Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 375...499 postów
- Posty: 398
- Rejestracja: pt, 13 listopada 2009, 17:00
- Lokalizacja: Warszawa
Standby poprzez odłączanie napięcia S2
W swojej nowej konstrukcji PP na 2xEL34 planuję zrobić standby poprzez odłączanie S2 z racji niechęci do przełączania wysokiego napięcia anodowego (~700V w spoczynku i ~ 450V po obciążeniu <- filtr z wejściem indukcyjnym). Jako, że napięcie S2 będzie wynosić ok. 350V chcę właśnie nim rozwiązać kwestię przełącznika standby. Pytania brzmią następująco:
1. Czy lepiej odłączać same S2 lamp mocy, czy też może odłączać je wraz z przedwzmacniaczem (są zasilane z tego samego źródła)?
2. Jeśli odłączałbym same S2, to czy należy je zostawić w powietrzu, czy przepiąć na masę?
3. Czy jeśli napięcie S2 będzie odłączone, a okaże się, że przy starcie napięcie anodowe szybciej narasta niż napięcie bias S1, to czy może to się przyczynić do uszkodzenia lamp mocy?
4. Jak akustycznie objawia się tego typu stanby? Z doświadczenia wiem, że odłączanie napięcia anodowego potrafi puknąć przez głośnik. Czy odłączanie S2 da podobny efekt, a może wręcz przeciwnie?
1. Czy lepiej odłączać same S2 lamp mocy, czy też może odłączać je wraz z przedwzmacniaczem (są zasilane z tego samego źródła)?
2. Jeśli odłączałbym same S2, to czy należy je zostawić w powietrzu, czy przepiąć na masę?
3. Czy jeśli napięcie S2 będzie odłączone, a okaże się, że przy starcie napięcie anodowe szybciej narasta niż napięcie bias S1, to czy może to się przyczynić do uszkodzenia lamp mocy?
4. Jak akustycznie objawia się tego typu stanby? Z doświadczenia wiem, że odłączanie napięcia anodowego potrafi puknąć przez głośnik. Czy odłączanie S2 da podobny efekt, a może wręcz przeciwnie?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Nie rób tego Kolego. Zniszczysz lampy. To będzie cały czas układ w fazie pracy. Fakt, że ciężko odłączyć 700V i też bym się bał, ale możesz przecież użyć przekaźnik od razu za transformatorem i sterować małym napięciem cewkę przekaźnika. Albo osobny transformator użyć na żarzenie a anodowy załączyć od strony sieci.
Pozdrawiam!
Maciek.
Pozdrawiam!
Maciek.
Kim jestem, skąd przychodzę, dokąd idę...
Co sprawia, że mogę zapytać o "arche"?
Co sprawia, że mogę zapytać o "arche"?
-
- 75...99 postów
- Posty: 76
- Rejestracja: sob, 30 lipca 2011, 16:24
- Lokalizacja: Władysławów
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Jeśli chcesz zachować lampy przy życiu to nie kombinuj tylko kup wyłącznik na napięcie 1000V. Odradzam stosowanie oddzielnego transformatora na żarzenie, ponieważ przy awarii transformatora od żarzenia lampy ulegną zniszczeniu.
PTaudio&PolThom
-
- 375...499 postów
- Posty: 398
- Rejestracja: pt, 13 listopada 2009, 17:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Czyli jednak nie można stosować takiego sposobu? Jestem przekonany, że na forum czytałem takie porady. Czemu miałoby to zniszczyć lampy? El34 wytrzymuje według noty 800V na anodzie w czasie pracy i co więcej do 2000V bez prądu anodowego.
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Nie żadnych przeciwwskazań, by układ wykonawczy czy cokolwiek było zasilone z tego samego trafa, czy nawet z uzwojenia.PTaudio pisze:Odradzam stosowanie oddzielnego transformatora na żarzenie, ponieważ przy awarii transformatora od żarzenia lampy ulegną zniszczeniu.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 934
- Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
- Lokalizacja: Krosno
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Popieram wypowiedź kolegi Maćka. Jak układ stand-by to raczej odłączane napięcie anodowe, przy podłączeniu S2 tak jak to było robione w BIS-e 104 i 105 i wygląda, że lampom EL34 to nie szkodziło. Przy okazji pytanie: jaki wpływ na żywotność lamp mają takie odłączenia niektórych elektrod lamp, jak wspomniany wyżej układ opóźnionego załączania napięcia anodowego, odłączenie katod lamp mocy w celu zmniejszenia mocy wzmacniacza (Laboga)?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Oczywiście, że nie ma przeciwwskazań by z jednego transformatora podawać wszystkie napięcia. Tak przecież robimy prawie zawsze. Idea, którą podpowiedziałem miała na celu użycie zwykłych ogólnodostępnych wyłączników na 230V od strony sieci i załatwienie w ten sposób problemu standardów by. A jeśli siądzie zasilanie grzejników... lampy od razu nie padną. W przeszłości nikt się nie bawił w stand by i przy każdym rozruchu lampy tak dostawały. Skracało to żywotność lamp, ale było akceptowane. Wolę taką ewentualność niż stopienie siatki
Pozdrawiam!
Maciek.

Pozdrawiam!
Maciek.
Kim jestem, skąd przychodzę, dokąd idę...
Co sprawia, że mogę zapytać o "arche"?
Co sprawia, że mogę zapytać o "arche"?
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Najpierw należałoby wyjaśnić, po co ma być to stand-by. Czy to ma być na chwilę?COB pisze:W swojej nowej konstrukcji PP na 2xEL34 planuję zrobić standby poprzez odłączanie S2 z racji niechęci do przełączania wysokiego napięcia anodowego (~700V w spoczynku i ~ 450V po obciążeniu <- filtr z wejściem indukcyjnym). Jako, że napięcie S2 będzie wynosić ok. 350V chcę właśnie nim rozwiązać kwestię przełącznika standby. Pytania brzmią następująco:
1. Czy lepiej odłączać same S2 lamp mocy, czy też może odłączać je wraz z przedwzmacniaczem (są zasilane z tego samego źródła)?
Potencjał elektrody zazwyczaj powinien być ustalony, więc na masę, lub nawet do napięcia ujemnego.COB pisze: 2. Jeśli odłączałbym same S2, to czy należy je zostawić w powietrzu, czy przepiąć na masę?
Nie, bo przy Us2=0V charakterystyki siatkowe przesuwają się na prawo, więc prąd lampy jest znacznie zredukowany do zatkania włącznie, nawet przy Us1=0VCOB pisze: 3. Czy jeśli napięcie S2 będzie odłączone, a okaże się, że przy starcie napięcie anodowe szybciej narasta niż napięcie bias S1, to czy może to się przyczynić do uszkodzenia lamp mocy?
Wszelkie nagłe spadki prądu anodowego mogą być słyszalne w głośniku, mogą też generować przepięcia.COB pisze: 4. Jak akustycznie objawia się tego typu stanby? Z doświadczenia wiem, że odłączanie napięcia anodowego potrafi puknąć przez głośnik. Czy odłączanie S2 da podobny efekt, a może wręcz przeciwnie?
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1004
- Rejestracja: pn, 21 lutego 2005, 15:22
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
A swoją drogą to się zastanawiam, czy istnieją małe i estetyczne wyłączniki na 1000V, bo nigdy takowych nie widziałem.
Pozdrawiam!
Maciek.
Pozdrawiam!
Maciek.
Kim jestem, skąd przychodzę, dokąd idę...
Co sprawia, że mogę zapytać o "arche"?
Co sprawia, że mogę zapytać o "arche"?
-
- 375...499 postów
- Posty: 398
- Rejestracja: pt, 13 listopada 2009, 17:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Raczej na chwilę. Chodzi głównie o czas na nagrzanie żarników. Czy to cokolwiek zmienia? Prawdę mówiąc nie przeszkadzałoby mi, gdyby się okazało, że przy takiej opcji lampy wciąż się zużywają. Ważne, żeby nie było to ewidentnie szkodliwe.OTLamp pisze:Najpierw należałoby wyjaśnić, po co ma być to stand-by. Czy to ma być na chwilę?COB pisze:W swojej nowej konstrukcji PP na 2xEL34 planuję zrobić standby poprzez odłączanie S2 z racji niechęci do przełączania wysokiego napięcia anodowego (~700V w spoczynku i ~ 450V po obciążeniu <- filtr z wejściem indukcyjnym). Jako, że napięcie S2 będzie wynosić ok. 350V chcę właśnie nim rozwiązać kwestię przełącznika standby. Pytania brzmią następująco:
1. Czy lepiej odłączać same S2 lamp mocy, czy też może odłączać je wraz z przedwzmacniaczem (są zasilane z tego samego źródła)?
W zasadzie jak odłączę całą część filtrów zasilających S2 i przedwzmacniacz, to po rozładowaniu kondensatorów S2 byłaby podpięta do masy chociażby przez "bleeder". To chyba nawet lepiej, bo napięcie nie spadałoby tak szybko.OTLamp pisze:Potencjał elektrody zazwyczaj powinien być ustalony, więc na masę, lub nawet do napięcia ujemnego.COB pisze: 2. Jeśli odłączałbym same S2, to czy należy je zostawić w powietrzu, czy przepiąć na masę?
Alternatywą jest zastosowanie triaków/optotriaków podobnie jak w bisie. Jednak im prościej tym lepiej, więc chciałem zweryfikować ten pomysł.
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Skoro na chwilę, to nie lepiej zrobić zwykły "muting" przez zatkanie którejś z lamp w stopniach napięciowych lub ewentualnie w stopniu mocy?
-
- 375...499 postów
- Posty: 398
- Rejestracja: pt, 13 listopada 2009, 17:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Tylko jeśli zatkam lampę w stopniu napięciowym, to chyba nie ochroni to lampy mocy przed pracą (wyłącznie prąd spoczynkowy, ale jednak) kiedy jest nierozgrzana?
Zatkanie lampy w stopniu mocy? -> Chodzi o podanie dodatkowego napięcia ujemnego na S1?
Zatkanie lampy w stopniu mocy? -> Chodzi o podanie dodatkowego napięcia ujemnego na S1?
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Aha, czyli to ma służyć uruchomieniu wzmacniacza, coś ala opóźnione załączanie napięcia anodowego?COB pisze:Tylko jeśli zatkam lampę w stopniu napięciowym, to chyba nie ochroni to lampy mocy przed pracą (wyłącznie prąd spoczynkowy, ale jednak) kiedy jest nierozgrzana?
-
- 375...499 postów
- Posty: 398
- Rejestracja: pt, 13 listopada 2009, 17:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Tak, chodzi przede wszystkim o uruchamianie wzmacniacza.
-
- 375...499 postów
- Posty: 398
- Rejestracja: pt, 13 listopada 2009, 17:00
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Standby poprzez odłączanie napięcia S2
Jeśli chodzi o rozwiązanie z odłączaniem masy układu, to mam niestety jedną wątpliwość. Może coś mi się pokręciło, ale czy w układzie z rysunku nie będzie tak, że po odłączeniu masy na mostku prostowniczym wciąż będzie płynął prąd tak jak narysowałem (moment kiedy główna górny odczep transformatora ma dodatni potencjał względem środka)? Co więcej prąd ten odwrotnie spolaryzuje zaznaczony kondensator i go zniszczy? Jeśli tak, to taki rozwiązanie odpada.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.