Przecież dawno nie było żadnego OTLa.....

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

OTLamp

Re: Przecież dawno nie było żadnego OTLa.....

Post autor: OTLamp »

Romekd pisze:Poziom składowej stałej i rezystancja wyjściowa są, jak na układ lampowy, zdumiewająco niskie (byłyby niskie nawet jak na układ na półprzewodnikach - dla wielu półprzewodnikowych scalonych stopni mocy podana w notach katalogowych składowa stała na wyjściu może osiągać 0,2 V, a nawet 0,25 V).
Rezystancja wyjściowa bez cewki na wyjściu jest rzędu 0,036Ω i jest praktycznie stała w pasmie akustycznym (bo charakterystyka amplitudowa w otwartej pętli zaczyna opadać dopiero powyżej 20kHz, więc głębokość sprzężenia w tym pasmie jest praktycznie stała). Z cewką na wyjściu oczywiście impedancja wyjściowa rośnie wraz z częstotliwością, ale i tak jest dostatecznie niska.
Romekd pisze: Spodziewałem się też większego "pływania" parametrów i przesuwania się punktów pracy lamp w trakcie ich nagrzewania się i w trakcie normalnej pracy, a tu proszę.., pojedyncze mV :D
Punkty pracy tuż po włączeniu oczywiście nieco płyną*, tyle że pętla stałoprądowa to wszystko "nadzoruje" i utrzymuje składową stałą na wyjściu na poziomie kilku mV (dla składowej stałej głębokość sprzężenia wynosi około 77dB). Przykładowo tuż po włączeniu napięcie na katodach lamp E80L wynosi około +96V, a po rozgrzaniu układu dochodzi do wartości znamionowej rzędu +101,5V. Często to rozgrzanie przyspieszam zapodając jakiś ostry, dynamiczny utwór 8)
W tym układzie ważnym aspektem jest prawidłowa sekwencja załączania napięć anodowych. Napięcia zasilania stopni napięciowych (+578V i -300V), są załączane jednocześnie, a napięcia zasilania stopnia końcowego powinny być załączane co najmniej po 5 sekundach. Wynika to z faktu, że ustalanie się punktów pracy stopni napięciowych (przede wszystkim stopnia wstępnego) trwa właśnie kilka sekund, najprawdopodobniej za sprawą znacznych pojemności siatkowych, które są przeładowywane przez prąd siatek płynący tuż po włączeniu. Alternatywą dla sekwencji załączania napięć zasilania może być równiez opóźnione załączenie głośników, stosowane powszechnie z ww. powodów we wzmacniaczach tranzystorowych, ale w tym przypadku jednak to pierwsze wydaje się lepsze.

*te zmiany wymusza też pętla, która kompensuje pływanie lamp końcowych tuż po włączeniu, zanim ich system elektrod osiągnie stan dynamicznej równowagi termicznej.