Mam problem z odbiorem radiowym w mojej "pracowni" w piwnicy
Dopóki mieszknie nad pracownią było puste w zasanie nie miałem problemów z odbiorem. jakiś czas temu ktoś się wprowadził i strasznie mi sieje - szczególnie na zakresie długich. Robiłem próby- to samo radio w mieszkaniu na 4 piętrze odbierało prI bez problemu - w piwnicy słychać tylko szum. W piwnicy mam rozciągnięty wzdłuż 4 ścian miedziany drut. Pociągnąłem z mojego balkonu do piwnicy po ścianie budynku przewód - ok. 14m + 5m które rzuciłem poziomo na najbliższe drzewo. Różnica jest taka, że przez szum słychać przebijający się prI, na śr i kr odbiór się znacznie poprawił. Mam możliwość pociągnąć na wysokości 4 piętra przewód do następnego bloku( ok 20m), ale co dalej? do piwnicy pociągnąć koncentryk?? Co radzicie?
zagore1 pisze:Dopóki mieszknie nad pracownią było puste w zasanie nie miałem problemów z odbiorem. jakiś czas temu ktoś się wprowadził i strasznie mi sieje - szczególnie na zakresie długich.
Gdybyś to przewidział wcześniej to mógłbyś to mieszkanie wykupić i dla pewności zostawić puste, lub w ostateczności wynająć Amiszom.
A tak na serio to od pewnego czasy odbiór na długich mam zdemolowany. Pracownię mam na strychu i odkąd mieszkająca pode mną rodzina kupiła płaski TV (aparat jest dokładnie, geometrycznie 3 metry pod moim miejscem pracy ) na długich nie odbieram nic tylko potężne dudnienie/warkot...
Może zrób tak: weź pęk 4-5 anten ferrytowych (prętów) i owiń drutem miedzianym ze 30 zwojów włóż w jakieś pudełeczko i sprowadź sygnał do pracowni. Celowe by było zrobić ekran w postaci otwartego kawałka blachy (przecięta wzdłuż uziemiona rurka z cienkiej blachy). Widziałem tak w jakimś niemieckim radiu. Jak chcesz to zrobię rysunek.
zagore1 pisze:Dopóki mieszknie nad pracownią było puste w zasanie nie miałem problemów z odbiorem. jakiś czas temu ktoś się wprowadził i strasznie mi sieje - szczególnie na zakresie długich.
Gdybyś to przewidział wcześniej to mógłbyś to mieszkanie wykupić i dla pewności zostawić puste, lub w ostateczności wynająć Amiszom.
A tak na serio to od pewnego czasy odbiór na długich mam zdemolowany. Pracownię mam na strychu i odkąd mieszkająca pode mną rodzina kupiła płaski TV (aparat jest dokładnie, geometrycznie 3 metry pod moim miejscem pracy ) na długich nie odbieram nic tylko potężne dudnienie/warkot...
Może zrób tak: weź pęk 4-5 anten ferrytowych (prętów) i owiń drutem miedzianym ze 30 zwojów włóż w jakieś pudełeczko i sprowadź sygnał do pracowni. Celowe by było zrobić ekran w postaci otwartego kawałka blachy (przecięta wzdłuż uziemiona rurka z cienkiej blachy). Widziałem tak w jakimś niemieckim radiu. Jak chcesz to zrobię rysunek.
Jak możesz to zrób rysunek. Coś muszę wykombinować bo mnie to denerwuje.
Pozdrawiam
Janusz
Janusz.Nic nie poradzisz bo całe bo nowoczesne badziewie siej nad podziw głownie zasilaczami impulsowymi.jak sobie dołożą routery czyy internet via łacza to mogiła.Możesz jedynie spróbować koncentryk na dach i na poziomie dachu żyłę środkową (gorącą) wyizolować z ekranu.
Czasy takie panie Dzieju.
Co ciekawe że z racji hobby czyli vintage lata 70-e sporo tego u mnie gości trafiaja mi się okazy dobrze odbierające na AM nawet średnie a juz długie wrecz wzorowoale sporo wysokiej klasy zwyczajnie wymięka.
Mam szczescie bo mieszkach w bloczku i okolicy co prawda centrum wsi gdzie śmieci eterowych mało.Jeszcze.
Pozdrawiam Tomasz
Wystarczy, że nowi sąsiedzi mają jeden badziewny zasilaczyk impulsowy, a zapomnij o odbiorze. Miałem takie małe wtyczkowe g w kuchni i dopóki wetknięte w gniazdko dawało takie śmieci w eter, że 30 lat temu mogłoby robić za zagłuszarkę RWE. A namierzyłem to dziadostwo, gdy zacząłem biegać po mieszkaniu z VEF206. To radio to najlepszy detektor fal EM: http://www.grupyoporu.pl/wspomnienia/zd ... ski_05.jpg
Obojętnie w jaki najdalszy kąt mieszkania poszedłem z tym radiem, to słychać było zasilacz i nic poza nim.
Zmieniłem całkiem system podłączenia anten do radioodbiorników. Do tej pory tworzyłem sieć. Do każdego nowego radioodbiornika antena była doprowadzana od radioodbiornika stojącego obok. Niestety w miarę przybywania radioodbiorników odbiór się pogarszał. Zauważyłem, że niektóre radioodbiorniki wybiórczo wpływały na pogorszenie odbioru innych.
Ostatnio dostałem od kolegi "rufio" worek zacisków lab. i wtyczek banankowych. Teraz przed każym radiem jest zamontowany zacisk laboratoryjny, z którego idzie krótki przewód do gniazda antenowego radia. Antenę mam na razie wyprowadzoną na balkon na 4 piętrze. Chcąc odbierać na danym radioodbiorniku podłączam antenę do jego zacisku laboratoryjnego. Tak, że antena zasila tylko jedno radio i nie następuje osłabienie sygnału przez inne radio.
Mam jeszcze pytanie. Chcę przeciągnąć antenę do drugiego bloku ( około 30m). Mam stalową linkę 0,38mm - czy taka linka się nadaje na antenę?
Rezystancję stalowej linki można pominąć, radio świetnie gra nawet na węglowej szczytówce od spinningu Linka powinna mieć co najmniej 1,5mm średnicy, nawet lepiej gdyby to było 3mm cynkowanej linki. Trzeba wziąć pod uwagę szadź, ptaki i inne rzeczy które potrafią czasem się w powietrzu znaleźć.
jacekk pisze:Rezystancję stalowej linki można pominąć, radio świetnie gra nawet na węglowej szczytówce od spinningu Linka powinna mieć co najmniej 1,5mm średnicy, nawet lepiej gdyby to było 3mm cynkowanej linki. Trzeba wziąć pod uwagę szadź, ptaki i inne rzeczy które potrafią czasem się w powietrzu znaleźć.
Tu i ówdzie spotyka się porady jakoby najlepszy był fosforobrąz. Nawet widziałem na allegro takie linki sprzedawane specjalnie na anteny, z demobilu. Nie wiem skąd to wynika, ten materiał ma spory (w porównaniu do miedzi) opór właściwy. To samo oczywiście dotyczy też stali. Ale może to ma znaczenie tylko dla łowców DX-ów.
Tego stopu używa się w elementach sprężystych np. blaszki w przekaźnikach. I prawdopodobnie jako materiał na anteny prętowe gdzie właśnie o tą sprężystość i odporność na korozję chodzi.
Linkę stalową zawsze można okręcić drutem miedzianym który by był właściwą anteną z wykorzystaniem linki jako elementu nośnego. Ale to przerost formy nad treścią podobny do audiofilskich kabli zasilających za 30kPLN
Wszystkie odbiorniki które posiadam odbierają na max 1m przewodu. Zdaję sobie sprawę że mogą u mnie być sprzyjające warunki odbioru na AM (w przeciwieństwie do FM) a inne w innych rejonach kraju. W ubiegłym roku zrobiłem eksperyment i zawiesiłem ok. 20m miedzianej linki, efekt - jeden jazgot, słuchać się nie dało. Uważam że to co było słuszne 50 lat temu przy ówczesnych mocach nadajników, dzisiaj nie ma sensu.
AZ12 pisze:ponadto jej wytrzymałość będzie nieduża, przy silnym wietrze mogła by się zerwać.
Na ten temat to koledzy wędkarze mogliby coś powiedzieć JAKIE sumy na taką żyłkę można wyciągnąć. Pozdrawiam.
Podejrzewam że chodzi raczej o ograniczenie zakłóceń. Antena na zewnątrz jednak będzie dalej od zasilaczy impulsowych i przewodów energetycznych. U siebie to widzę, 20m drutu miedzianego przyplątanego do brzozy w sposób iście spartański daje znacznie czystszy odbiór nawet jeśli dwa metry obok radia włączę halogeny w okapie zasilane transformatorem "elektronicznym". Z drutem w gniazdku antenowym jest wtedy jeden wielki jazgot z szumem w tle.
Ma rację kolega Telewizorek – to już sie nie wróci. Dzisiaj jest taki poziom zakłóceń, że klasyczny LW (długi drut) nie sprawdza się. Warunki odbioru mogą być różne nieprzewidywalne w czasie i przestrzeni.
W związku z tym doradzam rozwiązanie, które wskazywałem już w drugiej wypowiedzi w tym temacie: viewtopic.php?f=11&t=19690&p=254543#p254543
Łączyć wiele odbiorników do jednej „swobodnej” anteny nie doradzam, nie wykona ona zadania „anteny zbiorczej”. Większe ilości (nawet kilka) odbiorników zgromadzone w jednym miejscu pracujące nawet na niezależne anteny też będą się wzajemnie zakłócać.
DSCN0107.jpg
DSCN0108.jpg
Chcącym wykonać zewnętrzną antenę (gdy mają na to warunki !) polecam linki stalowe do wieszania prania. Powlekane one są powłoką z tworzywa sztucznego a sama stal też jest galwanicznie pokryta „kolorem”.
Stosowałem taką linkę na anteny nadawczo-odbiorcze podczas imprez wyjazdowych (krótkofalarskich). Można też zastosować sprawdzony wojskowy kabel telefoniczny (PKL).
Przewodnictwo elektryczne materiału użytego na antenę ma oczywiście znaczenie. Dotyczy to przede wszystkim anten nadawczych. W antenach odbiorczych płyną prądy znikome i straty nie będą zauważalne przy zastosowaniu proponowanej linki.
Zwykła linka lub drut miedziany nie nadaje się na taką antenę. Rozciąga się nadmiernie i nie wytrzymuje większych obciążeń mechanicznych.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.