Mechanizmy polskich magnetofonów
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Mechanizmy polskich magnetofonów
Pobieżny choćby przegląd materiałów na temat polskich magnetofonów ujawnia wielkie zamiłowanie naszych konstruktorów do uprawiania długich wariacji na jeden temat. Wiadomo na przykład że spora część wczesnych magnetofonów stereofonicznych począwszy od ZK246, "Uwertury" itp. była oparta na licencyjnym, grundigowskim mechanizmie ZK-120.
Podobnie prosty mechanizm kasetowy zastosowany po raz pierwszy w podstawowym MK-235 a potem popularnych radiomagnetofonach MK-2500, RB3200 został, z pewnymi modyfikacjami, zastosowany w magnetofonach hi-fi typu "Finezja". Kto by pomyślał. Swoją droga wynikało to z biedy, czy ukrytego potencjału tych konstrukcji oraz wielkiej kreatywności polskich inżynierów?
Takiej kariery zdaje się nie zrobiła mechanika thomsonowskich MK-125, chyba że się mylę.
Czy można znaleźć więcej podobnych przykładów?
Podobnie prosty mechanizm kasetowy zastosowany po raz pierwszy w podstawowym MK-235 a potem popularnych radiomagnetofonach MK-2500, RB3200 został, z pewnymi modyfikacjami, zastosowany w magnetofonach hi-fi typu "Finezja". Kto by pomyślał. Swoją droga wynikało to z biedy, czy ukrytego potencjału tych konstrukcji oraz wielkiej kreatywności polskich inżynierów?
Takiej kariery zdaje się nie zrobiła mechanika thomsonowskich MK-125, chyba że się mylę.
Czy można znaleźć więcej podobnych przykładów?
_
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7375
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Póżniejsze Klaudia, RM121 czy Wilga, o ile dobrze pamiętam, też zbytnio nie odbiegały mechaniką od popularnego licencyjnego kaseciaka Grundiga.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Wilga z pewnościa, mam oba a kto nie ma, wystarczy że zobaczy te dwa zdjęcia:
MK-235
Wilga
Dołożono tylko płytkę z radiem, wyciętą nawet w jaskółczy ogon.
Co do "Klaudii" - nie spodziewałem się.
MK-235
Wilga
Dołożono tylko płytkę z radiem, wyciętą nawet w jaskółczy ogon.

Co do "Klaudii" - nie spodziewałem się.
_
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7375
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Niestety nie masz racji. Płytka w "Wildze" z tym charakterystycznym wycięciem to płytka wzmacniacza i generatora podkładu. PCB radia to ta większa po lewej.
Co do "Klaudii", to głowy nie dam - przestrajałem taki radiomagnetofon kumplowi jakieś 12-13 lat temu i może mnie pamięć już zawodzi co do mechanizmu. Doskonale za to pamietam, że wszystkie przewody łaczące poszczególne moduły miały długość "na styk" i wskutek naprężeń odrywały się już przy samej próbie wykręcania wkrętów mocujących którąkolwiek z płytek.
Co do "Klaudii", to głowy nie dam - przestrajałem taki radiomagnetofon kumplowi jakieś 12-13 lat temu i może mnie pamięć już zawodzi co do mechanizmu. Doskonale za to pamietam, że wszystkie przewody łaczące poszczególne moduły miały długość "na styk" i wskutek naprężeń odrywały się już przy samej próbie wykręcania wkrętów mocujących którąkolwiek z płytek.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Klaudia to też MK-235 na steroidach. Sprawdizłem na oldradio: "Mechanizm jest najbardziej rozwiniętym polskim klonem MK-235".
http://oldradio.pl/karta_odb.php?nrmod=1051
Niesamowite. Aż strach zajrzeć w kartę dzierżoniowskiej "szuflady".
http://oldradio.pl/karta_odb.php?nrmod=1051
Niesamowite. Aż strach zajrzeć w kartę dzierżoniowskiej "szuflady".
_
-
- 125...249 postów
- Posty: 171
- Rejestracja: wt, 30 grudnia 2008, 20:52
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Finezja, Klaudia (pierwsza wersja, druga miała mechanizm zmodyfikowany), RMS Hania (pierwsza wersja) - to chyba ostatni z magnetofonów z tym mechanizmem a'la MK235. Na podobnym mechanizmie klecił sprzety kasetowe MAGMOR - choćby deck 1402. Popularne "Kasprzaki" miały mechanizm oparty na grundigowskim - chyba do RMS475a włacznie. RMS404 to mechanizm z decka taki jak w M3016 a RMS 303 juz zupełnie inny. Mechanizm z MK125 mieli jego nastepcy a także radiomagnetofony Lidia, Jola. Mechanizm zastosowany w M531S stosowany był też w radiomagnetofonie Maja, magnetofonie Kapral.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
W przeciwieństwie do pozostałych magnetofonów które były głównie na licencji Thomsona i Grundiga, to konstrukcja ZK24x i pochodnych była dziełem naszych inżynierów.fugasi pisze:magnetofonów stereofonicznych począwszy od ZK246, "Uwertury" itp. była oparta na licencyjnym, grundigowskim
Bo to była pseudomechanika a głośniki w nich montowane to już był szajs całkowity.fugasi pisze:Takiej kariery zdaje się nie zrobiła mechanika thomsonowskich MK-125, chyba że się mylę
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Wszystkie „nasze” magnetofony przenośne pochodne od Grundiga miały pewną wadę.
Jestem pewny, że nie usunięto jej do końca produkcji. Dotyczy błahego z pozoru szczegółu – zafiksowania koła zamachowego na osi.
W wyniku nie tylko upadku ale nawet tylko energicznego postawienia aparatu następowało przemieszczenie się ciężkiego koła na osi. Powodowało to ocieranie lub zablokowanie mechanizmu. Po śladach jakiegoś lepiszcza domyślałem się, że było ono klejone.
Stosowałem pewien zabieg, na który fabryka jakoś nie wpadła. Wysuwałem oś i przy pomocy specjalnego narządka i młoteczka na osi robiłem zadry w odpowiednim miejscu. Narządko było pieruńsko twarde – kupione od sojuszników na bazarze. Następnie owym młoteczkiem umieszczałem oś na swoim miejscu.
Czasami, mając dość rozbierania mechanizmu przy pomocy odpowiedniego kołeczka i wcześniej wspomnianego młoteczka, trzymając magnetofon „do góry nogami”, przywracałem właściwe wzajemne położenie osi i kółka zamachowego.
Ot, były takie stałe fragmenty gry. Narzekamy na to co było - a to co dziś mamy, to co ryżem capi ...
Jestem pewny, że nie usunięto jej do końca produkcji. Dotyczy błahego z pozoru szczegółu – zafiksowania koła zamachowego na osi.
W wyniku nie tylko upadku ale nawet tylko energicznego postawienia aparatu następowało przemieszczenie się ciężkiego koła na osi. Powodowało to ocieranie lub zablokowanie mechanizmu. Po śladach jakiegoś lepiszcza domyślałem się, że było ono klejone.
Stosowałem pewien zabieg, na który fabryka jakoś nie wpadła. Wysuwałem oś i przy pomocy specjalnego narządka i młoteczka na osi robiłem zadry w odpowiednim miejscu. Narządko było pieruńsko twarde – kupione od sojuszników na bazarze. Następnie owym młoteczkiem umieszczałem oś na swoim miejscu.
Czasami, mając dość rozbierania mechanizmu przy pomocy odpowiedniego kołeczka i wcześniej wspomnianego młoteczka, trzymając magnetofon „do góry nogami”, przywracałem właściwe wzajemne położenie osi i kółka zamachowego.
Ot, były takie stałe fragmenty gry. Narzekamy na to co było - a to co dziś mamy, to co ryżem capi ...
-
- 100...124 posty
- Posty: 105
- Rejestracja: sob, 30 kwietnia 2011, 23:10
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Mechanika magnetofonów z ZK 120 i podobnych, ewoluowała przez te kilka lata, porównując mechanikę magnetofonu z 1969 roku do tego z 1979 roku widać różnicę... Niestety gorzej wykonana jest wersja z 1979...
Kupię radioodbiornik ZRK Tango
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Ostrożnym byłbym. Bo może się okazać że np. ZK240 i ZK246 podobne sprzęty można spotkać na rynku francuskim z logiem OIDP Thomsona.TELEWIZOREK52 pisze: to konstrukcja ZK24x i pochodnych była dziełem naszych inżynierów.
http://www.radiomuseum.org/r/thomson_mb_945.html
(na ile to murzynienie na rynek francuski a na ile pierwowzór)
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Murzyn. Ktoś niedawno zamieścił zdjęcia takiego Thomsona wraz ze zbliżeniem tabliczki znamionowej z wypisaną nazwą "Warszawa".
Z innej beczki. Dowiedziałem się jakoby magnetofon kasetowy MK232P http://www.oldradio.pl/karta_odb.php?nrmod=175 (późniejsza, spolszczona mutacja MK235) nazywany miał być "Gruźlikiem". Z jakiego powodu?
Z innej beczki. Dowiedziałem się jakoby magnetofon kasetowy MK232P http://www.oldradio.pl/karta_odb.php?nrmod=175 (późniejsza, spolszczona mutacja MK235) nazywany miał być "Gruźlikiem". Z jakiego powodu?
_
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Powodów pewnie było kilka 
Raz, że taki niby polski Grundig...
Dwa - potencjometry suwakowe szybko się wycierały, zanieczyszczały i często nie łączyły,
co objawiało się takim jakby kaszlem gruźliczym
Trzy - w wersji, gdzie zapis/odczyt przełączany był isostatem...
Styki tegoż przełącznika potrafiły po prostu ni z tego ni z owego - zardzewieć wewnątrz
przełącznika...
W pewnym okresie stosowano do ich wykonania jakiś wyrób czekolado podobny pewnie

Raz, że taki niby polski Grundig...
Dwa - potencjometry suwakowe szybko się wycierały, zanieczyszczały i często nie łączyły,
co objawiało się takim jakby kaszlem gruźliczym

Trzy - w wersji, gdzie zapis/odczyt przełączany był isostatem...
Styki tegoż przełącznika potrafiły po prostu ni z tego ni z owego - zardzewieć wewnątrz
przełącznika...
W pewnym okresie stosowano do ich wykonania jakiś wyrób czekolado podobny pewnie

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Już podaję źródło. Magnetofony ZK246, M2404S. Głuski i Próchnicki. WŁiK - 1977r. Miałem kiedyś ZK2xx z pięknym logo w postaci psa przy patefonie i był to fabryczny malunek a nie żadna doczepka jak w przypadku tego Thomsona zamieszczonego na zdjęciu który trochę mi przypomina koszule kupione u Chińczyków z metką made in USA.STUDI pisze:TELEWIZOREK52 napisał(a):
to konstrukcja ZK24x i pochodnych była dziełem naszych inżynierów.
Ostrożnym byłbym. Bo może się okazać że np. ZK240 i ZK246 podobne sprzęty można spotkać na rynku francuskim z logiem OIDP Thomsona.

-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Piesek i tuba to logo Pathe-Marconi. Jak pięknie i poważnie brzmi taka nazwa. 
W załączniku entuzjastyczna recenzja ZK246 zamieszczona w czechosłowackim "Amaterskim radio" nr 2/75.
"Pri prvnim pohlredu se nam zdalo, ze je to zahranicni, prefektne vyhlizejici vyrobek nektere ze spickovych firem".

W załączniku entuzjastyczna recenzja ZK246 zamieszczona w czechosłowackim "Amaterskim radio" nr 2/75.
"Pri prvnim pohlredu se nam zdalo, ze je to zahranicni, prefektne vyhlizejici vyrobek nektere ze spickovych firem".
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
_
-
- 625...1249 postów
- Posty: 933
- Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
- Lokalizacja: Krosno
Re: Mechanizmy polskich magnetofonów
Wszystko to prawda co tam napisali. Przez całe lata 80-te naprawiałem i konserwowałem, a bywało że przerabiałem te magnetofony. Eksploatowane ponad miarę, wydawały się niezniszczalne. Miałem okazję porównać je z podobnymi wyrobami produkcji ZSRR, które wyglądały topornie, były okrutnie ciężkie a parametrami nie dorównywały ZK 240/246. Myślę że gdyby nie pęd do kupowania licencji na wyroby powszechnego użytku, dorobilibyśmy się wcześniej dobrego mechanizmu magnetofonu kasetowego ( z mechanizmen Grundiga problem główny polegał na kiepskim zamocowaniu rolki prowadzącej taśmę, co powodowało znaczną nierównomierność przesuwu taśmy, kołysaniem dźwięku, a w skrajnym przypadku jej mięcie).