Stradivari 2

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

_idu

Re: Stradivari 2

Post autor: _idu »

Strojenie radioodbiorników.

Po pierwsze b. istotnym jest właściwa p.cz. dla zakresów AM: długie i średnie.
Jeżeli będzie inna p.cz to nie uzyskasz współbieżności oraz położenie stacji nie zgodzi się ze skalą.


Fale długie - przede wszystkim nie uzyskasz zgodności stacji ze skalą. Błędów współbieżności nie odczujesz z racji wysokie dobroci obwodów wejściowych na tym zakresie (wysoka selektywność). Samym dostrajaniem obwodu wejściowego przesuniesz stacje. (konstruktorzy odbiorników często doklądają dodatkowe tłumienie)

Fale średnie - zła wartość p.cz. skutkuje jednym - trudnością w uzyskaniu współbieżności w dole zakresu tj poniżej 650kHz. Obwody wejściowe mają już gorszą selektywność.

Fale krótkie - nie powinno mieć to wpływu choć czasem pojawiają się kłopoty z czułością poniżej 7MHz.

Zakres UKF - w zasadzie nie ma problemu ze współbieżnością przy innej p.cz.

Strojenie obwodów wejściowych. W pewnej odległości od dolnego końca zakresu (czasem jest znacznik na skali) stroisz kręcąc rdzeniem obwodu wejściowego lub przesuwając cewkę na antenie ferrytowej do uzyskania max siły odbioru. Jak nie masz generatora to spróbuj najpierw zestroić na max szumu a potem złap w pobliżu jakąś stację i użyj jej jako substytutu generatora.
Następnie góra zakresu. I tez podobnie w pewnej odległości o d górnego końca (znacznik jeśli jest) - łapiesz jakąś stację i kręcisz trymerem na max. Oczywiście znowu jakaś stacja.

Wracasz na dól zakresu i sprawdzasz czy nie trzeba skorygować zestrojenia. Jeśli tak to powtarzasz powyższe dwa kroki. Przy 3 powtórzeniu powinieneś mieć dobrze zestrojone obwody.

Podczas strojeni możesz sprawdzić współbieżność. Powoli przesuwaj wskazówkę skali od dołu w górę zakresu i sprawdź w jaki położeniu jest max odbioru. To wygodnie się robi przy antenie ferrytowej. Niewielka zmiana - OK, ale jeśli nagle zaczyna się szybko powiększać optymalne położenie względem np dla średnich fal: 700kHz idąc w dół to świadczyć to może o złej p.cz. lub złej wartości kondesatorów "skracających" przestrajanie (szeregowo łączone z kondesatorem zmiennym).

Powinienieś nie mieć gwałtownego spadku czułości w dolnej części zakresu fal średnich.

Fale krótkie. Pewna istotna uwaga. Obwody wejściowe są mało selektywne. Łatwo jest zestroić pomyłkowo na odbiór lustrzany. Zawsze częstotliwość heterodyny jest wyższa od odbieranej. Czyli lustro jest przesunięte w górę zakresu patrząc na skalę radia. Prosty wniosek wybieraj to maximum dla większej pojemności i głębiej wkręconego rdzenia.

W górnej części zakresu występuje zjawisko wzajemnego wpływu obwodu wejściowego na heterodynę. Czasem w radiach stosowano neutralizację na falach krótkich. Utrudnia to zestrojenie góry zakresu jeśli to są pasma 13, 16, 19m. Jak sobie poradzić - przekręć minimalnie trymerem, dostój się do tej same stacji co uciekła i porównaj siłę odbioru. Jak rożnie to kręć dalej w tę samą stronę. Jak zmalała to w drugą. Jak przejdziesz max to wróć się i metodą kolejnych kroków znajdziesz max. Ta uwaga dotyczy również zestrajania z generatorem!!!.

Istotna uwaga - cewki są tak konstruowane (za wyjątkiem anteny ferrytowej) aby zakres przestrajania indukcyjności miał zapas po obydwu stronach. Czyli w praktyce masz zawsze dwa punkty maksimum na dole zakresu kręcąc rdzeniem (raz dwa kręcąc trymerem). Jeśli jest inaczej to nie zestroisz poprawnie obwodów wejściowych. Taka sytuacja ma miejsce szczególnie na zakresie UKF gdy poszerzasz zakres - cewka ma za małą indukcyjność. To typowe dla odbiorników lampowych gdzie stosowano obwody o wysokiej wartości L/C. W radiach tranzystorowych szczególnie nowoczesnych ten problem w zasadzie nie występuje (dużą wartość kondesatora łączona równolegle do cewki - w.cz., wejściowej jak i heterodyny).
Na zakresach AM - brak dwóch maksimów oznacza zazwyczaj jakieś uszkodzenie w obwodach: zły rdzeń (tak różnią się od siebie - zrób eksperyment z rdzeniami od p.cz. FM w miejsce cewek heterodyny AM - jeśli mają takie same wymiary... przekonasz się...) lub utrata pojemności kondesatorów.
Warto zwrócić uwagę na trymery. Niektóre z nich tracą okładzinę jeśli jest wykonana z naniesionego srebra - czernieje pod wpływem związków siarki - w efekcie korozja całkowicie niszczy srebrną warstwę.. Dotyczy to trymerów dyskowych - mały dysk z fragmentem srebrnej metalizacji na dysku kręcony śrubką na cylindrycznej ceramicznej podstawie. Takie trymery używano w Polce w dobie odbiorników tranzystorowych po 1970 roku - np. Jowita.
Jeśli stwierdzisz problem z trymerem - nie zwlekaj wymieć. Zwróć uwag na zakres zmian pojemności. Obecnie kupisz niestety nowoczesne foliowe trymery. Często mają one szerszy zakres zmian pojemności niż ceramiczne. Na AM są OK. W głowicy UKF niestety maja za duży współczynnik zmian pojemności od temperatury. Zwrócę uwagę na napięcie przebicia trymera (istotne w głowicy UKF bo tam bardzo często do okładzin trymera przyłożone jest pełen napięcie anodowe - wstaw w szereg z trymerem kondesator 1n - 2n2 na 500V.

Kondesatory strojeniowe mają nacięcia na zewnętrznych okładzinach rotora. Pozwala to na zmianę ch-tyki zmiany pojemności od położenia rotora. Odginając te sekcje można poprawić współbieżność. Takich sekcji nie ma dla kondesatorów dla UKF jedynie dla AM. Jak to zrobić - najpierw przeanalizuj w jaką stronę trzeba skorygować zestrojenie w różnych miejscach skali. Jeśli trzeba zwiększyć pojemność czy indukcyjność obwodu wejściowego to odginasz blaszki w sekcji heterodyny. Jak trzeba zmniejszyć to odginasz w sekcji obwodów wejściowych. Oczywiście można tez przybliżyć te blaszki ale z uwago na ew zwarcie pole manewru jest mniejsze.
Korygowanie współbieżności to zadanie dla cieprliwych i z dozą wyobraźni nt tego co robi.

Tor p.cz. Filtry dawnych odbiorników maja dwa położenia rdzenia dla zestrojonego obwodu filtru. Ponieważ zazwyczaj są dwie cewki na tym samym karkasie to mam 4 kombinacje położeń rdzenia. Jeśli są dwa w położeniu dalszym od środka karkasu to mam sprzężenie podkrytyczne (lub mniejsze). Gdy są dwa bliżej środka to mam sprzężenie nadkrytyczne (lub większe). Pozostałe dwie kombinacje - coś pomiędzy.

Przy sprzężeniu nadkrytycznym mam siodło. Tj mamy dwa maksima sygnału. Pasmo jest szerokie, Przy podkrytycznym jest na odwrót.
Zakresy AM - co wybrać? Obwód detektora jest zazwyczaj silnie tłumiony przez detektor. Sprzężenie silniejsze a nawet nadkrytyczne może mieć zaletę - tłumienie obwodu zminimalizuje siodło. Pierwszy filtr p.cz. - sprzężenie nadkrytyczne poszerzy pasmo przenoszenia - odbiór wysokich tonów - ale zmniejszy sie selektywność i zwiększą się zakłócenia.

W torze FM jest prościej. Obwód p.cz w głowicy powinie być zestrojono podkrytycznie. Pośredni filtr nadkrytycznie. Filtr detektora - do wyboru - albo poziom sygnału m.cz. albo szersze pasmo detekcji i mniejsze zniekształcenia przy pełnym wymodulowaniu (obecnie zaleta).
Nasze radia maja nietypowy filtr p.cz. w głowicy. Pierwszy obwód jest w głowicy. Drugi na płycie odbiornika w pobliżu przełącznika zakresów. Sprzężenie jest zrobione w ten sposób że na cewce pierwszego obwodu jest 1/4 - 1/.2 zwoju który jest częścią cewki drugiego obwodu filtru.
Przy okazji połączenie miedzy obwodami fltru (które jest połączeniem płyty odbiornika z głowicą) ma charakter niskoimpedancyjny - co pozwala zminimalizować wpływ kabla na filtr. Można nawet łączyć przewodem nieekranowanym. W późniejszych wykonania głowicy stosowano już mniejsze sprzężenie - 1/4 zwoja - w początkowym okresie było 1/2 zwoja.

Dlaczego w głowicy podkrytyczne? Bowiem im wyższe sprzężenie tym mniejsza rezystancja w rezonansie. Czyli mniejsze wzmocnienie stopnia.
mieszacze UKF mają małe wzmocnieni przemiany. Szczególe te gdzie na stałe ustalono odtłumianie obwodu p.cz. w mieszaczu.

Dla p.cz. FM powstaje dodatnie sprzężenie zwrotne pomiędzy anodą a siatką. To powoduje odkształcanie symetrii selektywności obwodu. Można to skorygować strojąc fitlry tak aby była symetria a nie max sygnału.

Wskaźnik - na AM podłączamy woltomierz do detektora AM.
Dla FM -pomiar siły sygnału - na kondesatorze elektrolitycznym w detektorze stosunku. Jak stroisz wcześniejsze filtry to mierz napięcie stałe na końców filtru nie tej połączonej z siatką ostatniej lampy p.cz.
Zero detekcji - najprościej w detektorze symetrycznym. Podłączasz miliamperomierz z zerem pośrodku skali do wyjścia detektora.
Asymetryczny detektor - trzeba za pomocą dwóch jednakowych rezystorów zrobić to sztuczne zero odniesienia. Jak to zrobić porównaj schematy symetrycznego i asymetrycznego detektora.

Ustalenie p.cz. AM. Potrzebny będzie tani prosty miernik cyfrowy częstotliwości. Czułość ma wystarczającą dla układów lampowych. Przez kondesator 2 - 5pF podłączamy go do sekcji heterodynowej kondesatora zmiennego. Dostrajamy się do Warszawy I (znamy częstotliwość). Od wskazani odejmujemy 225kHz i mamy wartość p.cz. Jak jest inna niż wg dokumentacji to obliczamy sumę 225KHz i właściwej częstotliwości p.cz. Przestrajamy się nieco w kierunku właściwej wartości wskazywanej przez miernik ab jeszcze słyszeć ślad odbioru. Najpierw korygujemy cewkę obwodu wejściowego na max sygnału. Potem filtry p.cz. Powtarzamy te czynności aż dojedziemy do właściwej p.cz.

Miernik pozwoli nam tez zestroić obwody heterodyny AM. Łatwo jest ustalić końce zakresów. Uwaga - kondesatory strojeniowe przy skrajnych położeniach mogą nie mieć minimalnej i maksymalnej pojemności - wychodzi to przy mierniku częstotliwości. Wartości maksymalna i minimalna może być nieco przed końcowymi położeniami rotora.

Asymetria filtrów FM- jak już zestroisz detektor to złap silna stacje bez żadnej w pobliżu na skali. To jak się radio zachowuje przy dostrajaniu z obydwu kierunków świadczy o symetrii selektywności (i symetrii detektora). Ideałem jest identyczne zachowanie się odbiornika (oraz wskazań oczka) niezależnie od strony miejsca odbioru na skali. Potem sprawdź jak odbiera na słabiutkiej stacji (możesz pokręcić rdzeniem wtórnego obwodu detektora optimum ma być takie jak dla silnej stacji).

Gorzej jak radio jest znacznie rozstrojone. W przypadku FM w zasadzie no problem. Drugie radio z UKF-emi wyprowadzamy sygnał p.cz. nastrajając tamto radio do silnej stacji UKF. Ale uwaga 10.7 to jeden ze standardów. Saba w radiach lampowych używała p.cz. FM 6.75MHz. W ZSRR używano 8.4MHz. Turystyczne radia lampowe i wczesne tranzystorowe najczęściej używały 6.75MHz jako p.cz. FM.

P.cz. AM - stosowano różne p.cz od 450 do 480kHz. Np. 452, 460, 468, 472kHz. Obecnie stosuje sie 455kHz (i takie filtry ceramiczne produkuje daleki wschód). U nas od lat 70-tych standardem było 465kHz.
Nasze (dla AM tranzystorowe - bo może ma rezonator ceramiczny w filtrze p.cz. AM) radio może być źródłem sygnału do wstępnego zestrojenia p.cz. AM. 3kHz to mała różnica. Potem można zrobić ja wcześniej opisałem.

Jeśli p.cz. radia strojonego jest w pobliżu p.cz. AM innego posiadanego radia to doprowadzamy do anteny sygnał z p.cz. i stroimy na minimum (ew nieco obok - jak radio wzorcowe ma 465kHz a zestrajanie 468kHz to nieco wykręcamy rdzeń.

Wobuloskop - owszem. Ale uwaga niektóre podręczniki i instrukcje serwisowe przestrzegają że strojąc tylko wobuloskopem można źle zestroić radio - tj będą właściwe krzywe selektywności ale radio nie będzie zestrojone na max czułości. Porządnie skonstruowane radia dają się zestroić prostymi metodami bez wobuloskopu (przecież to oznacza obniżenie kosztów produkcji każdego egzemplarza!!!).


Porada - krótkie fal.
Pasma 11, 13m są czynne w godzinach południowych. Odzywają się tam stacje po godzinie 9:00 rano. Milkną wczesnym popołudniem. Najlepszy odbiór południe.
Pasmo 15m - tak pomiędzy 13m a 19mm jeśli chodzi o pory nadawania i pory najlepszego odbioru.
Pasma 19m i 21m - podobnie jak poprzednie ale zaczynają być aktywne wcześniej i później milkną. Jedna ze stacji (hiszpańska???) najdłużej nadaje.

Pasmo 25m - późny wieczór powoli milknie. W nocy niemalże cisza.

Pasma 31m i 41m - w południe niemalże prawie martwe (31m). W nocy bardzo aktywne.

Pasmo 49m - wiele stacji nadaje przez cała dobę pomimo zdecydowanie gorszej propagacji w dzień (w dzień zdecydowanie słabszy odbiór)

Pasmo 60m - tylko w nocy.

Pasmo 75m - wieczór, noc i wczesne godziny poranne. Toż przy paśmie amatorskim (zaraz za pasmem 75m są emisje SSB potem CW - pasmo amatorskie 80m...)

Pasmo 90m - tylko jedna estońska stacja nadaje trzykrotnie w ciągu dnia audycję 45 minutową. (około 6, 18 i 22).

Niższe pasma nie wiem czy da się coś w praktyce odebrać:

pasmo 120m - tylko dobry odbiornik i dobra antena. no i nocą.

Są też emisje radiowe obok pasma 120m - około 2,8MHz, 2.2MHz,
Dodatkowo nadają też stacje małej mocy w zakresie 1.9 - 1.65MHz (szczególnie pirackie).


Uwaga miejsca pasm radiofonicznych na skali radii lampowych nie są takie same jak obecnie. Np. radia kończące zakres krótki na pasmie 49m mają końcową dolną częstotliwość 5.95MHz. Obecnie pasmo 49m zaczyna się się 5.75MHz (radio BBC). Mniej silnych stacji jest w górnej części tego pasma tj 6.25 - 6.1MHz.

No to chyba na tyle. Tak skrócie jak zestroić radio.
Awatar użytkownika
jajacek
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 231
Rejestracja: pt, 14 marca 2008, 10:23
Lokalizacja: WARSZAWA

Re: Stradivari 2

Post autor: jajacek »

STUDI jestem pod wrażeniem! Bardzo dokładny i szczegółowy opis.
Jestem ciekawy czy są jeszcze szkoły , które na takim poziomie uczą przyszłych elektroników?
Mnie tak uczono przed 50-ciu laty , ale miałem wspaniałych Nauczycieli.
Z własnej praktyki wiem że po strojeniu wobulatorem musiałem ręcznie i na słuch wprowadzac korektę szczególnie na FM.
JACEK
_idu

Re: Stradivari 2

Post autor: _idu »

jajacek pisze:STUDI jestem pod wrażeniem! Bardzo dokładny i szczegółowy opis.
Najważniejsze to myśleć. Podobno to nie boli choć obecne czasy sugerują że jednak to bardzo boli...
jajacek pisze: Jestem ciekawy czy są jeszcze szkoły , które na takim poziomie uczą przyszłych elektroników?
Mnie tak uczono przed 50-ciu laty , ale miałem wspaniałych Nauczycieli.
Moje szkoły to klasa biologiczno-chemiczna w LO, potem inżynieria chemiczna i procesowa na PŁ, zawód wykonywany najdłużej - inżynier oprogramowanie i serwisu (kontakt z systemami komercyjnymi UNIX, MAIN-FRAME - szkoda że pracy po tym brak - centralizacje wyprodukowały dużą ilość zbędnych specjalistów....), dorywczo serwis automatyki maszyn oraz wykonywanie szafek sterowniczych. No cholera brak elektroniki po drodze...
A praca - no niestety albo telemarketer za grosze, albo kasjer w hipermarkecie lub na taśmie w fabryce koniecznie przez agencje pracy za 150 PLN tygodniowo. W sumie to nic dziwnego że nikomu nie chce się uczyć - no bo i po co???
jajacek pisze:
Z własnej praktyki wiem że po strojeniu wobulatorem musiałem ręcznie i na słuch wprowadzać korektę szczególnie na FM.
Po pierwsze sondy rozstrajają.... A po drugie wobulator to może być przydatny jedynie do szybkiej kontroli i ew korygowaniu wrednych odbiorników ze skłonnością do dodatnich sprzężeń zwrotnych.
_idu

Re: Stradivari 2

Post autor: _idu »

Filtry o regulowanym sprzężeniu.
No cóż - jak ustawić sprzężenia?

UKF - głowica najlepiej najsłabsze sprzężenie.
Międzystopniowe w p.cz. silniejsze sprzężenie. Generalnie im dalej tym silniej sprzęgać stopnie.
Czemu - chodzi o przechodzenie kolejnych stopni w stronę wejścia w tryb ograniczania. Wzmocnienie nie jest w tedy głównym kryterium a szerokość pasma p.cz./
Detektor - kompromis: liniowość detekcji symetria, wielkość uzyskiwanego sygnału m. cz.
AM - pamiętajmy że filtr przed detektorem jest tłumiony silniej niż pozostałe. Tu korzystniejszym może się okazać silne sprzężenie.

Mając swobodę w doborze sprzężeń warto poeksperymentować - kryteria to:
AM -czułość, pasmo m.cz. i poziom zakłóceń - kontra największa selektywność - co wybrać a to na czym nam najbardziej zależy.
FM - selektywność (ważna obecnie), czułość i minimalne zniekształcenia oraz symetria detekcji.

Zwykłe filtry nie dają pełnej swobody w doborze sprzężenia. W przypadku filtrów z regulowanym sprzężeniu można uzyskać najbardziej pożądane cechy odbiornika.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stradivari 2

Post autor: frycz »

STUDI pisze:Strojenie radioodbiorników./.../
No to chyba na tyle. Tak skrócie jak zestroić radio.
Respekt!
Ja to sobie wydrukowałem i schowałem do "niezbędnika" warsztatowego w którym mam różne ważne porady, schematy etc....

TNX!
Robert SP5RF
TELEWIZOREK52
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4190
Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stradivari 2

Post autor: TELEWIZOREK52 »

Człowiek całe życie się uczy i czym jestem starszy to zauważam że wielu rzeczy jeszcze nie wiem a o wielu zapomniałem.Pomimo xx lat praktyki z przyjemnością czytam takie wykłady.Z jednej strony nic nowego ( bo co tu moze być nowego?) ale tak jak dla mnie jest to powtórka z teorii.Natomiast dla kolegów których w latach świetności techniki lampowej nie było na świecie,jest to bardzo przydatne i pouczające.Ja miałem farta że z jednej strony miałem wykładowców inżynierów z FP.Tewa a z drugiej współtwórców sprzętu RTV jeszcze lampowego.Zanim zobaczyłem jak wygląda jakikolwiek sprzęt pomiarowy to wiele rzeczy robiłem na słuch i oko a to zmuszało do myślenia.Najprostsze,podstawowe mierniki,generatory,wykonywało się samemu na podstawie różnych artykułów z MT i Radioamatora.Następnie przyszła epoka tranzystoryzacji,miniarutyzacji i wszystko co związane z lampami (wraz ze szkołami ) poszło do śmietnika.Pomimo że po latach nie mam problemów z naprawą,zestrojeniem sprzętu (to chyba zostaje we krwi) to z dużą uwagą przeczytałem wykład (bo jak to inaczej nazwać?) Kol.STUDI,pomimo że nie zawsze z Nim się zgadzam ale to już drobiazgi.Teoria jest jedna i tu nie ma co dyskutować,natomiast praktyka -każdy ma inne spojrzenie w zależności od wieku,doświadczenia. Pozdrawiam - Janek.
_idu

Re: Stradivari 2

Post autor: _idu »

Z jednym się wytłumaczę - nie wykład - wykład to ma być starannie przygotowany. A to co napisałem to niestety wymaga przeredagowania aby było takimże wykładem - poradnikiem. To jest zbiór doświadczeń oraz nabytej teoretycznej wiedzy. Z książek, z własnego doświadczenia. Pomocnym były nap. skrócone instrukcje strojenia jakie dawała np firma SABA do swoich odbiorników.

Co uzupełnić ano jeszcze to że w okresie przedwojennym stosowano jeszcze niższe p.cz. - np. 128kHz. Co jeszcze dawniej można było spotkać tez filtry p.cz strojone trymerami.

Aby było pełniej i edukacyjniej trzeba by było dać kilka prostych schematów, wykresów itp.

Na pewno warto aby też inni coś dorzucili od siebie. Razem ktoś może z tego zebrać do jednej całości w zasadzie podręcznik - poradnik, który by tu na triodzie zagościł jako oddzielny przyklejony wydzielony wątek.

Jeszcze raz powtórzę - ważna jest wyobraźnia. Ponadto np, współcześniejsze filtry np. seria 7*7mm mają mniejszy zakres przestrajania. W zasadzie jest tylko jedno maksimum. Zakres zmian indukcyjności jest niewielki. Nie ma ryzyka znacznej zmiany wartości p.cz. przy strojeniu na słuch. Większe wartości kondesatorów w filtrach czynią tez np. zestrojenie detektora stosunku dziecinnie łatwym. Sprzężenia są tam ustalane albo poprzez odczepy i dodatkowe uzwojenia - albo pojemnościami (również w fitlrach 12*12). w tym drugim przypadku można kondesator zastąpić trymerem i dobierać współczynnik sprzężenia. Niby oczywiste.... ale taka prosta rzecz i można podrasować radio te nieco nowocześniejsze jak Jowita, Ewa, Izabela...

Napisałem pod wpływem wielu pytań co zrobić np. Pionier tylko buczy, słabo odbiera (tylko krótkie....). A ostatnio zwalczyłem zestrojenie mojego radia Akkord. niestety wrednym jest FM- nijak symetrii demodulacji. Rozbiórka filtru w którym umieszczono elementy nie wchodzi w rachubę (znaczny demontaż....). Zjedzone przez siarkę niektóre trymery zostawiłem (chodzi o drugi zestaw obwodów wejściowych dla Dł i Śr dla anteny samochodowej... - znacznie utrudniony dostęp dla ich wymiany...).

Wielu adeptów radiotechnik inie zauważa że czasem ma kilka "przyrządów warsztatowych" po ręką. Takim jest inne radio. Tak właśnie inne radio. Chwila refleksji poparta wyobraźnią nie zabitą przez szkoły i media a wiele można sobie ułatwić podczas naprawy, uruchomienia.