Dlaczego żarzenie niektórych lamp ...

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Dlaczego żarzenie niektórych lamp ...

Post autor: ZoltAn »

... w przedwzmacniaczach za cholerę nie daje się zsymetryzować???

Oczywiście mam na myśli lampy żarzone napięciem zmiennym - co wcale nie znaczy, że zasilanie stałoprądowe jest takie "cacy" :oops: .

Jak wspomniałem w poście poświeconym 6H2П ostatnio bawię się klepaniem rodzinki exciterków z wysokoczułymi stopniami wejściowymi.

Poczyniłem parę spostrzeżeń, które skłoniły mnie od napisania kolejnego postu.

W poprzednim modelu z lampami ECC83 (RFT - stosunkowo najmniej szumiącymi i o znikomym mikrofonowaniu) wystąpiły ciekawe zjawiska:

1/ przy podmienianiu lamp (na identyczne - tego samego producenta i z tej samej serii) każdorazowo musiałem korygować ustawienie potencjometra symetryzujacego na zminimalizowanie brumu.

Mało tego - trafiały się takie lampy, które za nic nie dały się "odbrumić": przejście ślizgacza trimpota (100R, drutowy Telpod) przez "zero" minimalizowało tylko nieznacznie przydźwięk, ale go nie eliminowało.

Nie pomogło ani "podparcie" środka symetryzatora potencjałem z katody EL84 ani z dzielnika włączonego między Ua a masę i odblokowanie ślizgacza elektrolitem do masy,

2/ pracująca szeregowo (ale nie w kaskodzie) pierwsza duotrioda posiada dwa potencjometry wzmocnienia (P1 i P2), każdy w obwodzie siatki "swojej" triody.
Wejście pierwszej triody oczywiście "zamknięte": zwarte rezystorem 68kΩ do masy (poprzez styk gniazda jack) więc "znieczulona" lampa prawie nie reaguje na dotknięcie siatki śrubokrętem :!: .

Ustawienie P1 na minimum i P2 na maksimum wzmocnienia powodowało pojawienie się brumu żarzeniowego, który oczywiście dawał się skutecznie zminimalizować symetryzatorem.

Rozkręcenie P1 na maksimum (P2 nadal na maksimum) skutkowało... pojawieniem się brumu żarzeniowego, który znowu wymagał skorygowania symetryzatorem na minimum - z doskonałym skutkiem. Wzmacniacz nie brumiał :lol: :!:

Atoli ponowne skręcenie P1 do minimum powodowało powrót brumu w drugiej połówce ECC83 - oczywiście wymagającego korekcji... :oops: - zupełnie jak w bajce "Znacie :?: Znamy :!: No, to posłuchajcie... :idea:"

W końcu - metodą prób i błędów - ustawiłem ślizgacz w pozycji względnie optymalnej dla obydwu położeń obydwu potencjometrów.

W ostatnich exciterkach - z 6H2П zjawisko to nie występowało - ustawienie ślizgacza minimalizuje brum w obydwu triodach bez względu na położenie potencjometrów wzmocnienia.

Co nie znaczy, że i tu nie trafiają się lampy "niesymetryzowalne" - taką jest druga z moich "wojskowych" 6N2П-EW - jak najbardziej niskoszumowa i niemikrofonująca, ale niemiłosiernie basująca nawet przy żarzeniu jej napięciem stałym (także sprawdzałem). :!: :!: :!:

Kto odpowie DLACZEGO [/font] tak się dzieje :?: :?: :?:

Czyżby to był skutek jakiejś swoistej "nadczułości" siatek niektórych z lamp :?: :?: :?:

Albo... oddziaływania rozproszonego pola magnetycznego z trafa sieciowego na strumień elektronów w pierwszej połówce niektórych, skrajnie "nadczułych" triod :?: :?: :?:

ZoltAn
Ostatnio zmieniony pn, 11 lipca 2005, 11:40 przez ZoltAn, łącznie zmieniany 5 razy.
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Wiesław Lipowski
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: ndz, 5 grudnia 2004, 22:44

Post autor: Wiesław Lipowski »

Witam,
Dlaczego bawi się Pan takim badziewiem? Czy nie można było kupić i stosować porządnych lamp zachodnich, GE, RCA, Mullarda, Amperexa i innych NOS-ów? To jakby kupić Malucha i pytać, dlaczego musi tak hałasować i wolno jechać. Taki on już jest to samo tyczy tych komunistycznych lamp RFT, Polam, 6Ż.., 6Npi i podobnych czołgowo-lotniczych. Różnica w cenie niewielka, najwyżej 50 zł, a jaka przyjemność w uszach i w różnych pomiarach! Ciągle czytam te rosyjsko-enerdowskie rozważania, jakby autorzy byli głusi i na żyli zasiłkach. Wstyd!
Pozdrawiam
W.L.
Beniek

Post autor: Beniek »

ZoltAn
ale niemiłosiernie basująca
co masz na myśli??
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Dlaczego???

Post autor: ZoltAn »

Wiesław Lipowski pisze:Dlaczego bawi się Pan takim badziewiem? Czy nie można było kupić i stosować porządnych lamp zachodnich, GE, RCA, Mullarda, Amperexa i innych NOS-ów? Wstyd! Pozdrawiam W.L.
Mogę Panu sprzedać (bez żalu i łez :wink: ) parę NOS-ów: Brimara, Siemensa, Philipsa, Teonexa czy czegoś tam jeszcze, które są tak samo GÓWNO WARTE jak ich wschodnie odpowiedniki - szumią jak woda w sraczu, trzaskają i mikrofonują jak przysłowiowe noże w szufladzie stołu na ostatnim piętrze wieżowca przy magistrali kolejowej. A są to autentyczne NOS-y z moich szuflad, do których wkładałem je w "przecudownych latach sześćdziesiatych" :lol:

I zapewne także były produkowane przez Tungsrama, Teslę, RFT i inne demoludy na zamówienie owych firm "renomowanych" :?
Jeżeli się Pan z tym faktem nie zetknął - zapraszam na stronę Jogiego (http://www.jogis-roehrenbude.de) :!:

A po za tym - nie mam ŻADNEJ gwarancj, że kupiony dzisiaj "Mullard, RCA czy coś tam jeszcze" jest Mullardem, RCA i czymś tam jeszcze a nie chińskim chłamem pieczętowanym na jakiejś barce i sprzedawanym jako "markowe" rzekome NOS-y z lat sześćdziesioatych czy siedemdziesiatych.

A kwestia efektów: po francuskim "Kurwazje" (i wypije :wink: ) rzy**a się tak samo jak po krajowym Klubowym - taka jest prawda :wink:

Serdeczności! ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Basująca - alias brumiąca alias bucząca...

Post autor: ZoltAn »

Beniekk pisze:
ZoltAn
ale niemiłosiernie basująca
co masz na myśli??
... jak "chrząszcz w trzcinie".
W Szczebrzeszynie - si wi :!: :wink:

ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Beniek

Post autor: Beniek »

tzn.bardzo szumi?
w brzebrzeszczynie chrzaszcz brzmi w trzcinie :)
ZoltAn
Mogę Panu sprzedać (bez żalu i łez ) parę NOS-ów: Brimara, Siemensa, Philipsa, Teonexa czy czegoś tam jeszcze, które są tak samo GÓWNO WARTE jak ich wschodnie odpowiedniki - szumią jak woda w sraczu, trzaskają i mikrofonują jak przysłowiowe noże w szufladzie stołu na ostatnim piętrze wieżowca przy magistrali kolejowej. A są to autentyczne NOS-y z moich szuflad, do których wkładałem je w "przecudownych latach sześćdziesiatych"
przypomniało mi się jak taki frajer z mojego miasta buchnoł ze szkoły
E83CC Siemensa mówił że lepszych nie ma a jak się okazało gwizdały ja niweiem co.A zresztą jak mu pokazałem kiedyś 6P3S to powiedział że shit.
A sam lepszych niemiał poza EL34 wypalonymi jak palenisko w piecu.
Tak samo było z 6N2P.
I tacy ludzie nie porównywali nigdy niczego z czymś innym i mówią że najlepsze,pewnie zobacza fajny napis np. JJ i pożniej piszą że to najlepsze a chociaż nie widzieli nigdy w zyciu na oczy.
Osobiscie nie toleruję takich cwaniaków buraków.
Przpraszam jak kogoś obraziłem!!!

PS.A pozatym 6N2P w przedwzmacniaczu do gitarki coś al'a Soldano chodzą super!!!
Ostatnio zmieniony pn, 11 lipca 2005, 12:20 przez Beniek, łącznie zmieniany 3 razy.
Wiesław Lipowski
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: ndz, 5 grudnia 2004, 22:44

Post autor: Wiesław Lipowski »

Więc trzeba wiedzieć, co się kupuje. Czy jest Pan w tej materii nowicjuszem, ZOLTANIE? Wymienionych na pańskiej liście NOS-ów jakoś nie ma na mojej. Proszę sobie wyrobić wypukłą kartę kredytową, np. VISA, wejść do AudioAsylum i zamówić coś porządnego u sprawdzonego dilera. Skończą się wszelkie Pańskie narzekania na ECC83 itp. Ludzie! Nie babrajcie się w G----e!!!
Pozdrawiam
W.L.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Nie będziemy się kłócić...

Post autor: ZoltAn »

Wiesław Lipowski pisze:Więc trzeba wiedzieć, co się kupuje. Czy jest Pan w tej materii nowicjuszem, ZOLTANIE? Wymienionych na pańskiej liście NOS-ów jakoś nie ma na mojej.
Znaczy - Pańska lista NIE OBEJMUJE Teonexa, Brimara, Siemensa, Philipsa... :?: :(

Hmmm... :oops:

Tak wysokie to półki, że takiego BADZIEWIA na nich nie uświadczy... :oops:
Moje uznanie i podziw nie mają granic, palę się wręcz ze wstydu....

... wejść do AudioAsylum i zamówić coś porządnego u sprawdzonego dilera. Skończą się wszelkie Pańskie narzekania na ECC83 itp. Ludzie! Nie babrajcie się w G----e!!!
Pozdrawiam
W.L.
... chociaż wszystko ku temu zmierza.



Kwestia sprawdzonych dilerów - zapewne tacy są i mają swoją renomę!

Ale, mimo wszystko, bardziej ufam lampom - owemu "komunistycznemu chłamowi" - trzaskanym w milionowych seriach przez mających dziesięciolecia doświadczeń w ich produkcji (jak RFT czy Tesla) niż najbardziej nawet zagwarantowanym lampom, których pochodzenia tak naprawdę nie jestem w stanie sprawdzić.
Cóż, dla mnie jednak bardziej wiarygodnym jest symbol RFT na balonie lampy za 25zł niż symbol lampy jak w załącznikach (ze strony http://tubeampdoctor.shop...) za 25 euro : "ten typ tak ma" :)

Kwestia badziewnych "lotniczo-czołgowych" lamp radzieckich: tam zwykle nie było czasu na żarty bo wcześniej "zaczynały się schody".

Jeżeli jakaś partia "nie chwatiła" to wykonawców "delegowano" na "ochotu na biełowo mied'wiedia" albo do pielęgnowania tajmyrskich czy sachalińskich "liesow" - zwłaszcza w latach, z którego pochodzą najlepsze "roczniki" lamp USSR made: pamiętam z autopsji pewne zdarzenie z łabędzkiego Bumaru, gdy to pewien inżynier - kierownik wydziału obróbki cieplnej - dostał (z "mjakkogo sudowogo sierdca") "diesiat'ku " - bo pewne sworznie były za twarde i wycierały gniazda w pewnych elementach wchodzących w skład układu jezdnego pewnego "pojazdu samobieżnego z wysięgnikiem rurowym". A to było w POLSCE... :?

ZoltAn
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

"Basuje" = przebija się przydźwięk od żarzenia.

Post autor: ZoltAn »

Beniekk pisze:tzn.bardzo szumi?
Nie szumi a cicho buczy.

W niskotonowym głośniku i przy korektorze basu ustawionym na maksimum występuje efekt w postaci basowego cichego "mruczenia", zmieniającego się w zależności od położenia potencjometra symetyzujacego żarzenie - ale nie znikajacego zupełnie.
Oczywiście w niektórych lampach - większość lamp daje się odbrumić całkowicie.

Niektórym to nie przeszkadza i wręcz twierdzą, że w gitarowcu przydźwięk od żarzenia to nie jest największy problem - a ja szukam dziury w całym.

Ale mnie szlag trafia jak słyszę jakieś przytony :evil: i "staję na głowie", żeby to całkowicie usunąć :!: Wzmacniacz (i to hajgajn) może tylko szumieć...

ZoltAn
Ostatnio zmieniony pn, 11 lipca 2005, 13:48 przez ZoltAn, łącznie zmieniany 1 raz.
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
_idu

Post autor: _idu »

Podwójne triody - może nie są identyczne włókna żarzenia. Ponadto gdzieś sugerowali podnieść potencjał żazenia o kilka wolt powżej potencjału katody. To miało zmiejszać przydźwięk przedostsający sie przez pasożytniczą diodę - żarzenie-katoda
Beniek

Post autor: Beniek »

to ja się tak mecze aby usunąć szum we wzmacniaczu a jak sie okazuje to całkiem normalne.sama koncówka działa bezgłośnie a z preampem szumi troche (ale najważniesze że brumu nie ma)
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Post autor: ZoltAn »

STUDI pisze:Podwójne triody - może nie są identyczne włókna żarzenia.
Też tak sądzę.
Najprawdopodobniej tu jest pies pogrzebany - to może rozsymetryzowywać układ (tylko dlaczego? Przecież włókna są równolegle podłączone do rezystancji symetryzatora!).

Co ciekawe - ECC83 z żarzeniem (podłączonym do n. 4 i 5) 6,3V albo 12,6V (wtedy włókna są połączone szeregowo) daje się wysymetryzować skuteczniej niż przy równoległym żarzeniu ich z 6,3V. Sprawdzałem!

Ponadto gdzieś sugerowali podnieść potencjał żarzenia o kilka wolt powyżej potencjału katody. To miało zmiejszać przydźwięk przedostający sie przez pasożytniczą diodę - żarzenie-katoda
Też próbowałem...
Wczoraj podkręciłem dzielnik do prawie 100V na włóknie (na granicy przebicia włóno - katoda) z miernym skutkiem. Działa, ale nie przy wszystkich lampach. Trafiają się także bardziej "oporne" :?

Aha - BARDZO WAŻNE - ślizgacz tak "podpartego" symetryzatora MUSI być odsprzężony kondensatorem elektrolitycznym do masy układu. :!: :!:
:!:

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Nic nie zrobisz!

Post autor: ZoltAn »

Beniekk pisze:to ja się tak mecze aby usunąć szum we wzmacniaczu a jak sie okazuje to całkiem normalne.sama koncówka działa bezgłośnie a z preampem szumi troche (ale najważniesze że brumu nie ma)
Szum będzie - mniejszy lub większy: zależy od układu przedwzmacniacza i użytej lampy oraz rezystora siatkowego i anodowego.

Jest to efekt akustyczny wynikajacy z przepływu elektronów miedzy katodą a anodą - wzmocniony przez następny stopień.

ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Post autor: VacuumVoodoo »

Zoltanie,

Lampy TAD sa produkowane w Chinach przez Shuguang. TAD byl europejskim dystrybutorem tych samych lamp pod marka "Ruby Tubes". W pewnym momencie powstala dyskusja w USA, t.zn. adwokaci ja wszczeli - niejaki Paul Ruby produkuje wzmacniacze pod wlasnym nazwiskiem i tego chcieli mu zabronic. Skonczylo sie duza akcja bojkotowania Ruby Tubes. Czego to nie mozna dokonac za pomoca internetu. TAD zaczal te same lampy sprzedawac pod wlasna marka.

Pozdrawiam
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
RAF-KI
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 104
Rejestracja: pn, 7 lutego 2005, 18:36

Post autor: RAF-KI »

A swoja drogą, ciekawe czy Wiesław Lipowski dorzucił kilka swoich madrych przemyśleń by pochwalic sie że ma złotą czy jakąś tam kartę kredytową?

Ruskie, nie ruskie lampy nie zawsze sa przewidywalne. Widac taka ich uroda, sam to nieraz ćwiczyłem i do dziś nie mam koncepcji na wytłumaczenie takich zjawisk. W 70% pomaga zarzenie pradem stałym, a w pozostałych 30% wręcz pogarsza. Zdarzało sie ze nawet występowały dziwne sprzężenia.
W kilku przypadkach pomagało , o dziwo zasilanie czułych przedzmacniaczy prądem zmiennym ale z ODDZIELNEGO transformatorka. Widocznie zakłócenia przenikaja też przez uzwojenia transformatora.

R