Takie luźne pytanie - kondensatory elektrolityczne
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- moderator
- Posty: 11290
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Takie luźne pytanie - kondensatory elektrolityczne
Tak bardziej z boku lampowych dyskusji - na jakie największe napięcie widzieliście kondensatory elektrolityczne?
-
- 375...499 postów
- Posty: 393
- Rejestracja: pn, 2 kwietnia 2007, 00:29
- Lokalizacja: Pasmo zabronione
Re: Takie luźne pytanie - kondensatory elektrolityczne
Z tego co pamiętam w moim HP 851B pracują dwa 0,015 uF 3000V w zasilaczu napięcia anodowego lampy oscyloskopowej. Aczkolwiek wiem, że w nowszych wersjach tego samego analizatora (by być szczegółowym - jego sekcji wyświetlającej), zastąpiono je mylarowymi.
Working class can kiss my arse, I got a foreman job at last!
Re: Takie luźne pytanie - kondensatory elektrolityczne
Coś chyba koło 1kV, ale wewnątrz były dwa połączone szeregowo. Ze starszych o ile dobrze pamiętam to był chyba na 600V (surge voltage 700V). Na większe raczej nie da się wyprodukować, gdyż nie da się wytworzyć tak grubej warstwy tlenku glinu.tszczesn pisze:Tak bardziej z boku lampowych dyskusji - na jakie największe napięcie widzieliście kondensatory elektrolityczne?
Jesteś pewien, że one były elektrolityczne? To by nie miało za wiele sensu. Raczej nie ten rząd wielkości.dark_one pisze:Z tego co pamiętam w moim HP 851B pracują dwa 0,015 uF 3000V
-
- moderator
- Posty: 11290
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Takie luźne pytanie - kondensatory elektrolityczne
Też mi się tak wydawało. Ale niedawno dostałem kartonik 2µF/5kV, aluminiowy kubek przykręcany do chassis, z wyraźnie opisana polaryzacją. Tak więc i wspomniane wyżej 15nF/3.5kV wydają się w związku z tym realne.OTLamp pisze:Coś chyba koło 1kV, ale wewnątrz były dwa połączone szeregowo. Ze starszych o ile dobrze pamiętam to był chyba na 600V (surge voltage 700V). Na większe raczej nie da się wyprodukować, gdyż nie da się wytworzyć tak grubej warstwy tlenku glinu.
Re: Takie luźne pytanie - kondensatory elektrolityczne
A może tak podpisano z innych przyczyn? Zresztą poświęciłbym jeden na przetestowanie pod napięciem kilkudziesięciu woltów z odwróconą polaryzacjątszczesn pisze:
Też mi się tak wydawało. Ale niedawno dostałem kartonik 2µF/5kV, aluminiowy kubek przykręcany do chassis, z wyraźnie opisana polaryzacją.

Ale 15nF/3,5kV jest wręcz śmiesznie łatwe do wykonania w wersji foliowej, czy też mikowej.tszczesn pisze: Tak więc i wspomniane wyżej 15nF/3.5kV wydają się w związku z tym realne.
-
- 375...499 postów
- Posty: 393
- Rejestracja: pn, 2 kwietnia 2007, 00:29
- Lokalizacja: Pasmo zabronione
Re: Takie luźne pytanie - kondensatory elektrolityczne
Tak, jestem pewien że to elektrolity (na obudowach mają opisaną polaryzację), bo widziałem zdjęcie urządzenia (takiego samego jak moje) w którym "popuściły" sobie elektrolit . Na szczęście w moim jeszcze to się nie stało. Zresztą w późniejszych egzemplarzach w to miejsce wstawiano kondensatory mylarowe więc widać, że ekonomiści przypomnieli o czymś inżynierom.
Working class can kiss my arse, I got a foreman job at last!