Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 751
- Rejestracja: ndz, 5 lipca 2009, 14:35
- Lokalizacja: Midi-Pyrénées
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
Masz zwarcie. Musisz szukać.
Miałem to samo wczoraj, w mostku w pośpiechu zamiast 4xUF4007 dałem 3xUF4007 + jakąś diodę, która dostała przebicia i nastąpiło zwarcie. Wstrząs transformatora i spalenie bezpiecznika.
Miałem to samo wczoraj, w mostku w pośpiechu zamiast 4xUF4007 dałem 3xUF4007 + jakąś diodę, która dostała przebicia i nastąpiło zwarcie. Wstrząs transformatora i spalenie bezpiecznika.
-
- 250...374 postów
- Posty: 299
- Rejestracja: wt, 5 czerwca 2012, 14:04
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
Właśnie zastanawia mnie jedna para diód mostka. Tylko nie wiem, czy mogę je sprawdzić, gdy są wlutowane w układ?
A jeszcze mi się przypomniało, że zdarzało się, że gasła lampka(chyba w ogóle się wyłączało trafo) po włączeniu standby, a po wyłączeniu i ponownym włączeniu było ok.
Jutro spróbuję odlutować diody i je sprawdzę. Bo w zasilaniu żadnych gaf nie znalazłem, z tylko te diody wydaje mi się mogły wytłumaczyć 330V anodowego na każdej triodzie.
A jeszcze mi się przypomniało, że zdarzało się, że gasła lampka(chyba w ogóle się wyłączało trafo) po włączeniu standby, a po wyłączeniu i ponownym włączeniu było ok.
Jutro spróbuję odlutować diody i je sprawdzę. Bo w zasilaniu żadnych gaf nie znalazłem, z tylko te diody wydaje mi się mogły wytłumaczyć 330V anodowego na każdej triodzie.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1279
- Rejestracja: wt, 20 września 2011, 00:14
- Lokalizacja: Kraków
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
Witam
Nie jestem ekspertem, bo są lepsi, ale napiszę jak ja to widzę.
1) wz włączony bez wstępnych lamp, pod pełnym anodowym, brak poboru prądu,czyli spadku napięć
na rezystorach szeregowych między elektrolitami w zasilaczu, dlatego wszędzie jednakowe napięcie,
jak piszesz 300V.
2) Z tego powodu mógł paść któryś z elektrolitów a dalej diody w prostowniku.
Co ja bym teraz zrobił?
Wyłączył z sieci(wtyczkę) omomierzem sprawdził diody w obu kierunkach,jeżeli w kierunku zaporowym
któreś 1-2 maja niską oporność to wlutować sprawdzić jeszcze raz i ewentualnie wymienić. A jak wyglądają na zdrowe to policzyć wszystkie triody(nie patrzyłem na schemat)i obliczyć pobór prądu przez wstępne stopnie i inwerter. Ja bym przyjął 1,2-1,5 mA na triodę. Ze schematu odczytać wielkość napięcia na ostatnim elektrolicie.Mamy napięcie,prąd to prawo oma i obliczamy rezystor zastępczy, oporność i moc.Znajdujemy co mamy najbliżej naszych obliczeń i lutujemy, ostatni elektrolit
masa.
Żarówka w szereg z Ts, bezpiecznik znamionowy, bez lamp załączamy do sieci,wz odwrócony flakami do góry ręka na wyłączniku.Po minucie jak żarówka nie zaświeci (rozbłysk w momencie zał) wyłączyć z sieci ,i powoli przeciągnąć ręką nad wz i wyczuć czy coś nie nadmiernie nie grzeje.Ja sprawdzam nosem bo rejestruję zapach i temperaturę, ale to ja robię na własną odpowiedzialność.
Jeżeli nic nie czuć,włączamy jeszcze raz i pomiar napięcia.Wył i wsadzić lampy mocy.Dalej nic to odpinamy żarówkę i pomiar napięć.Zapomniałem o obciążeniu wyjścia!! Dalej kolejno:wlutować dodany rezystor i włożyć pozostałe lampy,wejście zwarte pot na minimum, uwaga na wzbudzanie od sprz zwrot.Jak nic się nie dzieje usunąć zwarcie na wejściu i podać sygnał,opomiarować, bias i gramy.
POWODZENIA życzy
tedi.
Nie jestem ekspertem, bo są lepsi, ale napiszę jak ja to widzę.
1) wz włączony bez wstępnych lamp, pod pełnym anodowym, brak poboru prądu,czyli spadku napięć
na rezystorach szeregowych między elektrolitami w zasilaczu, dlatego wszędzie jednakowe napięcie,
jak piszesz 300V.
2) Z tego powodu mógł paść któryś z elektrolitów a dalej diody w prostowniku.
Co ja bym teraz zrobił?
Wyłączył z sieci(wtyczkę) omomierzem sprawdził diody w obu kierunkach,jeżeli w kierunku zaporowym
któreś 1-2 maja niską oporność to wlutować sprawdzić jeszcze raz i ewentualnie wymienić. A jak wyglądają na zdrowe to policzyć wszystkie triody(nie patrzyłem na schemat)i obliczyć pobór prądu przez wstępne stopnie i inwerter. Ja bym przyjął 1,2-1,5 mA na triodę. Ze schematu odczytać wielkość napięcia na ostatnim elektrolicie.Mamy napięcie,prąd to prawo oma i obliczamy rezystor zastępczy, oporność i moc.Znajdujemy co mamy najbliżej naszych obliczeń i lutujemy, ostatni elektrolit
masa.
Żarówka w szereg z Ts, bezpiecznik znamionowy, bez lamp załączamy do sieci,wz odwrócony flakami do góry ręka na wyłączniku.Po minucie jak żarówka nie zaświeci (rozbłysk w momencie zał) wyłączyć z sieci ,i powoli przeciągnąć ręką nad wz i wyczuć czy coś nie nadmiernie nie grzeje.Ja sprawdzam nosem bo rejestruję zapach i temperaturę, ale to ja robię na własną odpowiedzialność.
Jeżeli nic nie czuć,włączamy jeszcze raz i pomiar napięcia.Wył i wsadzić lampy mocy.Dalej nic to odpinamy żarówkę i pomiar napięć.Zapomniałem o obciążeniu wyjścia!! Dalej kolejno:wlutować dodany rezystor i włożyć pozostałe lampy,wejście zwarte pot na minimum, uwaga na wzbudzanie od sprz zwrot.Jak nic się nie dzieje usunąć zwarcie na wejściu i podać sygnał,opomiarować, bias i gramy.
POWODZENIA życzy
tedi.
Piłeś nie pisz. Nie piłeś-napij się.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 706
- Rejestracja: pn, 4 października 2010, 21:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
Poczciwa żarówka niejedno trafo uratowała.
'All the stars in the north are dead now.'
-
- 250...374 postów
- Posty: 299
- Rejestracja: wt, 5 czerwca 2012, 14:04
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
Podczas wizyty w piwniczym warsztacie wylutowałem podejrzaną parę diód i już miałem 100% pewność, że dostały przebicia. Możliwe, że przegrzałem je lutownicą, ale że akurat jedna para... :p
Teraz zmierzam po bezpieczniki na miasto, może je gdzieś dostanę jeszcze dziś.
Myślę, że po wymianie diód powinno być ok
Dzięki nxn68 za podpowiedź. Z moim doświadczeniem zanim bym na to wpadł to bym z 10 bezpieczników popalił i "niedajboże" co innego spalił.
edit. Mam bezpieczniki, wybuchów na sucho nie ma. Zaraz włożę lampy i ustawię bias na ~40mA, czy na ile mi tani miernik ustawić pozwoli.
Teraz zmierzam po bezpieczniki na miasto, może je gdzieś dostanę jeszcze dziś.
Myślę, że po wymianie diód powinno być ok

edit. Mam bezpieczniki, wybuchów na sucho nie ma. Zaraz włożę lampy i ustawię bias na ~40mA, czy na ile mi tani miernik ustawić pozwoli.
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
Witam
Moje wrażenia są pozytywne jeżeli chodzi o samo przygotowanie się, zamówienie elementów składowych, ale jak widać zabrakło energii na złożenie całości.
Ynigwie Malmsten nie powstydziłby się dać swoją sygnaturę na tym wzmacniaczu.
Jednak brak konsekwencji doprowadził do stanu w którym wzmacniacz nie żyje.
Szczególnie zwróciłbym uwagę na:
- podwójna masę w kondensatorach zamocowanych w obejmach,-test omomierzem na przebicie, później na 1Mega ohm na pojemność- omy albo będą wzrastały jak układ będzie się ładował lub opadały jak będzie się rozładowywał- najlepiej wykonać to na rezystorze rozładowującym z zasilacza.
- na odwrotność kondensatorów bias,
- na przymocowanie kabli sieciowych(w skrętce kabli mogą być uszkodzenia)
- nie do tych nóżek lamp polutowane kabelki(od razu masz bezpiecznik palony)
- najgorsze to niedotrawiony układ płytki drukowanej- test omomierzem na przebicia
- rdzeń transformatora głośnikowego z innego materiału lub z domieszka aluminium, co jest niedopuszczalne w konstrukcjach indukcyjnych - test magnesem
Uwaga -treść dotyczy testu układu wzmacniacza bez zasilania sieciowego!!!
Moje wrażenia są pozytywne jeżeli chodzi o samo przygotowanie się, zamówienie elementów składowych, ale jak widać zabrakło energii na złożenie całości.
Ynigwie Malmsten nie powstydziłby się dać swoją sygnaturę na tym wzmacniaczu.
Jednak brak konsekwencji doprowadził do stanu w którym wzmacniacz nie żyje.
Szczególnie zwróciłbym uwagę na:
- podwójna masę w kondensatorach zamocowanych w obejmach,-test omomierzem na przebicie, później na 1Mega ohm na pojemność- omy albo będą wzrastały jak układ będzie się ładował lub opadały jak będzie się rozładowywał- najlepiej wykonać to na rezystorze rozładowującym z zasilacza.
- na odwrotność kondensatorów bias,
- na przymocowanie kabli sieciowych(w skrętce kabli mogą być uszkodzenia)
- nie do tych nóżek lamp polutowane kabelki(od razu masz bezpiecznik palony)
- najgorsze to niedotrawiony układ płytki drukowanej- test omomierzem na przebicia
- rdzeń transformatora głośnikowego z innego materiału lub z domieszka aluminium, co jest niedopuszczalne w konstrukcjach indukcyjnych - test magnesem
Uwaga -treść dotyczy testu układu wzmacniacza bez zasilania sieciowego!!!
Ostatnio zmieniony sob, 29 grudnia 2012, 13:33 przez orihi, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- 250...374 postów
- Posty: 299
- Rejestracja: wt, 5 czerwca 2012, 14:04
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
1,2,3,4 punkty już nie raz sprawdzałem 
4 i 5 nie dotyczy
Oprócz niedolutowanego zasilania do triód żadnych skuch nie miałem.
Zaraz odpalę z lampami i ustawię bias, zobaczymy czy pogra.
edit. No i strach odpalać, po odkreceniu ponad połowę zainwerterowego Master Volume, trochę pobrumiło i walnęło w głośniku po czym wyłączyłem anodowe.
Czy tutaj nie trzeba czasem zamieniać końcówek pierwotnego TG?

4 i 5 nie dotyczy

Oprócz niedolutowanego zasilania do triód żadnych skuch nie miałem.
Zaraz odpalę z lampami i ustawię bias, zobaczymy czy pogra.
edit. No i strach odpalać, po odkreceniu ponad połowę zainwerterowego Master Volume, trochę pobrumiło i walnęło w głośniku po czym wyłączyłem anodowe.
Czy tutaj nie trzeba czasem zamieniać końcówek pierwotnego TG?
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2337
- Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
- Lokalizacja: Poznań
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
ihiro pisze:- rdzeń transformatora głośnikowego z innego materiału lub z domieszka aluminium, co jest niedopuszczalne w konstrukcjach indukcyjnych - test magnesem

http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7419
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
Przeczytaj inne jego wpisy tu i na elektrodzie, a wszystko będzie jasne...
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
To przy 1 starcie jest tak, że czasem słychać jak się kondensatory ładują.
Najczęstszym błędem jest podłączanie układu bez obciążenia gitarą,
chociaż w masowej produkcji to nie ma znaczenia.
Trzeba uderzyć w struny i wydać sygnał z gitary.
Najczęstszym błędem jest podłączanie układu bez obciążenia gitarą,
chociaż w masowej produkcji to nie ma znaczenia.
Trzeba uderzyć w struny i wydać sygnał z gitary.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7419
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
A nie mówiłem? 

W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 250...374 postów
- Posty: 299
- Rejestracja: wt, 5 czerwca 2012, 14:04
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
No chyba nie będę rozpoczynał uruchamiania od podpinania gitary, sorry ale troszkę wprowadzasz w błąd.
Na włożonych samych triodach pomierzyłem im napięcia i są bardzo prawidłowe. Czyli zasilanie już dobrze pracuje.
Chce tylko ustawić ten bias, a te trzaski troszkę mi nie pozwalają, nawet na volume I i I,I i z gniazdem zwartym do masy.
Napięcie biasu mam ok. -50V więc zasilanie biasu też OK.
btw. Myślę, że admin powinien się zająć takim trollem, bo ludzie później czytają i straszne rzeczy się dzieją.
Na włożonych samych triodach pomierzyłem im napięcia i są bardzo prawidłowe. Czyli zasilanie już dobrze pracuje.
Chce tylko ustawić ten bias, a te trzaski troszkę mi nie pozwalają, nawet na volume I i I,I i z gniazdem zwartym do masy.
Napięcie biasu mam ok. -50V więc zasilanie biasu też OK.
btw. Myślę, że admin powinien się zająć takim trollem, bo ludzie później czytają i straszne rzeczy się dzieją.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7419
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
Napięcie bias możesz mieć OK, ale niewiele z tego wynika, bo najważniejsze i tak jest jaki masz prąd spoczynkowy lamp mocy.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1642
- Rejestracja: pt, 15 października 2010, 19:28
- Lokalizacja: Hrubieszów
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
To nie troll, to pewnie gość do nas zawitał z elektrody 

-
- 250...374 postów
- Posty: 299
- Rejestracja: wt, 5 czerwca 2012, 14:04
Re: Marshall 1987 JMP Lead (Plexi 50W) - Relacja z budowy
No mam tego świadomość, chodziło mi raczej o to, że układ biasu jest ok, bo wytwarza to ujemne napięcie, które sobie mogę regulować potencjometrem.
Jeszcze mam pytanie... czy w porządku jest to, ze szarpie calym wzmacniaczem przy załączaniu anodowego? I to niezaleznie od tego jak delikatnie to zrobie. Słychać stukot, jakby coś o coś trzepnęło i podejrzewam tu transformatory/dławik.
Jeszcze mam pytanie... czy w porządku jest to, ze szarpie calym wzmacniaczem przy załączaniu anodowego? I to niezaleznie od tego jak delikatnie to zrobie. Słychać stukot, jakby coś o coś trzepnęło i podejrzewam tu transformatory/dławik.