Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Masz nietypowy problem 'lampowy'? Spróbuj tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
romanradio
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1536
Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
Lokalizacja: Lwów semper poloniae

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: romanradio »

Witam! telewizorku i inni zapomnieliście o ogniwach fotowoltaicznych,jeśli nie ocaleją chyba będzie można kupić u R......,albo zrobić z "beleczego" Prądnica-i owszem,mam takie w oferowanym do zamiany urządzeniu z B17,oraz w BC348-J, także z tego samolotu (28V/200V),ale już nie sprzedam!,też muszę być przygotowany-jak Wy na każdą ewentualność. :) ps po przedstawieniu powagi sytuacji,opisanej na naszej kochanej Triodzie-uzyskałem od Żony zgodę na budowę schronu pod garażem.Czy ktoś doradzi,jakiej grubości płyty ołowiane wystarczą? Pozdrawiam wszystkich już myślących o różnych wariantach przyszłości.Roman
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
bambus
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 100
Rejestracja: czw, 19 lutego 2009, 17:02

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: bambus »

romanradio pisze:Czy ktoś doradzi,jakiej grubości płyty ołowiane wystarczą?
Myślę że najpierw 2m betonu zbrojonego, następnie 0,5m ołowiu i potem jakiś 1m betonu powinno wystarczyć.
Jak chcesz poczytać więcej to jest tutaj: ELEKTRODA
Awatar użytkownika
romanradio
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1536
Rejestracja: czw, 12 stycznia 2012, 08:41
Lokalizacja: Lwów semper poloniae

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: romanradio »

B.dziękuję za konkretne informacje,ale co to jest"elektroda"? znam jedynie taką w lampie,w liczbie mnogiej.Pozdrowienia R.
znów odwaliłem kawał dobrej a niepotrzebnej roboty
---------------------------------------------
Awatar użytkownika
tedikruk111
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1279
Rejestracja: wt, 20 września 2011, 00:14
Lokalizacja: Kraków

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: tedikruk111 »

Witam.Wreszcie temat wskoczył na właściwe tory. 20% populacji zostaje, ile z tego jest "techniczna"? Popatrzcie w okół siebie na rodzinę, znajomych i ich znajomych i co widzicie? Właściwe określenia nie nadają się do zamieszczenia na forum. Jaką moc musiałby mieć nadajnik żeby przebić się do MP3 ki? czytniki CD ?
Nikt nie czyta instrukcji obsługi nowego urządzenia, po czasie wydań książkowych wrócono do pisma obrazkowego i nawet to nie pomaga, jaka wielkość liter musi
być aby nabywca zdjął blokadę z silnika pralki? Według mnie trzeba szukać sposobu przemiany energii z dormochy czyli Słońca na wszystkie możliwe sposoby
i aby sprawność była taka jak np:tr sieciowych.To my możemy zadecydować gdzie idzie kasa, nowe technologie czy czołgi , czysta okolica czy złoto u sąsiada?
Kolego ołów niszczy środowisko a w tym przypadku wody gruntowe i nawet studnia nie ma racji bytu.Na szkoleniu samoobrony prelegent pyta dobudzonego
słuchacza co trzeba zrobić w razie wybuchu jądrowego? Odp: szmata na twarz i czołgać się w stronę cmentarza........
Miłego popołudnia,pozdrawiam
tedi
Piłeś nie pisz. Nie piłeś-napij się.
bambus
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 100
Rejestracja: czw, 19 lutego 2009, 17:02

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: bambus »

Cytat z Wiki:
Na świecie jest ponad 4 miliony krótkofalowców. Najwięcej z nich jest w Japonii, USA, Niemczech. W Polsce jest ponad 13 000 krótkofalowców
Załóżmy że tylko 10% z nich przeżyje czyli ok 400k ludzi a w Polsce tylko ok 1300 osób, niech na pomysł z zasilaniem radiostacji z jakiegoś niekonwencjonalnego źródła wpadnie 10% z nich, więc zostaje nam ok 130 osób, jak za pomocą takiej liczby ogarnąć resztki narodu czyli ok 3,8mln ludzi?
Wprawdzie mamy niecałe 100k wojska ale 10% z tego to tylko 10k, więc nawet wojsko sobie nie poradzi ale może mieć lepszą technikę komunikacyjną.
Z tych 3,8mln ludzi co przetrwało, obytych z techniką i mających jakąś wiedzę będzie ok 10k (to są tylko moje przypuszczenia) czyli ludność po takim kataklizmie cofa się do okresu średniowiecza bądź okolic XVIIIw.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: Jado »

fugasi pisze:"Gwiezdny pył" A. Kondratiuka.
O właśnie! Dzięki :-)
Ten film miał jakiś nastrój - chętnie bym go sobie jeszcze raz obejrzał....
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: TELEWIZOREK52 »

bambus pisze: Załóżmy że tylko 10% z nich przeżyje czyli ok 400k ludzi a w Polsce tylko ok 1300 osób, niech na pomysł z zasilaniem
Trzymając się Twoich wyliczeń na mojej ulicy przeżyje ok 5 osób. Zakładam że w tym i ja. Jeżeli pozostałe 4 będą płci pięknej - jestem za! Jeżeli miałoby być inaczej to po co żyć? No i kto by gderał za uchem? Pozdrawiam.
mak222
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 393
Rejestracja: wt, 5 maja 2009, 10:35
Lokalizacja: Wrocław

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: mak222 »

Jado pisze:
fugasi pisze:"Gwiezdny pył" A. Kondratiuka.
O właśnie! Dzięki :-)
Ten film miał jakiś nastrój - chętnie bym go sobie jeszcze raz obejrzał....
Proszę bardzo : http://www.youtube.com/watch?v=RybuaF9z ... re=related
bambus
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 100
Rejestracja: czw, 19 lutego 2009, 17:02

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: bambus »

Bardzo fajny film. Z tymi piorunami to zrobił cewkę Tesli, a pod koniec była drabina Jacoba.
Ten koleś jest bardzo podobny do mnie, chodzi o jego działania, ja też chciałbym się uniezależnić od państwa, podatków i urzędników.
bambus
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 100
Rejestracja: czw, 19 lutego 2009, 17:02

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: bambus »

WOJNA?
Jeśli to jest początek wojny to muszę szybciej zrobić tą przetwornicę mechaniczną i skołować sobie mierniki analogowe.
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: Boguś »

bambus pisze:WOJNA?
Jeśli to jest początek wojny to muszę szybciej zrobić tą przetwornicę mechaniczną i skołować sobie mierniki analogowe.
I do czego to bedzie tobie przydatne ? Zadzwomisz do sklepu zapytac czy jest jeszce COŚ ?
bambus
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 100
Rejestracja: czw, 19 lutego 2009, 17:02

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: bambus »

Nie bardzo cię rozumiem, ale mierniki analogowe są bardziej odporne na działanie promieniowania i EMP niż cyfrowe.
A przetwornica mechaniczna to po to by zasilić radiostację lub inne układy.
Awatar użytkownika
Maciek1
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: Maciek1 »

bambus pisze:Cytat z Wiki:
Na świecie jest ponad 4 miliony krótkofalowców. Najwięcej z nich jest w Japonii, USA, Niemczech. W Polsce jest ponad 13 000 krótkofalowców
Załóżmy że tylko 10% z nich przeżyje czyli ok 400k ludzi a w Polsce tylko ok 1300 osób, niech na pomysł z zasilaniem radiostacji z jakiegoś niekonwencjonalnego źródła wpadnie 10% z nich, więc zostaje nam ok 130 osób, jak za pomocą takiej liczby ogarnąć resztki narodu czyli ok 3,8mln ludzi?
Wprawdzie mamy niecałe 100k wojska ale 10% z tego to tylko 10k, więc nawet wojsko sobie nie poradzi ale może mieć lepszą technikę komunikacyjną.
Z tych 3,8mln ludzi co przetrwało, obytych z techniką i mających jakąś wiedzę będzie ok 10k (to są tylko moje przypuszczenia) czyli ludność po takim kataklizmie cofa się do okresu średniowiecza bądź okolic XVIIIw.
Zapewniam Cię że wojsko ma dośc ciekawe procedury na wypadek wojny atomowej. Mamy w kraju co prawda schronny zdolne się oprzeć jedynie broni konwencjonalnej (Nie licząc jednego nieukończonego schronu przeciwatomowego w kampinosie) ale nie wszystkie będą w bezpośrednim zasięgu uderzenia nukleranego. Co za tym idzie żołnierze oraz cywilny personel w nich ukryty po przejściu radioaktywnego opadu rozpoczą przynajmniej teoretycznie zaprowadzanie porządku, zapewnią łączność itp.
bambus pisze:Nie bardzo cię rozumiem, ale mierniki analogowe są bardziej odporne na działanie promieniowania i EMP niż cyfrowe.
A przetwornica mechaniczna to po to by zasilić radiostację lub inne układy.
Hmm jeśli znajdziesz się w strefie tak silnego promieniowania, że zacznie ono szkodzić elektronice to w krótkim czasie umrzesz na chorobę popromienną. Radiostacji pewnie mógł być użyć jednynie po to by poinfomowac o tym fakcie tych co pozostaną... jeśli ktoś będzie chciał słuchać twojego wołania pośród wielu podobnych.

To tyle teoretyzowania na podstawie przeczytanych dawno regulaminów i scenariuszy odwetowych UW i NATO :) [Hmm idąc tropem tych scenariuszy i przestarzałych strategii nasze wojsko w wypadku uderzenia nuklearnego i konwencjonalnego powinno rozpocząć desant na Danię :D ]
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: frycz »

Co do Pudzian to moc jego jest duża ale nie trwała. :) Do przelotu mięśniolotem przez kanał La Manche wytypowano ekstrenalnego gościa, to znaczy takiego który ma najlepszy stosunek masy do oddawanej mocy w funkcji czasu ( znaczy że jest dobrym kochankiem ;) ? ) i wygrał kolarz Bryan Allen : http://solar-flight.com/Bryan_by_MtShasta%20copy.jpg Bryan oddawał 0,25 konia mech. Oddawał taką moc przez 2h49min, a jak go dziennikarz zapytał czy mógłby lecieć dalej odpowiedział: Jasne, jakieś 10-20 metrów....


Co do urządzeń. to trzeba by pójść w stronę lamp bateryjnych z jednej strony i optymalnego zasilania z drugiej... Grzanie lamp typu EL 34 które "parzą" w dotyku czy UCH21 to ślepa ulica. Optymalne było by :na trudne czasy" kupić radiostację R-105 http://allegro.pl/radiostacja-r-105d-ko ... 73014.html

To jest wydatek od 99 do 200 PLN ze skrzynią antenami itp...
Podsumujmy co mamy;
Fantastyczną obudowę
Zasilacz wn. + akumulatory
gałkologię, lampy itp.

I dopiero na bazie tego możemy zrobić wszystko! Dodać mały moduł FM + głośnik i masz radio. Można zrobić radio AM/FM Albo jakiś fajny wzmacniacz 3-5W , albo krótkofalówkę CW na pasmo 7 MHz. Z myślą o takim projekcie kupiłem nawet wibratory tranzystorowe współzamienne z klasycznymi. Które taką przetwornicę czynią cichą, bezzakłóceniową i trwałą...

Wydaje mi się że tędy droga.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 955
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Awaryjne zasilanie układów lampowych.

Post autor: staku »

TELEWIZOREK52 pisze:
Warg pisze:Uważam że rower odpada, bo o ile pamięć mnie nie myli to człowiek potrafi wygenerować jakieś 100W,
Nie dotyczy Pudziana.
Może zamiast męczyć Pudziana, pomyśleć o jakiejś małej lokomobili? Nawet "świecąca" będzie działać i mocy wystarczy nawet dla jakichś topornych prądnic. A jak już będzie problem z paliwem do niej, to pewnikiem też nie będzie z kim się komunikować.