Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyjęły?

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyjęły?

Post autor: Atlantis »

Czytając prasę radiotechniczną z dwudziestolecia międzywojennego nie sposób nie zauważyć, że dosyć sporym powodzeniem cieszyły się lampy o obniżonym (nawet do kilkunastu woltów) napięciu anodowym. Chodzi mi o te "tetrody" w których dodatkową siatkę umieszczono pomiędzy katodą a siatką sterującą. Miało to znaczenie szczególnie dla radioamatorów, którzy mogli zasilać swoje konstrukcje z kilku płaskich bateryjek zamiast sporych baterii anodowych.
Dlaczego to rozwiązanie się szerzej nie przyjęło? W końcu inwazja półprzewodników nastąpiła dopiero po kilkudziesięciu latach, a w międzyczasie nawet w bateryjnych odbiornikach radiowych stosowano napięcia anodowe wynoszące kilkadziesiąt woltów.

I jeszcze jedno mnie zastanawia. Jaka jest różnica w pracy między taką lampką niskonapięciową, a zwykłą, zmuszoną do pracy na niskim napięciu anodowym? Choćby ten niemiecki audion na 12ż1ł, albo projekt z "Młodego Technika" 10/2009 (reakcyjniak na PCF801, zasilany z akumulatora żelowego 6V lub 12V).
_idu

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: _idu »

1. Lampy z dodatkową siatką przyśpieszającą (przeciwładunkową) elektrony miały wiele wad, jedna z nich to niska sprawność energetyczna. Powstały jako w sumie ciekawostka, zarzucono je. "Odżyły" w ZSRR w postaci 6Ż20P IODP oraz w USA (12K5 trioda driver tranzystorowego stopnia mocy do odbiorników samochodowych). Bolączką jest znaczny prąd tej dodatkowej siatki, znaczne oddalenie siatki sterujące od katody co ogranicza osiągi lamp.

2. Era lat 50-tych. Powstały lampy do odbiorników samochodowych. W Europie np. ECC86, EF97, EF98, ECH83, EBF83. Jednakże te lampy "czuły już za plecami coraz silniejszy oddech" tranzystorów.

3. Niektóre nowoczesne lampy z końca ery próżni. Np. nuwistory, w ZSRR lampy prętowe jak 1Ż42A. Ciekawe ale szans nie miały przy postępie półprzewodników. Wiele lamp novalowych i heptalowych dobrze sobie radzi z niskim anodowym. Ciekawą jest radziecka pentoda mocy do wzmacniaczy m.cz. zasilana niskim napięciem anodowym (około 24 - 28V).


Co do p.1 - powstawały coraz lepsze lampy "tradycyjne". Zaczęto produkować odpowiednie baterie. Niskie napięcie anodowe nie było jakąś szczególną zaletą. Odbiorniki sieciowe - napięcia nawet sieci prądu stałego nie wymagały lamp niskonapięciowych. Zarzucono te konstrukcje. Odżyły tylko z powodu braku technologii siatek napinanych by uzyskać wysokie nachylenie dla wzmacniaczy szerokopasmowych i wizyjnych (6Ż20P). Kuriozum 12K5 - ale to do samochodów - ewentualna niska sprawność nie była wadą szczególnie przy wysokich cenach tranzystorów.
Ostatnio zmieniony pt, 8 kwietnia 2011, 11:05 przez _idu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7419
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: Thereminator »

STUDI pisze:Bolączką jest znaczny rpąd anodowy tej dodatkowej siatki
Skoro to prąd siatki, to raczej nie jest to prąd anodowy
STUDI pisze:Ciekawą jest radziecka pentoda mocy do wzmacniaczy m.cz. zasilana niskim napięciem anodowym (około 24 - 28V).
Typu?
STUDI pisze:. Niskie napieće anodowe nie było już.
:?:
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
_idu

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: _idu »

Thereminator pisze:
STUDI pisze:Ciekawą jest radziecka pentoda mocy do wzmacniaczy m.cz. zasilana niskim napięciem anodowym (około 24 - 28V).
Typu?

Nie pamiętam dokładnie typu ale były te lampy nawet na naszym Allegro na początku zeszłego roku.

Inne poprawiłem.


P.S.
Chodzi o lampę 13П1C http://www.magictubes.ru/sprav/pdf/13p1s.pdf

I jest na Allegro: http://allegro.pl/lampa-13p1s-054-37-i1550373963.html
adamo
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 8
Rejestracja: śr, 12 maja 2010, 09:13

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: adamo »

Bardzo droga niestety 6N30S nadspodziewanie dobrze radzi sobie przy niskich napięciach anodowych. Nawet ok 20-30V. Proszę popatrzeć na wykres # 5 http://klausmobile.narod.ru/testerfiles/6n30p.htm
Awatar użytkownika
Atlantis
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 636
Rejestracja: pn, 16 sierpnia 2010, 19:12

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: Atlantis »

Tak swoją drogą to jak naprawdę wygląda sprawa z niskonapięciowymi konstrukcjami na "normalnych" lampach. Weźmy na ten przykład słynny audion na dwóch 12ż1ł, gdzie anody lamp zasilane są z tego samego źródła co żarzenie:
http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... Audion.htm

Czy czułość takiego odbiornika i siła audycji słyszanej w słuchawkach zauważalnie wzrosłyby po zastosowaniu bardziej typowego dla lamp napięcia anodowego (dajmy na to 100V, albo przynajmniej 67V)?
_idu

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: _idu »

Atlantis pisze:Tak swoją drogą to jak naprawdę wygląda sprawa z niskonapięciowymi konstrukcjami na "normalnych" lampach. Weźmy na ten przykład słynny audion na dwóch 12ż1ł, gdzie anody lamp zasilane są z tego samego źródła co żarzenie:
http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... Audion.htm

Czy czułość takiego odbiornika i siła audycji słyszanej w słuchawkach zauważalnie wzrosłyby po zastosowaniu bardziej typowego dla lamp napięcia anodowego (dajmy na to 100V, albo przynajmniej 67V)?

Niespecjalnie. Po pierwsze czułość zapewni praca na granicy wzbudzenia. W przypadku odbioru na słuchawki nie zauważysz różnicy.
Co innego jakby tam użyć lampy o dużym nachyleniu (wtedy trzeba w sprytny sposób wykorzystać pentodę - siatka ekranująca jako anoda triody audionu!!! - mniejsze wzmocnienie będzie zaletą w audionie - łatwiej regulować reakcję), to może i by dało radę napędzić głośnik małej mocy. Oczywiście reakcji nie regulujemy punktem pracy siatki ekranującej. No ale to dotyczy innej lampy niż o jakiej pisałeś.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: fugasi »

adamo pisze:Bardzo droga niestety 6N30P (poprawiłem, w oryginale było 6N30S) nadspodziewanie dobrze radzi sobie przy niskich napięciach anodowych.
A co szkodzi spróbować z 6N6P?
_
ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3400
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: ballasttube »

Witam Kolegów.
Dla Kolegi Fugasiego chciałbym dopowiedzieć,że popróbowałbym przećwiczyć w tym kierunku także lampy 6H7C(6N7S)z tego samego powodu jej dużej wydajności prądowej katody (Iż:0,81A!).
(No i lampę wzmiankowaną wyżej 13P1S(13II1C) z katalogowym 27V Ua i 0,76 A Iż.)
Ponieważ ma niedogodność wspólnej katody dla obu triod,czego, o ile pamiętam 6H6II(6N6P) nie ma (a ona,to jest chyba ECC192,o ile pamiętam?), a jest znośnie tania na "allegrze",
to bym proponował przerobić temat z dwiema takimi lampami, ale o zrównoleglonych systemach,jeżeli audion Kolegi Atlantisa wymaga podwójnej triody.6N7S jest wyraźnie m.cz.,ale można spróbować najpierw Warszawę I przećwiczyć,ew.DCF, która ma ok.75-77kHz jeżeli dobrze pamiętam(ta "zegarkowa":-).W internecie widziałem audiony niskonapięciowe na lampach nawet np.rzędu GK 71,z uwagi na ich ozdobność i dużą wydajność prądową(60Wat leci w samo włókno:-)).Nastrojowa lampka nocna:-)z węglowym kloszem:-).
Z drugiej strony widziałem szokujący mnie układ audionu na dwóch pentodach mocy(miniaturowej zresztą:-)) typu 6G6G (nowsza 6AK6,EL 91) o Iż TYLKO 0,15A(!),zbudowany dla nasłuchu w schronach podczas bombardowań Londynu.Zasilany bezpośrednio i tylko z 6V akumulatora ściągniętego z samochodu z najbliższego garażu przy totalnym blackoucie.
Jeżeli będą chętni, to wrócę do odszukania tego opisu do googli.Jest to zdigitalizowana wersja rocznika Popular Mechanics z lat 1940tych.Ew. proponuję szukać Samemu w googlach w kierunku 6V [regenerative] receiver,6G6G,Popular Mechanics.Zresztą stron i opisów o niskovoltowych anodowo lampach jest sporo w internecie.
Jeżeli nie zanudziłem moich Szanownych Kolegów moim gadulstwem,to - dzięki za cierpliwość.
Pozdrawiam Wszystkich,
Jacek"b/t"
Jasiu

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: Jasiu »

Czołem.
Atlantis pisze: Dlaczego to rozwiązanie się szerzej nie przyjęło? W końcu inwazja półprzewodników nastąpiła dopiero po kilkudziesięciu latach, a w międzyczasie nawet w bateryjnych odbiornikach radiowych stosowano napięcia anodowe wynoszące kilkadziesiąt woltów.
Podstawową przeszkodą wydaje się być brak możliwości zrobienia niskonapięciowej lampy, która dostarczała by do obciążenia godziwą moc. Choćby pojedynczego wata.

Jasiu
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: fugasi »

Atlantis pisze:projekt z "Młodego Technika" 10/2009 (reakcyjniak na PCF801, zasilany z akumulatora żelowego 6V lub 12V).
Ma ktoś może ten artykuł w formie przesyłalnej po łączach? :)
_
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7419
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: Thereminator »

W "MT"? Ja widziałem ten artykuł w EdW 9/2009, s.48-49.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: fugasi »

No właśnie. Przypomnijcie sobie czy chodzi o ten artykuł z EdW (zał.) czy też w MT ukazał się inny, bo niestety na stronie MT nie sposób odnaleźć spisów treści z 2009 roku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
_
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7419
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: Thereminator »

Przy okazji - artykuł o użyciu "zwykłych " lamp w aplikacjach niskonapięciowych:
http://www.freewebs.com/valvewizard2/Tr ... encowe.pdf
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
_idu

Re: Dlaczego lampy o niskim napięciu anodowym się nie przyję

Post autor: _idu »

Jasiu pisze:Czołem.
Atlantis pisze: Dlaczego to rozwiązanie się szerzej nie przyjęło? W końcu inwazja półprzewodników nastąpiła dopiero po kilkudziesięciu latach, a w międzyczasie nawet w bateryjnych odbiornikach radiowych stosowano napięcia anodowe wynoszące kilkadziesiąt woltów.
Podstawową przeszkodą wydaje się być brak możliwości zrobienia niskonapięciowej lampy, która dostarczała by do obciążenia godziwą moc. Choćby pojedynczego wata.

Jasiu
W pewnym senie tak, ale trzeba zważyć że w tymże okresie "nagle" przestało się opłacać inwestować w lampy. Poważnym problemem z uzyskaniem mocy jest tak naprawdę emisja z katody. Rosjanie przebąkiwali o możliwym zastosowanie materiałów radioaktywnych jako wysokowydajnych katod. Obecnie w technice ukłądów scalonych wykonuje się mikrotriody z katodami polowymi (ciekawy jest proces wytwarzania bowiem elektrody najpierw robi się jako położone na podłożu a potem odpowiedni proces odchyla je do pionu). Zródłem emisji jest pole elektryczne pomiędzy siatką sterującą a zimną oczywiście katodą.