Dawniej naiwnym wciskano wyżymaczkę pralki "Frania" jako maszynkę do produkcji banknotów. Dzisiaj maszynką do robienia pieniędzy są kabelki wciskane naiwnym. Można z tego wyciągnąć wniosek, że audiofilizm, to choroba, która powoduję rozwój obszarów mózgu odpowiadających za doznania słuchowe kosztem innych jego części.
Witam
Ale takie nowinki to raczej do /audiofili/ wypadało by przenieść ew stworzyć kategorię np /Skrajna głupota/
Pozatym samo w sobie całkiem pocieszne.
Jak wynika z opisu, urzadzenie to "działa" wpięte między CD ,a wzmacniacz tranzystorowy.W przypadku wzmacniacza lampowego , efektu poprawy dżwięku nie będzie. Dodaje to pewnego smaczku .W końcu wzmacniacze tranzystorowe górują, jeżeli chodzi o ilość.Pewnie autorowi o to chodziło .
Najbardziej rozwarstwia mnie tekst typu że brzmienie tego cudeńka zależy od samopoczucia , jakości prądu ................
A może też kaprysu teściowej , humoru żony i stosunków z sąsiadami
Pozdrawiam wszystkich takich czarowników!!!!
To, że ktoś coś nazywa "audiofilski" lub dla "audiofili" nie znaczy, że wymienieni to kupują. Bardziej jest to skierowane do .... dających się nabrać przez elektronika (domorosłego dodajmy) który robiąc filtr/tłumik/czy coś co zmienia dopasowanie wej/wyj - wciska im .....
Nie wiem czy ganić nabranych czy nabierającego - jedno jest pewne z audiofilią ma to niewiele wspólnego poza przymiotnikami w ogłoszeniu i biciem piany przez niezaznajomionych z problematyką audiofilizmu (nie mylić z wysoką jakością odtwarzania).
Dodam, że jest to moje zdanie.