Nabyłem wczoraj Ramonę

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Tego akurat nie wiedziałemromanradio pisze:Witaj! otwory po drewnożercach,po ich eksterminacjizamaskujesz woskiem w dobranym kolorze (to sposób znany- z renowacji antyków) Tenże wosk możesz kupić w formie kostek o różnych kolorach w sklepie dla plastyków.Moim narzędziem do operacji jest lutownica z wąskim grotem,topisz wosk zapełniając dziurki,póżniej zbierzesz delikatnie nadmiar i przepolerujesz.
Tak też uczyniłem. Od strony lakieru w otworki zaaplikowałem środek strzykawką. Strona wewnętrzna skrzynki była malowana do czasu aż przestała wchłaniać.romanradio pisze:... ALE 100% wytępienia właścicieli skrzynki (w ich mniemaniu ) jest wstrzykiwanie plast. strzykawką jednorazową medium do otworów.
Dzięki za rady. Oczywiście skrzynka zapakowana tak, że żaden nie ucieknieWitek pisze:Nigdy jeszcze nie dokładałem Hylotoxu do zamkniętego worka.
Trucie zawsze prowadzę tak samo, czyli nastrzykiwanie do otworków, potem malowanie pędzlem kilka razy i do wora.
Pakowanie zawsze prowadzę bardzo starannie.
Po 4 tygodniach trucia skrzynię wyciągam wietrzę i przystępuję do prac renowacyjnych.
Najstarsze trucie wykonałem w 1996 roku. Kołatki nigdy nie wróciły.
Jeszcze jedno. Jak element jest mocno nadgryziony a warty uratowania/ wzmocnienia, to nasączam go roztworem żywicy epoksydowej w acetonie, zaprawionej oczywiście utwardzaczem.
To super. Nie wiem skąd mi się ubzdurało, że nie można obecnie kupić acetonu bez tłumaczenia się, do czego potrzebny.Witek pisze:Zdecydowanie polecam roztwór żywicy. Doskonale zwilża i penetruje uszkodzone drewno. Po utwardzeniu powstaje twardy kompozyt.
Aceton nie musi być czysty, wystarczy techniczny. Dostępny w marketach budowlanych.