Wiadomo że np. EL34 i EL84 zostały stworzone w laboratoriach firmy Mullard, kapitałowo związanej z Philipsem. Później te lampy były produkowane przez całą masę firm.
Jak odbywało się przekazanie praw licencyjnych do konstrukcji? Czy Valvo, Tesla, RFT, Polam nabywały licencję od Mullarda czy Philipsa? Czy po kilku latach od wprowadzenia konstrukcji na rynek prawa do niej stawały się darmowym dobrem publicznym?
Konstruktorzy - twórcy lamp i ich naśladowcy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- moderator
- Posty: 928
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
- Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk
Konstruktorzy - twórcy lamp i ich naśladowcy
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
-
- moderator
- Posty: 11313
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Konstruktorzy - twórcy lamp i ich naśladowcy
Podejrzewam, że t było tak jak z półprzewodnikami - każda firma opracowywała swoje konstrukcje, chcąc uzyskać parametry takie jak wzorca, bo jakoś sobie tego inaczej nie wyobrażam, zwłaszcza legalnego przechodzenia technologii pomiędzy 'wschodem' i 'zachodem'. W końcu o ile lampa nie jest zbyt 'specjalna' pod jakimś względem jej skopiowanie jest stosunkowo proste.jdubowski pisze:Wiadomo że np. EL34 i EL84 zostały stworzone w laboratoriach firmy Mullard, kapitałowo związanej z Philipsem. Później te lampy były produkowane przez całą masę firm.
Jak odbywało się przekazanie praw licencyjnych do konstrukcji? Czy Valvo, Tesla, RFT, Polam nabywały licencję od Mullarda czy Philipsa? Czy po kilku latach od wprowadzenia konstrukcji na rynek prawa do niej stawały się darmowym dobrem publicznym?
-
- 250...374 postów
- Posty: 338
- Rejestracja: pt, 18 kwietnia 2003, 21:58
- Lokalizacja: Komorowo
licencje na lampy
Witam
Wydaje mi się, że w ramach "żelaznej kurtyny" nie istniała procedura przekazywania (odpłatnie, czy też nie) licencji na lampy. Kraje zachodnie pewnie zachowywały między sobą formalne procedury, pomiedzy krajami wschodnimi pewnie istniało przekazywanie licencji w ramach "braterskiej pomocy", natomiast pomiędzy zachodem i wschodem działał wywiad przemysłowy oraz zasady kopiowania rozwiązań.
Wydaje mi się, że w ramach "żelaznej kurtyny" nie istniała procedura przekazywania (odpłatnie, czy też nie) licencji na lampy. Kraje zachodnie pewnie zachowywały między sobą formalne procedury, pomiedzy krajami wschodnimi pewnie istniało przekazywanie licencji w ramach "braterskiej pomocy", natomiast pomiędzy zachodem i wschodem działał wywiad przemysłowy oraz zasady kopiowania rozwiązań.
Niech moc będzie z Wami
Ampliman
Ampliman
-
- moderator
- Posty: 11313
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: licencje na lampy
Akurat typowe lampy odbiorcze IMO nie były zbyt trudne w kopiowaniu 'parametrycznym', więc raczej się nie opłacało kopiować bezpośrednio. Wymiana licencyjna między Zachodem a Wschodem w ogóle to istniała - z branży radiowej jest jej potomkiem np. Szarotka, z bardziej znanych rczeczy Fiat 126p :), Tyle, że typów lamp jest na tyle dużo, że szczerze wątpię, czy komuś w ogóle chciało by się w to bawić. W końcu nie można patentem ochronić charakterystyk elementu, tylko konkretny projek realizyjący te charakterystyki. Zresztą tak tu gorąco dyskutowane wizualne różnice w konstrukcji tego samego typu u różnych producentów zdają się potwierdzac tezę o indywidualnym opracowywaniu każdego typu.ampliman pisze: Wydaje mi się, że w ramach "żelaznej kurtyny" nie istniała procedura przekazywania (odpłatnie, czy też nie) licencji na lampy. Kraje zachodnie pewnie zachowywały między sobą formalne procedury, pomiedzy krajami wschodnimi pewnie istniało przekazywanie licencji w ramach "braterskiej pomocy", natomiast pomiędzy zachodem i wschodem działał wywiad przemysłowy oraz zasady kopiowania rozwiązań.