kondensatory sprzęgające
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 949
- Rejestracja: sob, 2 lipca 2005, 00:16
- Lokalizacja: Wyszków/koło Warszawy
kondensatory sprzęgające
witam
Mam pytanie,czy można w jakiś sposób zrezygnować z kond. sprzęg. wzmacniacz wstępny z lampami mocy(połączyć galwanicznie).Jeśli tak to w jaki sposób i czy jest to niebezpieczne np.dla trafa,głośników itp.
Stopień końcowy jest na 6p3s.
pozdrawiam Sławek
Mam pytanie,czy można w jakiś sposób zrezygnować z kond. sprzęg. wzmacniacz wstępny z lampami mocy(połączyć galwanicznie).Jeśli tak to w jaki sposób i czy jest to niebezpieczne np.dla trafa,głośników itp.
Stopień końcowy jest na 6p3s.
pozdrawiam Sławek
Re: kondensatory sprzęgające
A po co?nuncjusz1 pisze:witam
Mam pytanie,czy można w jakiś sposób zrezygnować z kond. sprzęg. wzmacniacz wstępny z lampami mocy(połączyć galwanicznie).
Jest to możliwe, ale ma same wady i żadnych zalet. Przy galwanicznym sprzężeniu, lampy sterujące bedą miały wpływ na spoczynkowy punkt pracy lamp końcowych. Będzie dryft prowadzący do niesymetrii w PP, podmagnesowania rdzenia no ale pewnie się średnica do przodu cofnie:Pnuncjusz1 pisze: Jeśli tak to w jaki sposób i czy jest to niebezpieczne np.dla trafa,głośników itp.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 949
- Rejestracja: sob, 2 lipca 2005, 00:16
- Lokalizacja: Wyszków/koło Warszawy
-
- 625...1249 postów
- Posty: 949
- Rejestracja: sob, 2 lipca 2005, 00:16
- Lokalizacja: Wyszków/koło Warszawy
-
- 250...374 postów
- Posty: 313
- Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław
Jesli juz temat kondensatorów, to chciałbym zapytać o pewną kwestię przy okazji. Jakiś czas temu rozmawiałem z pewnym audiofilem i on stwierdził, że różnica w brzmieniu kondensatorów jest spowodowana histerezą ładunku jaki się gromadzi na kondensatorze. Histereza ta powoduje niewielkie zniekształcenie sygnału przy przejściu przez zero i to powoduje różne brzmienie "kondensatorów" różnych producentów. Jak mi wyjaśnił z tego powodu należy jak najbardziej unikać sprzężeń pojemnościowych między poszczególnymi stopniami wzmacniacza - im mniej kondensatorów tym lepiej. Przyznam szczerze, że o takim zjawisku wcześniej nie słyszałem, ale uznaję je za prawdopodobne (w koncu dielektryk może chyba mieć taką histerezę). Metodą na zmniejszenie tej histerezy miałoby być ponoć zastosowanie odpowiedniego magnesu (to uznaję za bzdurę).
Czy takie coś rzeczywiście istnieje i jesli tak, to czy rzeczywiście wpływa to na dźwięk ?
Czy takie coś rzeczywiście istnieje i jesli tak, to czy rzeczywiście wpływa to na dźwięk ?
Krzysztof Komarnicki
Rozumiem, że chodzi o histerezę dielektryczną? Z tego co pamiętam z FCS, to histereza ta występuje w dielektrykach o spontanicznej polaryzacji (ferrodielektryki -> segnetodielektryki), analogicznie jak w ferromagnetykach histereza magnetyczna. Takie rzeczy mogłyby się więc dziać tylko przy stosowaniu kondensatorów ferroelektrycznych jako sprzęgających.krzkomar pisze: Jakiś czas temu rozmawiałem z pewnym audiofilem i on stwierdził, że różnica w brzmieniu kondensatorów jest spowodowana histerezą ładunku jaki się gromadzi na kondensatorze. Histereza ta powoduje niewielkie zniekształcenie sygnału przy przejściu przez zero i to powoduje różne brzmienie "kondensatorów" różnych producentów. Jak mi wyjaśnił z tego powodu należy jak najbardziej unikać sprzężeń pojemnościowych między poszczególnymi stopniami wzmacniacza - im mniej kondensatorów tym lepiej.
Ostatnio zmieniony ndz, 28 sierpnia 2005, 15:14 przez OTLamp, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- 250...374 postów
- Posty: 313
- Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław