Oczywiście mam na myśli lampy żarzone napięciem zmiennym - co wcale nie znaczy, że zasilanie stałoprądowe jest takie "cacy"

Jak wspomniałem w poście poświeconym 6H2П ostatnio bawię się klepaniem rodzinki exciterków z wysokoczułymi stopniami wejściowymi.
Poczyniłem parę spostrzeżeń, które skłoniły mnie od napisania kolejnego postu.
W poprzednim modelu z lampami ECC83 (RFT - stosunkowo najmniej szumiącymi i o znikomym mikrofonowaniu) wystąpiły ciekawe zjawiska:
1/ przy podmienianiu lamp (na identyczne - tego samego producenta i z tej samej serii) każdorazowo musiałem korygować ustawienie potencjometra symetryzujacego na zminimalizowanie brumu.
Mało tego - trafiały się takie lampy, które za nic nie dały się "odbrumić": przejście ślizgacza trimpota (100R, drutowy Telpod) przez "zero" minimalizowało tylko nieznacznie przydźwięk, ale go nie eliminowało.
Nie pomogło ani "podparcie" środka symetryzatora potencjałem z katody EL84 ani z dzielnika włączonego między Ua a masę i odblokowanie ślizgacza elektrolitem do masy,
2/ pracująca szeregowo (ale nie w kaskodzie) pierwsza duotrioda posiada dwa potencjometry wzmocnienia (P1 i P2), każdy w obwodzie siatki "swojej" triody.
Wejście pierwszej triody oczywiście "zamknięte": zwarte rezystorem 68kΩ do masy (poprzez styk gniazda jack) więc "znieczulona" lampa prawie nie reaguje na dotknięcie siatki śrubokrętem

Ustawienie P1 na minimum i P2 na maksimum wzmocnienia powodowało pojawienie się brumu żarzeniowego, który oczywiście dawał się skutecznie zminimalizować symetryzatorem.
Rozkręcenie P1 na maksimum (P2 nadal na maksimum) skutkowało... pojawieniem się brumu żarzeniowego, który znowu wymagał skorygowania symetryzatorem na minimum - z doskonałym skutkiem. Wzmacniacz nie brumiał


Atoli ponowne skręcenie P1 do minimum powodowało powrót brumu w drugiej połówce ECC83 - oczywiście wymagającego korekcji...




W końcu - metodą prób i błędów - ustawiłem ślizgacz w pozycji względnie optymalnej dla obydwu położeń obydwu potencjometrów.
W ostatnich exciterkach - z 6H2П zjawisko to nie występowało - ustawienie ślizgacza minimalizuje brum w obydwu triodach bez względu na położenie potencjometrów wzmocnienia.
Co nie znaczy, że i tu nie trafiają się lampy "niesymetryzowalne" - taką jest druga z moich "wojskowych" 6N2П-EW - jak najbardziej niskoszumowa i niemikrofonująca, ale niemiłosiernie basująca nawet przy żarzeniu jej napięciem stałym (także sprawdzałem).



Kto odpowie DLACZEGO [/font] tak się dzieje



Czyżby to był skutek jakiejś swoistej "nadczułości" siatek niektórych z lamp



Albo... oddziaływania rozproszonego pola magnetycznego z trafa sieciowego na strumień elektronów w pierwszej połówce niektórych, skrajnie "nadczułych" triod



ZoltAn