Dostałem radio lampowe Pionier II 6168 do renowacji.
Na początek je wyczyściłem, przedmuchałem, odkurzyłem, sprawdziłem czy nie ma luźnych kabelków (były tylko dwa od żarówki)
Po włączeniu zasilania lampy się zaświeciły ale z głośników słychać tylko buczenie i swego rodzaju "pierdzenie"
Poproszę o wskazówki od czego zacząć ?
viewtopic.php?f=11&t=11601&hilit=naprawa+pionier i wiele innych tematów traktujących o naprawie Pioniera/Promyka/Mazura/Lotosa i innych pochodnych radyjek. Naprawa jest typowo schematyczna, trzeba robić niejako po kolei pewne rzeczy a radyjko napewno zagada.
Swoją drogą Pionier 6181 (nawet źle przeczytałeś co jest napisane na ściance tylnej!) to raczej niezbyt spotykana rzecz
Marcin K. pisze:viewtopic.php?f=11&t=11601&hilit=naprawa+pionier i wiele innych tematów traktujących o naprawie Pioniera/Promyka/Mazura/Lotosa i innych pochodnych radyjek. Naprawa jest typowo schematyczna, trzeba robić niejako po kolei pewne rzeczy a radyjko napewno zagada.
Swoją drogą Pionier 6181 (nawet źle przeczytałeś co jest napisane na ściance tylnej!) to raczej niezbyt spotykana rzecz
No tak to jest jak się szybko pisze....ehhh i od razu zjebki.
Ale dziękuję za szybką odpowiedź.
Radyjko jest rzadkie, a właściwe ten model, to fakt, a jak jest ze schematem, bo nie znalazłem? Czym się różni to radio 6168 od np 6161 ??
Myślę że najważniejsze "części składowe" schematu można podciągnąć z 6161, moje oko "mówi" że różnica jest w dosłownie kilku elementach a to raczej zauważysz.
Powodzenia!
pumeks pisze:Po włączeniu zasilania lampy się zaświeciły ale z głośników słychać tylko buczenie i swego rodzaju "pierdzenie"
Pierdzenie to już sukces. Najpewiej radio odbiera zakłócenia, ale jednak odbiera. Przenieś je jak najdalej od pionu z kablami instalacyjnymi, i wyrzuć za okno kawał kabla w roli anteny. Wtedy jest większa szansa że odbierzesz jakąś stację.
pumeks pisze:jak jest ze schematem, bo nie znalazłem? Czym się różni to radio 6168 od np 6161 ??
Na zdjęciu http://ramiel.bydgoszcz.pl/images/03.jpg nie widzę elektrolitu katodowego 50uF tylko jakiś wielki smolak w rurce z PCV, a katodowy druciak ma niewykorzystany odczep. Oznacza to że masz do czynienia z modelem w którym zastosowano filtrację napięcia siatkowego pentody końcowej UBL21, a polaryzację triody wzmacniacza m.cz. (UCH21) czerpie się z generatora termoelektrycznego wykorzystującego jedną z diod lampy UBL21 podczas gdy druga pracuje jako detektor AM oraz ARW. Podejdzie zatem schemat: http://fonar.com.pl/audio/schematics/ra ... _lotos.htm
podczas gdy w modelach z elektrolitem katodowym stosowano osobne detektory AM oraz ARW zaś polaryzację czerpano triody z odczepu na druciaku. http://www.oldradio.pl/img/pionier/p-300-row-uni.jpg
Ostatnio zmieniony śr, 12 września 2012, 10:11 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie jest źle. Po standardowej kosmetyce (poprawienie lutów, czyszczenie styków), podłączeniu anteny radio zaczęło grac Odebrałem "jedynkę", która przebija się przez trzaski, buczenie i inne podobnego rodzaju dźwięki.
Te zakłócenia mogą być powodowane przez niesprawne kondensatory?
Trzasków raczej elektrolity nie spowodują, chyba że jeden i to bardzo głośny raz ale buczenie jak najbardziej. Zobacz czy na pozostałych zakresach jest to samo buczenie, jeśli tak to na 100% elektrolity do wymiany jeśli nie to bardzo prawdopodobne że są to śmieci z eteru. Podobnie można sprawdzić podpinając i odpinając antenę.
jacekk pisze:Trzasków raczej elektrolity nie spowodują, chyba że jeden i to bardzo głośny raz ale buczenie jak najbardziej. Zobacz czy na pozostałych zakresach jest to samo buczenie, jeśli tak to na 100% elektrolity do wymiany jeśli nie to bardzo prawdopodobne że są to śmieci z eteru. Podobnie można sprawdzić podpinając i odpinając antenę.
na wszystkich zakresach identycznie ..... wezmę radio za miasto i jeszcze je posłucham w miejscu bez kabli
W przypadku mojego Pioniera (z układem polaryzacji siatki przerobionym podobnie jak na podanym wyżej schemacie Promyka/Lotosa a więc bez elektrolita katodowego) dało się zauważalnie zmniejszyć poziom zaklóceń bocznikując druciak katodowy kondensatorem papierowym 0,1uF (może być na dowolnie niskie napięcie, np. 160V). Aczkolwiek taki sam rezultat powinno dać podłączenie uziemienia, oczywiście do przeznaczonego do tego celu gniazda a nie bezpośrednio do chassis Od razu zaś możesz sprawdzić czy przełożenie wtyczki sieciowej (tak aby faza nie była na chassis) również nie obniży zakłóceń. Możesz też spróbować zbocznikować smolak filtrujący napięcie siatkowe lampy UBL21 kondensatorem foliowym (choćby MKT lub MKSE) o pojemności np. 2,2uF. Zastosowane tam 0,5uF to raczej niewiele. W swoim Pionierze użyłem do tego celu gustownie wyglądającego kondensatora blokowego MPHP 2uF 160V. Podobnie możesz na próbę podlutować elektrolity (choćby i współczesne) 33-47uF 350-400V równolegle do istniejącego kondensatora w filtrze napięcia anodowego, aby się przekonać czy się nie zestarzał, tracąc pojemność lub zwiększając swój opór szeregowy. Choć w wypadku pozytywnego wyniku tej ostatniej próby już zdecydowanie byłoby wskazane poszukać zabytkowego elektrolitu mocowanego nakrętką (nawet nowszego, np. 47uF+47uF z epoki Bambino, tak jak zrobionoby to gdzieś w latach 70-tych ub. wieku) niż wypruwać flaki z istniejącego i montować w jego wnętrzu współczesne kondensatory (mimo że takie postępowanie uchodzi na tym forum za politycznie poprawne )
A co w tym złego? Te elektrolity w niektórych wykonaniach są po prostu tragicznej jakości. Jak nie wyschnie to ma sporą upływność a często wyprowadzenia wykonane poprzez zanitowanie aluminiowym nitem blaszki z oczkiem przestaje kontaktować powodując różne efekty świetlne i akustyczne. Osobiście jeśli mi się trafi taki padnięty elektrolit to jeśli tylko nie cieknie to zostaje na miejscu, od spodu chassis zaś lutuję współczesne elektrolity po wcześniejszym odłączeniu starego elektrolitu. Znacznie lepiej by było "wybebeszyć" starą puszkę po elekrolicie i użyć dwóch nowych kondensatorów. Przynajmniej by była pewność że za rok czy dwa nie trzeba będzie znowu dokonywać naprawy. NOS jest fajny ale w przypadku lamp, podstawek czy kondensatorów foliowych, ale elektrolity już należą do tych elementów które się starzeją znacznie szybciej i w sposób nieprzewidywalny.