Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Nie sądzę by wszyscy zaczynali od tak skomplikowanych konstrukcji jak te prezentowane wyżej.
Ja zacząłem od czegoś takiego plus kabel do kaloryfera i kawał druta za oknem: Wielką frajdę sprawiało mi zdobywanie i rozciąganie tego druta, anteny. Moi koledzy nie podzielali mojej pasji. Ich pasją było zrywanie mojej anteny. Trudne czasami są początki radioamatora.
Radio miało selektywność zależną od predyspozycji radiooperatora, tzn. od selektywności jego słuchu.
Ja zacząłem od czegoś takiego plus kabel do kaloryfera i kawał druta za oknem: Wielką frajdę sprawiało mi zdobywanie i rozciąganie tego druta, anteny. Moi koledzy nie podzielali mojej pasji. Ich pasją było zrywanie mojej anteny. Trudne czasami są początki radioamatora.
Radio miało selektywność zależną od predyspozycji radiooperatora, tzn. od selektywności jego słuchu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 926
- Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
W latach 90 taki wynalazek na ogół odbierał jedynie pobliskiego miłośnika CB.
Tego mojego z klatki obok było również słychać w głośniku wyłączonego radia...
Tego mojego z klatki obok było również słychać w głośniku wyłączonego radia...

Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
i nad losem (...) podumaj przez chwilę.
Wisława S.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Ja zauważyłem jedną ciekawą rzecz.
Budowanie w tamtych czasach odbiorniczków detektorowych, później na pojedynczych tranzystorkach odbywało się w następujący sposób:
W płytce z bakelitu czy czasem też może preszpanu (a czasami ze zwykłej tektury) wierciło się szereg otworów, w które montowało się rózne gniazdka na bananki, podkładki lutownicze, większe elementy jak agregat kondensatorowy, cewki, itp... To wszystko póżniej łączyło się drutem (lutowało - choć można było by pewnie zrobić to metodą skręcania, ale ja akurat zacząłem od razu od lutowania), do kaloryfera podłączało uziemienie, na drzewo zarzucało się "kawał drutu", ew. do karnisza lub robiło się antenę pokojową (spręzyna z drutu rozwieszona pod sufitem), podłączało się wszystko razem i można było (lub nie jak się cos nie udało) słuchać radia
Potem - jak już się troche "wybawiliśmy" danym egzemplarzem radia, brało się następny schemat z książki, obecne radio rozbierało się, pozostawiajac tylko końcówki lutownicze i na tej samej płytce z bakelitu montowało się następne radio
W zasadzie nie próbowałem robić radii zamkniętych w obudowie - jako skończonego egzemplarza (co innego wzmacniacze).
Co ciekawe dzisiaj jak robię układy mikroprocesorowe to prototyp powstaje dokładnie w ten sam sposób. Na dużej płytce z bakelitu są zamocowane małe płytki PCB z poszczególnymi modułami układu prototypowego - połaczone kabelkami. I na tym pracuję, dopóki nie osiągnę etapu skończonego. Potem można robić już projekt płytki drukowanej, obudowy, itd.....
Metoda z dawnych czasów została
Budowanie w tamtych czasach odbiorniczków detektorowych, później na pojedynczych tranzystorkach odbywało się w następujący sposób:
W płytce z bakelitu czy czasem też może preszpanu (a czasami ze zwykłej tektury) wierciło się szereg otworów, w które montowało się rózne gniazdka na bananki, podkładki lutownicze, większe elementy jak agregat kondensatorowy, cewki, itp... To wszystko póżniej łączyło się drutem (lutowało - choć można było by pewnie zrobić to metodą skręcania, ale ja akurat zacząłem od razu od lutowania), do kaloryfera podłączało uziemienie, na drzewo zarzucało się "kawał drutu", ew. do karnisza lub robiło się antenę pokojową (spręzyna z drutu rozwieszona pod sufitem), podłączało się wszystko razem i można było (lub nie jak się cos nie udało) słuchać radia

Potem - jak już się troche "wybawiliśmy" danym egzemplarzem radia, brało się następny schemat z książki, obecne radio rozbierało się, pozostawiajac tylko końcówki lutownicze i na tej samej płytce z bakelitu montowało się następne radio

W zasadzie nie próbowałem robić radii zamkniętych w obudowie - jako skończonego egzemplarza (co innego wzmacniacze).
Co ciekawe dzisiaj jak robię układy mikroprocesorowe to prototyp powstaje dokładnie w ten sam sposób. Na dużej płytce z bakelitu są zamocowane małe płytki PCB z poszczególnymi modułami układu prototypowego - połaczone kabelkami. I na tym pracuję, dopóki nie osiągnę etapu skończonego. Potem można robić już projekt płytki drukowanej, obudowy, itd.....
Metoda z dawnych czasów została

Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Zwróć przy tym uwagę na błąd na schemacie wzmacniacza przeciwsobnego z dwoma transformatorami (rys. b). Małooporowy rezystor, jeśli już - ma rację bytu w emiterach tranzystorów końcowych, a nie w środkowej końcówce transformatora głośnikowego. Może to tylko błąd rysunkowy powstały na etapie drukowania książki (podobnie jak przestawienie emitera dolnego tranzystora na schemacie c) stopnia końcowego kolibrowskiego typu) jednak merytorycznych baboli w książkach pana Wojciechowskiego było coniemiaraMarcin K. pisze:Dokładnie to są te schematy!Ciekawił mnie odbiornik z ostatniego schematu, ciekawe jak to grało...
73

-
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
No to jeśli wylewamy kropelkę dziegciu to ja dodam swoje. Oprócz ogromnych walorów wiedzo - twórczych, inspiracji do działania i licznych pozytywnych zachęt książka jest w swej strukturze mocno chaotyczna. Tak naprawdę nie wiadomo o co chodzi. Grupą docelową są młodzi chłopcy w wieku 14 -21 lat z zamiłowaniem do elektroniki na poziomie podstawowym. A struktura książki wygląda tak (przewracam kartkami):
Wstęp i opis elementów, symbole SI
Nachylenia i charakterystyki ciekawie ale nie poparte przykładem np wzmacniacza mini-max
Trochę o lampach ale nudno i nie wiadomo poco bo nie ma żadnego schematu lampowego nawet na 3S4T
Ciekawie o tranzystorach
Analogowe ukł. scalone.
Trochę o cyfrowych ale jakieś ciekawostki bez ładu i składu.
Prawo Ohma - ciekawie - wręcz pasjonująco!
Schematy 2 złożonych odbiorników - a między nimi zasilacze i trafa - zupełnie ni z gruchy ni z pietruchy...
50 ciekawych lekcji wraz z testami i "maszyną uczącą"
Zbiór 25 ciekawych i prostych schemacików (chyba skopiowany z zabawki politechnicznej)
Warsztat zasilacze i pomiary
Przełącznik fotoelektryczny i wzmacniacze akustyczne.
Na koniec kilka chaotycznie dorzuconych i kiepsko opisanych schemacików.
Słowem - uroczy ale jednak - chaos.
Słowem brak modułowości. Kiedy siedzieliśmy nad tym ja zrobiłem radia , kolega zrobił przenośny wzmacniacz mini-max z głośnikiem od radia
lampowego a drugi kumpel syreny wielotonowe i jakiś przerywacz. I to była frajda że podłączaliśmy banankami radio pod wzmacniacz, syrenę pod wzmacniacz, przerywacz pod syrenę i to pod wzmacniacz (ale bajer! pjuu! pjuu! pjuu! pjuu!
)
Właśnie! Tam zabrakło logiki i modułowości wykonanych prac. "teraz zrobimy radio a potem zrobimy fajny wzmacniacz a kiedy połączymy to razem nagłośnisz dużą salę, a potem zrobimy mikrofon przewodowy idealny na obozie harcerskim do prowadzenia zbiórek, a potem generator do nauki morsa, a potem mikrofon bezprzewodowy o zasięgu 10 metrów, a potem przystawkę superreakcyjną UKF....." i tak dalej.... To miało by sens.
Dodam że na płytce na okładce są 4 błędy w druku i zawsze nas o frapowało - jak z takimi błędami poszło do druku?
Pozdr!
F.
.
Wstęp i opis elementów, symbole SI
Nachylenia i charakterystyki ciekawie ale nie poparte przykładem np wzmacniacza mini-max
Trochę o lampach ale nudno i nie wiadomo poco bo nie ma żadnego schematu lampowego nawet na 3S4T
Ciekawie o tranzystorach
Analogowe ukł. scalone.
Trochę o cyfrowych ale jakieś ciekawostki bez ładu i składu.
Prawo Ohma - ciekawie - wręcz pasjonująco!
Schematy 2 złożonych odbiorników - a między nimi zasilacze i trafa - zupełnie ni z gruchy ni z pietruchy...
50 ciekawych lekcji wraz z testami i "maszyną uczącą"
Zbiór 25 ciekawych i prostych schemacików (chyba skopiowany z zabawki politechnicznej)
Warsztat zasilacze i pomiary
Przełącznik fotoelektryczny i wzmacniacze akustyczne.
Na koniec kilka chaotycznie dorzuconych i kiepsko opisanych schemacików.
Słowem - uroczy ale jednak - chaos.
Słowem brak modułowości. Kiedy siedzieliśmy nad tym ja zrobiłem radia , kolega zrobił przenośny wzmacniacz mini-max z głośnikiem od radia
lampowego a drugi kumpel syreny wielotonowe i jakiś przerywacz. I to była frajda że podłączaliśmy banankami radio pod wzmacniacz, syrenę pod wzmacniacz, przerywacz pod syrenę i to pod wzmacniacz (ale bajer! pjuu! pjuu! pjuu! pjuu!

Właśnie! Tam zabrakło logiki i modułowości wykonanych prac. "teraz zrobimy radio a potem zrobimy fajny wzmacniacz a kiedy połączymy to razem nagłośnisz dużą salę, a potem zrobimy mikrofon przewodowy idealny na obozie harcerskim do prowadzenia zbiórek, a potem generator do nauki morsa, a potem mikrofon bezprzewodowy o zasięgu 10 metrów, a potem przystawkę superreakcyjną UKF....." i tak dalej.... To miało by sens.
Dodam że na płytce na okładce są 4 błędy w druku i zawsze nas o frapowało - jak z takimi błędami poszło do druku?

Pozdr!
F.
.
Robert SP5RF
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6315
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Jeśli już o książkach...mając naście lat kupowało się (kupowaliśmy) RiK (nie ma), MT (to co teraz jest szkoda gadać), radzieckie Radio (tanie/chyba ostro dotowane i przebogate w treści, języka uczyli w każdej szkole), wszelkie książki (zbyt tanie nie były, szybko znikały z księgarń) miałem prawie wszystko co się ukazało, potem to się gdzieś porozchodziło, teraz zbieram i już mam sporo, dla wnuka i nie tylko. Mam np. przed nosem Fausta ,,Konstrukcje i montaż układów radioamatorskich'' 1972, wszystkiego po trochu, piasku i lampek, podstawy, elementy ale też układy i ich przykładowy montaż, książka do przeczytania nawet dziś dla zainteresowanych tematem, spójna. Gdyby świeżo wchodzący na nasze forum coś takiego najpierw przeczytali, nie byłoby pytań na poziomie podprogowym (jest np. przystępnie i wyczerpująco opisana konstrukcja SE EL84+ECC83+ regulacja wysokie/niskie, montaż, dane transformatorów itd) ale kto dziś czyta, kumple twierdzą, że wnuk też nie przeczyta, zobaczymy. Na naprawdę ciekawe książki z tamtych lat nawet i dzisiaj trzeba polować choć ceny milutkie.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Od paru dni myślałem o czym by tu. Kol. Cirrostrato mnie zmobilizował. Otóż wydaje mi się że w powyższym cytacie z rozpędu wpisałeś "NIE". Dla przykładu, mam pod nosem parę książek.cirrostrato pisze:(zbyt tanie nie były, szybko znikały z księgarń
1- ABC naprawy odbiorników telewizyjnych - 1968 r. - 45zł
2- Radio telewizja w domu- 1957r. - 15zł.
3- Poznaj odbiorniki radiowe - 1966r. - 30zł.
4- Katalog sprzętu radiowego - 1957r - 20zł
5- ABC naprawy sprzętu radiowego 1966r. - 31zł.
RiK- 5zł. MT-4zł. Radzieckie "Radio" na kredowym papierze oraz czechosłowackie (też chyba Radio?) za grosze. Do tego były wydawane przez WKiŁ schematy (prawie serwisówki) popularnego sprzętu RTV - 5zł. Dla porównania, w dużym przybliżeniu- zarobek ok. 2tyś zł.
Pół litra czerwonej -48zł. Paczka "Carmen" 12zł. Litr benzyny 4.80zł. Ropy 2.20zł Cukier 12zł. Szynka 70 zł .Chleb 4zł. Teraz każdy może sobie policzyć czy książki były tanie czy nie.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1351
- Rejestracja: ndz, 28 czerwca 2009, 00:24
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Witam.Książki pisma...Sądzę że tym co różni w sposób zasadniczy wydawnictwa w szczególności pisma z Naszej dziedziny /abstrahując od dokonanego postępu techniki / z lat minionych w stosunku do tego co teraz, to ta "nachalna komercja" a także "siermiężność" poziomu przekazywania /popularyzowania wiedzy.Mam "słabość" do archiwalnych podręczników szkolnych z dziedziny fizyki.I tak wydany w 1936 r. we Lwowie /IV kl.Gimnazjalna/ podręcznik fizyki w wydzielonym rozdziale !!!! Elementy Radjotechniki / j-to nie błąd/ w sposób zrozumiały opisuje podstawowe pojęcia,fale,rezonans,odbiornik kryształkowy !!!!.W rozdziale jest też krótka informacja o polskiej radiofonii .Pozostałe rozdziały książki są na podobnie solidnym poziomie. Powracając do zagranicznych tytułów to te czechosłowackie nosiło tytuł AMATERSKIE RADIO /wychodzi nadal /.Dostępny był także /nie wiem czy powszechnie/ w Warszawie był, FUNK TECHNIK.
P.s Wyrażam podziękowanie Kolegom Adminom za wydzielenie "miejsca" dla wcześnie urodzonych Kolegów i danie Im szansy "powrotom do czasów minionych" .Może WAm kiedyś.........w 2060 r......
Pzdr.
P.s Wyrażam podziękowanie Kolegom Adminom za wydzielenie "miejsca" dla wcześnie urodzonych Kolegów i danie Im szansy "powrotom do czasów minionych" .Może WAm kiedyś.........w 2060 r......
Pzdr.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2955
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Oficjalnie kurs rubla wynosił 15zł.30gr.cirrostrato pisze:.......................radzieckie Radio (tanie/chyba ostro dotowane i przebogate w treści, języka uczyli w każdej szkole), ...................................
Radzieckie książki kupowane w Polsce kosztowały zgodnie z przeliczeniam 1 rubel -> 1 zł.
Jezeli ktoś miał chętnych na zakup na wschodzie to był to najlepszy "towar eksportowy"
ponieważ cło od książek było zerowe i jedynym ograniczeniem w takim "reeksporcie"
był fakt aby nie podpaść przez wysyłanie n.p. książeczek do nabożeństwa.
Wysyłajac pocztą należało zrobić z boku wycięcie aby było widać, że paczka zawiera książki.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Już dokładnie nie pamiętam jak to było z tymi przelicznikami rubla (ciekawszy był $) ale ceny tych pism zawierały się w granicach kilkunastu kopiejek, oczywiście u "producenta".staszeks pisze:icjalnie kurs rubla wynosił 15zł.30gr.
Radzieckie książki kupowane w Polsce kosztowały zgodnie z przeliczeniam 1 rubel -> 1 zł.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Napaliłem się na tę książkę, szkoda że o jej istnieniu dowiaduję się dopiero teraz. Patrzę w zakończone aukcje - parę dni temu poszła za 6,50 zł.cirrostrato pisze:Mam np. przed nosem Fausta ,,Konstrukcje i montaż układów radioamatorskich'' 1972, wszystkiego po trochu, piasku i lampek, podstawy, elementy ale też układy i ich przykładowy montaż, książka do przeczytania nawet dziś dla zainteresowanych tematem, spójna.

http://www.fonar.com.pl/audio/ksiazki/index_g.htm
Czy nie jest tak, że późniejsze są już o tranzystorach a nie o lampach albo o lampach mniej? Bo nie chciałbym wtopić kiedy się pojawi na allegro. A tak w ogóle, to takie książki powinny być już w sieci. Nikt na nich już więcej nie zarobi a antykwaryści mogą być spokojni, klientów którzy lubią potrzymać w rękach, powąchać i mieć na półce wersję papierową zawsze znajdą.
_
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Echhhh...z tej ksiązki robiłem moje pierwsze wzmacniacze lampowe
Dobra książka! Duzo jest na temat zasad konstrukcji radioamatorskich np. o prawidłowym lutowaniu..itd...
Mam wydanie z 1972 roku - o tranzystorach jest tam moze jakies 20%. Znacznie więcej jest o lampach.
No i prawidłowy tytuł to: "Konstruowanie i montaż układów radioamatorskich".

Dobra książka! Duzo jest na temat zasad konstrukcji radioamatorskich np. o prawidłowym lutowaniu..itd...
Mam wydanie z 1972 roku - o tranzystorach jest tam moze jakies 20%. Znacznie więcej jest o lampach.
No i prawidłowy tytuł to: "Konstruowanie i montaż układów radioamatorskich".
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
BTW, parę dni temu również dowiedziałem się o istnieniu "Horyzontów Techniki dla Dzieci". Od frycza66 zdaje się. Zajrzałem do biblioteki dziecięcej, tej starej, bo są w mieście trzy, a pani bibliotekarka mi oświadcza że jeszcze w zeszłym roku były w piwnicy stare roczniki "Kalejdoskopu Techniki", podobno następca starszego tytułu, lecz niestety wszystko poszło na szmelc.
Dzieci niech czytają jakieś Czarodziejki, zbierają nalepki itp.
Dzieci niech czytają jakieś Czarodziejki, zbierają nalepki itp.
_
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2955
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Horyzonty techniki dla dzieci wychodziły również w j. rosyjskim.fugasi pisze:BTW, parę dni temu również dowiedziałem się o istnieniu "Horyzontów Techniki dla Dzieci". Od frycza66 zdaje się. Zajrzałem do biblioteki dziecięcej, tej starej, bo są w mieście trzy, a pani bibliotekarka mi oświadcza że jeszcze w zeszłym roku były w piwnicy stare roczniki "Kalejdoskopu Techniki", podobno następca starszego tytułu, lecz niestety wszystko poszło na szmelc.
Dzieci niech czytają jakieś Czarodziejki, zbierają nalepki itp.
Niestety nie wiem czy było to tłumaczenie wersji polskiej (szata graficzna identyczna z naszymi)
Wersję rosyjską mozna znaleźć w sieci. Nawet niedawno gdzieś widziałem.
Oczywiście jakasstrona z końcówką ru.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6315
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Pomyłka, ,,mój'' Faust jest z 69r wydanie pierwsze, tytuł rzeczywiście przekreciłem, naprawdę polecam. TELEWIZOREK52: wódki w latach sześćdziesiątych jeszcze nie piłem (dziś i owszem z przyjemnością, niesamotnie) i cen nie pamiętam ale radzieckie Radio kosztowało sporo poniżej ceny RiK i cena raczej nie miała związku z jakimikolwiek przelicznikami złoty/rubel, wtedy chyba nie o to chodziło dlatego cena była nadzwyczaj przystępna, czytający je pamiętają, że było to pisemko nadzwyczaj treściwe, artykuł wstępny zawsze nawiązywał do towarzysza Ilicza.