autotransformator głośnikowy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 250...374 postów
- Posty: 313
- Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław
autotransformator głośnikowy
Dziś zrobiłem pewien eksperyment - zbudowałem stopień końcowy na 6S33S, tak że zamiast transformatora wyjściowego zastosowałem autotransformator. Stopień ten jest zasilany napięciem ujemnym, dzięki temu na zaciskach głośnikowych względem masy jest 0V. Jako autotransformator wykorzystałem tutaj odpowiednio skrosowaną sieciówkę. Ponieważ eksperyment zakończył się pełnym sukcesem, chciałbym na tej podstawie zbudować wzmacniacz. I tutaj rodzi się pytanie jak policzyć ten autotransformator. Chodzi mi głównie o przekrój rdzenia, gdyż jak wiadomo przy zachowaniu tej samej mocy i parametrów rdzenia przekrój ten w autotransformatorach jest znacznie mniejszy niż w transformatorach.
Całość układu jak na rysunku:
Całość układu jak na rysunku:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Krzysztof Komarnicki
Witam 
Jakiś czas temu poruszałem podobny problem:
http://www.trioda.com/php/forum/viewtop ... nsformator

Jakiś czas temu poruszałem podobny problem:
http://www.trioda.com/php/forum/viewtop ... nsformator
-
- 100...124 posty
- Posty: 104
- Rejestracja: pn, 7 lutego 2005, 18:36
Budowa wzmacniacza lampowego na autotransformatorze jest kusząca z dwóch powodów: dość prosta konstrukcja, mozliwość stosowania mniejszego przekroju rdzenia.
Niestety jest to okupione mniejszym pasmem przenoszenia. U mnie eksperymenty z autotransformatorem zakończyły sie po kilku jego przewinięciach - mimo stosowania dzielonego karkasu (symetria uzwojeń), przekładania tychże uzwojeń, nie udało sie uzyskac wiekszego pasma przenoszenia niz 10-15 kHz. Juz pierwsze spadki następowały przy 6-8kHz, mimo stosowania różnych sztuczek. dopiero nawinięcie (na tym samym rdzeniu) "prawdziwego" transformatora dało pasmo przenoszenia pow 20 kHz (-3 dB)
A proste trafo głośnikowe z Telto, TG08, które nie ma dzielonego karkasu i tylko pięć warstw ma pasmo 30-Hz-20kHz,co wraz ze sprzężeniem zwrotnym daje całkiem przyzwoite pasmo 25Hz-45kHz.
Być może ktos uzyska dobre parametry, mnie sie niestety nie udało.
Rozmawiałem kiedys z panem Piwowarczykiem z Amplifona i tez twierdził, że nie udało mu sie uzyskac dobrych parametrów na autoransformatorze, więc po kilku próbach zarzucił badania.
R
Niestety jest to okupione mniejszym pasmem przenoszenia. U mnie eksperymenty z autotransformatorem zakończyły sie po kilku jego przewinięciach - mimo stosowania dzielonego karkasu (symetria uzwojeń), przekładania tychże uzwojeń, nie udało sie uzyskac wiekszego pasma przenoszenia niz 10-15 kHz. Juz pierwsze spadki następowały przy 6-8kHz, mimo stosowania różnych sztuczek. dopiero nawinięcie (na tym samym rdzeniu) "prawdziwego" transformatora dało pasmo przenoszenia pow 20 kHz (-3 dB)
A proste trafo głośnikowe z Telto, TG08, które nie ma dzielonego karkasu i tylko pięć warstw ma pasmo 30-Hz-20kHz,co wraz ze sprzężeniem zwrotnym daje całkiem przyzwoite pasmo 25Hz-45kHz.
Być może ktos uzyska dobre parametry, mnie sie niestety nie udało.
Rozmawiałem kiedys z panem Piwowarczykiem z Amplifona i tez twierdził, że nie udało mu sie uzyskac dobrych parametrów na autoransformatorze, więc po kilku próbach zarzucił badania.
R
-
- 625...1249 postów
- Posty: 933
- Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
- Lokalizacja: Krosno
Panowie, opamiętajcie się - stosowanie autotransformatora ma sens tylko wtedy, gdy przekładnia zwojowa jest niewielka (np. w układzie SRPP lub cirklotronie). Jak oporność anodowa lampy ma kilka kiloomów a obciążenie kilka omów, to otrzymujemy transformator, tylko z uzwojeniem wtórnym połączonym galwanicznie z uzwojeniem pierwotnym - bez sensu!
Czołem.
Nawet gdy przekładnia nie jest duża, to warto czasami zrobić osobne uzwojenia, bo oddzielenie ich galwanicznie daje jednak większe możliwoścki kombinowania, a w tym przecież cała przyjemność...
A gadanie o trudnosci z uzyskaniem dobrego pasma przenoszenia to zwyczajne ściemnianie.
pozdrawiam,
jasiu
Swięte słowa...marekb pisze:Panowie, opamiętajcie się - stosowanie autotransformatora ma sens tylko wtedy, gdy przekładnia zwojowa jest niewielka (np. w układzie SRPP lub cirklotronie). Jak oporność anodowa lampy ma kilka kiloomów a obciążenie kilka omów, to otrzymujemy transformator, tylko z uzwojeniem wtórnym połączonym galwanicznie z uzwojeniem pierwotnym - bez sensu!
Nawet gdy przekładnia nie jest duża, to warto czasami zrobić osobne uzwojenia, bo oddzielenie ich galwanicznie daje jednak większe możliwoścki kombinowania, a w tym przecież cała przyjemność...
A gadanie o trudnosci z uzyskaniem dobrego pasma przenoszenia to zwyczajne ściemnianie.
pozdrawiam,
jasiu
-
- 250...374 postów
- Posty: 313
- Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław
-
- 250...374 postów
- Posty: 313
- Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław
Więc w układzie w jakim ja chcę go zastosować, czyli z lampami 6S33S, ma to jednak jakiś sens ?marekb pisze:Panowie, opamiętajcie się - stosowanie autotransformatora ma sens tylko wtedy, gdy przekładnia zwojowa jest niewielka (np. w układzie SRPP lub cirklotronie). Jak oporność anodowa lampy ma kilka kiloomów a obciążenie kilka omów, to otrzymujemy transformator, tylko z uzwojeniem wtórnym połączonym galwanicznie z uzwojeniem pierwotnym - bez sensu!
Krzysztof Komarnicki
-
- 250...374 postów
- Posty: 313
- Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław
No właśnie na tej sieciówce wydaje mi się, że miał dośc szerokie pasmo, przynajmniej jeśli chodzi o górę. Uzwojenia do jakich go podłączyłem to 2x106V i 2 x 16V.Jasiu pisze: Od góry: za duża indukcyjność rozproszenia transformatora (bardzo prawdopodobne przy transformatorze sieciowym).
Od dołu: zbyt mała indukcyjność uzwojenia pierwotnego.
Jasiu
Krzysztof Komarnicki
Czołem.
). Trochę o tych próbach napisałem tutaj:
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasiu/eka/trafo.html
Pozdrawiam,
Jasiu
No to masz farta. Ja próbowałem znależć wśród TS40 i TS50 czegoś, co dało by naprawdę dobre rezultaty i dałem spokój. Właśnie indukcyjność rozproszenia była zbyt duża i obcinały wysokie tony. Z toroidami nie próbowałem (brzydko wyglądająkrzkomar pisze:No właśnie na tej sieciówce wydaje mi się, że miał dośc szerokie pasmo, przynajmniej jeśli chodzi o górę. Uzwojenia do jakich go podłączyłem to 2x106V i 2 x 16V.Jasiu pisze: Od góry: za duża indukcyjność rozproszenia transformatora (bardzo prawdopodobne przy transformatorze sieciowym).
Od dołu: zbyt mała indukcyjność uzwojenia pierwotnego.
Jasiu

http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasiu/eka/trafo.html
Pozdrawiam,
Jasiu
-
- 100...124 posty
- Posty: 104
- Rejestracja: pn, 7 lutego 2005, 18:36
A dlaczego ściemnianie, że takie trafo nie ma szerokiego pasma? Mnie nie udało sie w autoransformatorze go uzyskać. Nie pisałem że innym sie nie udaje. Stosowałem w układzie PPP, gdzie imp. wy. anodowego jest poniżej 1 koma, opis w literaturze był zachęcający, trafo proste, więc spróbowałem. Pomiary oscyloskopem i generatorem nie wygladały zachęcająco, niestety. Byc moze gdybym uzył różnych rdzeni i sposobów nawijania, to może byłoby OK. Ale po trzech przezwajaniach, dałem spokój.
R
R
-
- 250...374 postów
- Posty: 313
- Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław
Witam
Ja szerokie pasmo co prawda uzyskałem, ale:
1.Trafo było 300W, czyli duużo za duże niż by to wynikało z zapotrzebowania ( a więc i zupełnie bez sensu jeśli chodzi o użycie go jako autotrafo) - stąd w miare dobry dół
2. Impedancja pierwotnego za niska - jakieś 350 Ohm (?), co by dawało 125 Ohm na lampę , jesli tak to powinno być co najmniej dwa razy więcej. Efekt - dobra góra.
Jeśli rzeczywiście nie da się uzyskać zadowalającego pasma w prawidłowo zaprojektowanym autotrafo jak piszecie , to chyba sobie jednak odpuszczę ten pomysł.
Ja szerokie pasmo co prawda uzyskałem, ale:
1.Trafo było 300W, czyli duużo za duże niż by to wynikało z zapotrzebowania ( a więc i zupełnie bez sensu jeśli chodzi o użycie go jako autotrafo) - stąd w miare dobry dół
2. Impedancja pierwotnego za niska - jakieś 350 Ohm (?), co by dawało 125 Ohm na lampę , jesli tak to powinno być co najmniej dwa razy więcej. Efekt - dobra góra.
Jeśli rzeczywiście nie da się uzyskać zadowalającego pasma w prawidłowo zaprojektowanym autotrafo jak piszecie , to chyba sobie jednak odpuszczę ten pomysł.
Krzysztof Komarnicki
Czołem.
) czy policzyłeś co Ci jest potrzebne?
Pozdrawiam,
Jasiu
Bo nie ma żadnej przyczyny by było gorsze od zwykłego transformatora (a nawet łatwiej uzyskać małe indukcyjności rozproszenia). Stosuje się autotransformatory (tak jak i zwykłe transformatory) w całym paśmie akustycznym i radiowym, aż do UKF włącznie. Ograniczenie ich pasma wynika z dokładnie tych samych przyczyn co transformatorów. jeżeli "konstruktor" jakiejś "firmy" nie potrafi tego zaprojektować, to jest to obelga dla zacnego słowa "konstruktor". "Badania" w tej dziedzinie prowadzono gdzieś w latach trzydziestych, jeżeli ktoś usiłuje je podejmować teraz, to ręce się uginają, nogi się uginają, wszystko się ugina... Nie prościej poczytać trochę?RAF-KI pisze:A dlaczego ściemnianie, że takie trafo nie ma szerokiego pasma?
Przezwajałeś "na oko" (uchoRAF-KI pisze: Ale po trzech przezwajaniach, dałem spokój.
R

Pozdrawiam,
Jasiu
Czołem.
Pozdrawiam,
Jasiu
Rozumiem, że sieciowe 300W? To wcale by nie było tak bardzo za duże...krzkomar pisze: 1.Trafo było 300W, czyli duużo za duże niż by to wynikało z zapotrzebowania ( a więc i zupełnie bez sensu jeśli chodzi o użycie go jako autotrafo) - stąd w miare dobry dół
Trochę nie rozumiem. Możesz objaśnić co rozumiesz pod "Impedancja pierwotnego"?krzkomar pisze: 2. Impedancja pierwotnego za niska - jakieś 350 Ohm (?), co by dawało 125 Ohm na lampę , jesli tak to powinno być co najmniej dwa razy więcej. Efekt - dobra góra.
Da się, da się.krzkomar pisze: Jeśli rzeczywiście nie da się uzyskać zadowalającego pasma w prawidłowo zaprojektowanym autotrafo jak piszecie , to chyba sobie jednak odpuszczę ten pomysł.
Pozdrawiam,
Jasiu
-
- 100...124 posty
- Posty: 104
- Rejestracja: pn, 7 lutego 2005, 18:36
"Na ucho" a właścwie na oba, to ja słucham muzykę.
Robiłem dokładnie wg instrukcji w artykule "Młody Technik" bodajże koniec roku 79. Rdzeń i uzwojenia wg opisu w pirwszej wersji, pozostałe moje modyfikacje. Ponadto posiłkowałem sie artykułem "Elektor Electronics" 5/2001. Rys. płytki do ściągnięcia z ich strony.
Pomiary robię oscyloskopem i generatorem, ponadto do dyspozycji mam taki śmieszny procesorek który mierzy różne wartości (m.in. większośc parametrów wzmacniaczy i kolumn, a także akustykę pokoju) metodą MLS, elektronicy-programiści wiedzą zapewne o co chodzi.
No i do tego zniechęciła mnie opinia pana Piwowarczyka, który jak sadzę ma trochę praktyki i sukcesów, nieprawdaż?
Nigdy nie twierdziłem że moje zdanie jest jedyne i słuszne, ale forum słuzy także wymianie doświadczeń, jak sądzę? Moje doświadczenia w tym temacie są takie a nie inne, co nie znaczy że od razu wciskam kit.
R
Robiłem dokładnie wg instrukcji w artykule "Młody Technik" bodajże koniec roku 79. Rdzeń i uzwojenia wg opisu w pirwszej wersji, pozostałe moje modyfikacje. Ponadto posiłkowałem sie artykułem "Elektor Electronics" 5/2001. Rys. płytki do ściągnięcia z ich strony.
Pomiary robię oscyloskopem i generatorem, ponadto do dyspozycji mam taki śmieszny procesorek który mierzy różne wartości (m.in. większośc parametrów wzmacniaczy i kolumn, a także akustykę pokoju) metodą MLS, elektronicy-programiści wiedzą zapewne o co chodzi.
No i do tego zniechęciła mnie opinia pana Piwowarczyka, który jak sadzę ma trochę praktyki i sukcesów, nieprawdaż?
Nigdy nie twierdziłem że moje zdanie jest jedyne i słuszne, ale forum słuzy także wymianie doświadczeń, jak sądzę? Moje doświadczenia w tym temacie są takie a nie inne, co nie znaczy że od razu wciskam kit.
R