Czy zniknie modulacja AM i FM ?

[anka]

Nie słychać Jedynki..Interesująca wymiana korespondencji pomiędzy redakcją warszawskiego lokalnego "Południa ,Głos Mokotowa.." a UKE. Obraz sytuacji /szczególnie informacja Obywatelki Joanny Lesiak / w zarządzaniu infrastrukturą nadawczą na rzecz polskiej radiofonii.

[frycz]

Polskie radio ma słabsze punkty. Ja uparcie koresponduję z Redakcją Polska dla zagranicy. Nie ma na stronie częstotliwości a ja słucham na falach średnich i krótkich. Oczywiści maile otwierają po tygodniu (serio!) i zero odpowiedzi... Ale poza tym redakcja znakomita!

Dziwne takie?...

[anka]

W Stuttgarcie rozpoczął się proces dwu szpiegów rosyjskich / z informacji DW /.Oficjalnie , pierwszy od 20 lat. "Wymiana informacji " odbywała się droga radiową ,przy wykorzystaniu tzw " fal szpiegowskich"........

[Atlantis]

Trochę dziwne sformułowanie... Zwlaszcza, że w następnym zdaniu jest już mowa o linku satelitarnym i internetowych portalach wideo. Jestem ciekaw czy KF jest jeszcze na poważnie wykorzystywany do takich celów, przynajmniej jeśli chodzi o agentów działających w krajach rozwiniętych, z łatwym dostępem do Internetu.
Czasem jakąs stację numeryczną można co prawda usłyszeć, ale pewności co do tego, że to nie jakiś szczeniacki kawał, mieć nie można.

[gustaw353]

Fale krótkie w dalszym ciągu są atrakcyjne nie tylko dla radio-piratów czy też HAM-ów.
Faktycznie usłyszeć można „recytacje” i to nawet z modulacją AM. Taki rodzaj modulacji może odbierać każdy odbiornik radiofoniczny z zakresem fal krótkich, nie musi być zaraz potrzebne radio szpiegowskie, np: PARASET.
Na falach krótkich przy sprzyjającej pogodzie na słońcu i miejscowych (na ziemi) sezonowych warunkach mamy łączność nieograniczoną – globalną! Nie przeszkadzają góry i rozległe równiny. Nie potrzeba drogich retranslatorów jak na UKF-ie.
Na falach krótkich, i innych też, jest większa swoboda. Łączność tu nie zależy od administratora sieci jak ma się to z internetem czy też łącznością satelitarną. A tak naprawdę to chyba jeszcze są białe plamy gdzie nowe technologie jeszcze nie zawitały a najprostsze radio na baterki pewnie się znajdzie. I co również ważne - takie radio śladów podejrzanej działalności nie zostawia – " a co radia nie można mieć?"

Tak przy okazji – dlaczego w bloku komunistycznym zdecydowana większość odbiorników radiowych nie miała wzmacniacza w.cz. przed stopniem przemiany? Otóż heterodyna mogła wówczas przepchnąć się do anteny i pelengatory mogły usłyszeć czego obywatele słuchają.
Czy to prawda, czy nieprawda ? ... któż to wie?

[anka]

[quote="gustaw353]
Na falach ...... i innych też, jest większa swoboda.........[/quote]

[anka]

Trochę dziwne sformułowanie... Zwlaszcza, że w następnym zdaniu jest już mowa o linku satelitarnym....

Co w tym dziwnego ?
W jedną stronę "kajakiem" a z powrotem "wodolotem" lub na odwrót.Dobór "środka lokomocji "to funkcja bardzo wielu parametrów.

[akordeonista]

Tak przy okazji – dlaczego w bloku komunistycznym zdecydowana większość odbiorników radiowych nie miała wzmacniacza w.cz. przed stopniem przemiany? Otóż heterodyna mogła wówczas przepchnąć się do anteny i pelengatory mogły usłyszeć czego obywatele słuchają.
Czy to prawda, czy nieprawda ? ... któż to wie?

Tego sposobu używał we wczesnych latach '60 kontrwywiad brytyjski w celu kontroli częstotliwości , których słuchali Rosjanie w amabasadzie w Londynie. Wystarczyła znajomość częstotliwości pośredniej i zwykła arytmetyka. Dzięki temu dowiedzieli się, że radzieccy podsłuchiwali kanały łączności radiowozów MI-5 i mogli dzięki temu np. unikać zasadzek na swoich agentów i ich angielskich współpracowników. Wiele na ten temat i w ogóle na temat łączności radiowej i nie tylko znaleźć można w książce Petera Wrighta "Łowca szpiegów". Wyjątkowo ciekawa lektura! SP5SAT

[anka]

........................

Wyjątkowo ciekawa lektura! SP5SAT

Autor,emerytowany oficer MI5 .Aby wydać tę książkę musiał pokonać "rozległe formalne "przeszkody.

[tradytor]

A wracając do tego co "se ne vrati" - czy jest gdzieś (znaczy w internecie) jakiś spis czynnych nadajników AM? Bo to, że nasze radia odbierają mniej lub więcej to wynik wielu czynników, nie tylko dokonującej się apokalipsy wśród nadawców AM. Jeden słucha w mieście na ogryzku anteny i rozstrojonym radiu i widzi koniec świata, bo nic nie słychać, a drugi na zadupiu z porządną anteną i sprawnym radiem melduje, że jeszcze jest czego słuchać. 20 lat temu roiło się w eterze od stacji radzieckich, teraz od chińskich. A najlepszym wyjściem jest dowiedzieć się kto i skąd jeszcze nadaje. Coś w rodzaju takich list:
http://historiaradia.neostrada.pl/fale.html
Jak dotąd znajdowałem jakieś szczątkowe informacje i nie wiem czy aktualne.
Bo w sumie siedząc wieczorem z nosem przed skalą nie wiem ile z tych nazw jest martwych, a które oznaczają żywy nadajnik.

[gustaw353]

To co lokalnie słychać w Gdańsku :
http://radiomap.eu/pl/gdansk
...i w Krakowie :
http://radiomap.eu/pl/krakow

[akordeonista]

........................

Wyjątkowo ciekawa lektura! SP5SAT

Autor,emerytowany oficer MI5 .Aby wydać tę książkę musiał pokonać "rozległe formalne "przeszkody.

Peter Wright, podobnie jak jego ojciec, zaczynał pracę w firmie Marconi i stamtąd po wielu perypetiach trafił do MI5 jako "badacz".
Najciekawsze w tej książce to fakt, że wszystkie postaci są autentyczne, wymienione z imienia i nazwiska, a czasem nawet "po otczestwie"! Można się dowiedzieć kto personalnie i kiedy działał i zarządzał w MI5 i MI6 (wywiad).
Te "formalne" przeszkody to przede wszystkim gwałtowny opór późniejszych szefów "służb" przeciwko ujawnieniu ich wcześniejszych, często katastrofalnych błędów. Jak zwykle czas pokazał, kto miał rację - wg mnie autor, choć niektórzy nazywali go "chorobliwie podejrzliwym fantastą". Cóż, nikt nie jest prorokiem... itd.
Pozdrawiam - SP5SAT

[akordeonista]

Przepraszam już zmieniłem ustawienia czasu. Swoją drogą, mam nadzieję, że i u nas zniknie wreszcie karuzela ze zmianami czasu . Mówi się o oszczędności energii, nie słychać za to nic na temat bałaganu w komunikacji, bankowości i licho wie gdzie jeszcze. Akordeonista.

[Atlantis]

Co w tym dziwnego ?
W jedną stronę "kajakiem" a z powrotem "wodolotem" lub na odwrót.Dobór "środka lokomocji "to funkcja bardzo wielu parametrów.

Źle mnie zrozumiałeś. Tego określenia użyto tak, że nie wiadomo do końca o co chodziło dziennikarzowi.
1) Czy te "szpiegowskie fale" fale to określenie jakiegoś pasma radiowego? W takim wypadku powinno to brzmieć raczej tak: "Używali szpiegowskich fal, połączeń satelitarnych oraz internetowych portali wideo". Jeśli faktycznie o to chodziło, to byłoby miło,gdyby dziennikarz był bardziej precyzyjny i wyjaśnił czytelnikom o jakie rozwiązanie techniczne chodzi.
2) A może "szpiegowskie fale" to tylko metaforyczne określenie metod, jakich szpiedzy używali do utrzymywania łączności (w tym przypadku satelity i portale wideo) i nie należy tego określenia rozumieć dosłownie?
3) A może dziennikarz miał na myśli fale wysyłane i odbierane przez satelitę? Tyle tylko, że takie ujęcie sprawy stanowiłoby "oczywistą oczywistość" - wiadomo, że satelita używa fal radiowych. Po co dodatkowo pisać o tym w osobnym zdaniu?

nie musi być zaraz potrzebne radio szpiegowskie, np: PARASET.

Nie przesadzajmy... Paraset był szpiegowskim radiem dawno, dawno temu. Teraz to tylko zabytek, o którym nie można już mówić w tym kontekście. Rozwiązania zastosowane w tej radiostacji jakby nie patrzeć były przestarzałe już w latach czterdziestych. Jednak w przypadku tej konstrukcji chodziło o coś innego - miała być mała, lekka (a więc składająca się z minimalnej ilości części) a montaż i naprawa nie powinny nastręczać problemów w warunkach okupacyjnych.

Na falach krótkich, i innych też, jest większa swoboda. Łączność tu nie zależy od administratora sieci jak ma się to z internetem

Sęk w tym, że w chwili obecnej w krajach rozwiniętych Internet jest wszędzie. Szpieg nie musi przecież łączyć się ze swojego domu. Wychodzisz na miasto, włączasz WiFi w smartfonie i po chwili znajdujesz pierwszą sieć, w przypadku której nieroztropny właściciel routera zapomniał o włączeniu zabezpieczeń. Można też używać dostępu przez komórkę, wykorzystując nie tylko jednorazowe karty SIM, ale i same telefony (a kto wie - może specjaliści pracujący dla agencjach wywiadowczych byli w stanie opracować terminal podający przy logowaniu fałszywe, zmieniane za każdym razem numery IMEI).
Poza tym nawet cywile dysponują potężnymi narzędziami do anonimowego korzystania z Internetu: routowanie pakietów przez sieć cebulową (TOR), szyfrowanie korespondencji za pomocą PGP/GPG, szyfrowanie dysków TrueCryptem itp. Nie wspominając już o możliwości zakodowania jakiejś informacji w postaci np. niepozornej wymiany zdań na jakimś forum internetowym.

Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy dostawcy zostaną zmuszeni do jednoczesnego odcięcia dostępu, jak podczas arabskiej wiosny.

czy też łącznością satelitarną.

Przy czym łączność satelitarna jest dużo trudniejsza do namierzenia niż korzystanie ze standardowej radiostacji.

A tak naprawdę to chyba jeszcze są białe plamy gdzie nowe technologie jeszcze nie zawitały a najprostsze radio na baterki pewnie się znajdzie. I co również ważne - takie radio śladów podejrzanej działalności nie zostawia – " a co radia nie można mieć?"

To jest oczywiste. Przecież wywiady operują również w krajach rozwijających się (lub wręcz należących do "trzeciego świata") gdzie infrastruktura nie jest tak rozwinięta. Mi chodziło o kraje zachodniej Europy.

[gustaw353]

Atlantis napisał:
"Paraset był szpiegowskim radiem dawno, dawno temu. Teraz to tylko zabytek, o którym nie można już mówić w tym kontekście." - tak my o tym wiemy.
Gawędę tę potraktowałem trochę luzacko. Dyskusja laików o technikach szpiegowskich to ciekawa dyscyplina. Pewnie nigdy nie będzie miała końca.
Pewnie nie dane nam jest poznanie wszystkich tajników tej branży.
Ponoć stosują techniki porozumiewania się bez użycia techniki ???
Tak jak walczą bez fizycznego kontaktu z przeciwnikiem:
http://www.youtube.com/watch?v=oblkNxui ... re=related
To nie mistyfikacja i nie symulowana uległość napastnika.