Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 75...99 postów
- Posty: 87
- Rejestracja: pt, 22 kwietnia 2005, 20:08
- Lokalizacja: Łódź
Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Dzieńdobrywieczór.
Mam pytanie do doświadczonych kolegów. W maju tego roku podziwiałem rekonstrukcję historyczną upamiętniającą walki jakie toczyła armia niemiecka i rosyjska w 1915 roku w okolicach Bzury i Rawki. W obozie rosyjskim zauważyłem taką oto radiostację. Najprawdopodobniej jest o wytwór współczesny, ale wzorowany na tamtej epoce. Naszły mnie pytania. Na ile realne było, że odziały frontowe posługiwały się telegrafem? Sądziłem, że w wojnie pozycyjnej raczej używano telefonu polowego. Jeśli nawet używali radia, to co było źródłem prądu. Akumulatory, może baterie zalewane czym popadnie, ręczne prądnice?
Szukałem nieco po necie, na temat sprzętu radiowego, ale trafiałem prawie wyłącznie na konstrukcje zdecydowanie stacjonarne. Gdyby ktoś znał jakiś jakieś linki, to bardzo chętnie bym poczytał.
Niestety podczas tej imprezy nie widziałem żadnego radiotelegrafisty, korzystającego z tego sprzętu. Nie bardzo było też kogo wypytać.
Pozdrawiam
Mam pytanie do doświadczonych kolegów. W maju tego roku podziwiałem rekonstrukcję historyczną upamiętniającą walki jakie toczyła armia niemiecka i rosyjska w 1915 roku w okolicach Bzury i Rawki. W obozie rosyjskim zauważyłem taką oto radiostację. Najprawdopodobniej jest o wytwór współczesny, ale wzorowany na tamtej epoce. Naszły mnie pytania. Na ile realne było, że odziały frontowe posługiwały się telegrafem? Sądziłem, że w wojnie pozycyjnej raczej używano telefonu polowego. Jeśli nawet używali radia, to co było źródłem prądu. Akumulatory, może baterie zalewane czym popadnie, ręczne prądnice?
Szukałem nieco po necie, na temat sprzętu radiowego, ale trafiałem prawie wyłącznie na konstrukcje zdecydowanie stacjonarne. Gdyby ktoś znał jakiś jakieś linki, to bardzo chętnie bym poczytał.
Niestety podczas tej imprezy nie widziałem żadnego radiotelegrafisty, korzystającego z tego sprzętu. Nie bardzo było też kogo wypytać.
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1243
- Rejestracja: wt, 20 września 2011, 00:14
- Lokalizacja: Kraków
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Witam
Wiele informacji w temacie uzyskasz zgłębiając temat TWEIERDZA PRZEMYŚŁ Ja się postarasz, będziesz mile zaskoczony.
Pozdrawiam
tedi.
Wiele informacji w temacie uzyskasz zgłębiając temat TWEIERDZA PRZEMYŚŁ Ja się postarasz, będziesz mile zaskoczony.
Pozdrawiam
tedi.
Piłeś nie pisz. Nie piłeś-napij się.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Nie wiem na ile poniższa książka jest naładowana propagandą, gdyż jej jeszcze nie czytałem:
http://tinyurl.com/voiennaia
http://tinyurl.com/voiennaia
_
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Tak, korzystano z radiostacji bo były dość mobilne. Kable od telefonów można było przeciąć, ponadto ciężko jest ciągnąć kilometry kable np przez obserwatorów artyleryjskich.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Na ile ten konkretny egzemplarz odpowiada realiom historycznym - nie wiem. Nigdy nie dotarłem do żadnych materiałów opisujących konkretny sprzęt, z jakiego korzystała ta konkretna armia w tym konkretnym czasie. Natomiast z radiostacji oczywiście korzystano. Polecam pierwsze rozdziały książki "Zanim złamano Enigmę" Grzegorza Nowika. Niestety nie mam jej teraz pod ręką, więc nie jestem w stanie sprawdzić co autor napisał o łączności radiowej w wojsku rosyjskim. Na pewno jednak był rozdział poruszający ten temat.
-
- 75...99 postów
- Posty: 87
- Rejestracja: pt, 22 kwietnia 2005, 20:08
- Lokalizacja: Łódź
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Czy miałeś na myśli temat ty na triodzie? Próbowałem różnej pisowni ale wyszukiwarka nie znajduje takiego tematu, albo źle szukam. Jak byś miał linka, to jestem zainteresowany.tedikruk111 pisze:Witam
Wiele informacji w temacie uzyskasz zgłębiając temat TWEIERDZA PRZEMYŚŁ Ja się postarasz, będziesz mile zaskoczony.
Pozdrawiam
tedi.
Co nie co znalazłem ogólnie w necie o tej twierdzy. Faktyczni imponująca budowla. Będę dalej przeczesywał.
fugasi
Wielkie dzięki za linka. Na razie wolno mi idzie czytanie bo wiele z rosyjskiego zapomniałem. Ale literatura ciekawa.
Atlantis
Poszukam tej książki po necie lub bibliotekach.
W necie jest całkiem sporo o instalacjach stacjonarnych lub przewożonych pojazdami, ale prawie nic na temat tak niewielkich urządzeń. Zbija mnie z tropu bakelitowa obudowa amperomierza pokręteł i wtyków. Z tego co doczytałem bakelit wynaleziono w 1907 roku. Czyżby tak szybko wszedł do użycia? może.
Zastanawia mnie, czy nie był to nadajnik iskrowy wg pomysłu Marconiego. Gdzieś czytałem, że w tym czasie były produkowane alternatory wysokiej częstotliwości, ale nigdzie nie widzę korby

Jak by ktoś trafił na jeszcze jakieś wskazówki to byłbym wdzięczny
Pozdrawiam
-
- 625...1249 postów
- Posty: 927
- Rejestracja: ndz, 24 stycznia 2010, 11:20
- Lokalizacja: Brzesko-Okocim
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
To iskrówka jest.
Jakie kilometry i jakich obserwatorów?Młody elektronik pisze: ciągnąć kilometry kable np przez obserwatorów artyleryjskich.
Poszukuję 1R5T.
-
- 75...99 postów
- Posty: 87
- Rejestracja: pt, 22 kwietnia 2005, 20:08
- Lokalizacja: Łódź
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
elektrit
Dzięki za podpowiedź
To by nawet trzymało się, że tak powiem kupy
Odbiornik kryształkowy nie wymagał zasilania i był wystarczająco mały jak na warunki frontowe. Nadajnik iskrowy, zwłaszcza taki z obwodem pośrednim, mógł być zasilany z baterii wieloelementowych, które już w tym czasie produkowano. W latach 20 tych były dostępne powszechnie http://historiaradia.neostrada.pl/Akcesoria.html. Znalazłem też całkiem ciekawy artykuł o nadajnikach http://www.itl.waw.pl/czasopisma/TiTI/2003/3-4/20.pdf . Czyli faktycznie tak mogła wyglądać radiostacja z tamtych lat o takim, wojskowym zastosowaniu.
Aż z ciekawości zachciało mi się zbudować taki odbiornik
Pozdrawiam
Dzięki za podpowiedź
To by nawet trzymało się, że tak powiem kupy

Odbiornik kryształkowy nie wymagał zasilania i był wystarczająco mały jak na warunki frontowe. Nadajnik iskrowy, zwłaszcza taki z obwodem pośrednim, mógł być zasilany z baterii wieloelementowych, które już w tym czasie produkowano. W latach 20 tych były dostępne powszechnie http://historiaradia.neostrada.pl/Akcesoria.html. Znalazłem też całkiem ciekawy artykuł o nadajnikach http://www.itl.waw.pl/czasopisma/TiTI/2003/3-4/20.pdf . Czyli faktycznie tak mogła wyglądać radiostacja z tamtych lat o takim, wojskowym zastosowaniu.
Aż z ciekawości zachciało mi się zbudować taki odbiornik

Pozdrawiam
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
http://www.radista.info/index.htm
Jest to Serbska strona. Jest tu kilka zdjęć sprzętu z tamtego okresu.
A tu materiały ze strony muzeum:
http://www.rkk-museum.ru/WWI/WWI.shtml
i instrukcja radiostacji, wzór: 1910
http://www.rkk-museum.ru/documents/arch ... t-1910.pdf
Jest to Serbska strona. Jest tu kilka zdjęć sprzętu z tamtego okresu.
A tu materiały ze strony muzeum:
http://www.rkk-museum.ru/WWI/WWI.shtml
i instrukcja radiostacji, wzór: 1910
http://www.rkk-museum.ru/documents/arch ... t-1910.pdf
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Ciekawe. A propos radiostacji. Jak widać na zdjęciu radiostacja składała się z 2 wozów: radiostacji właściwej i zasilacza. Co jest koncepcją naturalną bo taka RBM-ka też składała się z 2 skrzyń - radiostacji i zasilacza + 2 ogromne torby. I czytałem felieton w którym autor dowodził że "cud nad Wisłą" w roku 1920, czyli zatrzymanie Bolszewików, było możliwe tylko dlatego, że jedna z armii (jedno z dużych ugrupowań) zgubiła jeden z tych 2 wozów i pozbawieni łączności Bolszewicy stracili koordynację i zostali zmuszeni do odwrotu... Dzięki temu teraz, w 2012 roku, mamy strefę Schengen, laptopy, internet i zajęcia inne niż kopanie rowów i wypas zwierząt hodowlanych na wolnym powietrzu....
Siła radia już wtedy była znaczna...
Mam broszurkę wydawnictwa B.Kotuli o tym jak zrobić sobie taką radiostację. Nadajnik i odbiornik mieści się każde w dużej tekturowej walizce, i autor rozpływa się w zachwytach, że tak wygodnej komunikacji to jeszcze nie było...
Siła radia już wtedy była znaczna...
Mam broszurkę wydawnictwa B.Kotuli o tym jak zrobić sobie taką radiostację. Nadajnik i odbiornik mieści się każde w dużej tekturowej walizce, i autor rozpływa się w zachwytach, że tak wygodnej komunikacji to jeszcze nie było...

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Kolego, chodzi mi o to, że w artyleri już wtedy stosowano telefony polowe do kierowania ogniem działonów, a specjalne oddziały wroga niszczyły linie polowe, a kłęby kabla były nieporęczneelektrit pisze:To iskrówka jest.
Jakie kilometry i jakich obserwatorów?Młody elektronik pisze: ciągnąć kilometry kable np przez obserwatorów artyleryjskich.

-
- 625...1249 postów
- Posty: 927
- Rejestracja: ndz, 24 stycznia 2010, 11:20
- Lokalizacja: Brzesko-Okocim
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Owszem tak, np cała armia C.K. miała tylko 11 radiostacji.Młody elektronik pisze: Kolego, chodzi mi o to, że w artyleri już wtedy stosowano telefony polowe do kierowania ogniem działonów,.
Owszem nie, nie było jakichś stałych oddziałów który zadaniem było niszczenie linii telefonicznych.Młody elektronik pisze: a specjalne oddziały wroga
Poszukuję 1R5T.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 636
- Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Mi udało się znaleźć pierwszy tom w lokalnej, miejskiej bibliotece. Co było dla mnie miłym zaskoczeniem z tego względu, że mowa o niewielkim, dziesięciotysięcznym miasteczku.bardzo_zimny pisze: Atlantis
Poszukam tej książki po necie lub bibliotekach.

Gdybyś chciał kupić książkę przez Internet, to musisz się liczyć z wydatkiem około 100 zł za jeden tom.

Autor popełnił parę błędów co do kwestii technicznych, ale sama praca (np. jeśli chodzi o przeprowadzoną kwerendę źródłową) robi wrażenie.
Urządzenie ze zdjęcia to zapewne współczesna replika. Nie wiadomo jak podszedł do tematu jej autor i czy wszystko w 100% odpowiada oryginałowi. Może zgodność jest zachowana np. w 95%.W necie jest całkiem sporo o instalacjach stacjonarnych lub przewożonych pojazdami, ale prawie nic na temat tak niewielkich urządzeń. Zbija mnie z tropu bakelitowa obudowa amperomierza pokręteł i wtyków. Z tego co doczytałem bakelit wynaleziono w 1907 roku. Czyżby tak szybko wszedł do użycia? może.

Masz błędne wyobrażenie na temat alternatorów w.cz. To były wielkie urządzenia, zabudowywane na stałe w stacjonarnych radiostacjach. Najsłynniejsza konstrukcja tego typu to alternator Alexandersona, stosowana np. w transatlantyckiej radiostacji w Babicach pod Warszawą. Instalacja została wysadzona przez wycofujące się wojska niemieckie... Do dzisiaj na świecie przetrwał tylko jeden taki (działający!) nadajnik - w Grimeton w Szwecji.Gdzieś czytałem, że w tym czasie były produkowane alternatory wysokiej częstotliwości, ale nigdzie nie widzę korby![]()
Inny typ alternatora w.cz. stosowano w stacji w Grudziądzu.
Tak swoją drogą okres pierwszej wojny światowej to nie tylko stacje iskrowe. Wraz z armią Hallera przybyły do Polski francuskie radiostacje lampowe E-3.
"Xavras Wyżrn" Jacka Dukaja przychodzi na myśl.frycz pisze: Dzięki temu teraz, w 2012 roku, mamy strefę Schengen, laptopy, internet i zajęcia inne niż kopanie rowów i wypas zwierząt hodowlanych na wolnym powietrzu....

Mogę zapytać jaka to broszurka? Swego czasu przeglądałem stare "Samouczki Techniczne", wydawane bodajże w Cieszynie na początku lat dwudziestych. Jeden z nich opisywał sposób wykonania cewki Ruhmkorffa. W broszurce pojawiła się wyraźna sugestia, że element można wykorzystać do budowy nadajnika telegrafu iskrowego.Mam broszurkę wydawnictwa B.Kotuli o tym jak zrobić sobie taką radiostację. Nadajnik i odbiornik mieści się każde w dużej tekturowej walizce, i autor rozpływa się w zachwytach, że tak wygodnej komunikacji to jeszcze nie było...

-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2970
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
http://www.rkk-museum.ru/documents/archives/images/
tak masz od razu więcej materiałów choć niekoniecznie dotyczących armii carskiej.
tak masz od razu więcej materiałów choć niekoniecznie dotyczących armii carskiej.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
Re: Łącznośc radiowa w armi carskiej w 1915r.
Ups, gafę palnąłemelektrit pisze:Owszem tak, np cała armia C.K. miała tylko 11 radiostacji.Młody elektronik pisze: Kolego, chodzi mi o to, że w artyleri już wtedy stosowano telefony polowe do kierowania ogniem działonów,.Owszem nie, nie było jakichś stałych oddziałów który zadaniem było niszczenie linii telefonicznych.Młody elektronik pisze: a specjalne oddziały wroga

Do niszczenia lini kierowano oddziały saperów.