Pionier - kondensatory

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1239
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Pionier - kondensatory

Post autor: Waldemar D. »

Z kilku nie rokujących destruktów składam od podstaw Pioniera. Chcę użyć oryginalnych szklanych kondensatorków. Zauważyłem, że większość z nich ma o kilkadziesiąt procent większą od nominalnej pojemność. Czy tak niedbale je produkowano czy to wynik jakiś procesów starzenia?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11252
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Pionier - kondensatory

Post autor: tszczesn »

Waldemar D. pisze:Z kilku nie rokujących destruktów składam od podstaw Pioniera. Chcę użyć oryginalnych szklanych kondensatorków. Zauważyłem, że większość z nich ma o kilkadziesiąt procent większą od nominalnej pojemność. Czy tak niedbale je produkowano czy to wynik jakiś procesów starzenia?
Zmierz im upływność. Pojemność zapewne maja dobrą, ale duża upływność fałszuje wyniki.
OTLamp

Re: Pionier - kondensatory

Post autor: OTLamp »

To wynik pochłoniętej wilgoci i ewentualnych produktów utleniania oryginalnego syciwa. Wzrasta wtedy przenikalność dielektryczna, a więc i pojemność. Oczywiście jest to niemal zawsze równoznaczne z upływnością. W Pionierach krytyczne pod tym względem są 2 kondensatory: bocznikujący UY1N oraz sprzęgający UBL21. Jak chcesz mieć w pełni oryginalne, zaimpregnuj je ponownie w parafinie, wosku pszczelim, a jeszcze lepiej w cerezynie (oryginalne syciwo).
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1239
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: Pionier - kondensatory

Post autor: Waldemar D. »

Macie rację, to upływność. Prąd wystartował z poziomu 0,5mA! Ale zerkam na wskaźnik i widzę, że dziarsko maleje, analogicznie jak w elektrolicie ale przecież mamy tu inną "chemię". Jestem ciekaw czy takie uformowanie będzie trwałe... nie mam wiedzy w tym temacie bo nigdy nie formowałem kondensatorów blokowych. W czasie pisania tego postu prąd zmalał do poziomu 0,12mA i maleje dalej :)
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11252
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Pionier - kondensatory

Post autor: tszczesn »

Waldemar D. pisze:Macie rację, to upływność. Prąd wystartował z poziomu 0,5mA! Ale zerkam na wskaźnik i widzę, że dziarsko maleje, analogicznie jak w elektrolicie ale przecież mamy tu inną "chemię". Jestem ciekaw czy takie uformowanie będzie trwałe... nie mam wiedzy w tym temacie bo nigdy nie formowałem kondensatorów blokowych. W czasie pisania tego postu prąd zmalał do poziomu 0,12mA i maleje dalej :)
Przy jakim napięciu? Sprawdź je przy pełnym anodowym, czyli w okolicach 450V. I weź pod uwagę, że gdy taki kondensator pracuje jako kondensator sprzęgający anodę wzmacniacza oporowego z siatką następnego stopnia to na oporności siatkowej (rzędu 1MΩ) każdy 1µA prądu upływu to 1V zmiany napięcia polaryzacji. Tak więc 0.12mA = 120µA to 120V _dodatniego_ napięcia na siatce.
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1239
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: Pionier - kondensatory

Post autor: Waldemar D. »

tszczesn pisze:weź pod uwagę, że gdy taki kondensator pracuje jako kondensator sprzęgający anodę wzmacniacza oporowego z siatką następnego stopnia to na oporności siatkowej (rzędu 1MΩ) każdy 1µA prądu upływu to 1V zmiany napięcia polaryzacji
Tak, oczywiście. Myślałem tylko, że nastąpi cud w postaci pełnego uzdrowienia a tu kiszka. Prąd upływu ustabilizował się na poziomie 0,05mA i stoi. Muszę się poważnie zastanowić nad sposobem renowacji tych kondensatorów. Można iść w implantowanie współczesnych, chociaż będzie to bardzo pracochłonne. A może uda mi się zdobyć garść papierzaków z lat siedemdziesiątych, wyselekcjonuję najlepsze i wymienię sam wkład w rurce... Mam kilka wyzwań w tym rodzącym się Pionierku ale nie spodziewałem się takich kłopotów ze strony kondensatorów :(
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Pionier - kondensatory

Post autor: Tomek Janiszewski »

Waldemar D. pisze:Macie rację, to upływność. Prąd wystartował z poziomu 0,5mA! Ale zerkam na wskaźnik i widzę, że dziarsko maleje, analogicznie jak w elektrolicie ale przecież mamy tu inną "chemię"
Czy taką zupełnie inną? Aluminiowe okładziny, woda ktora nasyciła papierowy dielektryk... i już mamy niedoskonały bo niedoskonały (choćby ze względu na skład "elektrolitu") ale najprawdziwszy kondensator elektrolityczny!
Natomiast w swoim Pionierze udało mi się w większości zastosować żywiczniaki wymontowane z telewizora, gdzie z kolei zastąpiły je znacznie w tym zastosowaniu pewniejsze kondensatory KSE.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1239
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: Pionier - kondensatory

Post autor: Waldemar D. »

Hmm... zdjęcia Twojego chassis każą mi się zastanowić jak daleko mogę odstąpić od oryginału. Ponieważ w moim przypadku nie jest to restauracja konkretnego egzemplarza a budowa składaka, to postanowiłem odpuścić trochę dyscyplinę :wink: Chassis mam niklowane, podstawki ceramiczne (na razie jako jedyne nieoryginalne elementy) ale poza tym chciałem schemat wykonać z oryginalnych lub oryginalnie wyglądających elementów. Zobaczę jak będzie się prezentował "naprawiony" szklaczek i ile czasu mi to zajmie...