Radio REKTRA RA 161

[zagore1]

Nabyłem właśnie coś takiego:


Wojenna produkcja Radio nie posiada przełącznika na gramofon. Po podłączeniu gramofonu należy odpiąć antenę - czyli gniazdo gramofonowe jest cały czas czynne
Radio kompletne. ( Brak tylko pokrętła barwy dzwięku) Skrzynka w bardzo dobrym stanie - zmatowię tylko lakier aby usunąć brud i pokryję warstwą bielonej politury.

Radio miało przestawiony układ włącznika napięcia ( nie dało się go włączyć bo ząbek od pokrętła mijał się z włącznikiem) i chyba z tego powodu trafiło na strych
Układ już wyregulowałem i radio ożyło - odbiera czysto i głośno .

Mam pytanie po ok 10 minutach jeden z elektrolitów robi się ciepły. Ten zaznaczony na zdjęciu:


Co z tym fantem zrobić?
Boję się, że dłuższe "granie" zagoruje elektrolit. Z drugiej strony nie chciałbym się go pozbywać bo jest oryginalny. Podpiąć pod spodem współczesne "winogrono"??

[AZ12]

Wygląda to na upływ prądu przez kondensator, jeśli kondensator nie jest nadmiernie zużyty to formowanie powinno wystarczyć. Udało mi się w ten sposób przywrócić do pełnej sprawności stare kondensatory Elwa z lat 70 i 80.

[painlust]

Jest ciepły bo rozformowany. Trzeba go uformować.

[zagore1]

Jest ciepły bo rozformowany. Trzeba go uformować.

Wymieniłem wczoraj przewód zasilający radioodbiornik . A właściwie jego oryginalną sparciałą resztkę idącą od potencjometru głośności do "gustownej" kostki elektrycznej do której z drugiej strony był dołączony przewód mogący spokojnie zasilać betoniarkę Pomysłowość ludzka jest zadziwiająca.
Włączałem i wyłączałem przy tym radio kilka razy i jak widzę problem grzejącego się elektrolitu rozwiązał się sam. Nawet po godzinie grania jest tak samo zimny jak ten drugi.