Ciekawa antena TV

[Marcin K.]

Cześć! Przejeżdżając przez Węgry i tam też nocując, moją uwagę zwróciły nie tylko dziury na drogach ale ciekawe anteny na wielu węgierskich dachach. Może ktoś powiedzieć coś więcej na ich temat? Jakie pasmo, jaki rozmiar, konstrukcja itd. itp.? Zaciekawiły mnie swoją kubaturą Takie same anteny spotkałem również na Słowenii lecz już znacznie mniej.
Pozdrawiam!

[TELEWIZOREK52]

Faktycznie ciekawe. A tak żartem, kojarzy mi się z osłoną anteny żeby gołębie nie s...

[Marcin K.]

Heh, dokładnie, tych anten było całkiem sporo więc nie mogą być takie złe. U nas były 12-to elementowe Yagi-Uda a u nich to coś... Może Macska coś będzie więcej wiedział ale nie chcę go męczyć PW.
73!

[TELEWIZOREK52]

Cudów nie ma, te same telewizory, systemy, częstotliwości, może być tylko inna polaryzacja. Może to jakaś lokalna moda? Podobnie jak u nas kiedyś z turbinkami Kowalskiego do PF126. To nawet nie wyglada na fabryczny wyrób. Pozdrawiam.

[Marcin K.]

Jeśli chodzi o antenę to raczej fabryczny wyrób bo było ich naprawdę dużo i to w wielu miejscach.
Co do turbinki Kowalskiego - miałem, szału nie było

[TELEWIZOREK52]

Jeżeli to fabryczny wyrób, to prymitywna robota. Z turbinką to u mnie szał był, jak w PF125 musiałem ją z gniazd zaworowych wyskrobywać.

[_idu]

Cudów nie ma, te same telewizory, systemy, częstotliwości, może być tylko inna polaryzacja. Może to jakaś lokalna moda? Podobnie jak u nas kiedyś z turbinkami Kowalskiego do PF126. To nawet nie wyglada na fabryczny wyrób. Pozdrawiam.

Kiedyś powszechnie u nas w łodzi spotykano zamiast Yagi anteny przypominające krzyż św Antoniego. Ramiona nieco skierowane do przody charakterystyka kierunkowa była nieco asymetryczna. Całkiem nieźle się sprawowały - 30 - 40km do nadajnika i to w dobie telewizorów lampowych. Impedancja zdaje się że była akurat dla kabla płaskiego. Coś podobnego widzę w środku tej kolczastej konstrukcji.

To co widać - hmmm jedyne co mi podchodzi to uzyskiwanie wielokierunkowości. Jeszcze ni tak dawno w moim mieście aby odebrać wszystkie stacje telewizyjne trzeba było mieć kilka anten ustawionych na w różnie kierunki i porządne wysokoselektywne zwrotnice antenowe (obecnie potrzebne są jedynie trzy anteny - jedna VHF III na Zygry dla jedynki, druga UHF IV - VI na EC-4 i trzecia UHF V na MUX2 na Sienkiewicza). Może tam jest burdel jeśli chodzi o lokalizacje nadajników (u nas wiele lat musiało minąć aby zniknęły powszechne sytyuacja ze każdy nadawca miał swój maszt zlokalizowane w innym miejscu niż pozostali). Z radiem UKF niestety ból - nie maj jednego centrum nadawczego.

Na trazie jest super wysyp tzw spechalnych antent do DVB-T po 100 - 250PLN. Różne dziwactwa bo oczywiście wmawia sie ze z normalnej nie da sie DVB-T odebrać (pomaga w tym mała moc i inna lokalizacja nadajnika cyfrowego). Niestety zanosi się na to że każdy z MUX'ów w Łodzi będzie miał inną lokalizację nadajnika (Zygry, EC-4 i Sienkiewicza).

A na koniec dodam tzw anteny "rtęciowe". Miały ponoć działać rewelacyjne ale podobno były zakazane. Po każdym pytaniu o nie natychmiast temat ucinano szybko i zdecydowanie często nawet strasząc wizytami "smutnych panów".

[zjawisko]

To rzeczywiście wygląda na dziwny twór o ch-ce niby dookólnej z zabezpieczeniem przed gołębiami.
Nie potrafię jakiejkolwiek anteny skojarzyć z krzyżem św. Antoniego, ale jeszcze w latach 90 często można było spotkać na dachach wynalazki wyglądające jak krzyż św. Andrzeja żywcem zakoszony sprzed przejazdu kolejowego. Jakie to miało parametry względem zwykłego dipola, nie mam pojęcia, ale kilka takich anten na każdym bloku skutecznie psuło i tak podły wygląd blokowiska.

Tak mi się teraz przypomniało odnośnie smutnych panów - Re na początku lat 80 opisywał przypadek, jak na jednym z warszawskich dachów wzbudził się polkatowski przedwzmacniacz zakłócając odbiór TV połowie blokowiska. Jedno jest pewne - chciałbym widzieć ten chaos i smutnych panów biegających po całym osiedlu jak gdyby mieli rozwolnienie.

A swoją drogą, mój dziadek sobie chwalił turbinkę w PF125 kombi.

[gachu13]

A na koniec dodam tzw anteny "rtęciowe". Miały ponoć działać rewelacyjne ale podobno były zakazane. Po każdym pytaniu o nie natychmiast temat ucinano szybko i zdecydowanie często nawet strasząc wizytami "smutnych panów".

Z tego co słyszałem to żadne szaleństwo nie było - ot rura (chyba szklana) do której lało się rtęć. Dzięki łatwej możliwości zmieniania ilości cieczy można było zmieniać długość promiennika i przestrajać antenę.

[kaem]

Ta antena w kształcie krzyża św. Andrzeja to zdaje się dipol całofalowy.

[gustaw353]

Węgierska wersja "anteny św. Andrzeja"? Jest to możliwe. Na dodatek z charakterystyką dookólną - widać dwa krzyże na krzyż. Koła chyba dla bajeru, bo końce ramion dipola mogą być połączone (zwarte) pionowymi łącznikami.
Tak skomplikowana konstrukcja wymaga złożonego układu dopasowania do fidera (?).
W byłym CCCP było kilka "kultowych" wzorów anten:
http://teleradio.com.ru/arials/part2/Chapter10/10-9.htm
Dzisiaj też takie X-y się stosuje:
http://www.telesputnik.ru/archive/87/article/48.html
http://en.wikipedia.org/wiki/Biconical_antenna
W powszechnie u nas używanych antenach siatkowych też są X-y.
A przecież jeszcze nie tak dawno można było u nas zobaczyć na dachu koła od roweru.

[TELEWIZOREK52]

W latach 80tych kolega poprosił mnie o założenie anteny do nowego telewizora. Koledze nie wypadało odmówić a zakładanie anten nie należało do moich ulubionych zajęć. Antena kupiona, kabel nowy, naskakałem się po dachu, wyżej,niżej ,lewo, prawo i - dupa, jak jest jedynka to nie ma dwójki i odwrotnie. Po paru dniach powtórka i dupa. Muszę nadmienić że robota była prawidłowo przez bufet omówiona ale i to nie pomogło. Po jakimś czasie odwiedzam kolegę i widzę piękny odbiór na wszystkich programach.Trochę głupio mi się zrobiło ale w końcu anteny to nie moja branża. Okazało się że jakiś miejscowy hydraulik zawiesił za firanką obręcz od rowerowego koła. Gdybym tego nie widział, nie uwierzyłbym.

[kaem]

Teraz tylko pytanie co z odbiorem u sąsiadów Jak już obalać/potwierdzać mity o antenach rtęciowych i rowerowych, to we wszystkich aspektach...
Mój wujek opowiadał mi, jak 40 lat temu dziadek (a jego ojciec) dał się namówić na zrobienie anteny Yagi-Uda (kanał 10) z miedzianych drutów używanych w kolejowej trakcji elektrycznej. Odbiór był fatalny, znacznie gorszy niż z fabrycznych anten aluminiowych. Stanęło na tym, że miedź to kiepski materiał na anteny. Ale dzisiejsze moje próby z różnymi antenami na UKF i DVB-T wcale tego nie potwierdzają! Gdzie mógł być błąd mojego dziadka?

[zjawisko]

Apropos doszczętnie kuriozalnych anten typu koło od roweru - w połowie lat 90, gdy megadziadowska kablówka padła tuż przed świętami mój dziadek (tym razem nie ten od turbinki w PF125) do Otake podpiął... kompletną korbę z rowerka treningowego.

Zajrzeć do pokoju i zobaczyć sterczące z drzwi pedały uwiązane żyłką wędkarską do klamki, na dodatek podłączone to TV - bezcenne.
Nie wiem jakim cudem, ale odbierało - TVP1 na k. 8, TVP2 na 21 i lekko przyśnieżony Polsat na 47. Szerokopasmowe, o!

[Furman Zenobiusz]

Teraz tylko pytanie co z odbiorem u sąsiadów Jak już obalać/potwierdzać mity o antenach rtęciowych i rowerowych, to we wszystkich aspektach...
Mój wujek opowiadał mi, jak 40 lat temu dziadek (a jego ojciec) dał się namówić na zrobienie anteny Yagi-Uda (kanał 10) z miedzianych drutów używanych w kolejowej trakcji elektrycznej. Odbiór był fatalny, znacznie gorszy niż z fabrycznych anten aluminiowych. Stanęło na tym, że miedź to kiepski materiał na anteny. Ale dzisiejsze moje próby z różnymi antenami na UKF i DVB-T wcale tego nie potwierdzają! Gdzie mógł być błąd mojego dziadka?

Mój ojciec również zrobił antenę z miedzi, raczej nie był z niej zadowolony ponieważ nie pamiętam, żeby była kiedyś w użyciu.
Z tego co pamiętam miała to być antena do odbioru TVP2, który swego czasu odbierał u nas bardzo słabo. Antena powisiała trochę a potem chyba poszła na złom.