Problem teoretyczny

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

adam5
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 118
Rejestracja: sob, 23 października 2004, 12:19

Problem teoretyczny

Post autor: adam5 »

Witam! Było by miło jak by ktoś z fachowców lampowych konstrukcji, rozwiał moje wątpliwości, odpowiadając na tego posta. Przeglądając konstrukcje lampowe, zauważyłem, że zazwyczaj stopnie końcowe pracują na maksymalnej mocy, innym słowy są one wyżyłowane, co np. jest nie dopuszczalne w konstrukcjach tranzystorowych. Moje pytanie jest takie: czy praca lampy na jej pełnej mocy ma jakiś zasadniczy wpływ na jakość, czy nie lepiej by było np. podać jej napięcie anodowe o takiej wielkości, żeby z niej wydusić tylko 50% mocy ad misyjnej, czy takie rozwiązanie miałoby jakieś skutki uboczne? Przerabiając np. Bisa 101 poprzez przezwojenie trafa i zmniejszenie napięcia anodowego np. do 420V tak jak to było w te losach 40 a pozostawiając tym samym nadal te cztery lampy w końcówce, czy to pójdzie?, Czy trafo głośnikowe może zostać, czy też musi być przezwajane?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Problem teoretyczny

Post autor: tszczesn »

adam5 pisze:Witam! Było by miło jak by ktoś z fachowców lampowych konstrukcji, rozwiał moje wątpliwości, odpowiadając na tego posta. Przeglądając konstrukcje lampowe, zauważyłem, że zazwyczaj stopnie końcowe pracują na maksymalnej mocy, innym słowy są one wyżyłowane, co np. jest nie dopuszczalne w konstrukcjach tranzystorowych. Moje pytanie jest takie: czy praca lampy na jej pełnej mocy ma jakiś zasadniczy wpływ na jakość, czy nie lepiej by było np. podać jej napięcie anodowe o takiej wielkości, żeby z niej wydusić tylko 50% mocy ad misyjnej, czy takie rozwiązanie miałoby jakieś skutki uboczne? Przerabiając np. Bisa 101 poprzez przezwojenie trafa i zmniejszenie napięcia anodowego np. do 420V tak jak to było w te losach 40 a pozostawiając tym samym nadal te cztery lampy w końcówce, czy to pójdzie?, Czy trafo głośnikowe może zostać, czy też musi być przezwajane?
Bo tak jest po prostu najekonomiczniej. Z tranzystorów aby wycisnąć maksymalną moc trzeba zapewnić im odpowiednie chłodzenie (duży radiator), lampom wystarczy chłodzenie naturalne. Ponadto aby wyzyskać z tranzystora maksymalną moc trzeba zapewnić optymalne warunki zasilania (prąd/napięcie), tak aby uzyskać moc wyjściową na danym obciążeniu minimalizując strataty w tranzystorze, co zapewne wymagałoby zastosowania transformatora wyjściowego. Dodatkowo - tranzystory są praktycznie w ogóle nieodporne na przeciążenia.

Znacznie bardziej opłaca się użyć więcej 'nadmiarowych' tranzystorów, w przypadku lamnp tak nie ma - transformator i tak musisz użyć, moce lamp są stosunkowo niewielkie, więc aby uzysakć sensowną moc wyjściową warto lampy wykorzystać maksymalnie - jest to bardziej opłacalne niż zastosowanie kilku równolegle.
adam5
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 118
Rejestracja: sob, 23 października 2004, 12:19

Post autor: adam5 »

Witam! Dzięki za wypłowieć, ale mnie bardziej chodzi o te lampy, tranzystor, wiem jak działa i jakie ma słabe punkty, chodzi mi o skutki uboczne,{jeżeli takie owy w ogóle będą}, lampowego przy zmniejszonym napięciu i zastosowaniu więcej lamp i co z tym trafem głośnikowym, trzeba to będzie przezwajać czy nie?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

adam5 pisze:Witam! Dzięki za wypłowieć, ale mnie bardziej chodzi o te lampy, tranzystor, wiem jak działa i jakie ma słabe punkty, chodzi mi o skutki uboczne,{jeżeli takie owy w ogóle będą}, lampowego przy zmniejszonym napięciu i zastosowaniu więcej lamp i co z tym trafem głośnikowym, trzeba to będzie przezwajać czy nie?
Pozdrawiam
Żadne. Może trochę wzrosnąć żywotność lamp. Co do transformatora - IMO trudno powiedzieć, skoro lampa pracuje i tak w warunkach nieoptymalnych, to trudno określić wtedy optymalną oporność obciążenia.

Można próbować wtedy dobrać np. taki punkt pracy w którym będą najmniejsze zniekształcenia.