Z jakiego urządzenia pochodzi oraz z jakimi lampami pracował?
Uzwojenie pierwotne dzielone na 4 części po 1000zw a wtórne na 3 części po 130zw.Dosyć duży rdzeń.Nada się do jakiegoś układu przeciwsobnego?
Witam.
Ten transformator raczej nie współpracował z lampami, tylko z siecią radiowęzłową.Ze względu
na sposób izolacji (zalewanie smołopodobnym impregnatem) mógł sobie wisieć na zewnątrz
budynku.Telos produkował dziwne na dzisiejsze czasy urządzenia, ale nowe kierownictwo zakładu
nie udostępnia wglądu do archiwum, jest bardziej tajne/poufne niż dokumenty IPN.
Pozdrawiam
tedi.
tedikruk111 pisze:Witam.
Ten transformator raczej nie współpracował z lampami, tylko z siecią radiowęzłową...
w której wzmacniacz był raczej lampowy. Wskazuje na to oznaczenie przekładni napięciowej, gdzie uzwojenie wtórne pracowało na linię 30V, a pierwotne dla anodowego 360V. Rdzeń 15VA i grubość uzwojenia pierwotnego wskazuje raczej na coś co już tu zostało podane (EL84). Nie prawdopodobne, by linia miała 360V przy 15VA, gdyby założyć, że zasilanie to te 30V i cokolwiek tranzystorowego by to miało napędzić. Nigdy też nie podaje się napięcia wtórnego jako pierwszego w oznaczeniu.
Na początek EL84 i360V nie bardzo to widzę.
Miałem to w rękach, leżało dwa dni w tri w celu rozpracowania uzwojeń po usunięciu impregnatu
Mam wyobraźnię ale jakoś nie widzę pomysłu wywalenia tr głośnikowego z pomieszczenia na
zewnątrz obiektu.Po rozebraniu okazało się zwykłym transformatorem doskonale radzącym
sobie w każdych warunkach nawet przy długotrwałym zwarciu po stronie wtórnej.Miałem praktykę
w tym zakładzie jak łaziłem do szkoły.Telos -Lubelska za Pewexem.
Pozdrawiam
tedi
Rozebrałem kiedyś zwłoki Philipsa, w którym sieciówka i głośnikowe było zalane smołą, taką jak nasze sławne kondensatory smolaki, więc tak można. Jeżeli to nie przekładnia napięciowa, to cokolwiek z prądem może mieć wspólnego. Tak czy inaczej zwykły sieciowy to raczej nie jest. Albo transformator separacyjny.
Na sieciowy to nie wygląda.Jaki sens miałoby dzielenie uzwojeń na sekcje w sieciowym?30V o ile się nie mylę, to wyjście na głośnik o niskiej impedancji, które występowało w wzmacniaczach radiowęzłowych.Transformator ma jednak dziwne mocowania i całe blachy przecięte w środkowej kolumnie zamiast EI.
edek03 pisze:Na sieciowy to nie wygląda. Jaki sens miałoby dzielenie uzwojeń na sekcje w sieciowym 230V
Dzielone uzwojenia wtórne stosuje się w transformatorach do zasilania wzmacniaczy tranzystorowych, dzielenie uzwojenia pierwotnego ma za zadanie dostosowanie go do różnych napięć.
Według mojej historycznej wiedzy, jest to transformator liniowy, stosowany w dawnych systemach rozgłaszania przewodowego ( radiofonii przewodowej)...
Służył on do napięciowego dopasowania zasilających linii fiderowych ( 120, 240, 360, lub 480 V ) do linii abonenckich o napięciach od 30 V w górę ......
Zalewany był smołą, ponieważ z reguły instalowany był w puszce na słupie linii radiofonicznej ....
Kiedy w latach 70 -tych pracowałem w Telekomunikacji, miałem ( między innymi ) linię fiderową o długości ponad 17 km z Brzezin do Jeżowa, zasilaną ze wzmacniacza WR-600 napięciem 480 V, a takich transformatorów , leżało w zapasie na półce kilkanaście sztuk bo czasem się "psuły".....
Cały radiowęzeł dawnego powiatu brzezińskiego zakończył żywot w latach 1976 -1977...Wzmacniacze, a właściwie ich stalowe szafy poszły na złom, transformatory zasilające i liniowe do przeróbek na spawarki... Ostatnia lampa T-02 potłukła mi się pod koniec lat 70-tych i nic już nie zostało...