Wzmacniacz PP UL na 6L6 - uwagi

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

mslawicz
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 78
Rejestracja: wt, 21 czerwca 2005, 18:44
Lokalizacja: Poznań

Wzmacniacz PP UL na 6L6 - uwagi

Post autor: mslawicz »

Witam wszystkich maniaków lampowych,

Elektroniką interesuję się od wielu lat, ale dopiero teraz postanowiłem trochę podłubać w układach lampowych. Na pierwszy ogień poszedł dobrze znany wzmacniacz o następujących cechach:

-topologia oparta na Williamsonie
-końcówka w układzie ultralinear
-nieco zmodyfikowany stopień wejściowy - nazwany przez pomysłodawcę Aikido z racji pozytywnego wykorzystania negatywnej energii (niwelowanie zakłóceń pochodzących od zasilania za pomocą ... tychże zakłóceń).

Postanowiłem udokumentować budowę tego wzmacniacza, co można obejrzeć na stronie:
http://www.echostar.pl/~slawicz/concert ... rtino1.htm

Obecnie jestem na etapie kończenia obudowy i za tydzień lub dwa rozpocznę montaż układu. Liczę na wszelkie uwagi dotyczące mojego projektu. Mam jeszcze trochę czasu na ewentualne poprawki.

Pozdrawiam
Marcin
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Wzmacniacz PP UL na 6L6 - uwagi

Post autor: tszczesn »

mslawicz pisze: Obecnie jestem na etapie kończenia obudowy i za tydzień lub dwa rozpocznę montaż układu. Liczę na wszelkie uwagi dotyczące mojego projektu. Mam jeszcze trochę czasu na ewentualne poprawki.
Wywal R7 i R8, są do niczego niepotrzebne, a bardzo się zdziwisz przy regulacji głośności jak zostaną.

Ponadto C35 i C36 zastąp dwoma szeregowymi kondensatorami (jak C27, C28), bo inaczej mają szansę wylecieć w powietrze (z dużym hukiem).
mslawicz
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 78
Rejestracja: wt, 21 czerwca 2005, 18:44
Lokalizacja: Poznań

Re: Wzmacniacz PP UL na 6L6 - uwagi

Post autor: mslawicz »

tszczesn pisze: Wywal R7 i R8, są do niczego niepotrzebne, a bardzo się zdziwisz przy regulacji głośności jak zostaną.
R7 i R8 pęłnią tu bardzo ważną rolę: wraz z liniowym potencjometrem przybliżają charakterystykę logarytmiczną (czyli tak naprawdę wykładniczą) oraz pozwalają wyrównać współbieżność regulacji obu kanałów.
tszczesn pisze: Ponadto C35 i C36 zastąp dwoma szeregowymi kondensatorami (jak C27, C28), bo inaczej mają szansę wylecieć w powietrze (z dużym hukiem).
Zastanawiałem się nad tym, jednak:
- nominalne napięcie na wyjściu zasilacza to około 430V, kondensatory są na 500V
- nie zamierzam uruchamiać zasilacza bez obciążenia
- diody 6D22S rozgrzewają się najdłużej, więc zasilacz nie powinien ruszać bez obciążenia przy normalnym starcie wzmacniacza.

Mam nadzieję, że to jednak starczy, aby C35 i C36 nie eksplodowały.

Pozdrawiam,
Marcin
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Wzmacniacz PP UL na 6L6 - uwagi

Post autor: tszczesn »

tszczesn pisze: Wywal R7 i R8, są do niczego niepotrzebne, a bardzo się zdziwisz przy regulacji głośności jak zostaną.
R7 i R8 pęłnią tu bardzo ważną rolę: wraz z liniowym potencjometrem przybliżają charakterystykę logarytmiczną (czyli tak naprawdę wykładniczą) oraz pozwalają wyrównać współbieżność regulacji obu kanałów.

To tak, ale nie lepiej zastosować właściwy potencjometr do regulacji głośności? Z tym wyrównywaniem to nie widzę, żeby miały coś dać - to jest najważniejsze dla silnego ściszenia, a wtedy te rezystory już się nie liczą.
mslawicz pisze:
tszczesn pisze: Ponadto C35 i C36 zastąp dwoma szeregowymi kondensatorami (jak C27, C28), bo inaczej mają szansę wylecieć w powietrze (z dużym hukiem).
Zastanawiałem się nad tym, jednak:
- nominalne napięcie na wyjściu zasilacza to około 430V, kondensatory są na 500V
Tak, ale transformator ci daje 390V - po wyprostowaniu da to już ponad 550V.
mslawicz pisze:- nie zamierzam uruchamiać zasilacza bez obciążenia
- diody 6D22S rozgrzewają się najdłużej, więc zasilacz nie powinien ruszać bez obciążenia przy normalnym starcie wzmacniacza.
A tego to już nie możesz być pewien. Ja bym dla bezpieczeństwa dał szeregowe. Różnica w cenie niewielka, a praktycznie w 100% eliminuje możliwość eksplocji, a te duże kondensatory naprawdę brzydko potrafią się zachować. Małe zresztą też, ale inaczej.
wajha25
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 188
Rejestracja: pt, 4 marca 2005, 16:21

Post autor: wajha25 »

Lepiej jak mówi kolega się ubezpieczyć. W moim przypadku było podobnie jedynie pare wolt więcej po wyprostowaniu i bum. Po całym pokoju papiery zbierałem. Dobrze że tylko na tym się skończyło. A więc radze posłuchać ;)
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Re: Wzmacniacz PP UL na 6L6 - uwagi

Post autor: ZoltAn »

mslawicz pisze: Mam nadzieję, że to jednak starczy, aby C35 i C36 nie eksplodowały.
Znając życie śmiem przypuszczać, że "w pojedynkę" eksploduja - robiąc gnojowisko z wnętrza wzmacniacza i tłukąc którąś z lamp (oczywiście z najdroższych lub parowanych :? )

Znając jeszcze lepiej życie, śmiem... et.c., et.c., że wystrzeli któryś akurat w tym w momencie, kiedy Ty będziesz nachylony nad otwartymi bebechami wzmacniacza :evil:

Przerabiałem już tę lekcje i wciąż pamiętam usuwanie (najpierw przez Mamę a resztki przez okulistę na ostrym dyżurze w szpitalu okulistyczno-laryngologicznym na Sienkiewicza w Gliwicach) tego palącego jak żywy ogień aluminiowo-papierowego łajna z obydwojga oczu (wtedy jeszcze nie używałem szkieł optycznych) i kilkudniowe zakrapianie jakiegoś "kogutka" przepisanego przz zszokowanego faktem, że nie oślepłem ( :!: :!: :!: ) okulistę.


Więc: wiecęj rozwagi!

ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: pasio »

Witam !

Po pierwsze, gratuluję poważnego, analitycznego podejścia do tematu, wydawało się dawno wyeksploatowanego. Myślałem na początku, że wyważasz otwarte drzwi, ale okazało się , że nie całkiem, stąd moje gratulacje. Zainteresowanie moje stąd, że stoi na regale (pod sufitem ) wzmak na takich właśnie trafach, Pana Piotrowskiego.
Grał pięknie, moja kobitka powiedziała, że ten z wilkow (Gawliński), dużo wyraźniej śpiewa. Ale zrobiłem SE na S33S i okazało się, że moja ukochana Ania Maryśka Jopek na tych triodach dużo lepiej pieje, niż R.G.
na EL 34.
I już nie wrócę do Wiliamsonów i ich klonów.
Tylko trioda SE, niestety nie mam szmalcu na 300B, 2A3 itp.
Natomiast mam kilkanaście szt. triod, na których Jaś popełnił Spię30.
Będzie czas (emerytura niebawem), to coś wypłodzę na tych sympatycznych banieczkach.
pasio, pozdr, życzę wielu udanych konstrukcji, jednak triodowych, wsłuchaj się w nie i nie słuchaj inżyniera, tylko serca swego, lepiej co brzmi ?
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: pasio »

Zoltanie !
Gratuluję Ci posługiwania się językiem polskim, po prostu widzę, że piszesz tę a nie tą.
Jestem mężem polonistki, którą bardzo wku, no i tu do wyboru rwiało, lub rzało, mówienie tą. Zresztą w roku 1972 bardzo Jej się spodobałem, mówiąc tę (byłem studentem Politechniki Warszawskiej)
I tyle !
pzdr pasio
mslawicz
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 78
Rejestracja: wt, 21 czerwca 2005, 18:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: mslawicz »

pasio pisze: Jestem mężem polonistki, którą bardzo wku, no i tu do wyboru rwiało, lub rzało, mówienie tą. Zresztą w roku 1972 bardzo Jej się spodobałem, mówiąc tę (byłem studentem Politechniki Warszawskiej)
pzdr pasio
To miłe, że można zdobyć serce posługując się poprawną polszczyzną.
A co do triod, to czuję, że przyjdzie na nie pora, ale raczej w klasie A PP. Nie za bardzo widzę, co mógłbym zyskać robiąc końcówkę SE (oprócz dodatkowej porcji "muzycznych" zniekształceń).
Pozdrawiam,
Marcin