Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 375...499 postów
- Posty: 398
- Rejestracja: pt, 13 listopada 2009, 17:00
- Lokalizacja: Warszawa
Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Jakiś czas temu trafił do mnie taki zabytkowy prostownik. Po szybkich oględzinach okazało się, że są zimne luty, które poprawiłem i wszystko wskazuje na to, że działa. Zastanawiam się teraz, czy:
- nie ma przeciwwskazań do używania go z obecnie produkowanymi akumulatorami typu 12V/40Ah,
- zmiana napięcia z 220V na 230V wymaga jakichś zmian w urządzeniu,
- warto się nim zajmować jeśli za grosze można kupić nowy (co prawda te najtańsze raczej nie robią dobrego wrażenia).
W środku jest transformator, stos selenowy i spiralne druty zapewne oporowe. Wydaje mi się, że warto by było dodać jakiś analogowy wskaźnik prądu ładowania, żeby móc jakoś go kontrolować.
- nie ma przeciwwskazań do używania go z obecnie produkowanymi akumulatorami typu 12V/40Ah,
- zmiana napięcia z 220V na 230V wymaga jakichś zmian w urządzeniu,
- warto się nim zajmować jeśli za grosze można kupić nowy (co prawda te najtańsze raczej nie robią dobrego wrażenia).
W środku jest transformator, stos selenowy i spiralne druty zapewne oporowe. Wydaje mi się, że warto by było dodać jakiś analogowy wskaźnik prądu ładowania, żeby móc jakoś go kontrolować.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Ładować możesz i akumulator 200Ah o ile nie przekroczysz podanych na tabliczce 3A (ze szkodą dla prostownika) a z korzyścią dla akumulatora - dłuższy czas ładowania. Zakładam że seleny sprawne.
Dobrze Ci się wydaje.COB pisze:Wydaje mi się, że warto by było dodać jakiś analogowy wskaźnik prądu ładowania, żeby móc jakoś go kontrolować.
-
- 375...499 postów
- Posty: 398
- Rejestracja: pt, 13 listopada 2009, 17:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Prąd ładowania jest pewnie ograniczany przez te rezystory drutowe i ostatecznie przez bezpieczniki. Spróbuję trochę go potestować z jakimś sztucznym obciążeniem żeby zobaczyć jak się zachowuje, bo odnośnie samego mostka pewności mieć nie mogę.
Typowe wskaźniki magnetoelektryczne pokazują chyba wartość średnią prądu. Czy nie powinna to być w tym przypadku wartość skuteczna? Może w praktyce błąd rzędu 11% nie robi różnicy?
Typowe wskaźniki magnetoelektryczne pokazują chyba wartość średnią prądu. Czy nie powinna to być w tym przypadku wartość skuteczna? Może w praktyce błąd rzędu 11% nie robi różnicy?
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1642
- Rejestracja: pt, 15 października 2010, 19:28
- Lokalizacja: Hrubieszów
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Teoretycznie ładuje się 1/10C, więc 4A, ale wtedy najlepiej zostawić na noc.
IMHO praktycznie prąd 10-12A i 5-15 minut, na szybko przed zapalaniem, dobry akumulator spokojnie się naładuje, zużyty zaraz zacznie gotować, wtedy trzeba zakończyć ładowanie, i prosić żeby dwa razy obrócił
IMHO praktycznie prąd 10-12A i 5-15 minut, na szybko przed zapalaniem, dobry akumulator spokojnie się naładuje, zużyty zaraz zacznie gotować, wtedy trzeba zakończyć ładowanie, i prosić żeby dwa razy obrócił

-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Większość popularnych samochodów wyposażonych jest w akumulatory o pojemności 35 - 60Ah. Podstaw jakiś akumulator o podanej wyżej pojemności i ustaw prąd ładowania tak żeby nie przekraczał dozwolonych dla tego prostownika 3A zwracając uwagę czy nie grzeje się nadmiernie trafo lub seleny. Ładowanie mniejszym prądem niż wynikałoby z 1/10 pojemności może wpłynąć tylko korzystnie na akumulator. Kiedyś udawało mi się reanimować (na krótko) trupy, ładując przez tydzień prądem ok. 0.5A.
-
- 375...499 postów
- Posty: 398
- Rejestracja: pt, 13 listopada 2009, 17:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Dziś wykonałem kilka pomiarów. Na wyjście podłączyłem kondensator 1000uF żeby otrzymać napięcie stałe (przynajmniej bez dużego obciążenia). Bez obciążenia zmierzyłem 24,2VDC, przy czym z transformatora wychodziło 18,4VAC. Po obciążeniem rezystorem 17 omów napięcie spadło do 12,2VDC na wyjściu i 17,0VAC na transformatorze. Dodatkowa rezystancja w obwodzie (druty oporowe) ma ok 1 oma, więc wygląda na to, że główny spadek jest na stosie selenowym. Mam też wrażenie, że jest on głównym ograniczeniem jeśli chodzi o maksymalny prąd ładowania. Co o tym sądzicie? Osobiście mam ochotę go przebudować na coś nowszego. Może ten układ:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewto ... 02#1386802
Załączam kilka zdjęć środka.
http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewto ... 02#1386802
Załączam kilka zdjęć środka.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Prostowniki (obecnie mówi się: ładowarki) selenowe to dziś historia a kiedyś były powszechne. Miały wiele zalet – były idiotoodporne. Traktorzyści i szoferacy przed przyłączeniem ich do akumulatora obowiązkowo musieli klemami puścić kilka iskier. Odwrotne (+/-) połączenie od razu nie zabijało taki prostownik.
Wynikało to z bardzo prymitywnego układu elektrycznego i zastosowanych „selenów”. Płyty selenowe mając dużą powierzchnię dobrze odprowadzały ciepło a i ich bezwładność termiczna też miała na to wpływ. O błędach obsługi skutecznie sygnalizowały najpierw zapachem a dopiero potem puszczały sygnały dymne. Naprawa była prosta – wystarczyło rozkręcić śrubę ściskającą stos (tak to poprawnie się nazywa) i wymienić płyty. Było ich pod dostatkiem.
Należało jedynie zwrócić uwagę na max. prąd : ok. 50 mA/cm² powierzchni płyty. Spadek napięcia na jednej płycie (nowej – bo dość szybko się starzeją) nie przekraczał spadku na obecnych diodach krzemowych. Z tego względu nie potrzebowały dodatkowych radiatorów.
I tak było fajnie dopuki traktorzyści w swoje łapy nie wzieli ładowarki na krzemie. Nawet te inteligentne, z zabezpieczeniami i automatyką, nie wygrywały z nimi. Musiało trochę czasu upłynąć, zmienić się pokolenie by wszystko wróciło do normy. Mój sarkazm wynika z tego iż często wracali z reklamacją na moją naprawę tych „nowoczesnych” ładowarek demonstrując, że iskry nie lecą !!! Bywało – nie miały już z czego.
Wracając do rzeczywistości – wykorzystaj obudowę, transformator, wstaw diodę (diody) prostowniczą oraz żarówkę samochodową (np. reflektorową) w szereg i będziesz szczęśliwy.
Żarówki świetnie spisują się jako stabilizatory prądu i jednocześnie będą zabezpieczeniem przed zwarciem – można będzie puszczać iskry.
Wynikało to z bardzo prymitywnego układu elektrycznego i zastosowanych „selenów”. Płyty selenowe mając dużą powierzchnię dobrze odprowadzały ciepło a i ich bezwładność termiczna też miała na to wpływ. O błędach obsługi skutecznie sygnalizowały najpierw zapachem a dopiero potem puszczały sygnały dymne. Naprawa była prosta – wystarczyło rozkręcić śrubę ściskającą stos (tak to poprawnie się nazywa) i wymienić płyty. Było ich pod dostatkiem.
Należało jedynie zwrócić uwagę na max. prąd : ok. 50 mA/cm² powierzchni płyty. Spadek napięcia na jednej płycie (nowej – bo dość szybko się starzeją) nie przekraczał spadku na obecnych diodach krzemowych. Z tego względu nie potrzebowały dodatkowych radiatorów.
I tak było fajnie dopuki traktorzyści w swoje łapy nie wzieli ładowarki na krzemie. Nawet te inteligentne, z zabezpieczeniami i automatyką, nie wygrywały z nimi. Musiało trochę czasu upłynąć, zmienić się pokolenie by wszystko wróciło do normy. Mój sarkazm wynika z tego iż często wracali z reklamacją na moją naprawę tych „nowoczesnych” ładowarek demonstrując, że iskry nie lecą !!! Bywało – nie miały już z czego.
Wracając do rzeczywistości – wykorzystaj obudowę, transformator, wstaw diodę (diody) prostowniczą oraz żarówkę samochodową (np. reflektorową) w szereg i będziesz szczęśliwy.
Żarówki świetnie spisują się jako stabilizatory prądu i jednocześnie będą zabezpieczeniem przed zwarciem – można będzie puszczać iskry.
-
- 375...499 postów
- Posty: 398
- Rejestracja: pt, 13 listopada 2009, 17:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Początkowo myślałem o prostej wymianie mostka selenowego na krzemowy i dodaniu rezystancji żeby zmniejszyć prąd ładowania. W zasadzie po dodaniu amperomierza by to wystarczyło, ale wciąż trzeba by pilnować żeby nie przeładować akumulatora. Zdecydowałem się zatem na jakiś bardziej rozbudowany układ. Zrobię coś takiego:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewto ... 35ab007851 . Brakuje mi tylko triaka i odpowiedniej diody zenera. Policzyłem powierzchnię płyt selenowych i wychodzi niemal równo 2,5A obciążalności. Myślę, że to one są głównym ograniczeniem i z transformatora będę w stanie pociągnąć większy prąd.
http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewto ... 35ab007851 . Brakuje mi tylko triaka i odpowiedniej diody zenera. Policzyłem powierzchnię płyt selenowych i wychodzi niemal równo 2,5A obciążalności. Myślę, że to one są głównym ograniczeniem i z transformatora będę w stanie pociągnąć większy prąd.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
A kupiłbys sobie zwykly ręczny ( z pokretłem ) sciemniacz do swiatła dal go na pierwotne plus amperomierz na wtórnym.......lepszej regulacji nie potrzeba.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Kol. Boguś radzi: "A kupiłbys sobie zwykly ręczny ( z pokretłem ) sciemniacz do swiatła dal go na pierwotne plus amperomierz na wtórnym.......lepszej regulacji nie potrzeba."
- i żegnaj AM !
dla kol. COB:
Masz tam mostek Gretsa a więc będzie (powinno być) 2X tyle prądu.
- i żegnaj AM !
dla kol. COB:
Masz tam mostek Gretsa a więc będzie (powinno być) 2X tyle prądu.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7370
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Ściemniaczy nie można używać do sterowania obciązeń o charakterze indukcyjnym.Boguś pisze:A kupiłbys sobie zwykly ręczny ( z pokretłem ) sciemniacz do swiatła dal go na pierwotne plus amperomierz na wtórnym.......lepszej regulacji nie potrzeba.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 375...499 postów
- Posty: 398
- Rejestracja: pt, 13 listopada 2009, 17:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Rzeczywiście zapomniałem, że w mostku prąd rozkłada się po połowie na pary diod, więc w sumie seleny niekoniecznie muszą być ograniczeniem, chociaż zapas pewnie jest wskazany. Tak, czy inaczej wszystkie oszacowania wskazują na to, że transformator przenosi moc w okolicach 60W, więc prąd w okolicach 3A to raczej maksimum, ale to sprawdzę w praktyce oceniając jak się grzeje przy ładowaniu.
W tym układzie nie chodzi o regulację, bo w zasadzie nie ma tam żadnej, przynajmniej ręcznej. Można dorobić, ale mi bardziej zależy na zabezpieczeniu przed przeładowaniem.
W tym układzie nie chodzi o regulację, bo w zasadzie nie ma tam żadnej, przynajmniej ręcznej. Można dorobić, ale mi bardziej zależy na zabezpieczeniu przed przeładowaniem.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
"Ściemniaczy nie można używać do sterowania obciązeń o charakterze indukcyjnym."
Kol. Therminatorze, można, trzeba tylko na transformatorze zrobić jeden zwój zwarty i będzie hulało - widziałem takie "fabryczne" patenty.
Kol. Therminatorze, można, trzeba tylko na transformatorze zrobić jeden zwój zwarty i będzie hulało - widziałem takie "fabryczne" patenty.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7370
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Kol. guślarzu353, cytuję tylko z pamięci co pisano w instrukcj obsługi.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Stary samochodowo-motocyklowy prostownik selenowy
Można można, nawet bez zwartego zwoju, z tym ze na małych obciazeniach bywaja niestbilne. Zrobilem tego kilkanaście sztuk na transformatorach bezpieczeństwa 24v i ładuja sie akumulatory i 6 i 12V i jak dotad nie popsuly żadnego akumulatora ani tez nie mialem reklamacji z tego "patentu"Thereminator pisze: Ściemniaczy nie można używać do sterowania obciązeń o charakterze indukcyjnym.