gustaw353 pisze:Ma rację kolega Telewizorek – to już sie nie wróci. Dzisiaj jest taki poziom zakłóceń, że klasyczny LW (długi drut) nie sprawdza się. Warunki odbioru mogą być różne nieprzewidywalne w czasie i przestrzeni.
W związku z tym doradzam rozwiązanie, które wskazywałem już w drugiej wypowiedzi w tym temacie: viewtopic.php?f=11&t=19690&p=254543#p254543
Łączyć wiele odbiorników do jednej „swobodnej” anteny nie doradzam, nie wykona ona zadania „anteny zbiorczej”. Większe ilości (nawet kilka) odbiorników zgromadzone w jednym miejscu pracujące nawet na niezależne anteny też będą się wzajemnie zakłócać.
DSCN0107.jpg
DSCN0108.jpg
Chcącym wykonać zewnętrzną antenę (gdy mają na to warunki !) polecam linki stalowe do wieszania prania. Powlekane one są powłoką z tworzywa sztucznego a sama stal też jest galwanicznie pokryta „kolorem”.
Stosowałem taką linkę na anteny nadawczo-odbiorcze podczas imprez wyjazdowych (krótkofalarskich). Można też zastosować sprawdzony wojskowy kabel telefoniczny (PKL).
Przewodnictwo elektryczne materiału użytego na antenę ma oczywiście znaczenie. Dotyczy to przede wszystkim anten nadawczych. W antenach odbiorczych płyną prądy znikome i straty nie będą zauważalne przy zastosowaniu proponowanej linki.
Zwykła linka lub drut miedziany nie nadaje się na taką antenę. Rozciąga się nadmiernie i nie wytrzymuje większych obciążeń mechanicznych.
Wyprowadzenie anteny na zewnątrz znacznie poprawiło mi odbiór. ( z piwnicy na 4 piętro prawie pionowy miedziany przewód).
Taka 30m pozioma linka między blokami chyba nie pogorszy tylko chyba jeszcze polepszy odbiór?
Przy analizowaniu efektów zwróć uwagę, że pionowe lub poziome zorientowanie elementu czynnego anteny ma wpływ na wrażliwość jej na składową elektryczną i magnetyczną elektromagnetycznego pola zakłócającego.
Bez znajomości tych zagadnień bardzo trudno jest wyciągnąć poprawne wnioski i osiągnięcie zadawalających rezultatów może kosztować wielu prób i oczywiście czasu. Piszę o tym by po jednej próbie nie rezygnować.
Ustawianie anten, co prawda telewizyjnych, zawsze uważałem za najwredniejszą robotę. Wolałem naprawić dwa OTV niż ustawić jedną antenę. Bywało tak że antena ustawiona na dachu budynku 3 piętrowego zapewniała znakomity obraz, natomiast na dachu 10 piętrowca parę metrów dalej i odbiór do.........d. Nawet na działce za Wa-wą w jednym końcu miałem odbiór a w drugim zero.
Antena typu Long wire zrobiona z linki Cu w osłonie PVC 2,5mm* ma rację bytu,również te stalowe.
Materiał kupiłem w hurtowni elektrycznej,raczej tanio to wyszło.Jako jedna z anten wisi już ponad 10 lat. Z jednej strony przymocowana do wysokiego drzewa,z drugiej maszt z rur stalowych około 5m powyżej powierzchni dachu,oczywiście odciągi i izolatory (jajka) Aby uniknąć nadmiernego "obwisania"- z jednej strony, konkretnie na maszcie (przyspawane przelotki i rolka u góry) naciągana jest odciągiem ze sprężyną zawieszenia starej pralki automat.Zasadnicze znaczenie dla odbioru ma kierunek rozpięcia anteny,dla KF raczej N-S,oraz wysokość nad ziemią.
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
TELEWIZOREK52 pisze:Ustawianie anten, co prawda telewizyjnych, zawsze uważałem za najwredniejszą robotę.
U nas w górach, mimo, że daleko im Himalajów, czy chociażby Tatr, ustawianie anteny telewizyjnej w niektórych miejscach to prawdziwy horror. Mimo gęstej sieci przemienników telewizyjnych są takie rejony w powiecie limanowskim, w których nadal nie ma praktycznie żadnej możliwości odbioru telewizji naziemnej, zarówno analogowej jak i cyfrowej. Kiedyś, gdy czynny był nadajnik na Świętym Krzyżu, pracujący na trzecim kanale TV, z dużą mocą, przynajmniej pierwszy program TV docierał prawie wszędzie. Oczywiście sprawę rozwiązała telewizja satelitarna.
gustaw353 pisze:
Chcącym wykonać zewnętrzną antenę (gdy mają na to warunki !) polecam linki stalowe do wieszania prania. Powlekane one są powłoką z tworzywa sztucznego a sama stal też jest galwanicznie pokryta „kolorem”.
Stosowałem taką linkę na anteny nadawczo-odbiorcze podczas imprez wyjazdowych (krótkofalarskich). Można też zastosować sprawdzony wojskowy kabel telefoniczny (PKL).
Przewodnictwo elektryczne materiału użytego na antenę ma oczywiście znaczenie. Dotyczy to przede wszystkim anten nadawczych. W antenach odbiorczych płyną prądy znikome i straty nie będą zauważalne przy zastosowaniu proponowanej linki.
Zwykła linka lub drut miedziany nie nadaje się na taką antenę. Rozciąga się nadmiernie i nie wytrzymuje większych obciążeń mechanicznych.
Kupiłem taką linkę, co prawda odcinek 20m bo tylko takie były dostępne w mojej okolicy. Z wyglądu i wykonania identyczna. Oporność dwudziesto metrowego kawałka to 10,5 Oma. Zastanawiam się tylko czym ta linka jest pokryta. Kolor w zasadzie do niczego nie pasuje.
Polecam:http:http://www.radiostation.ru/drm/plc2.html
Krótko i przekonywająco opisana zasada odbioru bez zakłóceń w zakresie fal długich i średnich - no, gdy pozwalają na to warunki.
Oczywiście stosując się do wskazówek przedstawionych w tym materiale można i w niesprzyjających okolicznościach poprawić co nieco. Dociekliwym polecam przeanalizować dla czego w piwnicy odbiór na antenę magnetyczną może być lepszy niż kila metrów wyżej, na piętrze.