Co do BHP - kto silniejszy? Człowiek trzymający klucz czy napęd wrzeciona?
link
Lamp elektronowych obróbka... skrawaniem ;)
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 500...624 posty
- Posty: 547
- Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 22:20
- Lokalizacja: Świdnica
-
- 125...249 postów
- Posty: 185
- Rejestracja: śr, 30 września 2009, 20:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Lamp elektronowych obróbka... skrawaniem ;)
Z dawnych czasów w TPSA:
Jeden z moich monterów wrócił z naprawy linii napowietrznej w podartych portkach, zdartą skórą podudzi, mnóstwem drzazg w rękach i zdartą skórą twarzy.
Przyczyna - zapomniał wziąść z dołu mikrotelefon, i żeby sprawdzić sygnał z centrali - dotknął przewodów językiem. Napięcie niezbyt duże - ok. 50V - skutecznie odrzuciło go od słupa, po którym zjechał ok 5-6m hamując w/w częściami ciała.
Więcej już takiego "wynalazku" nie próbował.
Jeden z moich monterów wrócił z naprawy linii napowietrznej w podartych portkach, zdartą skórą podudzi, mnóstwem drzazg w rękach i zdartą skórą twarzy.
Przyczyna - zapomniał wziąść z dołu mikrotelefon, i żeby sprawdzić sygnał z centrali - dotknął przewodów językiem. Napięcie niezbyt duże - ok. 50V - skutecznie odrzuciło go od słupa, po którym zjechał ok 5-6m hamując w/w częściami ciała.
Więcej już takiego "wynalazku" nie próbował.
stas2
Re: Lamp elektronowych obróbka... skrawaniem ;)
brys pisze:Na kursie SEP wykładowca opowiadał o jednym studencie, który chciał dotknąć językiem to przełącznika nożowego na laborkach. Ktoś kretyna sprzedał i uratował mu tym życie. Student mógł wrócić na laboratoria dopiero jak dostarczył papier od psychiatry, że nic mu nie dolega.maciej_333 pisze:(...) W technikum kolega chciał sprawdzić obecność napięcia na wtórnym uzwojeniu trafa 220V/220V językiem... Gdybym nie zaregował to kto wie co by się stało...
?Jak pracowałem na uczelni to pracował tam starszy człowiek, mechanik - elektryk - złota rączka. Miał tak duży opór skóry że musiał palce polizać by dotykając pomiędzy przewody fazowe poczuć prąd.
Z innej beczki. Zajezdnia. Zima, mróz. Pracownik wlazł na dach wagonu aby odblokować odbierak ale zapomniano odłączyć zasilanie na trakcji i uziemić ją. Szarpał odbierakiem, przytrzymywał się linki trakcyjnej (600V DC). Całe szczęście że suchy śnieg prądu nie przewodzi. Jak mu powiedzieli że trakcja była pod prądem to nogi mu zamieniły się w bezwładne worki (w sumie to odczekali aż zejdzie z wagonu by nie było wypadku).