecam więc wykonanie bardziej rozbudowanej pętli
Osobiscie ta przypadla mi do gustu koncepcyjnie : http://www.blueguitar.org/new/schem/mis ... x_loop.gif
Pytanie mam jeszcze jedno: Czy nie bedzie tragedii gdy zastosuje np lampe ecc81 (ktorych mam cale wiadro), zamiast ecc82 ?
Witam,
Zmajstrowałem sobie tę pętle i wstawiłem przed inwerter no i mam mały problem.
W zasadzie gra, z różnym stopniem pierdzenia (zależnie od nastawy potencjometrów), ale... Jakoś w skali minuty, dwóch robi się coraz ciszej i coraz bardziej pierdząco. Gdy wyłączam stdby jednoczesnie grając, to rpzez chwilę jest głośniej po czym wiadmoo cisszej bo kondensatory sie rozładowują. Po kilku sekundach gdy włącze znów jest niby ok, a po czasie minuty zaczyna po mału być coraz ciszej i bardziej przesterowane. Skąd ta stała czasowa 1 minuty ??
Zdjęć może lepiej nie bo to moja pierwsza wielka konstrukcja w która przeczy wszelkim zasadom bhp i zostane wychłostany za montaż. a poza tym gra nieźle... a przynajmniej grała do tej pory....
Poza tym jedyne różnice to wejsciowy kondensator 2x większy bo taki miałem akurat i na katodzie drugiej triody 47uF bo również tylko taki był pod ręką. NA oscyloskopie to co obserwuje to wyjście z drugiej triody jest ok, nic nie jest poobcinane, za to jakby syf robił się na samym inwerterze. Może trzeba by dać potencjometr po drugiej triodzie a nie przed... Tak jakby inwerter był przesterowany...
bisz pisze:Zdjęć może lepiej nie bo to moja pierwsza wielka konstrukcja w która przeczy wszelkim zasadom bhp i zostane wychłostany za montaż.
Jeśli to może zabić kogokolwiek w każdej chwili, to nie licz na to, że ktokolwiek z tego forum przyczyni się do nieszczęścia, sugerując ci naprawę tego lub owego, nie mając pojęcia w czym grzebiesz. Bez zdjęć, schematu... nikt nie podejmie takiego ryzyka. Mam nadzieję, że starsi koledzy na forum poprą mnie w tej sprawie.
bisz pisze:Witam,
Zmajstrowałem sobie tę pętle i wstawiłem przed inwerter no i mam mały problem.
W zasadzie gra, z różnym stopniem pierdzenia (zależnie od nastawy potencjometrów), ale... Jakoś w skali minuty, dwóch robi się coraz ciszej i coraz bardziej pierdząco. Gdy wyłączam stdby jednoczesnie grając, to rpzez chwilę jest głośniej po czym wiadmoo cisszej bo kondensatory sie rozładowują. Po kilku sekundach gdy włącze znów jest niby ok, a po czasie minuty zaczyna po mału być coraz ciszej i bardziej przesterowane. Skąd ta stała czasowa 1 minuty ??
u mnie się tak robiło w wzmacniaczu, więc zacząłem dotykać każdy element na turrecie i okazało się że jeden kondensator nie kontaktował, wiec go bardziej podlutowałem i problem z głowy
Cóż, była to pierwsza , dwukanałowa konstrukcja o wyższej mocy, robiona trochę na szybkości bez wiedzy jak się powinno robić a raczej jak nie powinno. W każdym razie już i tak nosiłem się długo z rozbiórką i zrobienia czegoś innego z kilku powodów, więc w końcu zmotywowaliście mnie