


Warto zauważyć że wzmacniacz o teoretycznej mocy 40W może tu skatować głośnik średniotonowy mocą aż 50W (za sprawą transformacji rezonansowej) o ile sam się nie sfajczy lub nie zadziała zabezpieczenie pzwar.
Czy takie barachło może zapewnić lepsze wrażenia słuchowe oraz ochronę głośników średniotonowego i wysokotonowego niż kaskadowa zwrotnica 6dB/okt analogiczna jak w kolumnach Altus
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic479010.html
w której dla impedancji głośników 4 omy zastosuje się: indukcyjność w gałęzi niskotonowej (sumaryczną, z uwzględnieniem indukcyjności pasożytniczej którą trzeba zmierzyć) równą 528uH, pojemność w gałęzi średniowysokotonowej 33uF, indukcyjność w gałęzi średniotonowej (jak wyżej) 75,2uH, wreszcie pojemność włączona szeregowo z głośnikiem wysokotonowym (w wypadku gdyby zaznaczył się negatywny wpływ nie uwzględnionej indukcyjności pasożytniczej GDW - można skompensować go przy pomocy obwodu Zobela) równą 4,7uF? Na podstawie wyliczonego wykresu rozdziału napięć między poszczególne głośniki (wykresu impedacnyjnego kolumny nie ma sensu w tym przypadku przytaczać bo jest ona równa jak stół) - śmiem wątpić. Jak już uprzeć się na zwrotnicę 12db/okt - to w żadnym wypadku nie w oparciu o strukturę użytą w ZG40C!. Oczywiscie, żenującym błędem popełnionym w konstrukcji tego zespołu jest użycie pojedynczego kondensatora w roli całego filtru dla głośnika wysokotonowego. Konsekwentnie należało zastosować jeszcze jedną indukcyjność, bocznikującą ten glośnik aby cała zwrotnica miała charakterystyki 12dB/okt, skoro pozostałe głośniki tak mają. Niestety, i w takiej strukturze nie ma miejsca dla pasożytniczych indukcyjności głośników (zwłaszcza nisko - i średniotonowego) które dadzą owe paskudne rezonanse. Poprawna jest struktura kaskadowa (zespół średnio-wysokotonowy traktuje się jako czarną skrzynkę i uzupełnia o gałąź niskotonową) i zarazem (tylko w przypadku zwrotnic 12db/okt) szeregowa (głośnik wysokotonowy łączy się szeregowo ze średniotonowym, podobnie zespół średniowysokotonowy łączy się szeregowo z niskotonowym). Wówczas, podobnie jak w równoległo-kaskadowej altusowskiej zwrotnicy 6db/okt indukcyjności pasożytnicze GDN i GDM sumują się z indukcyjnościami zwrotnicy, i mogą być uwzględnione drogą korekty nominałów cewek zwrotnicy. Rezultaty (pomijając nieuniknione większe przesunięcia fazowe napięć na poszczególnych głośnikach, co stwarza m.in konieczność afazowego włączenia głośnika średniotonowego względem pozostałych, co nie ma miejsca w zwrotnicy 6db/okt, niezależnie od tego jak zrobiono to w Altusie) będą wówczas jeszcze lepsze: I tu przytaczanie charakterystyki modułu impedancji oraz jej kąta fazowego jest zbędne - one są identyczne jak dla rezystora 4 omy.
Oczywiście, elementarnym warunkiem powodzenia jest jakieś minimum przyzwoitości odnośnie zachowania wyliczonych wartości elementów. Stąd wszelkie elektrolity w zwrotnicy można sobie OKDR.